Skocz do zawartości
Forum

Proszę pomóżcie


Gość Andreasa

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Andreasa

Mój mąż jest bardzo zamknięty w sobie. Nie.mogę porozmawiać z nim, wyzalic się, opowiedzieć co mnie bo i tak tego nie.skomentuje, nie zapyta, nie jest ciekawy co mam do powiedzenia potrafi rozmawiać o seksie, jak np.gdzieś.wyjeżdża to potrafi cały dzień pisać smsy o tym, jednak na inne tematy już nie. Oprócz tego jak jest w domu, ciągle gra w gry. Jak mu cos powiem tosie obraża i dalej gra. przeprowadziliśmy sie do innego miasta. Nie mam tu nikogo. Czuję sie bardzo bardzo samotna.

Odnośnik do komentarza

Jak taki był od początku, to wiedziałaś kogo bierzesz, więc teraz nie wymagaj, żeby był inny i chętny do rozmów.
Co innego te gry...,nie wiem czy widzisz w co on gra, czy nie oglada porno, skoro takie a nie inne tematy prowadzi przez telefon.
Tak czy tak, jest to już uzależnienie i wątpię czy dasz radę to zmienić, tym bardziej, że nie chce rozmawiać.

W pracy znajdziesz koleżanki do pogadania, więc pozostaje skupić się na dzieciach i pracy.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jesli wyjezdza dalej i do Ciebie o tym seksie, to chyba dobrze dla Ciebie. Wiele kobiet zamartwia sie facetami na delegacjach, ktorzy moze w tym wyjezdzie odkrywają uroki seksu z jakimis współkoleżankami lub moze przygodnie poznanymi kobietami. A on wydaje sie, ze tęskni do Ciebie własnie . Oby tak dalej.

Jako narzeczony, czy młody mąż za duzo nie gadal to i teraz sie tego nie doczekasz. Pozostaje poznac kolezanki z bloku, osiedla,ewentualnej nowej pracy, mamy innych dzieci, rozmawiac za pomocą komunikatorów z dawnymi znajomymi pozostawionymi geograficznie daleko.

Natomiast co do ilosci czasu spedzanego na grach to trochę sie popluj w imieniu dzieci, ze one jednak więcej potrzebują kontaktu z ojcem, bo poprzez kontakt one sie wychowują i wiążą emocjonalnie z nim.

Odnośnik do komentarza

Mnie trochę niepoki to, co piszesz o jego graniu w gry. Każdy z nas ma inną miarę, dlatego czy mogłabyś coś konkretniej powiedzieć, ile tego czasu w domu poświęca na granie? Bo na mój rozum, to przy dwóch dziewczynkach jest dość zajęcia dla dwójki rodziców. A jeszcze te gry? Czy mogłabyś dać jakiś przykład, powiedzmy trzech ostatnich dni?

Jedna rzecz, którą gry mogą spowodować, to słabo rozwijana więź z dziewczynkami, ale druga - wywołać uzależnienie, które będzie osłabiać waszą relację. Po prostu możesz mu zacząć obojętnieć, im bardziej będzie go to wciągało. Bylebyś tylko mu zapewniała ciepły posiłek, czyste ubranie, no i bzykanie. Z czasem nawet i te rzeczy przestaną być ważne. Ewentualnie jest też druga równie niekorzystna ścieżka, którą sprawy mogą pójść. Co jakiś czas ciągle poznajemy kogoś nowego, on też, więc lepiej żeby jednak zawsze wracał do ciebie. Tzn., żeby za którymś razem nie zrobił sobie podsumowania: z tobą nigdy nie było o czym porozmawiać (z jego winy, ale to nie ma znaczenia, kiedy on sobie będzie tak rozważał w swojej głowie), a dzieci jakoś sobie radzą bez niego. Więc tak właściwie to zmiana nie będzie bolesna: jak do tej pory przynosił pieniądze tobie, to teraz może zacząć przynosić innej..

Sorry za pesymizm. Na pewno tak nie będzie. Wierzę, że będziecie mieli zawsze dużo wspólnych wspomnień oraz spraw, które was łączą - innych, niż kredyt mieszkaniowy. Ale żeby tak było, to trzeba coś razem czasem.. (nie mam na myśli łóżka).

Tak przy okazji: macie już plany na weekend?

Odnośnik do komentarza
Gość Andreasa

Przychodzi z pracy.to gra. Minie dwie godziny zanim zje obiad,w każdej wolnej chwili gra, no chyba ze go o coś poproszę, np.żeby na chwilę pobawil się z dziećmi. Jak gdzieś jedziemy potrafi przy stole siedzieć i bawić się telefonem

Odnośnik do komentarza
Gość Andreasa

Do papa, dziecko, co Ty masz w głowie, małżeństwo to zobowiazanie, trzeba dbać o miłość, o relacje, zwłaszcza że się kochamy, chciałam.poprawić stosunki z.mężem prosiłam o rady. Nie pasuje, odejdź, najlepiej tak.

Odnośnik do komentarza

Wszyscy wiemy, że bycie młodym rodzicem to nie żarty i jest dużo pracy, więc takiego poczucia odprężenia co jakiś czas bardzo potrzeba. Może to być jakiś nagły przypływ pasji gracza związany np. z turniejem czy rozłożoną w czasie rozgrywką, do którego został zaproszony przez znajomych. To potrwa aż się zakończy. Wtedy znów będzie w domu obecny tak jak dawniej, albo.. zacznie się nowy turniej. Albo może też być to właśnie odkryty przez niego sposób relaksu, który okazuje się bardzo skuteczny pod względem zwiększania poziomu "hormonów szczęścia". Tak bardzo, że mąż ofiarował mu prawie cały wolny czas. W drugim przypadku to nie wygląda dobrze. Nie jestem ekspertem, ale granie przez dwie godziny codziennie dla ojca dwóch małych dzieci to chyba dużo.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...