Skocz do zawartości
Forum

Szukanie partnera a wiek


Gość Carolina29

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Carolina29

Sama nie wiem czy chce sie wygadać czy poradzic :( Mam serdecznie już dość tego, że od dziecka żyję w przeświadczeniu, że im szybciej znajdzie sie partnera na zycie tym lepiej. Bylo mi to wmawiane od dziecka. A czasem tak sie po prostu nie da. Szuka sie tego faceta który by odpowiadał a nie mozna go znalezc. Powoli zaczyna mnie to męczyc psychicznie zwłaszcza w takich okresach światecznych gdy jedzie sie do rodziny... Matka zawsze mi wmawiała ze idealny wiek na szukanie chlopaka to 20-25 pozniej to juz trzeba rodzine zakladac,rodzic dzieci itp. Przed 30 a juz w ogole po 30 to dramat zeby byc samej. Ciagle slysze, ze wszystkie mają juz męzów a ja co,wiecznie sama. Strasznie mnie to dobija. Tłumaczy to takze tym że pózniej ciezko znalezc ajnego faceta bo wszyscy fajni sa juz zajęci przez młode. Na pewno ma rację ale ja nie wyobrażam sobie poznać byle kogo i zakladac z nim rodzinę tylko po to zeby zmieścic sie przed 30.
Mam kuzyna przed 30 i jest wciaz sam ale on to może bo to facet i zawsze sobie kogos znajdzie no a poza tym mlodsza sobie pozna i bedzie dobrze. Ze mną jest wiecznie problem bo jestem kobietą. Teraz na swietach oczywiscie ciotka znowu mnie zastrzelila pytaniem - jak moje sprawy sercowe?

Jestem jeszcze przed magiczną 30stką ale zaraz ją przekroczę i nie czuję ze coś sie zmieni. Matka od jakiegoś czasu mi wmawia,że jak tak z tym zwlekam to będę sie musiala "zadowolić" facetem starszym i po przejsciach lub nawet z dzieckiem na koncie a na pewno nie kawalerem. Powiem wprost,że bardzo sie tego obawiam bo ogromnie pragnę miec w przyszlosci rodzinę i dzieci. Bylam w 2 związkach jak dotąd i nie stronie od mezczyzn ale nie ukrywam ciezko mi poznac kogos odpwiedniego,takiego na zycie. Na dodatek czeka mnie kilka ślubów z rodziny i znajomych w niedlugim czasie...

Odnośnik do komentarza

Nie szukaj partnera na siłę, pod presją matki, która chyba obawia się, że zostaniesz "starą panną". Nic nie jest przesądzone i wcale nie oznacza, że jak przekroczysz magiczną 30-tkę, to już nie będziesz miała żadnych atrakcyjnych kandydatów na partnera. Spokojnie. W obecnych czasach ludzie dość późno decydują się na związki, zakładanie rodziny i rodzenie dzieci. Zdaję sobie sprawę, że gadanina mamy jest denerwująca, ale staraj się ją obracać w żart i puszczać mimo uszu. Wierzę, że znajdziesz odpowiedniego partnera, który pokocha Ciebie i który spodoba się również Tobie. Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Kiedyś zakladało się rodzinę w wieku 25 lat, a 40 uznawano za wiek dojrzały. Ale wtedy dożycie 60 uznawano za sukces. Ramy czasowe się przesuneły gdzieś o 8-10 lat (obecnie nazywanie matury egzaminem dojrzałości stało się komiczne) i naprawdę nie ma w tym problemu, że mając 30 lat nie masz faceta na stałe, wręcz przeciwnie, oznacza, że się szanujesz i stworzysz udany związek. Mając 25 lat, spotykałem się z 5 lat młodszą Ukrainką, jej parcie na ożenek - wynikające oczywiście ze względów rodzinnych, taka kultura - było tak silne, aż zachowywała się dziecinniej niż 15-latka. Z wyrzutami sumienia zerwałem, ale czułem się przy nidj jak przy zafascynowanym dziecku.

Odnośnik do komentarza
Gość Carolina29

Po częsci wynika to wmawianie z tego jak to dawniej bywało z tym zakladaniem rodziny a po czesci nie. Chodzi tu takze o to ze wszyscy ci lepsi bedą juz zajeci i zostaną rozwodnicy i mniej interesujacy. Poza tym naprawdę nie wiem gdzie miałabym poznac kogos fajnego..

Odnośnik do komentarza

Na pocieszenie powiem, ze jak już miniesz tę 30 tkę lub inna magiczną datę, to ciotki i znajomi przestaną pytac "a jak tam Twoje sprawy sercowe", bo uznają to za wysoce niedelikatne, gdyż wg nich będziesz juz zakwalifikowana do kategorii "starych panien" i po co Ci o tym przypominać na każdym kroku. - To może teraz w żartach odpowiadaj- a nie może mnie ciocia uznac za wieczną starą pannę i z pewnej wyrozumiałości i dobroci wobec mnie już nie zadawać takich pytań?

Teoretycznie to Twoja mama ma zupełną rację. Tyle, ze co Ci niby z tej racji. Masz raczej z powodu jej gadania wszczepiony strach, ze Ty "skończysz gorzej "niż większośc Twoich znajomych i koleżanek.

