Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Zbyt dużo żeby wszystko ogarnąć.


Gość Rozważny

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam na imię Michał. Piszę tu, gdyż nie mam za bardzo gdzie się zwierzyć ponieważ mieszkam po za granicami RP a moja znajomość języka nie pozwoli mi płynnie porozmawiać z psychologiem w miejscu mojego zamieszkania. Mam pewien problem, w sumie jest ich kilka i wciąż przybywa. Jest już ich tyle, że nie jestem w stanie sobie z nimi poradzić sam. Mam narzeczoną...w zasadzie dziewczynę bo oświadczyny były spontaniczne i w sumie się nie liczą bo nie padły konkretne słowa które by świadczyły o tym, że jesteśmy narzeczeństwem. Jeden z problemów dotyczy właśnie jej. Kocham ją z całego serca i mimo, ze mówi mi to samo niejednokrotnie zdania padające z jej ust może nie przemyślane (tego nie wiem) dają mi do myślenia czy aby na pewno tak jest. wyjechała 2 miesiące temu do Polski pod pretekstem "chorej babci" ale jak dojechała na miejsce to dziwnym trafem nie działo się nic złego. Ok, rozumiem. Chciała pojechać do Polski do rodziny , nie mam nic przeciwko ale nie musiała używać w pewnym sensie kłamstwa o babci. Kontaktuje się coraz rzadziej ze mną, czasem to tylko sms z jedym zdaniem. Jestem osobą uczuciową i dla mnie to stanowczo za mało. Gdy jej o tym mówiłem, odpowiedziała mi, że ona ma teraz mało czasu bo spędza go z rodziną i to dlatego. Dla mnie to jest dziwne, zeby nie poświęcić 5 minut na rozmowę. W dodatku przy takich rozmowach niejednokrotnie mówi o tym, że powinienem zmężnieć , dorosnąć itp. Moim zdaniem dziecko bądź dorosły a nawet w podeszłym wieku człowiek ma prawo okazywać tyle uczuć na ile potrzebuje a nie na tyle ile"wypada". Owszem boję się ją stracić, i przez tą bojaźń przymykam oko na wiele spraw przy których każdy "mężczyzna" z zasadami (chcę taki być ale po prostu nie potrafię tego dopracować) by zakończył temat i tyle. Na ten moment borykam się z problemem zdrowotnym związanym z wątrobą. Niby nie mam żadnych objawów ale wyniki krwi źle rokują. Niby WZW na ten moment jest już uleczalne ale niezbyt mnie to pociesza bo sam fakt "podejrzenia" takiej choroby dobija mnie niemiłosiernie. W dodatku przez niezadbanie mojej mamy,babci (wychowywałem się u niej gdyż mama za granicą pracowała) mam duży problem z zębami które wyglądają jak z horroru i obecne zęby"mądrości" nie ułatwiają sytuacji i wypychają się niemiłosiernie co powoduje okropny ból szczęki, zębów, głowy itp.Silne tabletki pomagają ale pracuję, więc nie mogę ich brać kiedy jadę samochodem.(za miesiąc mam operację na ich wyrwanie co dodatkowo potęguje u mnie stres gdyż są cholernie głęboko.Co do pracy. Obecnie wybrałem prace sezonowe + dorywcze i ot...w tym miesiącu pojawił się problem. Brak pracy i znikąd szukać pomocy nawet wśród rodziny a rachunki same się nie zapłacą. Na głowie mam oczywiście młodszego brata mojej lubej który przyjechał do pracy 3 miesiące temu ,praca się skończyła a moja kobitka wpadła na pomysł , żeby poczekał może coś się znajdzie i oczywiście nie musi placić za mieszkanie, rachunki ani jedzenie przecież "nie pracuje to skąd ma mieć pieniądze?" A ja się pytam skąd ja mam je mieć? Owszem w tym trybie pracy który mam w momencie braku pracy dostaję od państwa...ale tak się złożyło , ze akurat na ten miesiąc wypadła przerwa między jedną a drugą zapomogą "są naliczane w zależności od długości kontraktów" i nie dostałem nawet połowy. Rachunki trzeba opłacić, mieszkanie, ubezpieczenia i milion różnych innych rachunków no i oczywiście 400 euro do Polski dla mej Pani bo przecież ona musi mieć! 250 to za mało dla niej żeby nie płacić za rachunki za mieszkanie itp itd. Jedynie co musi sobie zapewnić to jedzenie. ale