Skocz do zawartości
Forum

Jak lubić siebie jak się nie ma żadnej zalety?


Gość Lily

Rekomendowane odpowiedzi

Gość BógJestZły

Problem z balotellim jest taki, że twierdzi, że nie ma prawdy obiektywnej, ale to co on orzecze jest prawdą na 100%(wielokrotnie posłużył się takim sformułowaniem). Jest wielu rzeczy pewny na 100%, ja jestem pewien zgoła odwrotnych, ale jego pewność ma tą przewagę, że jest jego, więc to musi być prawda.

Nie ma, bo jesteśmy uwarunkowani schematami, które on wyłapuje, jak np. stulejarstwo, incelstwo, naleciałości religijne, ale sam jest uwarunkowany schematami, bo zadaje szyku gadką a la couchowie, motywacyjni trenerzy uwodzenia, albo kółka wzajemnej adoracji kobiet, które grają na męskim ego, pisząc o "męskim braniu sprawy w swoje ręce", incelach itd. Te same sformułowania padały z jego "ust", właściwie spod jego pióra.

Twierdzi, że nasza percepcja jest ograniczona, a nasz mózg widzi tylko ułamki, ale jednocześnie on jest tym, który ma monopol, żeby wiedzieć pewne rzeczy na 100% i nie umykają jego percepcji schematy, którymi uwarunkowani są inni, boć np. u mnie widział wszystkie schematy donosicielstwa, a nigdy na nikogo nie doniosłem i napisał, że jestem pieniaczem, choć pisałem pisałem o pieniaczach, którzy zaczepiają cię na ulicy, pytając: "Masz jakiś problem" to jego subiektywna definicja jest tą, która jest właściwa.

Nazwał mnie głupim i to jest prawda, bo on to napisał, ale jak ja nazwałem go nieuczciwym spermiarzem to już jest projekcja moich własnych wad na niego. Jego obelga nie jest taką projekcją. Nie wspomnę już ile razy zaprzeczył sam sobie, jutro to wymienię, bo dziś mi się już nie chce.

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły

Koleżanko, założycielko tematu. Nie możesz mieć samych wad, jestem tego pewien na 100%, jeśli masz same wady to masz przynajmniej jedną zaletę, inni mogą się dowartościować twoim kosztem. Utylitaryzm jest ważny. Widzisz, znalazłem już jedną. Znajduj kolejne. 

Odnośnik do komentarza
Gość Loraine
26 minut temu, Gość balotelli napisał:

Nie. To co napisałem to fakty. Wmawiasz mi coś czego nie napisałem i to też fakt. Jeśli twierdzisz, że każdy nawet najgorszy człowiek ma zalety to udowodnij. Czy gdybyś powiedziała do Lily, że "bycie najgorszym to nic takiego bo nawet tacy ludzie mają zalety" to byłoby ok? Chodzi o to żeby przekazać jej, że myślenie o sobie w taki sposób nie oznacza, że jest się takim najgorszym. Wartościowe osoby często myślą tak o sobie, ale nie mają racji. Pozdrawiam.

 

Nie. Być może to co napisałem wydaje się bardziej prawdopodobne bo uzasadniłem najważniejsze stwierdzenia, a Loraine tego nie zrobiła. Gdzie napisałem coś ad personam? Zacytuj, bo każdy może sobie pisać.

To nie działa w ten sposób.

Nie. Te słowa nic nie znaczą.

Też nie. Często najgorsi ludzie tłumaczą w ten sposób swoje czyny. Relatywizują zło, które wyrządzają. To jak myślimy i reagujemy nie zależy do końca od nas. Ty też nie przeczytałaś ze zrozumieniem. Spróbuj przemyśleć to jeszcze raz. Pozdrawiam.

