Zapalenie gardła + węzły chłonne nieznana przyczyna

[Sickness]

Witam. Od ponad 2-óch miesięcy zmagam się z gardłem. Mam alergię na pyłki traw i żyta oraz brzozę. Jednak przez wszystkie lata objawiało się to tylko swędzeniem oczu i kichaniem. W tym roku tak naprawdę słabo odczuwałem alergię, w większości tylko kichałem wielokrotnie jednak bez większych objawów.
Wszystko zaczęło się od momentu wyjazdu do lasu. Wcześniej wziąłem po raz pierwszy tabletkę na alergię z Lewocetyrazyną. Po mniej więcej 20minutach jazdy napiłem się zimnej wody i gdy chciałem coś powiedzieć czułem, że ucina mi głos i mam straszną chrypkę i wydzielinę w gardle. Zacząłem się zastanawiać o co chodzi i przeczytałem ulotkę leku, że może dojść do obrzęku gardła. Wpadłem w panikę i wezwałem pogotowie. Czułem przez ten czas, że się uduszę. Po przyjezdzie pogotowia miałem wysoki puls, lekką gorączkę (37.1 chyba). Podali mi leki przeciwalergiczne (Klemastynę itd.). Jednak uczucie duszności nie przechodziło. Oddychałem cały czas jednak te uczucie zostało. W pracy wziąłem Allertec i znowu zacząłem odczuwać te objawy. Wezwałem pogotowie drugi raz jednak okazało się wszystko w porządku.
Jakiś tydzień pózniej w pracy poczułem, że mięśnie mostkowo-obojczykowo-sutkowe strasznie mi się napięły, dodatkowo doszły mi węzły chłonne i uczucie strasznie dziwnego oddychania jakbym miał się zaraz udusić. Znowu wezwałem pogotowie. Zabrali mnie do szpitala w którym zrobili mi wyniki. Dostałem kroplówkę i w miarę przeszło. Jednak kiedy tylko wychodziłem na dwór czułem ucisk gardła. Mogłem normalnie oddychać jednak te uczucie ściskania było dość uciążliwe.
Żeby nie przedłużać całej historii. Byłem jeszcze kilkakrotnie na sorze. Dostawałem tylko coś na bazie Corhydronu, środek na uspokojenie (bodajże Diazepam) i do domu. Laryngolog z soru nic nie zobaczył.
Laryngolog do którego się umówiłem powiedział, że te wszystkie objawy mogą być od alergii. Jednak nie chciało mi się w to wierzyć bo nigdy nie miałem takich objawów. Często jednak było tak, że po tych lekach przeciwzapalnych przechodziło mi na jakiś czas i pozniej znowu wracało.
Pózniej doszło do tego, że jak zjadłem pomidora to zaczął szczypać mnie język. Nakręciłem się znowu, że dzieje się coś i zaraz znowu coś z gardłem będę miał i miałem znowu napięte mięśnie szyi (wtedy bardziej wyczuwalne węzły) i uczucie ciężkiego oddychania. Poczytałem o alergiach krzyżowych i dowiedziałem się, że nie powinienem jeść mąki, pomidora, marchewki itd.
Od tamtego momentu odrzuciłem strasznie dużo rzeczy z jadłospisu. Zacząłem bać się jeść, bo nie wiedziałem czy tym razem znowu będę miał ten "atak" czy nie.