tysiąc złotych to dla niej za mało. Dziwne...nie wnikam, a powinienem. I oczywiście ciągnąc temat "pieniądzeeee". Posiadamy 2 auta. Jedno do pracy które użytkowane jest na codzień i drugie które "tu będzie chwila historii z nim związana" "Ona" kupiła "sobie"(razem spłacaliśmy jej 40 tyś kredytu) BMW E46 z silnikiem 3.0 (opłaty rzędu 4 tyś złotych za ubezpieczenie bo to jej pierwsze auto) a wzięła je tylko dlatego (nie mówiła, ale nie musiała) żeby pokazać, że ma to samo tylko lepsze auto niż jej były który złamał jej serce. Okej nie mam do tego problemu, że chciała pokazac, ze ma lepiej ale nie musiała tego robić takimi kosztami. wzięła to auto za 28 tyś złotych +5 tyś naprawy od razu. Tak Tak wychodzi 33 tyś. Pytanie co się stało z pozostałymi 7 tyś. Nie wiem. Kiedy o to pytalem miała milion wytłumaczeń. Były tak przytłaczające, że odpuszczałem i nie drążyłem. Udało się to spłacić w sam raz na miesiąc do tyłu więc tyle szczęścia, że nie muszę i w tym miesiącu robić przelewu do PL na kolejne 500 euro. Wracając do tego BMW. Samochód ten nie jeździ już rok czasu z powodu braku funduszy na kolejne naprawy. Owszem stoi w garażu aczkolwiek niewiele to zmienia. Rdza go zżera i tyle. Oczywiście ona chce tym autem do PL jechać bo jak to tak na swięta się nie pokazać sportowym autem. "Przecież we Francyyji mieszka to ma pieniądzy jak lodu" a Ty się człowieku martw jak zachować dobrą minę do złej gry . Niby widze w niej tyle wad. Nie moge powiedzieć, że jest totalnie zła. Ma dobre serce ,czasem za dobre. Tak jak ja nie potrafi odmawiać pomocy innym chyba, że chodzi o kogoś z mojej rodziny. Nie lubi prawie nikogo. Rozumiem bo dają do tego powody dlatego mam z nimi słaby kontakt. jedynie z mamą i siostrą mamy normalne relacje. Również potrafi walczyć o swoje i nie da zrobić krzywdy nikomu kogo kocha/lubi/szanuje. Jest ode mnie 3 lata starsza , więc oczekuję od niej bycia bardziej rozsądną ode mnie niestety tak nie jest. be zemnie ciężko cokolwiek załatwia ale rozumiem to bo ja chętnie to wszystko robię. Jej w głowie ciągle siedzą imprezki co tydzień itp itd. ja pomimo iż mam 24 lata chciałbym zacząć zbierać na wesele, dom, zakładać rodzinę! Nie chcę być uznawany za dziadka kiedy przyjdę na wywiadówkę do swojego dziecka. Ona tego nie rozumie, ze w dzisiejszej dobie, zeby pozwolić sobie na to wszystko w Polsce trzeba mieć trochę lepszą pracę niż za kasa w biedronce. Do innych prac dużo lepiej płatnych trzeba mieć ukierunkowane wyższe wykształcenie bądź znajomości. Niestety tego i mi i jej brakuje. Wyjazd do PL w grudniu wiąże się z dużymi kosztami czyli oczywiście z pożyczką bo przecież na ten moment zeruję konto co miesiąc do zera bo mamy jeszcze nie pooddawane długi u mojej mamy, jej męża i nie wiadomo czy nie będziemy musieli więcej pożyczyć bo ona prędzej odgryzie mi nogę niż nie pojedzie na święta do Polski. Moim zdaniem trzeba się czasem poświęcić, żeby chociaż wyrównać te cholerne długi które się ciągną w nieskończoność przez jej głupie pomysły. Oczywiście i tak zwala na mnie, że to moje auto się popsuło i trzeba było 2 razy naprawiać. Tak owszem ale tym autem jeździmy dzień w dzień 7 dni w tygodniu więc to chyba normalne ze coś się zużywa i trzeba wymienić/naprawić. Bynajmniej nie gnije jak jej auto i kosztowało 6 tyś złotych nie 33.Jeszcze jest dużo innych mniej istotnych spraw ale jak się pozbiera do kupy to naprawdę siada to wszystko na bani. Rozwód mamy/ problemy siostry/całej rodziny/ciągłe uzupełnianie dokumentów do państwa i tak dalej i tak dalej....ale nie będę sie dalej rozpisywał bo i tak napisałem już poemat. Liczę na jakieś slowa wsparcia/doradzenie co mam zrobić, żeby któregoś dnia nie wpaść na jakiś niedorzeczny pomysł.