Ja nie pisałam do ciebie pisząc do Lily. Nie widzisz różnicy. Ja nie muszę nic udowadniać, ani stawiać tez, przytaczać teorii, statystyk bo to ty sam przed sobą chcesz coś udowodnić. Tak to wygląda w wątku i na forum. To jest forum gdzie mozna z własnego jakiegokolwiek doświadczenia, życiowego , zawodowego pomóc. Nie mam zamiaru po kilkadziesiąt razy w kolejnych wątkach ci cokolwiek udowadniać skoro możesz przeczytać to co napisałeś. Ludzie są tutaj rożni, z rożnym doświadczenie, po rożnych przejściach i z rożnymi problemami, a ty niektóre osoby obrażasz. Ja się na ciebie nie obraziłam bo nie mam na kogo. Ale jeżeli ktoś pisze że się z kimś nie zgadza i pisze dlaczego, a osoba jak ty nadal uważa że to żadne uzasadnienie to nie potrafisz być obiektywny, nie liczysz się z innymi. Tak jak napisałam wcześniej - twoje musi być na wierzchu. ty nie chcesz widzieć że kogoś oceniasz i się sam w każdy możliwy sposób usprawiedliwiasz. Zasłaniasz się tymi teoriami i statystykami. Tylko tutaj w przypadku Lily nie jest ważna teoria, statystyka ale podanie przykładu co może zrobić aby odnaleźć w sobie te ukryte zalety. Ty zanegowałeś mnie, a ja częściowo ciebie czego absolutnie nie przyjmujesz. Podejrzewam że gdybym nawet ci udowodniła że Hannibal Lecter miał zalety, to byś tego nie uznał. Więc nie chce mi się "kopać z koniem". Pzdr

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
2 minuty temu, Gość Loraine napisał:

Ja nie pisałam do ciebie pisząc do Lily. Nie widzisz różnicy. Ja nie muszę nic udowadniać, ani stawiać tez, przytaczać teorii, statystyk bo to ty sam przed sobą chcesz coś udowodnić. Tak to wygląda w wątku i na forum. To jest forum gdzie mozna z własnego jakiegokolwiek doświadczenia, życiowego , zawodowego pomóc. Nie mam zamiaru po kilkadziesiąt razy w kolejnych wątkach ci cokolwiek udowadniać skoro możesz przeczytać to co napisałeś. Ludzie są tutaj rożni, z rożnym doświadczenie, po rożnych przejściach i z rożnymi problemami, a ty niektóre osoby obrażasz. Ja się na ciebie nie obraziłam bo nie mam na kogo. Ale jeżeli ktoś pisze że się z kimś nie zgadza i pisze dlaczego, a osoba jak ty nadal uważa że to żadne uzasadnienie to nie potrafisz być obiektywny, nie liczysz się z innymi. Tak jak napisałam wcześniej - twoje musi być na wierzchu. ty nie chcesz widzieć że kogoś oceniasz i się sam w każdy możliwy sposób usprawiedliwiasz. Zasłaniasz się tymi teoriami i statystykami. Tylko tutaj w przypadku Lily nie jest ważna teoria, statystyka ale podanie przykładu co może zrobić aby odnaleźć w sobie te ukryte zalety. Ty zanegowałeś mnie, a ja częściowo ciebie czego absolutnie nie przyjmujesz. Podejrzewam że gdybym nawet ci udowodniła że Hannibal Lecter miał zalety, to byś tego nie uznał. Więc nie chce mi się "kopać z koniem". Pzdr

Nie denerwuj się...

Odnośnik do komentarza
Gość Loraine
26 minut temu, Gość balotelli napisał:

Zarzucasz mi coś co jest nieprawda. Bronie tu prawdy i nikogo nie oceniam. Jeśli twierdzisz inaczej to kłamiesz. Nawet nie zacytowalas w którym miejscu miałbym to robić. Nie mając kompetencji możesz tylko zaszkodzić a nie pomoc.

 

A już nazywanie realnych metod potwierdzonych naukowo "książkowymi" jakby miało to być wadą to chyba wyparcie bo nie potrafisz przyznać się do błędu. I widzisz, mimo zalet które niewątpliwie masz póki co przykrywasz je teraz wadą nieumiejętności przyjmowania słusznych argumentów. To tylko pojedyncza sytuacja, ale niektórzy ciągle tak postępują i nie potrafią inaczej. Są ludzie którzy nawet jak mają zalety to są one nieistotne w zestawieniu z wadami. To jest prawda obiektywna. Pomoc Lily nie polega na negowaniu istnienia ludzi bezwartościowych tylko żeby znalazła lub zbudowała zalety w SOBIE, a skoro jej nie znamy to nie możemy z góry założyć że na pewno jest wartościowa bo to jest przeciwskuteczne. To nie jest moje zdanie tylko nauka. Kwestia samooceny jest akurat dość dobrze zbadana i opisana.

