Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Mam problemy


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Zacznę od tego iż mam 15 lat, a moje problemy zaczęły się już prawie dwa lata temu. Otóż, ciężko jest mi znaleźć ich początek, ale wszystko nasiliło się jesienią 2015 roku. Zaczęłam wtedy rozmyślać o ranach z przeszłości. Że zostałam odrzucona przez moją pierwszą miłość (co znacznie obniżyło moją samoocenę) i o różnych wydarzeniach (także z dzieciństwa), o których nie ma sensu zbytnio tutaj wspominać. Później zaczęło mi się pogarszać. Pewne sytuacje sprawiły, że poczułam do siebie wstręt, obrzydzenie. Nie mogłam na siebie patrzeć, znienawidziłam siebie. Moja samoocena spadała coraz bardziej. Zaczęłam się okaleczać, od czego z czasem się uzależniłam. Czułam się okropnie, nadal czuję. Z roku na rok jest ze mną coraz gorzej. Nieustannie towarzyszy mi uczucie smutku i przygnębienia. Nawet kiedy śmieję się z przyjaciółmi, to wiem, że ciągle jestem jednak przygnębiona. Zdarza mi się nawet nagle przygasać, nie odzywam się wtedy słowem i wpadam w "doła", kiedy to przed chwilą dobrze się bawiłam. Zaczęło mnie to martwić. Bywają takie dni (czasami jest to tylko jeden dzień, a czasami więcej) kiedy czuję się dobrze, tak jak teraz. Myslę, że nie mogę powiedzieć "jestem szczęśliwa", ale od trzech dni czuję się w miarę dobrze, podczas gdy jeszcze te 3 dni wcześniej miałam ochotę umrzeć i ciągle płakałam. Czasem dzieje mi się tak, kiedy mój smutek osiągnie już tak wysoki poziom, że nie mogę już tego dłużej znieść. Wtedy zazwyczaj mi się nagle kompletnie bez powodu polepszy, ale na następny dzień znów wszystko może wrócić. Mam także myśli samobójcze. Cieszy mnie czytanie o śmierci, oglądanie depresyjnych obrazków. Daje mi to dziwną radość. Czuję się wtedy "jak w domu". Sądzę, że gdybym miała więcej odwagi, mogłabym się spróbować do tego posunąć. Ostatnio doszły mi też problemy z podjęciem decyzji, nawet takich prostych jak "wolisz zjeść "x" czy "x"?" wolę, żeby ktoś mi pomógł lub wybrał za mnie. Kiedy jestem stawiana pod wyborami, ogarnia mnie uczucie pustki w głowie i nie mam pojęcia co mam powiedzieć. Nic wtedy nie wiem. Czy mógłby mi ktoś powiedzieć tak chociaż mniej więcej co może mi być? Ujęłam to wszystko najbardziej skrótowo jak mogłam. Jest tego więcej, ale nie chcę się rozpisywać. Czy powinnam poprosić mamę, aby zabrała mnie do psychologa?

Odnośnik do komentarza
Gość Wojtek 5

Już samo zauważenie problemu przez Ciebie jest dużym ,Twoim , sukcesem.Aby Ci pomóc należałoby z Tobą szczerze i długo porozmawiać.Tak więc psycholog ,moim zdaniem ,jest tu niezbędny.Musisz przygotowac się na kilka wizyt ,być cierpliwa ,otwarta na rozmowę.Gratuluję Ci odwagi ,że napisałaś do nas.Gdybyś miała jeszcze pytania ,to pisz.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...