Skocz do zawartości
Forum

Nekanie psychiczne


Gość Kaśśka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam bardzo proszę o kilka wskazówek jak uwolnić się od poczucia winy ,którą ktoś próbuje cały czas wywoływać .Sytuacja jest taka teściu trafił do ZOL 3 m-ce temu na pobyt stały z powodu zaburzeń umysłowych ,niedołężności oraz choroby parkinsowa. W domu została zona wraz z synem i synowa .Jak teściowa opowiada o pobycie teścia w ZOL do osób trzecich wszystko jest fajnie ,pokój fajny opieka bez zarzutów,dużo miejsca do spaceru. Jak tylko ja lub mąż zapytamy się jak po wizycie u teścia to teściowa cały czas próbuje u nas wzbudzić litość aby jednak ten teściu wrócił do domu .Cały czas nam wmawia ,ze on nie je ,nie śpi ,generalnie jest źle ,po prostu nie można nic powiedzieć pozytywnego .Dodam ,ze my pracujemy ,nie ma nas po 12h dziennie w domu więc nie ma opcji opieki nad chorym w domu .Jak dzwonią męża bracia którzy do ZOL jadą w odwiedziny raz na miesiąc teściowa nic nie mówi ,ze jeżdżą rzadko ,lub żeby było cokolwiek źle ,tylko mnie i męża tak psychicznie nęka .Doradźcie jak się od tego uwolnić ponieważ nasze życie toczy się wokół tylko teścia będącego w Zol czy zjadł śniadanie ,obiad czy zrobił kupkę ,w co się obrał .Teściową nasza rodzina nie interesuje nawet nie zapyta czy ja czy mąż jesteśmy zdrowi ,ją interesuje tylko jeden temat o teściu .Dodzieracie jak się od tego uwolnić ,bo chyba zwariujemy .mamy po 50 lat i żyjemy życiem teścia i teściowej bo ona jak tylko kogoś dorwie do gadki to tylko teść teść teść. dodam ,że bracia męża jadą do ojca raz na miesiąc a na nas wymusza wizyty co najmniej 3 razy w tygodniu i cały czas jest tylko temat teścia. Doradźcie bo ja chyba zwariuję .

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czy można było zostawić teścia w domu, skoro jego żona miała też takie życzenie i zatrudnić opiekunkę dochodzącą +opieka jego żony, bo skoro tak wynarzeka to jeszcze na jakąś opiekę można liczyć z jej strony.
Wy się nie możecie opiekować i nikt nie powinien mieć do was pretensji.

Nic się nie zmieni, bo nie zmienisz tesciowej i jej gadania..., jak dajesz się wpychać w poczucie winy..., zmiana leży po Twojej stronie, jak to zrobić..., nie wiem, nie ma recepty, myślenie musisz zmienić.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Proste- to Wy mieszkacie we wspólnym dom czy mieszkaniu i jakby w jej umysle zajmujecie miejsce jej męża, lub co najmniej powinniście być z nim tak zzyci jak ona sama. A ona w swojej głowie z jednej strony rozumie, ze jej mąż powinien tam byc gdzie jest a z drugiej ma wyrzuty sumienia, ze nie było jej stac, nie było u niej chęci aby zatrzymac go w domu i np z pomocą finansową rodziny zapewnic mu tę opiekunkę, która by go doglądała. Ona na ileś się przejmuje losem swojego męża, a na ileś ma sama wyrzuty sumienia, że on wyladował tam gdzie wyladował. Ponadto jeszcze jakby sobie myśli kiedy ją spotka podobny los i jak jej tam pod taką obcą opieką będzie. Ponadto czemu się przejmujesz, ze jak teściowa dorwie słuchacza to tylko jeden temat ma do rozmowy. Niech dorywa jak najwięcej słuchaczy to sobie pogada i może trochę jej ulży.

Jesli Ciebie tak denerwuje,ze ona taka monotematyczna to raczej i Ty jakby nie wiesz czy to był dobry wybór. Moze był dobry z racji waszych warunków, ale z racji bloiskości członka rodziny też Ci to doskwiera. Czyli w swoim zakresie dla siebie musisz sama ze sobą pogadać, ze to było dobre rozwiązanie.
A jezdzic powinnas tyle razy ile razy masz mozliwośc i serdeczną ochotę i potrzebę aby miec psychicznie uważanie , ze w potrzebie nie wyrzuciliście ojca z domu tylko zapewniliście mu lepsze warunki niż mogliście je mieć w domu dla osoby chorej.

Takie decyzje zawsze są bardzo trudne i najlepiej zawsze postępowac tak jakby się chciało aby nasze dzieci, synowe, zięciowie, wspólmałżonkowie wobec nas postąpili. gdyby juz nam tak bardzo starośc dokuczyła.

Odnośnik do komentarza

To nie pytaj teściowej co u teścia,a jak zacznie sama gadać,to ty zmien temat i zacznij z mężem o czymś innym mówić. Jeśli nie zalapie aluzji,to powiedz wprost,że masz dość tego tematu,że jak chce to niech o nim myśli 24 h na dobę,bo to jej mąż ,a nie twój i ty masz też inne sprawy na głowie.
Jemu się krzywda nie dzieje ,więc powinna pogodzić się z tym jak jest. Chyba ona też brała udział w podejmowaniu decyzji o umieszczeniu teścia w Zolu. Jeśli zmieniła zdanie, to proszę bardzo,niech go zabierze i się nim opiekuje sama,jeśli jest w stanie. Albo,niech większość czasu spędza z przy nim, w tym ośrodku,żeby miała pewność,że wszystko jest ok.
Ona ma poczucie winy i chce go podzielić z wami.
Myślę,jednak że gdybyś powiedziała jej zdecydowanie,że skoro tak tego chce,to owszem,możecię zabrać go do domu spowrotem,tylko ona sama ma się nim zajmować.
Myślę,że wtedy temat,by się skończył,bo teściowa tylko o tym gada,ale zdaje sobie sprawę,że opieka nad mężem ,ją przerasta.
Nie daj wejść sobie ,na głowę i bądź bardziej asertywna.
Wszystko ma swoje granicę,a starzy ludzie,czysto ich nie mają i myślą,że są pępkiem świata. Wszystko ma się kręcić wokół nich. Nie pozwól sobie na to,bo nie robisz nic złego i też masz prawo do własnego życia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...