Skocz do zawartości
Forum

Zostac w zwiazku czy sprobowac czegos nowego


Gość Merlinmone

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Merlinmone

Mam ogromny zyciowy dylemat.

Mam chlopaka od 3 lat. Z ktorym zwiazek byl burzliwy. Wiele razy sie rozstawalismy. On nigdy nie byl jakos super kochajacy( glownie mowil a malo pokazywal). Typ czlowieka, ktory lubi imprezy, uzywki i nest zakochany glownie w sobie. Wiele razy plakalam przez to, wielw nerwow zjadlam na tym. Teraz najwiekszym problemem jest u niego alkohol. Naduzywa go bardzo bo zycie bez alkoholu jest nudne. Ale czesto lubi tez zapalic do tego trawe i np wziac tramal zeby bylo mu " lpiej".

Od ponad roku jest miedzy nami kiepsko. Duzo sie zmienilo przez jego wyskoki. Tez duzo wyjezdzal bo w koncu znalazl prace ( w ktorej juz kombinuje zeby nie pracować). Wiec jakby nasz zwiazek sie ochlodzil. Seksu nie bylo z 4 miesiace. Ale spotykamy sie, gadamy, ale nie ma w tym tej iskry co kiedys.

Od jakiwgos czasu mam kolegr, z ktorym pisalam na fb. Sa w podobnym wieku ale zupelne przeciwienstwa. Ten jest ulozony, ma pasje, NIE PIJE TAK, super nam sie gada, ogromnym olusem jest to, ze mnie lubi sluchac ( czego moj chlopak nie do konca wykazywal). Ostatnio jak sie spotkalismy to byl to super wieczor.

Mam dylemat. Nie wiem czy zwiazek z moim chlopakiem to juz przyzwyczajenie, czy jeszcse milosc. Nie myslalam , xe ktos bedzie w stanie zrobic na mnie wrazenie, kiedy ja jeszcze z kims bede...

Mojemu chlopakowi widac , ze zalezy. Chociaz nie umie zupelnie tego okazac. Martwi sie o mnie, jak mowi o waznych osobach w zyciu to mowi o mnie, mamie i jego siostrze.
Chociaz ja wiele razy próbowałam go z tego zlego stylu zycia wyciagnac. Na marne.

Jak pomysle, ze potrafil mnie zdradzic, albo odpuscic obiad z moimi rodzicami dla imorezy ze znajomymi. Albo na zlosc mi robic i lykac tabletki jak cukierki zeby byla faza, to jakby wybir jest oczywisty.

Ale dowiedzialam sie, ze chcial popelnic samobojstwo. Zreszta czesto mowi o tym, ze " ciekaer kiedy byl najblizej smierci" i " co by mu moglo zaszkodzic najbardziej ale bezbolesnie".
Ta próba byla jakos w marcu. Przerazilo mnie to. Zreszta widać ze sobie nie radzi z tym co jest. Ze pije, ma problemy zr snem, z koncentracja, szybko sie denerwujr i irytuje.

Nie chcialabym go zranic. Nie wiem co zrobic. Wiem, ze w tym zwiazku leoiej nie bedzie. Z drugiej strony co , jeżeli go zostawie i dopiero zacznie mi go brakowac? Albo będę zalowac.
Ta nowa znajomość trafila sie przypadkiem. Nie szukalam nikogo specjalnie. Mam ogromny mętlik w glowie co zrobic. Czy zostac w starym zwiazku, gdzie nie jestem szczesliwa ale uczucia jeszcze nie wygasly. Czy sprobiwac czegos nowego i zamknac ten ciezki dla mnie rozdzial. Ciezki bo naprswde te 3 lata przezylam na nerwach i stresie.

Odnośnik do komentarza

Słuchaj Młoda.Usiądź przy lampce wina ,w samotności i w spokoju zastanów się ,jak będą wyglądały wasze relacje za pięć ,dziesięć lat?Z tego co piszesz ,to on cpa ,jest prawie alkoholikiem ,zdradził cię ,słowem zrobił wszystko ,aby Cię stracić.I ty się jeszcze zastanawiasz?Nad czym? Piszesz ,że seksu nie było już cztery miesiące.Jeśli lubisz seks ,to raczej przy jego stylu życia będziesz go miała coraz mniej.A w ogóle ,co to za życie ,by ciągle myśleć ,że albo się zabije ,albo zapije ,albo zacpa.

Odnośnik do komentarza

Wojtek ma rację..uciekają od niego jak najdalej. On się albo ocknie albo nie i tak już zostanie. Po co marnować dwa życia. Ty myśl o sobie,bo bądź pewną ,że nikt nie zadba o ciebie lepiej niż ty sama. Jeśli jemu niby na tobie zależy a wyglada to tak ,jak wygląda..to nie wiem nad czym ty się jeszcze zastanawiasz.
Ratuj siebie,a on sam niech się zatroszczy o siebie. Jest dorosły,a ty nie jesteś jego matką.

