Skocz do zawartości
Forum

Moja matka to psychopatka


Gość Kreator

Rekomendowane odpowiedzi

Wychowałam się w pełnej rodzinie. Rodzice mają wyższe wykształcenie. Matka skończyła medycynę. Mieliśmy zawsze kasy jak lodu. Od pięciu lat matka nie pracuje, jest gospodynią domową. Przez kogo? Przeze mnie. Nie zrobiła żadnej specjalizacji ani kariery naukowej. Dlaczego? Bo "poświęciłam się rodzinie, wszystko robiłam dla dzieci." Nienawidzę jej, zawsze jej nienawidziłam. Mogę zrozumieć, że nie umiała inaczej jako matka w moim dzieciństwie. Ale nie wierzę, że teraz, gdy jestem studentem "kierunku dla debili" nie może na moją prośbę przestać. Ciągle mnie dręczy, dlatego zerwałam z nią wszelkie kontakty, tylko przez telefon. Z jednej strony wymagała ode mnie samodzielności, a z drugiej wszystkie moje próby usamodzielnienia się są sabotowane. Wiecznie tylko krytykowała wszystkich moich znajomych, plany, marzenia, ambicje. Czasami marzę o tym, żeby zniknęła. Nie umarła, tylko po prostu przestała istnieć. Zepsuła mi ojca. On był czasem fajny, opowiadał mi ciekawe powieści, to on zainteresował mnie historią i polityką. Jej wiecznie było mało, źle. Mam jej dosyć. Narobiła bigosu, a teraz to musze sprzątać. Młody człowiek o zwichrowane psychice. I wiedzcie, że psychologicznie bliżej mi do mężczyzny niż do kobiety. Jestem "męską" kobietą, nigdy nie bawiłam się w dom ani zabawkami. Studiuję politologię, chcę być archeologiem, kryminologiem, naukowcem. Nienawidzę jej. Zabrała mi wszystko, co kochałam, lubiłam. Wiecznie krzyki, awantury, a mój ojciec tylko stał i się patrzył. Czasami był fajny, ale wtedy, kiedy jej nie było w pobliżu. Po co im było dziecko robić, skoro je tak traktują?! Ma ktoś z Was takie matki psychopatki?

Odnośnik do komentarza

zaden rodzic nie jest idealny, sa lepsi i gorsi. ale najgorsi to skrajni - tacy co skrajnie rozpieszczaja, albo skrajnie patologiczni sa. moim zdaniem, szkoda ze poszlas na ta politologie, bo szkoda zycia na te nerwy. no ale skoro jestes taka 'meska' to moze i dlatego to wybralas. moim zdaniem, w kazdej sytuacji (jezeli masz dach nad glowa, jedzenie) to mozna jakos sie odnalezc, wady zalagodzic, a zalety spotegowac i dobrze wykorzystac. zdalas sobie sprawe z bledow mamy, ok. ale...jak sama bedziesz mama, to bedziesz miala okazje lepiej wychowac dziecko. rozumiesz bledy matki, czyli doznalas nauki zyciowej. nie jest dobrze, gdy skupiamy sie na innych, naprawde. nie jest dobrze zbyt wiele mowic, bo z tego nic nie wynika. skup sie, na swoich celach a traume z dziecinstwa olej, odloz na bok, wyobraz sobie, ze jestes normalna, zacznij rozwijac sama swoja kobiecosc, zakceptuj przeszlosc, postaraj sie walczyc o lepsza przyszlosc. bardzo mnie zastanawia, jak mozna miec tak zly kontakt z rodzicami. byc moze - to psychopaci. ale na szczescie ty nia nie jestes. rozmnazaj sie i wychowuj dzieci na niepsychopatow, a utniesz ten psychopatowy rod a zaczniesz normalne pokolenia.

Odnośnik do komentarza

No, dalej, pocieszajcie mnie. Gadajcie o odseperowaniu się od mojej matki. Nie obchodzi Was, że człowiek cierpi. Nienawidzę tej raszpli. Nie wiecie wszystkiego. Nie wiecie, co zrobiła. Niektóre z tych rzeczy to przestępstwa, bardzo poważne.

Odnośnik do komentarza
Gość Justyna50777

Ja mam ojca psychopatę ale jego charakterystyka bardzo się różni od twojej matki a mianowicie.