 

Nie każda Twoja rada jest dobra. Trochę pokory kiedy udowadniam że napisałaś coś nie tak. Pozdrawiam

 

Nie zgadzam się z tobą, o książce już kolejny raz piszę, że dostałes moja odp. Przyjełam twoje argumenty te które uznałam za te które mogą sie przyczynić do pomocy Lily. Nie przeczytałeś tego co napisałam i co inne osoby do ciebie napisały. Jeżeli przeczytałeś to zanegowałes wszystkich bo nie przeczytałes tego ze zrozumieniem. Nie neguję na pewno ksiązki ponieważ sama bardzo interesuję się ludzkim mózgiem i patologią zachowań. Ale nie neguj ludzi dlatego że mają inne zdanie, przynajmniej w części. Bierz to pod uwagę i nie neguj od razu. Książka książką jest bardzo cennym miejscem z którego czerpiemy wiedzę. Mam nadzieję że ta ksiązka akurat tobie pomogła. Jednak nie możesz twierdzić że tylko ty masz racje bo przeczytałeś książkę. Są tam wskazówki. Ale sam powiedz z ręką na sercu czy osoba która ma depresję, uważa się za zero, siłę i ochotę czytać w momencie kiedy nawet może nie mieć siły zejść z łózka. Podejdź do problemu od strony emocjonalne. Napisałeś troche o sobie. O tym że też miałeś problem. To jest bardziej przydatne dla ludzi z niską samooceną którzy tak jak Lily nie chcą zapewne czytać w punktach co im pomoże chociaz jest to dobre podejście. Jedna uwaga, jeżeli jesteś psychologiem lub psychoterapeutą to masz jak najbardziej kompetencje aby mi powiedziec spadaj ty sie na tym nie znasz, jedynie możesz to znać z doświadczenia o ile miałaś z tym problem. Jeżeli nie masz kompetencji to jesteś takim samy gościem tutaj na forum któremu mozna zarzucić brak kompetencji i odpowiedniego podejścia do problemu Lily. Nie rzumiesz tego że każdy tutaj podchodzi do jej problemu w inny sposób- jeszcze raz napiszę jasno i wyraźnie- ze swojego doświadczenia z takimi osobami każdy ma prawo do swojej opinii co do pomocy Lily. Nie każda twoja rada równiez jest dobra. Może także zadziałac u Lily w drugą strone ponieważ jest bardzo wrażliwa. Oczekujesz pokory, a sam jej nie wykazujesz w momencie kiedy ludzie piszą ci o tym co jest w twoich opiniach nie tak. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
W dniu 21.05.2020 o 11:55, Gość balotelli napisał:

a w dodatku znam jeden przykład, którego jestem pewien.

Nie można być tego pewnym. Nie wiemy jak zachowuje się ten człowiek w 4 ścianach. Moze jest dobry dla roślinek (jak Leon zawodowiec ? ) , może kocha zwierzęta bardziej niż ludzi. Pamiętajmy też, że wiele zalet jest też wadami (i odwrotnie), a wszystko zależy od okoliczności. Np. upór... jest zarówno wadą jak i zaletą. Zależy jak go wykorzystujemy i do jakich celów.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
17 godzin temu, Gość balotelli napisał:

Osoba, o której pomyślałem nie lubi ani zwierząt ani roślin. Nikogo poza sobą albo nawet siebie.

Czyli coś z nią jest nie tak, ma jakąś dysfunkcje albo zaburzenie. Normalnie człowiek tak nie ma ? Wychodzę z założenia, że nie mówimy o takich przypadkach.

17 godzin temu, Gość balotelli napisał:

chodzi o to, że niektórzy mają tyle wad, że ich zalety stają się nieistotne lub mają takie zalety, które są nimi tylko kiedy weźmiemy pod uwagę np radzenie sobie w życiu. Tylko, że to nie zalety jeśli weźmiemy pod uwagę relacje międzyludzkie.

