Skocz do zawartości
Forum

Nie wiem kim dla niego jestem


Gość llll

Rekomendowane odpowiedzi

Zaczynam byc już zmęczona ta sytuacja. Spotykamy sie od jakiegos czasu, fantastycznie sie dogadujemy i zawsze spedzamy miło czas. Mamy ze soba ciągly kontakt bez większych przerw. To juz dość dlugo trwa a ja wciąz nie wiem kim dla niego jestem... Ta relacja nie idzie dalej tylko tkwi w miejscu takie mam wrazenie.
To mądry,ulozony facet myslacy powaznie o zyciu no i co z tego...czy on mnie testuje? Co on wlasciwie robi? Wiem ze chce miec wreszcie kogos,kogos takiego chyba jak ja. Tylko dlaczego zwleka z tym zebysmy przeszli na kolejny etap? A ja widze doskonale,ze jestem absolutnie w jego typie.. pokazuje mi to czesto.

Odnośnik do komentarza

"A ja widze doskonale,ze jestem absolutnie w jego typie.. pokazuje mi to czesto." to chyba sa nastepne etapy zwiazku, ze ktos nas coraz bardziej akceptuje.

O czym piszesz jako o następnym etapie związku? Brak Ci deklaracji, oswiadczyn, pierscionka zaręczynowego, obrączki na palcu?

Czy chodzicie ciągle na spacerki a Ty chcialabys wyjechac z nim na weekend do motelu lub zamieszkac w jego mieszkaniu?

Co dla Ciebie i co u Was jest następnym etapem związku?Jak długo się znacie i czy ten związek to tylko porozumienie dusz?

Pięknie jest napisac post ,w którym zgłasza się pretensje do losu nie wyjawiwszy bardziej szczególowo co masz na mysli jako następny etap związku.

Odnośnik do komentarza

Mam na myśli to kiedy mi powie otwarcie żebyśmy zostali para. Tylko i aż to. Bo teraz się spotykamy, jeździmy na wycieczki razem, spędzamy czas jako... Właśnie nie wiem jako kto. Nie chciałabym zostać na etapie niewiadomo czego.
Znamy się od pięciu miesięcy.

Odnośnik do komentarza

Nie musisz grzecznie czekać, aż chłopak się zadeklaruje.
Dziewczyna ma takie samo prawo do zadawania pytań na temat związku.
Możesz go nawet zapytać, czy ożeni się z tobą, jeśli już jesteście parą. Bo wygląda na to, że jesteście.
Nie musi to być śmiertelnie poważne pytanie, nawet lepiej, jeśli będzie żartobliwe, ale po jego odpowiedzi zorientujesz się, jakie on ma plany.
Ty potrzebujesz jasnych deklaracji i słusznie. Chłopak może być zaangażowany, może nie widzi potrzeby mówienia o tym, choć cię pokochał.
A może po prostu traktuje cię jak przyjaciela?
Jeśli masz wątpliwości, spytaj.

Odnośnik do komentarza

Unna właśnie nie jesteśmy parą. Gdybyśmy byli miałabym jasność, jestem jego dziewczyna i już. A tak? On mnie traktuje jak swoją dziewczynę ale nigdy do tej pory mnie tak nie nazwał. Martwi się, troszczy, wszystko co robi i mówi pokazuje że mu zależy .
Mogłabym zapytać wprost ale nie chce go urazić tak jak on w wielu kwestiach mnie. Coś czuję że zwleka on z pewnymi rzeczami żeby przypadkiem nie za szybko. Przecież widzę że myśli poważnie o życiu o planach na przyszłość tylko tak jakby się bal to wyjawić tylko czemu? Mówimy sobie wszystko przecież od samego początku. Nie czuję się traktowana jako przyjaciółka, wielokrotnie zaznaczał że tego czy tamtego nie zrobiłby z koleżanka ani przyjaciółka.

Odnośnik do komentarza

Z tego co piszesz, jesteście parą.
On pewnie uważa, że pokazuje to czynami, a ty potrzebujesz jasnych, słownych deklaracji.
"Mogłabym zapytać wprost ale nie chce go urazić "
Nie przesadzaj. Może on na to właśnie czeka? Może to on nie jest pewny twojej reakcji?
A jeśli nie? No cóż, wtedy będziesz wiedziała, "na czym stoisz".
Zapytaj wprost, lepiej poruszyć tą kwestię, bo jest ważna.
Tylko on może jasno i wyraźnie powiedzieć, jakie ma plany i jaki jest stosunek do twojej osoby.
Nie zadręczaj się niepewnością, spytaj.

Odnośnik do komentarza

Bo to tak wygląda z boku, tak jakbysmy byli parą. Nic dziwnego ze tak to odbierasz. Ludzie na ulicy zapytani czy to para zapewne powiedzieliby że tak.
A ja powtórze nie było rozmowy ani nawet wzmianki o tym ze stajemy sie dla siebie drugimi połowkami. Ta nasza relacja jest taka.. jakby to nazwać niewidzialna? Niby sie spotykamy, przytulamy, jest ta bliskość, wszystko ale on nie jest moim chlopakiem ani ja jego dziewczyna. I nie widze zeby zanosil sie z pytaniem mnie o to. Ale masz pewnie racje pisząc ze
On pewnie uważa, że pokazuje to czynami, a ty potrzebujesz jasnych, słownych deklaracji.
dokładnie tak jest unna.

Odnośnik do komentarza

Co para to inne obyczaje. Niektore dziewczyny, mówią,że sa w parze, ale chlopak ponad czas spedzany z nimi przedklada ten spedzany z kolegami na piwie. Inne tak jak Ty spotykają się z chłopakiem, doświadczają zainteresowania z jego strony, swego rodzaju adoracji, opieki ale są gleboko nieszczęsliwe, bo nie nazwano glośno tej relacji parą. Czy jakby to było nazwane to miałabyś inne wymagania wobec tego kolegi, partnera, towarzysza?

