Skocz do zawartości
Forum

Jak się zachować


Gość Wika321

Rekomendowane odpowiedzi

Denerwuje mnie mój facet. Jesteśmy że sobą półtora roku. Jest fajnie tylko on ma takie " okresy" . Raz kocha mnie bardzo ciągle pisze, nazywa kochaniem, ciągle wyznaje milosc,dzwoni, wydujemy się codziennie. Aż nagle zaczyna mu się okres. Wtedy całymi dniami siedzi z kumplami, nie odzywa się, już nie jest taki chętny do spotkań, rozmawia jakby na siłę.
Ostatnio mieliśmy duży konflikt z jego winy ale obiecał się postarać i wziąć za siebie. Faktycznie trochę widać poprawę ale to dopiero tydzień. Jednak często jak np dziś nie odzywa się od rana. Wiem, że nie ma ważnego konta na telefonie ale wczoraj miał jeszcze dobry okres indzwonil od kolegi a dziś już cisza. On potrafi wyjść ze znajomymi spać poza domem i odezwać się do mnie po dwóch dniach jak gdyby nigdy nic. Tak samo nie wiem czy to tylko moje wyolbzymienie ale ciągle nosi że sobą telefon nawet jak śpi czy idzie do kibla to go zabiera jakby bał się że coś zobaczę. Z drugiej strony przysięga że nikogo nie ma innego bo po co by mu był ktoś skoro ma mnie. Dziwnie się czuję nie wiem co robić w taki h sytuacjach, albo takich jak się nie odzywa. Dziś napisałam sms-a i nic zero odzewu. Nie wiem czy on coś ukrywa nie wiem jak z nim postępować czy mam przyjąć postawę olewajaca czy jak... ( dodam że nie mieszkamy razem ) poradzcie jak zachować się z klasą a nie jak zazdrosna czy wscipska, czepiajaca się dziewczyna...

Odnośnik do komentarza

Ja bym tak postąpiła, więc oto mój punkt widzenia:
Nie pisz, nie dzwoń, olej, zapomnij. Kiedy on zadzwoni poproś o spotkanie a jeśli "nie będzie miał czasu" porozmawiaj przez telefon. Podziękuj mu za wspólne chwile i zakończ związek, później byłoby tylko gorzej.

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się, potraktuj go tak, jak on traktuje ciebie, w końcu w związku powinna być równowaga.
Dawaj tyle, ile sama dostajesz. Nie dobijaj się do niego, nie odpowiadaj na każdy jego kontakt, olej go dokładnie, tak, jak on ciebie.
Proponuję także, żebyś otworzyła się na nowe znajomości, wychodziła ze znajomymi, nie trzymaj się go na siłę, nie walcz, nie pokazuj, jak bardzo zależy ci na nim.
On to wykorzystuje, uważa, że jest panem sytuacji.
Za dużo twojego starania, próśb, propozycji rozmów z których i tak nic nie wynika.
Nie oszukuj się, tak nie zachowuje się chłopak, któremu zależy na dziewczynie.
Zacznij mentalnie przygotowywać się do rozstania. Niestety, trzymanie telefonu przy tyłku nie wróży dobrze.
Nie mów tylko "...ale ja go kocham", trudno, trzeba się wyleczyć, do tanga trzeba dwojga, a do miłości nikogo nie zmusisz.

Odnośnik do komentarza

Macie rację. Ostatnio robił mi wyjątkowo wiele przykrych rzeczy. Dlatego tez obiecał się postarać. Wydawało mi się ze nawet serio to potraktował, bo np w piątek gdy wracał ze znajomymi po wspólnym wypadzie ze mną to namawiali go na spanie u nich i picie i on odmówił chociaż ponoć bardzo chciał. Dzisiaj zero odzewu, napisałam sms kolo 18. Na fb był 15 h temu jego znajomi 14 dlatego mogę podejrzewać ze poszedł z nimi w tango. Czasami udawało mu się spać długo po nockach w pracy ale i tak zawsze chociaż napisał cokolwiek. A paradoksalnie gdy ja wyłączenie telefon i nie ma mnie parę h bez znaku życia yo albo jest obrażony i idzie ze znajomymi zrobić mi na złość, albo w ogóle się nie interesuje co ze mną. Nie to ze trzymam go w jakiejś klatce ale nie podoba mi się ze często musze się wypytywac co będzie robił w ciągu dnia gdy wirm,że ma wolne albo wypytywac gdzie jest jak się nie odzywa po kilku h. Poza tym ciągle mam w głowie ze on ma też jakieś inne " koleżanki " zktorymi się dobrze bawi, dlatego nie boi się o telefon i nie odzywa sir będąc poza domem. Bo wiem,że kiedy ma chęć to nawet od kolegi/koleżanki zadzwoni na chwile byle powiedzieć mi hej i ze jest na dworze.

