Skocz do zawartości
Forum

samotność ?


Rekomendowane odpowiedzi

Od czego zaczął się mój zły humor? Chyba od tego, że dowiedziałam się, że koleżanka, z którą kiedyś mieszkałam ma chłopaka.
Jestem sama i tu się nic nie zmieniło więc czemu mnie to tak dobiło...
Czy to dlatego, że nikt nie zwraca na mnie uwagi, że nie mam osoby, na którą mogę liczyć?
Pewnie tak, ale ja i tak nie umiem prosić o pomoc, jestem samosią i nawet kiedy ktoś mi coś proponuje, wolę zrobić to sama :/
Chyba nie umiem być sama, ale też nie umiem być z kimś. DZIWNE
Zdaje się, że najpierw muszę nauczyć się sama ze sobą, żeby być z kimś- tak twierdzi psychologia?
Wydaje mi się, że dobrze sobie radzę sama. Oprócz tego, ze czasem czuję się samotna, nie bardzo potrzebuje nikogo do pomocy.
SEKS zdaje się że to też jest problem bo nie umiem dopuścić do siebie nikogo w każdym sensie, fizycznym i emocjonalnym, nawet jeszcze nie byłam u ginekologa.
Czy prawdziwa miłość w ogóle istnieje? Ostatnio czytałam wpis 35 latki- w skrócie 'Wreszcie mam męża, nie kocham go ale i tak jestem szczęśliwa, rodzina mi nie dogryza, nie jestem już traktowa jak odludek, z którym pewnie coś jest nie tak jeśli jest sam. Znajomi zapraszają mnie na obiady z mężem, nikt nie wytyka mnie na rodzinnych imprezach.
Może to tak ma wygadać, codzienność bez fajerwerków, romantyczności i wielkiej miłości, którą przedstawiają filmy romantyczne :/

Odnośnik do komentarza

Aż trudno uwierzyć byś przyjaźniła się z osobą, która jest twoim przeciwieństwem, ale coś czuję, że chyba jednak tak jest :)

Ps... zamiast zazdrościć koleżance, to lepiej popracuj nad sobą i swoim charakterem... to i chłopak się z czasem znajdzie

Odnośnik do komentarza

Jestem samotnikiem i chyba dobrze mi z tym. A może tylko sobie to wmawiam...
Wydaje mi się, że nie umiem nawiązywać relacji z ludźmi, zawsze kończy się na krótkiej rozmowie o wszystkim i o niczym. Nie potrafię 'pozyskać' (inne słowo nie przychodzi mi teraz do głowy) nikogo bliskiego w swoim życiu, nie chodzi nawet o związek, ale o chociaż przyjaźń. Mam znajomych ale na tym się kończy. Jakoś zawsze pomijają mnie w swoich planach, jeśli chodzi o wspólne wyjścia, wyjazdy.
Wydaje mi się, że bardzo potrzebuję czyjeś uwagi, myślę że zakocham się w pierwszej osobie, która okaże mi choć trochę zainteresowania. Czuję się o niebo lepiej kiedy ktoś ze mną porozmawia, zapyta co u mnie itp.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...