Odnośnik do komentarza

Za bardzo ulegasz swojej narzeczonej, a ona to wykorzystuje, nie powinieneś się zgadzać na jej pomysły, jak widzisz, że są bezcelowe, dla szpanu, w związku to jednak facet powinien nosić spodnie.
Dlaczego siedzi teraz w kraju, pracuje w ogóle? Może chce się wymiksować z tego związku, nie wysyłaj jej kasy, niech pracuje i zarabia na siebie, młodego zmobillizuj do pracy, jak nie, odeślij do kraju.
Jesteś za "miękki", dajesz się wykorzystywać, przez co zawsze dostaniesz po grzbiecie.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

A w imię czego ona chce szpanować przed swoim bylym? Byly jest juz byly i nie powinny być ważne żadne argumenty związane z byłym. Teraz dla niej jestes Ty i to o zaspokojenie ambicji wobec Ciebie, o dobre Twoje samopoczucie jej powinno chodzić, bo jest z Tobą a nie z jakimś byłym.

Swiatelko powinno Ci się ostro palić jesli ona Ci podsyla swojego brata (spokojnie może jechac do Polski, gdybys był wobec niej nielojalny, ma na miejscu straznika) i jemu masz pomagac, czli matrwić się jak zaspokoić oczekiwania panny w Polsce, chwilowo bezrobotnego jej braciszka i ogarnąc wszystkie rachunki i splaty dlugów.

Ponadto ona wszelkimi dlugami i kredytami pięknie Cię ze sobą wiąże. Zawsze mówili, ze kredyty lepiej ludzi wiążą niż ślub. Tyle, ze widzę iż to najbardziej na Twojej glowie spoczywa splacanie dlugów. Uważaj apetytów niektorych kobiet nigdy nie da się zapokoić i pętle dlugów zamias maleć mogą rosnąć aby zapętlić się na Twojej szyi.

W kazdym państwie ,kazda para ma obowiązek realnie rozpatrywać swoje potrzeby i możliwości i dopasowywać do nich swój styl życia. Zyć ponad stan i to nie swój rachunek jest najwygodniej- za mozliwśc usłyszenia "kocham Cię" chcesz placic taką cenę , ze skończysz faktycznie lub w przenośni jako wisielec?

Odnośnik do komentarza

Witaj Michał, dostałeś już wiele cennych rad, ale ja także postanowiłem dorzucić swoje przysłowiowe „trzy grosze”. Gdy problemy piętrzą Ci się na głowie i nie wiesz, jak sobie poradzić z tym mętlikiem, uporządkuj je. Zrób sobie listę zadań, które są drogą do rozwiązania problemów, ustal cele, priorytety i ramy czasowe. Najlepiej wszystko w punktach. Potem je po prostu „odhaczaj”. Będziesz miał czarno na białym, co jeszcze jest do zrobienia.