Odnośnik do komentarza

Dodam, że ma 27 lat. Mówi o naszym związku poważnie,że jestem kobietą jego życia itp ale no hej... Mało mi mówi, jakiś czas temu nawet złapałam go na kłamstwach jak np napisał dobranoc idę spać w domu a spał u kolegi bo ponoć " fajnie się gadalo " to akurat dowiedziałam się od jego kumpla bo widział ze byłam już wkurzona, przyznał się po paru dniach. Albo o tym,że musi pomoc rodzinie w interesie i mówi że spędził tam 5 h a spędził 2 a resztę z kolegami w parku ( takich sytuacji wiele było gdy dowiedziałam się że nie ma go w domu bo z jego mama żyje bardzo dobrze i często rozmawiamy)

Odnośnik do komentarza

Jeśli kłamie w tak błahych rzeczach, to w poważnych będzie kłamał tym bardziej. Nie ma się co łudzić i nabierać na obietnice poprawy... To emocjonalny dzieciak, jeszcze długo będzie musiał się wyszaleć żeby wiedzieć co to znaczy poważne podejście do związku.., ba do jakichkolwiek relacji znaczących więcej niż zwykła znajomość.
Otwórz oczy na prawdziwą miłość;)

Odnośnik do komentarza

~Wika321, uciekaj od niego, facet ma 27 lat i jest jak widać Piotrusiem Panem. Kumple, balangi są dla niego na pierwszym miejscu i to się nie zmieni.
On okłamuje cię, lekceważy, spędza noce po za domem, łazi nie wiadomo gdzie, nie wiadomo z kim. Ty sądzisz, że on robi ci na złość, a jemu najwyraźniej jest na rękę twoja obraza, bo znowu może zaszaleć.
Dziewczyno, przejrzyj na oczy, taki tryb życia, raz, że nie sprzyja żadnemu związkowi, dwa, że stwarza okazję do zdrady. Już masz złe przeczucia i myślę, że nie bez przyczyny. Pilnuje telefonu, a po za tym, naprawdę wierzysz, że prowadząc tak intensywne życie towarzyskie, on przebywa tylko z kolegami?

Odnośnik do komentarza

Prawda... A minęły 24 h jak go nie było na fb. Dalej się nie odzywa, teraz ma wyłączony telefon. Gdyby był w domu to miałby włączony, miałby internet i by napisał cokolwiek. Tylko poza domem mógł mu się rozładować. Jesrem wściekła. To jest chore żebym musiała sir zastanawiać co z kim robi i na dodatek nie odbierze nawet...

Odnośnik do komentarza

Odezwał się. Po czym naskoczyl na mnie, że nie powinnam się interesować gdzie był. Później,że niby e domu calu czas. Później ze moje zachowanie jest nieracjonalne ze jak się nie odzywa to powinnam olać i później juz nie chciał gadać i napisał, że jest z tłumem nagich kobiet i idzie spać a później źe jednak w domu i pa. Napisałam mu, ze "przynajmniej teraz wiem na czym stoję m" przeczytał nie odpisał....

Odnośnik do komentarza

"A minęły 24 h jak go nie było na fb. Dalej się nie odzywa, teraz ma wyłączony telefon. "
Rozumiem, że codziennie należy wykonać np. poranną toaletę, zjeść obiad, czy iść do pracy, ale czy obowiązkowo, każdego dnia trzeba bywać na FB?
Piszesz, że on "się nie odzywa, teraz ma wyłączony telefon", czyli cały czas dobijasz się do niego?
~Wika321 , nie wyciągasz żadnych wniosków. Z tego co piszesz wygląda na to, że głównym twoim zajęciem dnia jest osaczanie go. Wydzwaniasz, śledzisz na fb i bóg wie gdzie jeszcze, a gdy wreszcie się odezwie wyrzucasz na niego wszystkie swoje żale.
Nic się nie zmieni, dopóki ty sama się nie zmienisz.
Zachowujesz się tak, jakbyś nie miała w życiu nic do roboty, żadnych zajęć i pasji, a głównym sensem twojego życia jest życie twojego rozrywkowego mena.
Odpuść że wreszcie, daj wytchnąć jemu i sobie, wytrwaj choć jeden dzień w postanowieniu i nie kontaktuj się z nim.