Odnośnik do komentarza
Gość Merlinmone

Wiem... Ale martwie sie o niego. Dzisiaj poszedl na piwo z kolegami wiec ja poszlam na piwo z tym kolega.
Szczerze? Nigdy z nikim mi sie tak dobrze nie rozmawiało. Godzinami rozmawialiśmy o wszystkim i bylo po prostu fajnue. Mowiac ze z nikim mi sie tak nie rozmawialo, mam na myśli ze z moim chlopakiem nigdy w ten sposob nie rozmawialam...
Wylaczylam dzis telefon. Dzwonił, pisal czy wszystko ok. Po prostu bojr sie o niego, ze sie zalamie. On w glebi duszy jest jakby w klatce tych swoich nalogow i nie umie sie wydostac. A ja wlasnie przyjelam role matki, ktora sie o niego martwi.

Odnośnik do komentarza

Są poradnie leczenia uzależnień i niech tam się zgłosi po pomoc,choć wątpią w to, czy będzie chciał.
Ty zachowujesz się jak osoba wspoluzalezniona i pewnie nią jesteś,więc też by ci się przydała grupowa terapia dla takich osób. Związki rozpadają się często z błahych powodów,a ty masz ku temu jeden z najpoważniejszych,żeby zakończyć tą relację. Litowanie się nad nim nic nie da ani jemu ani tobie.
On potrzebuje leczenia,bo to jedyna droga i to bez gwarancji na sukces. Ty zajmij się sobą i spróbuj być szczesliwa z kimś ,kto na to zasługuje.

Odnośnik do komentarza
Gość Merlinmone

Ehh juz dawno myslalam, e moge byc współuzależniona. On na leczenie nie pojdzie. Powiedzjal ze to glupie. Ale sa. Tez nie rzuci bo nie potrafi. Tak mysle czy nie porozmawiac z nim powaznie. O nas, o tym co zamierza... Moze postawie mu ultimatum i jezeli sie nie dostosyje to rozstane sie i dam szanse temu koledze... To tak ciezka dla mnie sytuacja...

Odnośnik do komentarza

Ja na twoim miejscu ,na chwilę obecną, kiedy już zdecydowałas o zerwaniu tego trzyletniego związku,bym pozwolił sobie ochłonąć. Zazwyczaj po tak burzliwym związku człowiek jest oszolomiony ,żal mu czegoś, jest rozbity i wtedy łatwo wpaść z deszczu pod rynnę.Jak to działa? Ano aby zapełnić pustkę wdajesz się w miłe rozmowy -takie są zazwyczaj na początku ,szybki seks- bo jesteś spragniona ,i sama nie wiesz kiedy tkwisz w nowym układzie, zazwyczaj nielepszym ,niż ten ostatni.Pomyśl ,czy o to Ci chodzi?A w ogóle ,to ile masz lat?

Odnośnik do komentarza
Gość Merlinmone

Mam 22 lata.
Yo prawda, xe powinnam ochlonac bo sama to nawet czuje.
A moj obecny jeszcze chlopak nie jest jakas zapchajdziura, tylko po takim burzliwym i nic nie zmieniajacym sie, nie zapowiadajacym sie zwiazku juz nie mam sil walxzyc. Juz emocje opadly. Jest dla mnie wazny dlatego jak widac mam dylemat czy go ranic... Gdyby odstawil wszelkie uzywki i zaczal traktowac mnie powazne to odpuscilabym wszelkie romanse z innymi. Ale jezeli po 3 latach w zwiazku ja, mloda dziewczyna jestem spragniona milosci i ciepla od chłopaka, zeby sie troche postaral i dostaje to od innych ( zainteresowanie) ktorego nie doznalam od tak dawna to chyba jest co nie tak, prawda? Nie wiem co robic.
Z jednej strony nie konczylabym tego zwiazku bo jednak tyle lat to sporo i jest dla mnie mega wazny. Ale wiem, ze nie bede szczeliwa i caly czas byc matka dla doroslego chlopa, ktory pije i nie zamierza przestac to nie spelnienie marzen.
Dpatwgo jak trafia sie okazja , gdzie widze szacunek i zainteresowanie z innej strony, to zacynaja mi sie watpliwosci.

