Skocz do zawartości
Forum

Nie wiem co w niego wstąpiło!


Gość Patka9898

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie! Potrzebuję rady.

Przedwczoraj pokłóciłam się z moim chłopakiem i nie wrócił na noc do domu. Jesteśmy razem 1,5 roku. Do tej pory zdarzało nam się pokłócić, ale zazwyczaj szybko się dogadywaliśmy i to było nic wielkiego. Na codzień to kochany facet, który pomaga mi w domu, jest bardzo czuły i potrafi sprawić, że czuję się kochana. Nie wrócił na noc, spotkaliśmy się na drugi dzień po mojej pracy. To nawet nie była kłótnia tylko jakiś obłęd. Kłótnia dzień wcześniej była o pierdołę, zwróciłam mu uwagę, żeby się tak nie denerwował sytuacją na drodze. On zrobił z igły widły, wyrzucił mnie pod domem i wyjechał. Kiedy już się spotkaliśmy to najpierw wpadł w jakąś furię, mówił mi takie rzeczy, że zastanawiałam się w ogóle kim jest ten człowiek. Powiedział, że ma mnie w dupie, bo robię mu "jazdy" (jakie jazdy??") i wychodzi, nie chce mnie znać. Za chwilę wrócił i twierdził, że mnie kocha i chce się pogodzić. Nie wiem co w niego wstąpiło, ale zachowywał się jakby coś brał. 100% obłędu, na każde moje słowo napad agresji, prawie się na mnie rzucił. Bałam się przy nim zasnąć. W pracy wzięłam WŻ bo bałam się, że skrzywdzi naszego kota. Nie wiem jak to opisać, ale on wydawał mi się zupełnie obcy, jakby te 1,5 roku nic nie znaczyło, bo go nie znałam. Mam taki mętlik w głowie, sama nie wiem co robić. Jest 14 a on śpi jak zabity, jak nieprzytomny....

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...