Odnośnik do komentarza

Tu nie chodzi o to, że go osaczam. Napisałam jednego sms i zadzwoniłam wieczorem raz. Stąd wiem co i jak. Poza tym on widać ze sobie robi z tego żarty. Co do fb to nie chodzi ze musi ale on jest jakby uzależniony od niego. Ciągle siedzi jak tylko może. Dlatego było to dziwne, że nie było go tak długo. Teraz napisał ze wychodzi z kolega i czy się widzimy jak gdyby nigdy nic, wiedząc że jestem przeziębiona. Napisałam mu miłego dnia i tyle. skoro uważasz, że go osaczam to co mam olać? Mam przestać się interesować? Denerwuje mnie to,że on ciągle robi coś głupiego lub zawodzi. I jednego dnia uzala się jaki jest beznadziejny i on naprawi wszystko. Później parę dni kocha i wysyła milion wiadomości, pisze ze będzie za parę h bo wychodzi i luz a na drugi dzień go nie ma i jak się w końcu odezwie to jeszcze dostaje opieprz ze mam się nie interesować co robi bo to nie moja sprawa. jak robi mi taka papkę w głowie to to nie jest dziwne. Bo ciągle czuje ze raz mu zależy i się stara a za chwilę bum i jakbym była niechcianym gościem i on sobie robi co chce ( nie mowie tu o tym ze mi nir mówi nic ale później sir okazuje źr imprezie cała noc po pubach,że chodzi na piwa z koleżankami, że wkręca sie w ciemne interesy i niszczy sobie życie z przysłowiową patologia na jego dzielni. To mnie denerwuje, że jednego dnia chce z tym skończyć i dorosnąć a drugiego mówi źr to znajomi i jego życie jest lepsze i mam spadać.

Odnośnik do komentarza

jednego dnia chce z tym skończyć i dorosnąć a drugiego mówi źr to znajomi i jego życie jest lepsze i mam spadać.

To teraz dziewczyny szkukają na partnerów kolegów, którzy:później sir okazuje źr imprezie cała noc po pubach,że chodzi na piwa z koleżankami, że wkręca sie w ciemne interesy i niszczy sobie życie z przysłowiową patologia na jego dzielni.

Sama wiesz, że powinnas skończyć tę znajomość, którą pewnie ciągniesz tylko dlatego, że oczekujesz od czasu do czasu na słowa czułości i miłości. W imię tej muzyki dla swoich uszu ciągniesz już 1,5 roku znajomość bez przyszlości. Po co ci to?

Odnośnik do komentarza
Gość pozdrawiam

kikunia55
jednego dnia chce z tym skończyć i dorosnąć a drugiego mówi źr to znajomi i jego życie jest lepsze i mam spadać.

To teraz dziewczyny szkukają na partnerów kolegów, którzy:później sir okazuje źr imprezie cała noc po pubach,że chodzi na piwa z koleżankami, że wkręca sie w ciemne interesy i niszczy sobie życie z przysłowiową patologia na jego dzielni.

Sama wiesz, że powinnas skończyć tę znajomość, którą pewnie ciągniesz tylko dlatego, że oczekujesz od czasu do czasu na słowa czułości i miłości. W imię tej muzyki dla swoich uszu ciągniesz już 1,5 roku znajomość bez przyszlości. Po co ci to?


Dokładnie! Myślę, że wiesz co masz robić, tylko jeszcze nie pogodziłaś się z tą intuicją... Jeśli chcesz być szczęśliwa, to teraz "musisz" zdobyć się na odwagę ucięcia tej krzywdzącej relacji. Wiesz, że to nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza

~Wika321, jeśli on mówi, żebyś się nie interesowała, to nie rób tego.
Oczywiście, ludzie będący w związku powinni się sobą interesować, więc arogancją z jego strony jest takie stawianie sprawy. Piszesz, że on robi ci papkę z mózgu, sama pozwalasz sobie tę papkę robić.
Weź kartkę, podziel na pół i napisz na jednaj połowie jego pozytywne cechy i jak się wtedy czujesz, a na drugiej, jego negatywne cechy i analogicznie swoje odczucia. Zwróć też uwagę na stosunek ilościowy tych cech dobrych w stosunku do złych. Bilans jest chyba przewidywalny.
On przypomina sobie o tobie, w wolnych chwilach, gdy akurat mu się nudzi, traktuje cię jak piąte koło u wozu, jego zapewnienia o miłości do ciebie włóż między bajki, liczą się czyny, a nie słowa.
On sprzedaje ci bajkę o rzekomej miłości, a ty jesteś zwarta gotowa i szczęśliwa (przez chwilę).
Zdejmij z oczu różowe okulary, chłopak cię nie szanuje, lekceważy i oszukuje, gdy do tego jeszcze dodamy, jego ciągoty do szemranego towarzystwa i ciemnych interesów,
to szkoda każdej chwili na niego - uciekaj.

