Jak pomóc partnerowi?

[Gość Poziomka 77]

ka-wa

Szkopuł w tym, że każe Ci czekać w nieskończoność, bo by chciał też w przyszłości..., ale sam nie wie czy temu podoła.
Przez to, że nie możesz z nim szczerze porozmawiać, praktycznie go nie znasz.
Nie wiemy czy i jaką ma traumę, myślę, że to nie jest śmierć mamy, a jeśli już to coś poważniejszego, jak, np. molestowanie w dzieciństwie, więc ja bym nie liczyła na to, że się dowiesz.
A może coś bardziej prozaicznego, jak nieszczęśliwa miłość.

Coś w każdym razie przed Tobą ukrywa i dlatego unika rozmów o sobie. Równie dobrze może mieć żonę, nie wiesz.

Dlatego powinnaś pytać o wszystko wprost, bo co to znaczy, że nie jest gotowy na zamieszkanie razem, dlaczego nie usłyszałaś słowa kocham, dlaczego w takim razie ze mną jesteś, itp.

Nikt nie mówi, żeby mu nie pomóc, tylko nie chcesz zrozumieć, że on nie chce od Ciebie żadnej pomocy, pomijając fakt, że i tak mu nie możesz pomóc.

Koleś wcześnie stracił matkę, a 3 lata temu (jak pisze autorka) ojca. Takie rzeczy naprawdę mogą mieć wpływ na zycie. Nie wiem skąd podejrzenie o molestowanie, moim zdaniem nie trafione podejrzenie.

Co do pytania wprost, to pisała, że nie chce rozmawiac, ale o tych trudnych tematach. To chyba nie jest tak, że nic o nim wie? Raczej trochę wie, bo dużo całkiem napisała.

[ka-wa]

Autorka nie wie najważniejszych rzeczy, dlaczego ma do niej dystans, dlaczego nie chce szczerze rozmawiać, itp.
Sama pisze, że ma dość tej sytacji, czuje się niekomfortowo i nie ma się co dziwić.

Dla autorki ważna jest teraźniejszość, nie ma tu znaczenia przeszłość, bo czasu nie cofniemy, a ja tak gdybałam, bo sama uważa, że jak się otworzy na przeszłość, to wszystko będzie ok.

I powinna nie być matką Teresą, tylko sprawy stawiać jasno.

[Gość Lolix]

A może to jakiś kompleks Edypa? Nie może znaleźć idealnej partnerki, bo żadna nie jest tak doskonała jak s.p mamusia?