Mimo wszystko jakieś zalety mają, nawet jeśli giną w tłumie wad to jednak są. Mozliwe, że w takich sytuacjach nie zostaną zauważone. Moze też być tak, że te zalety nie rzutują na relacje międzyludzkie. Tylko autorka konkretnie pisze, że nie ma żadnej zalety, a nie że nie ma zalety związanej z relacjami międzyludzkimi, pisałam w kontekście jej pierwszego wątku.

17 godzin temu, Gość balotelli napisał:

Ludzie z niską samooceną zwykle o tym wiedzą i są wyczuleni na stwierdzenia, że każdy jest wartościowy itd.

Owszem, ale to nie kwestia zalet jako tako, ale ich niskiego poczucia wartości.

17 godzin temu, Gość balotelli napisał:

Nie chodzi o to czy ktoś jest taki czy siaki, ale o to jak może pomyśleć kiedy napisze mu się tak, a nie inaczej.

To prawda. Znam nawet osobę, która uważa, że książki psychologiczne (poradniki) dołują, bo wytykają błędy zamiast podbudować, pokazują jakim się jest beznadziejnym. To oczywiście nieprawda, ale jako osoby z niskim lub wręcz zerowym poczuciem wartości widzą to inaczej. Tylko... czy wynika z tego, że mamy im mówić nieprawdę i przytakiwać ich punktowi widzenia? Oczywiste, że nie. Należy im próbować uświadamiać, że to jak siebie widzą to efekt patrzenia w skrzywione lustro duszy. Warto im uświadamiać, że powinni pracować nad podniesieniem samooceny, nad podwyższeniem poczucia wartości, bo to jedyna droga, aby zacząć dostrzegać w sobie ewentualne zalety. Przytakiwanie im to przecież utwierdzanie ich w tym skrzywionych widzeniu ?  Tak ja to widzę.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
W dniu 26.05.2020 o 06:54, Gość balotelli napisał:

równie źle jest bezpośrednio negować zaburzoną treść myśli

Niekoniecznie, bo często właśnie tzw "terapia szokowa", choć bolesna to dopiero daje jakiś efekt. Oczywiscie to zależy od sytuacji, od człowieka i od formy tego negowania, bo istotnie... czasem przybieramy nieodpowiednią formę i wtedy wygląda jak negowanie. I mnie się to zdarza niestety ?  W innych przypadkach jest po prostu punktem widzenia osoby niezależnej, punktem widzenia bardziej obiektywnym-dlatego tak ważnym.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
22 godziny temu, Gość balotelli napisał:

W pierwszym przypadku w umyśle takiej osoby powstaje tryb krytycznego rodzica czyli ocenianie siebie przez pryzmat wyuczonych wartości, które są zbyt wyśrubowane i nastawione na krytykę i wręcz odbieranie komuś prawa do życia i bycia sobą. Nie przekonasz ich, że każdy jest wartościowy, więc oni na pewno też. Trzeba od drugiej strony czyli "nie znam twoich wad ani zalet, faktycznie niektórzy są skrajnie bezwartościowi, ale przedstaw mi dowody na to, że faktycznie nie masz zalet" i wtedy ta osoba stopniowo uświadamia sobie, że uznała coś za fakt co niekoniecznie nim jest. Może podnieść swoją samoocenę i utrzymywać ją dzięki unikaniu jakichś zachowań charakterystycznych dla swojej klasyfikacji negatywnych osób, a niektórzy może nawet dojdą do wniosku, że każdy człowiek jest wartościowy.

Brzmi sensownie. To ciekawy punkt widzenia i tłumaczy wiele zachowań osoby z bardzo niskim poczuciem wartości.

22 godziny temu, Gość balotelli napisał:

Ok ale jak nazwać obiektywnym stwierdzenie, że każdy ma jakieś zalety? To brzmi jak pocieszanie na siłę. Ktoś nie ma nóg i jeździ na wózku, a druga osoba mówi mu, że przecież każdy może założyć fajne adidasy i iść na spacer.

Nie, no to porównanie jest kulą w płot. Zaleta nie ma nic do takiej sytuacji.

22 godziny temu, Gość balotelli napisał:

a Twoja robi za pocieszanie, za którym stoją dobre chęci żeby drugiej osobie nie było przykro.

Hmmm, biorąc pod uwagę to co napisałeś wyżej, to z punktu widzenia tej osoby faktycznie może tak wyglądać. Postaram się to zapamiętać i wziąć pod uwagę.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...