Coś Ci uwiera, brak Ci slownych deklaracji- jeśli bardzo uwiera to pogadaj z nim o tym jak radzi unna, sama się zdeklaruj, że uważasz się za jego dziewczynę, bo tyle czasu spędzacie razem i tylko jego osoba jest dla Ciebie wazna.

Jesli to za trudne dla Ciebie, rowniez za trudne dla Ciebie jest tylko spotykanie się bez etykietki "para", to po prostu odpuśc sobie chlopaka. Może zaraz trafisz na takiego co lubi chodzic na skroty, szybko realizować znajomośc w sposób dogłębny ( wiesz przecież co mam na mysli) i aby to mu sie powiodlo opowiadać dziewczynie co tylko ona zechce- ze bardzo ją kocha, ze zawsze z nią bedzie a jak mu sie realizacja celów już znudzi i na nową jakąs zacznie czyhać to tak samo szybko o Tobie zapomni jak szybko sobie Ciebie wokól palca owijał.

Zacznuj mysleć logicznie. Jesli chlopak Ci sie podoba, uważasz, że jesteś dla niego ważna, ze poświęca Ci swój wolny czas to odpuśc już to nazewnictwo lub sama sprowokuj rozmowe o tym i może wtedy ukontentowana bedziesz paradowac po swiecie z etykietką "dziewczyna".

Odnośnik do komentarza

Mylisz się, to nie jest prawdą, że jestem gleboko nieszczęsliwa bo nie nazwa mnie swoją dziewczyną. Jednak nie widzenic złego w tym aby on okreslił to jasno,że stajemy sie parą. Bo o to chodzi a Ty sie doszukujesz tutaj nie wiadomo czego.

Bardzo mi sie podoba jego podejscie do mnie i do naszej relacji więc nie,nie ani nie szukam ani nie chce takiego co lubi chodzic na skroty, szybko realizować znajomośc w sposób dogłębny - jak to nazwałas. Zaraz byc moze co niektorzy stwierdza ze robie problem..niech bedzie ze robie.

Tak, doskonale widzę ,że jestem dla niego ważna, ze poświęca mi swój wolny czas ,że szuka kontaktu ze mną. Wszystko to jest i widze to. Mnie jedynie uwiera ta jego jakby bierność w tej kwestiize nie powie jasno i wprost ze chce ze mną być oficjalnie. Czy to naprawde tak trudno zrozumiec? Unna chyba wie o co mi chodzi. Nie żadam od niego przeciez niewiadomo czego. Ja jednak przywiązuje uwage do byc moze dla kogos takiej głupoty.

Odnośnik do komentarza

Ale jak rozumiem to unna i chyba mescy uczestnicy dyskusji sugeruja, ze trzeba z nim pogadac na ten temat. A Ty uwazasz, ze to chłopak powinien o tym pomówić, bo dziewczynie nie wypada, bo się narzuca, bo może naciska, może za bardzo się odkrywa, wychodzi przed szereg. Przeszkadza Ci to, to wyjasnij. Nie przeszkadza, to spokojnie patrz na rozwój sytuacji. Przeszkadza, ale nie umiesz się przełamac, uwiera ,odbiera radosc spotkan ,to porzuc znajomosc.

Odnośnik do komentarza

Nie bardzo rozumiem. Jesli jest miedzy wami dobrze to chyba oczywiste ze jestescie para bez wzgledu czy to nazwiecie czy nie. Moj maz nigdy nie nazywal mnie swoja dziewczyna a tez sie spotykalismy przed slubem i przed zareczynami. Moja najlepsza kolezanka tez mi swojego obecnego meza nie przedstawiala to moj chlopak X, po prostu byli para i juz. Widac kiedy ludzie sa ze soba na powaznie a kiedy nie.
Jesli to dla ciebie takie wazne to mu to po prostu powiedz, On sam na pewno sie nie domysli.

Odnośnik do komentarza

Ja też tego nie rozumiem. Chyba autorce chodziło o to, żeby zapytać chłopaka czy chce z nią iść do łóżka bo tego jej brakuje.

Ze swojej strony mogę tylko powiedzieć że gdybym miał takie fajne spacery z dziewczyną i byłoby cudownie między nami to chciałbym żeby to trwało jak najdłużej.

Odnośnik do komentarza

Nie, nie chodzi o seks. Nie spieszy mi się z tym. Właśnie widzę po nim że on chce żeby te nasze spotkania trwały jak najdłużej. Ciągle mu mało mnie i czasu ze mną.
Wiem że chce się ożenić. Znamy się już prawie pół roku. Nie wiem czy jest jakaś chemia na to właśnie nie umiem odpowiedzieć. On dazy do bliższego kontakt ale to jest np, pocałunek w głowę, policzek. Często to wyraz podziękowania. Tak to wygląda.

Odnośnik do komentarza

Nie, nie gejem to on nie jest. Absolutnie. Z tym drugim trafiłaś, jest nieśmiały. A przynajmniej dużo bardziej ode mnie. Tak nie było żadnego namiętnego pocałunku jeszcze albo aż. Jest coś co blokuje. Nie wiem czy stwarzam dystans sądzę że nie choć może on to inaczej odbiera.
Więc tak tutaj taka szczera rozmowa by się przydała. Masz rację bo wiem że by mi odpowiedział szczerze, nie krył by się z tym, kwestia tylko tego żebym to ja zrobiła pierwszy krok jak to robię zwykle. On właśnie ma problem żeby coś zainicjować nawet rozmowę na trudniejszy temat.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...