Skocz do zawartości
Forum

Dobry kolega męża


Gość Załamana_żona

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Załamana_żona

Hej, postaram się w skrócie:
Jesteśmy razem 8 lat, mamy male dziecko. Mąż jeszcze przed ślubem lubił poimprezowac, ale z umiarem. Kilka miesięcy temu z zagranicy wrócił jego kolega, z którym tak się zaprzyjaźnił, że żyć bez siebie nie potrafią. Nie są gejami :-)
Codziennie, czasami po kilka razy wydzwaniają do siebie, wszystko sobie gadają, co tydzień/dwa tygodnie są grubsze spotkania mam na myśli wypady na miasto czy domówki, na które nie chodzimy razem bo nie mamy z kim dziecka zostawić. Ciągle kłócimy się o tego kolegę, bo mam wrażenie jakby zabrał mi męża, ten kumpel wie wszystko, co robiliśmy, gdzie byliśmy, co jedliśmy.. po prostu jedna wielka porażka. Natomiast mój mąż nie widzi problemu, uważa że to ja jestem psychiczna że zabraniam mu spotkań z kumplem i mówi że go ograniczam.. z tym, że ja naprawdę nie miałam problemu z tym że czasem wychodził, ale to co się dzieje w ostatnim czasie to jakaś przesada.. jakie jest wasze zdanie na temat częstotliwości spotkań człowieka który z kumplami? Czy ja naprawdę przesadzam i normalna jest ich relacja?

Odnośnik do komentarza

Ja myślę że te imprezy to jedno i z tym można cos zrobić. Natomiast gorsza jest ta bliska, codzienna relacja z kolegą, te rozmowy przez telefon, po kilka razy dziennie, jakby mieli o czym, bez przerwy gadac.
To jest zabieranie czasu rodzinie i odsuwanie sie od żony, na rzecz relacji z kolegą, ktora jak widać, stala sie dla niego bardzo ważna i stawia ją na pierwszym planie. Słabe to i niedojrzałe z jego strony.
Może wkrótce nasyca sie swoim towarzystwem i każdy wróci do swojego życia. Jednak warto interweniować, bo nigdy nie wiadomo w jaka stronę to pójdzie.

Odnośnik do komentarza

Tylko jak interweniować? Przecież nie zakazami żyje się w związku.
Mąż ucieka mentalnie i fizycznie z domu, nie kręci go za bardzo rodzina, tak jakby nie dorósł do posiadania żony i dziecka.
Żyje nadal w świecie kawalerskim.
Z kumplem może o wszystkim pogadać, mówić co myśli w przeciwieństwie do żony, w której nie ma przyjaciela.
Tu można powiedzieć, że związki zaczynające się od przyjaźni, lepiej się dogadują, bo odpowiadają sobie na wielu płaszczyznach.

Nie chodzi o wzbudzanie zazdrości, tylko o to, żeby zobaczył jak to jest zostawać samemu z dzieckiem, ale jeśli nie nadajecie na tych samych falach, to raczej wasz związek ciężko będzie utrzymać.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

A ja mysle ze tu chodzi o zupelnie cos innego, ale bez rozmowy z mezem sie nie obedzie.
Napisalas ze kolega wrocil z zagranicy i wtedy maz zaczal imprezowac. Mysle ze tu tkwi sedni, mozliwe ze maz w ten sposob chce zdobyc wzgledy kolegi by ten zalatwil mu praca za ta granica. Mozliwe, ze mysli ze skoro tamten wrocil to jest bardziej obeznany i ma mozliwiosci.
Jedno jest pewne, i tu zgadzam sie z przedmowczyniami, wyznacz granice, co jest wazne a co nie jest. Tutaj trzeba twardo postepowac. Maz nie jest sam, ma rodzine o ktora musi dbac. Porozmawiaj z nim.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...