praca

[Gość kaczka_kaczka]

Hej,
Co byscie wybrali: prace na poziomie waszych kwalifikacji, ale w nieciekawym srodowisku pelnym chamstwa i nie akceptacji dla Waszej osoby- czy praca ponizej kwalifikacji w milej atmosferze i szacunku. Wynagrodzenie to samo.

[laurette]

Ja bym wybrała opcję drugą. Bez zastanowienia. Atmosfera w pracy jest chyba najważniejsza. Męczyć psychicznie się w pracy to coś strasznego. Tymbardziej że w pracy spędzamy tak wiele czasu. 

[Javiolla]

 Wybrałabym tę opcję: " praca ponizej kwalifikacji w milej atmosferze i szacunku. Wynagrodzenie to samo"

Już tak kiedyś pracowałam.

[Gość Kaczka_kaczka]

A ambicje w takiej sytuacji lepiej odlozyc na bok? 

[laurette]

Moim zdaniem, tak, lepiej odłożyć. Są w życiu ważniejsze rzeczy. 

[Javiolla]

Jeśli ambicje mają być ważniejsze niż spokój, odpowiednie poczucie wartości i szacunek do samego siebie ... to można wybrać opcję pierwszą. Jeśli opcja druga to ambicje można przecież realizować poza pracą.

Edytowane 13 Stycznia 2020 przez Javiolla
dopisek

[Gość prus]

Podchodzisz do tego jak do decyzji o ślubie albo rozwodzie. Praca to rzecz tymczasowa w dzisiejszych czasach. Dziś firma stoi mocno a za rok albo dwa lata będzie w kłopotach i będą zwolnienia. Ile masz lat? Jesteś przed emeryturą? - nie sądzę. Pomyśl, jak będziesz szukał pracy, kiedy będziesz odchodził z tej, którą wybierzesz teraz, tj. poniżej twoich kwalifikacji i będziesz próbował przekonać nowego pracodawcę, że możesz wykonywać również pracę na poziomie twoich kwalifikacji. Kto ci uwierzy? Weź tę, która daje ci dobry start, a w międzyczasie rozglądaj się za lepszą.

[Gość Kaczka_kaczka]

5 godzin temu, Gość prus napisał:

Podchodzisz do tego jak do decyzji o ślubie albo rozwodzie. Praca to rzecz tymczasowa w dzisiejszych czasach. Dziś firma stoi mocno a za rok albo dwa lata będzie w kłopotach i będą zwolnienia. Ile masz lat? Jesteś przed emeryturą? - nie sądzę. Pomyśl, jak będziesz szukał pracy, kiedy będziesz odchodził z tej, którą wybierzesz teraz, tj. poniżej twoich kwalifikacji i będziesz próbował przekonać nowego pracodawcę, że możesz wykonywać również pracę na poziomie twoich kwalifikacji. Kto ci uwierzy? Weź tę, która daje ci dobry start, a w międzyczasie rozglądaj się za lepszą.

No tak, ale jesli tak lepsza to same stresy I upokorzenia. Taka praca I tak mi nie da umiejetnosci bo ile w takim srodowisku wytrzymasz -pol roku?

Przekonasz potem przyszlego pracodawce ze pol roku cos Ci dalo??  

[Gość prus]

Nie wiem, o czym konkretnie rozmawiamy, więc będę się wypowiadał trochę strzelając. 

Zacznijmy od tego, że praca u pracodawcy nie ma dać ci nowych umiejętności, tylko masz w niej coś robić na korzyść tego pracodawcy. W zamian dostaniesz wypłatę, na którą się zgodzisz, więc nie ma krzywdy. Ewentualne nowe umiejętności dostaniesz albo w szkole (też nie każdej), albo pracując w firmie u rodziców, którzy myślą o tobie jako o spadkobiercy, albo w takiej firmie, w której dowiodłeś swojego zaangażowania i po długim namyśle zdecydowali się zaryzykować i zainwestować w ciebie. Jak pójdziesz do firmy poniżej twoich kwalifikacji to prawdopodobnie niczego nowego się tam nie nauczysz. Więc wyjdzie na to samo, jakbyś poszedł do tej złej firmy wykorzystującej twoje pełne kwalifikacje, ale tylko na pół roku.

Zależy, gdzie mieszkasz i jakie masz plany: czy w miejscowości, gdzie nie ma dużego przemysłu i jest dość daleko do najbliższych dużych miast, czy przeciwnie - w dużym mieście, gdzie jest wiele miejsc zatrudnienia. W pierwszym przypadku masz mały wybór, więc też nie będziesz często zmieniał pracy, no bo jak. Jeżeli nie zamierzasz się wyprowadzić bo: masz chorych rodziców i się nimi opiekujesz, albo dziedziczysz po nich gospodarstwo, którego szkoda porzucić, albo twoja ukochana jest z tej samej miejscowości i ona nalega, żeby tu zostać, albo nie masz ambicji na rozwój, albo cokolwiek jeszcze, to lepiej jest wybrać miejsce z życzliwymi ludźmi. Spędzisz w nim dużo czasu. Może nawet całe życie zawodowe. W przeciwnym przypadku powinieneś pomyśleć perspektywicznie. Tam gdzie jest więcej miejsc zatrudnienia, pracodawcy odważniej żonglują pracownikami (podpisują krótkoterminiowe umowy, nie przedłużają ich, zatrudniają proporcjonalnie do aktualnego poziomu zamówień, etc.). Pracownicy powinni mieć świadomość, że perspektywa 2 lat to maksimum, o czym mogą planować. To co będzie za trzy, cztery i więcej lat, to już wróżenie z fusów. Rynek jest dynamiczny. Miej nadzieję na najlepsze, ale przygotuj się na najgorsze. 

Nie powiedziałem, że będziesz musiał do czegoś przekonać kolejnego pracodawcę. Mówię o tym, że on popatrzy na twoje CV i nic nie powie, ale pomyśli: dlaczego ten człowiek ostatnio pracował przy tak prostych rzeczach. Czy na więcej go nie stać?

[Javiolla]

W dniu 13.01.2020 o 22:42, Gość prus napisał:

Mówię o tym, że on popatrzy na twoje CV i nic nie powie, ale pomyśli: dlaczego ten człowiek ostatnio pracował przy tak prostych rzeczach. Czy na więcej go nie stać?

Może tez pomyśleć, a dlaczego ten człowiek przepracował w tym miejscu tylko pół roku? Zakładając, że wytrzyma tyle czasu.

Lepiej jest chyba wyjaśnić, że żadna praca nie hańbi i nie przeszkadzała w rozwoju osobistym oraz że jest się pracowitym człowiekiem, który nie lubi siedzieć bezczynnie... niż tłumaczenie się, że był mobbing, co jest wrażliwym tematem dla przyszłego pracodawcy.

[Gość zenjur]

Ostatnio zacząłem zdawać sobie sprawę, że chodzenie do pracy każdego dnia nie jest moje, więc postanowiłem spróbować zacząć zarabiać w domu. Za pomocą tej strony muzea.com.pl udało mi się znaleźć naprawdę dobre kasyno online, gdzie zawsze mam, teraz okazuje się podnosić zyski

[Gość Joanna]

Praca to nie tylko odpowiednie pieniądze, które każdy z nas chciałby zarabiać. To też satysfakcja z tego co się robi, to też atmosfera w pracy. Obecnie jestem w trakcie poszukiwań. Niedługo będę zmieniać miejsce zamieszkania a na Medbra.in są ogłoszenia z branży medycznej z całej Polski.

[Yonka1717]

Tę drugą