Ostatnio jednak po za zapaleniem gardła które towarzyszy mi cały czas (widoczne żyły na gardle, zaczerwienione, pomarańczowe podłużne plamy, widoczne migdały z których co jakiś czas wylatują białe naloty) doszły mi pojawiające się "kropki" na podniebieniu. Zaczęło się od tego, że zjadłem pieczarki, z mięsem i brokułem i poczułem coś w rodzaju podrażnienia w tym miejscu. Gdy się przyjrzałem zobaczyłem, że mam w tym miejscu kropki i czułem, że zrobiła mi się lekka gulka. Przestraszyłem się, że znowu coś nie tak, znowu duszność która trwała kilka godzin. Język zaczął mnie szczypać i szczypie nadal co jakiś czas. Po bokach na języku zrobiły mi się jakby czerwone krostki. Dzisiaj doszło mi kilka kropek na podniebieniu a ta ostatnia zaczęła zanikać. Gardło nieraz mnie pali w górnej części (tej widocznej gołym okiem). Od wczoraj mam tak jakby gęstą wydzielinę która jest na całym gardle i w żaden sposób nie mogę jej usunąć. Odchrząkiwanie nic nie daje.
To co już wiem:
-Laryngolog - przepisał leki Glosal, Isla, Steryd do nosa (którego jednak nie stosowałem) i Alerprof
-Lekarz rodzinny - wymaz z gardła (nic), antybiotyk Duomox zero poprawy, Calcium 2xdziennie (biorę jak czuje, że po jedzeniu coś się dzieje), gargarin do płukania gardła (jest ciut lepiej ale za to mam teraz tę wydzielinę)
-Psychiatra - różne leki których jednak nie biorę, bo za dużo skutków ubocznych po za tym nie czuję żeby to była do końca ta przyczyna
-Stomatolog - 8-mki prawdopodobnie do wyrwania, jednak jak zrobiłem pantomogram to nie widzę, żeby te ósemki były krzywe, ale ja się na tym nie znam
Póki co mam wyniki testów alergicznych w których wychodzi uczulenie na pyłki traw 6,1kU/L, żyta 5,5kU/L i brzozy 1kU/L. Z jedzenia z panelu atopowego nie wyszło nic. I zawsze jadłem mąkę i nic mi nie było więc raczej przyczyna nie tkwi w tej alergii tym bardziej, że trawy już przestają pylić na ten moment.
Piję codziennie mleko z masłem i czosnkiem które mi pomaga na jakiś czas. Jednak za każdym razem to zapalenie wraca. Na chwilę obecną martwi mnie ten język i podniebienie, i te gardło w którym nieraz czuję takie jakby "ciągnięcie" i dziwny "ucisk" i wydzielina.
Do Alergologa mam w poniedziałek, wyrwanie 8-mek tak samo.
Nie wiem co jeszcze mogę zrobić. A strasznie utrudnia to życie. Do momentu aż dowiedziałem się, że nie jestem uczulony na mąkę i inne rzeczy prawie nic nie jadłem i bałem się. Teraz też nie jem mąki i tego typu rzeczy ale zacząłem znowu jeść jajka.
Proszę o jakąkolwiek pomoc

[Gość Krystian]

I jak wiadomo co ?? Pozdrawiam 

[Gość Mysia1234]

Mam podobne objawy szkoda że tak dawno napisany ten post 

[Gość ppp]

Na języku masz chyba  zapalenie brodawek liściastych idź do stomatologa chirurga od błony śluzowej 

[Gość Kimi]

Hej i co to było? Wiadomo?

[Gość Może to refleks?]

Może to refleks.

[Gość Refluks]

Moze to refluks

[Gość Gość]

Również myślę, że to refluks. Polecam wizytę u gastrologa.

[barabarka]

Rzeczywiscie najprawdopodobniej jest to refluks. Sama jestem posiadaczka tej uciazliwej choroby. Niedawno mialam robione badanie taką kamerka u laryngologa. Wszystko wygladalo to bardzo podobnie. U mnie nawet bylo jeszcze wiecej bialego nalotu. Podobno to wlasnie od refluksu. Nie chcialabym jednak stawiac iagnozy przez internet. Najlepiej rzeczywiscie wybrac sie do lekarza rodzinnego, a potem do gastrologa. Jesli chodzi o badania, ktore najprawdopodobniej trzeba bedzie wykonac, to wydaje mi sie, ze najdokladniej to wszystko stwierdza gastroskopia