Rozumiem Cie bardzo, bo jestem z innego, starszego pokolenia i wyszłam za mąż "dopiero" w wieku 28 lat. I tez mialam przypiętą latkę "starej panny". I co gorzej wyszłam za mąz za rozwodnika. Tyle, ze tworzę z nim od wielu już lat zupelnie zgrabny związek.

Między mną a Tobą (tak jak siebie opisujesz) byla jednak pewna rożnica. Mimo tego, ze tez mi mama opowiadala, ze będe miala smutne życie, bo nie mam rodzeństwa a żadna koleżanka z zazdrości o swojego męza nie wpuści mnie z czasem do swojego domu . I w tej sytuacji nawet nie wezmę malego dziecka na ręce, nie przytulę go do piersi ,to ja w to nie wierzyłam. Ja uważałam, ze jeszcze na swojego nie trafilam. I tylko dlatego jeszcze rodziny nie zalożyłam. I jakby w miarę beztrosko sobie hasałam po świecie, bo wierzylam, ze lada moment takiego spotkam. A sam fakt, ze jakis się mną interesuje ale mnie do niego nie ciągnie nie powodowal, ze dla oczu ludzkich będę sie z nim wiązała.

Jedyne co mi z powiek trochę sen spędzalo, to fakt iż z wiekiem tracilam jakby dar zafascynowywania się facetami.Zanim jeszcze dobrze takiego poznałam, zanim się nim zauroczylam to już widziałam jego drobne mankamenty, ktore mnie drażnily i przeszkadzaly w chęci bliższego się z nim zaznajomienia. To mnie niepokoiło i to nawet czasem bardzo. I pewnie dlatego jak poznalam mojego przyszlego męża i wrocil z mlodzieńczych lat dar zafascynowania ,to bardzo się ucieszylam i zapragnęlam wszystko o nim wiedziec. Ba, on po wcześniejszych przeżyciach, w pewnym momencie, bojąc się, ze nie podola nowemu związkowi, który wlasnie tak ładnie się rozwijal, on chciał zerwac tę naszą relację. I nie wiem jak to zrobilam, ale nie dalam się tak ot sobie spuścić w niebyt, znalazłam jakies sensowne argumenty "za". i to "za" trwa do dziś.

Pytanie jest natomiast takie, czy prowadzisz poza życiem zawodowym takie życie, gdzie spotykasz się w świecie zewnętrznym z dośc duża liczbą ludzi, gdzie byłaby szansa kogoś spotkac. Wystarczy sfeminizowany zawód i spokojny charakter, gdzie po pracy zaszywasz się z ksiązką w fotelu to faktycznie widzę pewne trudnosci w założeniu z czasem rodziny.

Pozdrawiam serdecznie.

PS.
Kiedyś moja córka, która tez długo byla singielką ,wraz ze swoimi ( chyba tez zirytowanymi koleżankami singielkami) opracowała tekst. Słuchaj, jak na jakims weselu jakas ciotka zapyta mnie "A kiedyż to Zosiu spotkamy się na podobnej uroczystości u Ciebie?" to chyba odczekam chwilę na jakiś rodzinny pogrzeb i podejdę do niej i ze słodką miną zapytam " A kiedyż to ciociu na podobnej uroczystości spotkamy się u ciebie?". Absurdalna reakcja.
Widać wszystkie młode dziewczyny. gadanie starszego pokolenia w tej kwestii wyprowadza z równowagi.

Odnośnik do komentarza
Gość Carolina29

Dziękuję za ten komentarz kikunia55 :) Oj tak potrafi to wyprowadzić z równowagi a z grzeczności i powiązań rodzinnych często nie wypada odpowiedzieć tego co faktycznie w danym momencie by się chciało odpowiedzieć. Może i absurdalna reakcja ale prawdziwa.
Również pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza

Mi akurat rodzina juz nie dokucza bo dawno postawili na mnie krzyzyk . Dokuczal za to ex partner , ktory mial 36 lat i juz dziecko... ze to juz moj ostatni dzwonek na dziecko, ze dobrze ze jestesmy razem jak te --niedobitki ( to jego slowa) itd itd...
Zaczelam sie jego kurczowo trzymac no bo co ja biedna zrobie ( a mialam 28 lat). Tak czas nam mijal , on wrocil do swojej ex a ja zostalam sama. Na poczatku bylam mega zalamana a teraz sobie mysle ze super , ze sie ze mna rozstal. i wcale nie uwazam , ze to ostatni facet na swiecie .Chche tylko powiedziec przez to zebys nie poddawala sie cisnieniu i leciala w ramiona pierwszego wolnego dupka :)

Odnośnik do komentarza
Gość Carolina29

No bo tak sie mówi ze najlepiej urodzić przed 30 stką pierwsze dziecko. Ja to słyszę ciagle,to akurat olewam bo jestem bez faceta wiec co dopiero dziecko.
Nieee,coś Ty pierwszy lepszy wolny byleby był mnie nie interesuje :) Są pewne granice i rozum tez trzeba w tym wszystkim zachować.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...