Skocz do zawartości
Forum

Jak radzić sobie z PMS?


Gość Żoneczka

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny jak radzicie sobie z napięciem przedmiesiączkowym??? Bo mój mąż mówi, żę jak się zbliża okres to zmieniam się w potwora z 3 głowami, 5 osobowościami i kolcami. Ostatnio nawet mnie nagrał:/ jak siebie posłuchałam normalnie psychiatryk.... A jak jest u was?

Odnośnik do komentarza

chyba się wyprowadzam do stanów... :D hahaha a tak na powaznie, ja okropnie się czuję, boli mnie brzuch, mieśnie, wszystko. W 1. dzień nie wychodzę z domu gdy mam okres, a przed okresem jestem podenerwowana, więc krzyczę i robię awantury. Piję herbatki uspokajające i zażywam kąpiele z aromatycznymi olejkami aby mnie wyciszały.

Nawet cień przyjaciela starczy by uczynić człowieka szczęśliwym.

Odnośnik do komentarza

Mnie to jest głupio, szczególnie jak mi już przejdzie... Jak sobie przypomnę jak się zachowywałam to mi jest wstyd. Bo co on jest biedny winien że ja mam burzę hormonów. Często zdarza mi się wychodzić z domu i iść pokrzyczeć sobie, albo włączam muzykę i też krzyczę. pokrzyczę sobie i mi przechodzi. ale powiem wam jedno - czasami przeginamy.

Odnośnik do komentarza

Mnie też czasami jest głupio.... Ale na szczęście mój narzeczony to rozumie, i stara się nie zwracać na mnie uwagi. Wychodzi mu to różnie ale i ja różnie się zachowuję. Kiedyś np popłakałam się przy nim na reklamie w tv... a chwile potem byłam wściekała bo moja siostra miała coś zrobić a tego nie zrobiła... Na koniec śmiałam się bo mi widelec wypadł z ręki. Normalnie psychiatryk...
Jak mam PMS to staram się zaszyć w pokoju dla własnego i innych bezpieczeństwa. Jem sobie czekoladę albo piję kakałko oglądam jakieś bzdetne filmy i czekam aż mi przejdzie.

Odnośnik do komentarza

o jakiej krzywdzie Ty mówisz, to że jest czasami nam głupio to jedno ale nie sądzę żebyśmy tym robiły straszną krzywdę. Większość facetów to akceptuje, może nie rozumiem ale toleruje więc nie widzę w tym nic złego że raz na miesiąc nie jesteśmy sobą.

Odnośnik do komentarza

Istnieją metody zarówno farmakologiczne, jak i niefarmakologiczne. Najpierw radziłabym wypróbować te drugie, czyli np. ćwiczenia fizyczne w celu rozładowania napięcia, zmniejszenie spożycia sodu i kofeiny, wypoczynek, przyglądanie się swoim nastrojom i zapisywanie ich, w celu nabrania odpowiedniego dystansu. Farmakologiczne stosuje się w ciężkich przypadkach PMS zależnie od objawów dominujących. Terapia lekami wymaga kontaktu z odpowiednim specjalistą.

Odnośnik do komentarza
Gość martek86

Witam serdecznie.
Od jakiś 3 lat czuje się okropnie. Mam zawroty głowy, kołatanie serca, napady lękowe, drżenie rąk, przewlekły ból głowy, gorsze widzenie itd ... Długi czas nic z tym nie robiłam , aż wreszcie zbadałam swoją tarczycę. Okazało się , że moja tarczyca jest zwłókniona , jest na niej spory guz , a wyniki krwi wskazują na niedoczynność. Biorę euthyrox ( dopiero 2 tygodnie) i milurit (bardzo zakwaszony organizm). Poczułam się troszkę lepiej , rzuciłam palenie i przeszłam na zdrową dietę . Jem trochę jak małe dziecko - często , ale mało . Wydawało mi się , że będzie już ok , ale parę dni temu po prostu uleciało ze mnie życie. Trzęsłam się , ledwo wstałam z łóżka, wymiotowałam i bardzo źle się czułam . Zajrzałam do mojego pamiętnika i okazało się , że od 2 lat czuję się źle zawsze na 2 - 1,5 tygodnia przed okresem. To było dla mnie jak olśnienie. Te wszystkie najgorsze dni zawsze poprzedzały miesiączkę. W dniu kiedy już nadchodzi wszystko znika. Czy ktoś ma podobnie ? Czy niedoczynność tarczycy może powodować u mnie tak ciężki PMS ? Powinnam brać dodatkowo jakieś hormony ? Naprawdę nie jestem rozhisteryzowaną panienką , którą boli główka i brzuszek. Moje objawy niszczyły mi życie przez ostatnie lata. Proszę o poradę.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Czy ktoś zna jakieś sposoby na pozbycie się, albo złagodzenie objawów napięcia przedmiesiączkowego??? Jakiś tydzień, półtora przed miesiączką to dla mnie istny koszmar. Nerwowość, nadpobudliwość, zawroty głowy i do tego zasłabnięcia. Doszło do tego, że przy planowaniu jakichkolwiek wyjazdów czy imprez okolicznościowych muszę brać pod uwagę swój okres. Mam wrażenie, że z wiekiem jest gorzej (jestem po trzydziestce). W pierwszym dniu miesiączki odczuwam niesamowitą ulgę i objawy ustępują. Niestety, ze względu na wcześniejsze problemy z ‘kobiecymi sprawami’ nie mogę przyjmować żadnych hormonów :(.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...