Problemy zdrowotne. Jeśli wyniki okazały się niepokojące, nie zwlekaj z tym, udaj się jak najszybciej do lekarza i skonsultuj je z nim. Nie ma co czekać, im szybciej diagnoza, tym lepsze i krótsze leczenie. Tylko w ten sposób usuniesz stresor. Na zęby masz już termin – to dobrze, jeden problem z głowy.

Problemy z dziewczyną. Niezdecydowana reakcja na oświadczyny, jej kłamstwo o przyczynie wyjazdu i jej zachowanie podczas rozmów – to wszystko niestety nie wróży zbyt dobrze. W najlepszym wypadku świadczy o tym, że jeszcze nie jest zdecydowana na trwały związek z Tobą i się waha. W najgorszym natomiast, że jest zdecydowana nie być z Tobą, lecz tylko – mówiąc kolokwialnie – ciągnąć z Ciebie kasę. Nikt z nas, forumowiczów, nie może Ci dać jednoznacznej odpowiedzi, bo ostatecznie tylko ona sama zna motywy swojego działania. Faktem jest jednak, że wnosisz spory finansowy wkład w jej życie. Nie mogę się nadziwić, że dziewczyna zarzuca Ci brak dojrzałości emocjonalnej, gdy łakniesz z nią kontaktu, a sama przy braku pieniędzy szarpie się (i przede wszystkim Ciebie) na samochód, żeby zaszpanować przed byłym. Wiesz, co to oznacza? Że jeszcze nie uwolniła się od niego emocjonalnie i że sama jeszcze nie jest dojrzała, skoro w głowie jej takie szczeniackie zagrywki. Przyznasz chyba sam, że takie zachowanie nie ma wiele wspólnego z dorosłością. A że wykorzystuje do tego celu Twoje pieniądze… i właśnie tu przechodzimy do następnej kwestii.

Problemy z finansami. Nie dajesz rady związać końca z końcem, bo pompujesz kasę w dziwne zachcianki swojej dziewczyny, która na dodatek zaczęła Cię traktować co najmniej lekceważąco (oczywiście, że powinna znaleźć przynajmniej kwadrans dziennie na kontakty z Tobą). Nie jesteście (jeszcze) małżeństwem, więc nie jesteś zobligowany do utrzymywania jej. W sytuacji, kiedy Tobie wali się finansowo grunt pod nogami, nawet nie myśl o wysyłaniu jej jakiejkolwiek sumy. Niech się ogarnie emocjonalnie, niech wydorośleje (tak!), aby sama potrafiła zadbać o swoje finanse. Może wtedy przestanie mieć niedorzeczne pomysły na wydawanie Twoich pieniędzy. Ty zaś przeznacz czas, w którym nie masz żadnej fuchy, na poszukiwanie lepszej pracy. Może uda Ci się uzyskać stałą posadę.

Problem ze szwagrem in spe. Tu sprawa jest prosta. Nie możesz utrzymywać go całe życie. Wyznacz mu w miarę rozsądny czas, w którym ma ogarnąć temat pracy, w przeciwnym razie wyślij go do domu w Polsce. Nie masz z czego dawać, a w przypadku tej rodziny nawet nie wiesz, czy jest sens. Na dobrą sprawę brat dziewczyny to obcy człowiek. Jeśli ona z Tobą zerwie, nikt Ci nie odda wydatków poniesionych na jego utrzymanie.

Podsumowanie. Panna traktuje Cię lekceważąco, zachowuje się nieodpowiedzialnie i ma bezpodstawne żądania o kasę. Zastanów się, czy jest tego warta. Przestań być pobłażliwy dla niej. A przede wszystkim zakręć kurek z kasą.
Priorytet 1: wątroba (lekarz, diagnoza, ew. leczenie).
Priorytet 2: szukanie lepszej posady.
Bratu lubej dajesz czas na podjęcie czynności zarobkowych.

No i widzisz – masz już prawie szkic do swojej listy. Dostosuj ją jeszcze bardziej do swojej sytuacji i kolejno przetwarzaj wszystkie zadania. Trzymam kciuki, aby Ci się udało!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...