Bo owszem, moge trafic znow zle, moge tak trafiac 10 razy jeszcze. Ale dostalam cos, czego dawno nie moglam dostac od partnera i dostrzeglam, ze moje zycie moze wygladac inaczej niz codziennie powtarzanie tych samych rzeczy, bo noj oartner po alkoholu nie pamiefa co sie do niego mowi.
Wiecie, ze gdy ostatnio bylismy na pizzy pokazywal mi jakbym tam byla pierwszy raz. Powiedzialam" bykisny juz tu razem jakos wiosna" a on " a nie pamietam, ja tu bylem z agata ( jego byla przyjaciolka). Mile, ze pamieta ze byl tam z kompanka do picia a nie ze byl ze mna. Zreszta on malo co ze mna pamieta...
Kocha mnie, wiem to. Ale nie chce nic zmienic w sobie, nie chce sie dogadać.
Ja nie chce zyc w takim ukladzie. Dlatego gdyby on postanowil i zaczal zmiany to ja tez poszlabym na jakis konpromis.

Odnośnik do komentarza

Widzę ,że myślisz logicznie.Ale coś mi się wydaje ,że chcesz siebie i jego postawić w takiej sytuacji: no cóż ,mam nowego chłopaka ,zainteresowaie ,....... więc sprawa rozwiązała się sama.Czy Ty nie możesz przez chwilę pobyć sama ze sobą?

Odnośnik do komentarza

wybacz, że zabrzmi to jak atak na Ciebie...jednak nie potrafię nakreślić tego szerszego problemu inaczej.

"nie zapowiadajacym sie zwiazku juz nie mam sil walxzyc"
"to odpuscilabym wszelkie romanse z innymi."
"mloda dziewczyna jestem spragniona milosci i ciepla"
"Ale wiem, ze nie bede szczeliwa i caly czas byc matka dla doroslego chlopa, ktory pije i nie zamierza przestac to nie spelnienie marzen."

Tak oto proszę państwa wszystkie kobiety szykują się do usprawiedliwienia skoku w bok względem swojego partnera.
Nie rób z siebie ofiary...nie jesteś jego więźniem. Możesz odejść i poszukać przecież innego partnera prawda ?
Jednak widzę, że chyba należysz do tego grupy która całe życie od jednego chłopaka przechodzi do drugiego, nigdy nie potrafi być sama ze sobą,a później każdy poprzedni jest zły ;]

""Ja nie chce zyc w takim ukladzie""
odpowiedziałaś sobie co dalej, i sugerowałbym tak jak kolega wcześniej zauważył. Rozstań się z obecnym a z nowym daj sobie na wstrzymanie. Coś by się stało jakbyś pół roku pobyła sama i zastanowiła się czego tak naprawdę chcesz od życia ?

Odnośnik do komentarza
Gość Merlinmone

Z tym sie zgodze. Nie musze sie wiazac z nikim. Ten kolega akurat zjawil sie przypadkiem. I zeby bylo jasne...nic oprocz przytulebia na przywitanie nie bylo. Nie zdradziłabym nigdy.

Nie wiem ..po prostu szukam chyba zlotego srodka, zeby wszyscy byli zadowoleni. Zeby moj chlopak byl szczesliwy, zebym ja byla szczesliwa.

Naprawde przez 3 lata bylam dla niego zawsze. Bylam wyrozumiala, zawsze mial wsparcie, zawsze bylam kiedy potrzebował. Sam zreszta mowil, xe taka dziewczyna to skarb. 3 lata trwalam i kochalam calym sercem. Bylo mnostwo placzu, próśb itp. Nic sie nie zmienialo.
A chyba ta sytuacja, ze poznalam kogos kto akuurat mnie slucha, szanuje i akceptuje sprawilo, ze uświadomiłam sobie, ze moje zycie moze byc lepsze.
Nie jest to dla mnie latwe. Naprawde dzien i noc tym mysle. Stresuje sie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli jedyną motywacją do pozostania w związku jest lęk o to, że chłopak coś sobie zrobi, zaćpa się itd., to nie jest to dobry powód, by być dalej w tej relacji. Nie możesz też być terapeutką dla swojego chłopaka, to znaczy nie sprawisz, że przestanie brać narkotyki, upijać się, nadużywać leków, imprezować. Napisałaś, że jesteś nieszczęśliwa w tym związku, a widoków na poprawę brak. Radziłabym Ci, abyś uwolniła się z tego toksycznego związku, ale na razie nie wchodziła w nową relację z nowym przyjacielem. Po prostu spotykajcie się, rozmawiajcie ze sobą, ale bez jakiś większych deklaracji. Niech ta znajomość rozwija się własnym tempem. Aktualnemu chłopakowi zaproponuj, by skorzystał z ośrodków leczenia uzależnień. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Mam wrażenie ,że tłumacząc nam swoją sytuację ,tłumaczysz siebie przed sobą.Pewnych spraw nikt za Ciebie nie rozwiąże.O nowym przyjacielu ,piszesz :pije nie tak.Już to złapalilo by mi czerwone światełko.Każdy na początku stara się pokazać z najlepszych stron.No nie wiem, co o tym myśleć.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...