Mój stary miewał napady szału i uwielbiał znęcać się psychicznie nad moją matką lał ją tak że jak upadała na podłogę to nie mogła się podnieść więc brał wiadro z wodą i oblewał ją wodą po czym kopal po całym ciele. Mnie się wyrzekł w oczy mi powiedział że jestem bękartem. Jak miałam 7lat byłam świadkiem próby samobójczej mojej matki. Siedziała w kuchni na krześle cała zapłakana, obudził mnie hałas tłuczonych naczyń. Wszędzie było pełno szkła. Złapałam się progu w kuchni i trzymałam kurczowo a ona w tym samym momencie odkręciła butelkę z rozpałką do grilla polała się nią cała i chciała podpalić.
Jak zobaczyłam że próbuje odpalić zapalniczkę to podbiegłam do niej i się przytuliłam do kolan. Odpuściła.
Mój ojciec potrafił się nawalić i pijany jeździć po okolicy. I gdzie parafia tam kochanka.W domu nigdy nic nie mieliśmy musiałam chodzić do szkoły w ciuchach po starszym bracie. Jak miałam 1,5roku przez jego niedopilnowanie wylałam na siebie gorącą kawę miałam poparzenie 2 stopnia na 1/3 ciała. Przez 4 miesiące nikt nie mógł mnie dotknąć czy przytulić w szpitalu wyrwałam sobie kroplówkę i miałam przetaczaną krew. Mam jeszcze brata który miewał stany lękowe i był bardzo płaczliwy. Zdarzało się że matka musiała z nami z domu uciekać czy to zima czy to deszcz bo ojciec miał napad. Pierwsze dziecko mojej matki zmarło trzy dni po porodzie. I winnego szukać nie musiałam bo jak była w ciąży to uderzył ją z pięści w brzuch.
I jeżeli myślisz że twoja matka to psychopatka to mogłabym ci tutaj wiele pikantniejszych szczegółów dopisać. Ale chyba odpuszczę bo nie lubię do tego wracać...
Mój horror już się skończył zostały wspomnienia wypełnione bólem i przerażeniem najbliższych mi osób i nic w życiu już mnie nie zaskoczy zdaje się jestem przez to teraz silniejsza.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

"No, dalej, pocieszajcie mnie. Gadajcie o odseperowaniu się od mojej matki. Nie obchodzi Was, że człowiek cierpi. "

Jeśli słowa, które do Ciebie piszą ludzie, sa głupie, nie pocieszają Cię, nie niosa Ci nic do przemyśleń, to po co juz drugi wątek zakładasz w ostateczności o rozrachunku Twoja matka i Ty?

Słowa innych w założeniu miały Ci nieść jakąś ulgę, jakieś pocieszenie, jakieś pokazanie,że mimo patologii w domu dasz radę i przejdziesz obronną ręką przez życie. Rozumiemy, że cierpisz, bo piszesz. Ale właściwie to okazuje się,że to jeszcze bardziej Cię irytuje.

Cierpieniu ulżysz, jak przerobisz trudne sytuacje w domu. Przerobisz sama, przerobisz w gronie życzliwych Ci osób lub przerobisz z psychologiem.

Nienawiścią, o której piszesz w stosunku do swojej mamy, tylko zniszczysz sobie zycie, bo z założenia każda nienawiść to destrukcja, to trucizna duszy.

Spokoju duszy Ci życzę.

Odnośnik do komentarza

Wybacz mamie. /jak to zrobić, poczytaj w int./
Popracuj nad tym wybaczaniem, bo wcale nie jest to prosta sprawa. Nie wystarczy powiedzieć - wybaczam-, trzeba to " wtłoczyć " do swojej podświadomości tak, by te nowe myśli uznać za swoje.
Wybaczając, wspomnienia przestaną boleć , zerwiesz tą psychiczną "smycz" i wreszcie będziesz mogła rozpocząć nowe, lepsze życie.
Robisz to dla siebie, nie dla matki, tylko dla siebie.

Wybacz też sobie. Wybacz sobie to, że nie potrafiłaś jej się przeciwstawić, że nie miałaś dość sił, by iść własną drogą.
Wiem, buntowałaś się, ale i tak robiłaś to, co ona ci kazała.
Chodzi tu o czyny.
Chodzi też o to, że choć sama już mieszkasz, to nadal zachowujesz się tak, jakby matka była obok i cię ciągle strofowała.
Jej już nie ma przy tobie, teraz to ty sama się katujesz, to są twoje myśli, ty je tworzysz.
Wiec naucz się nowego myślenia, samodzielnego, odetnij się od matki.
Można to zrobić.
Jak już wybaczysz jej i sobie, to nawet jakieś nowe jej docinki, nie będą cię tak irytowały.. Będziesz dość silna, by nie przyjmować ich do siebie, by się od nich odciąć.

Odnośnik do komentarza

Powaliło Cię, ona o rozdarciu duszy na strzępy, a Ty jej o wybaczeniu. Jeśli nie masz pojęcia o życiu z matką psychopatką, to nic nie pisz i zostaw miejsce dla tych co wiedzą i mogą swoją wiedzą wesprzeć.

Odnośnik do komentarza
Gość Psychoaktyw

Dla pocieszenia to raczej norma domowego zacisza. Takie zachowanie czy tworzenie środowiska wychowawczego w Polskich domach powinno regulować prawo cywilno-karne lub inne prawo rodzinne i to w obie strony.
Niestety wszyscy jesteśmy ofiarami naszego systemu dlatego możemy zwiedzać gabinety i placówki psychoterapeutyczne przez całe życie i i tak nie zmienimy przeszłości ani nie wrócimy aby ją zmienić ale i tu Uwaga !
Z tak dużym doświadczeniem i zapiekanymi lekami czyli z wiedzą o złych nawykach , stereotypach oraz przerzuconych lekach z rodziców na nas możemy wykorzystać to do budowania naszej i kolejnej przyszłości. Chodzi o to że przecinając tą patologie i zmieniając swoim zachowaniem obecną i przyszłą rzeczywistość leki oraz większość objawów z nimi związana też będzie się obniżać analogicznie. To jest dawanie szansy następnym pokoleniom ale ktoś musi zacząć i napewno nie chodzi o polityków :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...