Odnośnik do komentarza

Przeczytałam pierwszy wpis dziewczyny i byłam przekonana, że jest mowa o jakiś młodym chłopaku, który musi się jeszcze wyszaleć. Tymczasem okazuje się, że to jest 27-letni facet, który przedkłada imprezy, kolegów, balangi, alkohol nad dziewczynę i przyszłość z nią. Droga autorko posta, jestem przekonana, że sama najlepiej zdajesz sobie sprawę z tego, że ten związek jest niedojrzały, że nie czujesz się szczęśliwa przy partnerze. Co dalej? Decyzja należy wyłącznie do Ciebie. Zastanów się jednak, czy chcesz być tak cały czas traktowana jak dotychczas. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Rozmawiałam z nim. On nie widzi problemu. Uważa że sposób traktowania różni się w zależności od osoby i że jego sposób traktowania mnie jest ok. Że on inaczej nie umie i nie będzie siedział w domu. Ale nie ma odpowiedzi na żaden mój argument.unika odpowiedzi. Jak powiedzialam,ze ja już odpuszczam,ze już mi tak nie zależy i że i tak się nic nie zmieni to już nie odpowiedział a wyszedł na dwór...
Widzę, jakie to jest chore i jak mnie traktuje, chociaż to boli i nie wiem jak sobie z tym poradzić, jak przestać o nim myśleć i kochać. Jednak trochę czasu spędziliśmy razem.

Odnośnik do komentarza

Rozmawiałam z nim wczoraj. Powiedział,ze on ma większe doświadczenie w związkach. Że w jego wieku też będę podchodzić do tego inaczej. Że on już miał tyle porażek że nie pozwala problemom wejść do głowy i woli się bawić niż martwić. Że z góry woli odpuścić niż zawalczyć o dziewczynę. Że on nie dowumie o co chodzi z tymi znajomymi, ze po co dzwonić do mnie skoro nie będę spać u jego koleżanek. Okazało się że spał dwa dni temu u koleżanek oglądali film. Że mną nie pamiętam kiedy .... powiedział że ze mną nie może spędzać tak czasu jak że znajomymi. Pojechałam z nim do jego znajomy h , wszyscy piją, cpali i mój też chciał. Gdy się wkurzylam to on zaczął wymyślać,ze to nic złego itp. Poznien powiedział że może że może mi więcej czasu poświęcać ale będzie wtedy nieszczęśliwy i bedzie mu czegoś brakować. ( Ale jak mnie teraz brakuje to jest ok i nie ma na to argumentów) . Znów mówił że się postara itp. Ale ze on nie wie co ma zrobić i że się chyba nie dogadamy. Dziś już od rana na mnie naskoczył. Ja już mam dosyć. Dałam mu całą miłość, kiedyś potrafił się postarać a teraz jestem nieszczęśliwa j on nic nie rozumie. A ja nie wiem co zrobić zeby odpuścić. Boje się tego bólu,boje się straty pomimo tego że on traktuje mnie jak szmatę. Chyba że to ja jestem dziwna, że chce po takim czasie prawdziwego zwiazku. Powiedziałam mu z oo takim czasie powinien chcieć że mną spędzać dnie i noce a nie z że znajomymi. Zresztą wczoraj już był umowiony z nimi bo że mną miał tylko chwilkę pogadać... i powiedział że nigdy nie starał sir o dziewczynę i że po niego wszyscy dzwonią i on nie będzie sam dzwonił do mnie żeby się spotkać bo to się do niego dzwoni. Między wierszami zrozumiałam,zr on ma to gdzieś, że nie potrzebuje mnie i tylko wykorzystuje. Chcę to zakończyć, ale nie chcę cierpieć i nie wiem czy jest na to złoty środek.

Odnośnik do komentarza

Dodam że po ostatniej dziewczynie płakał ponad pół roku. Oświadczył się jej i ona go zostawiła i to była tak porażka ze już nie warto się o nikogo starac. Dziewczyna, która często wspomina , , która ma dalej zdjęcia na komórkę, dziewczyna która była ideałem pod ma,dym względem.

Odnośnik do komentarza

~Wika321, wszystko w tym waszym chorym "związku" woła na NIE!
Jesteś tylko odskocznią w momentach, gdy akurat on nie ma lepszego pomysłu na spędzenie czasu. Być może jesteś jedną z wielu i prawdopodobnie plastrem na jego zranione serce po poprzednim związku, w który być może był zaangażowany (na własnych warunkach).
Jeśli zachowywał się tak jak teraz, przedkładając kumpli i inne "koleżanki" nad dziewczynę, to trudno dziwić się, że miała dosyć.
~Wika321, on nawet nie ukrywa, że nie zależy mu na tobie.
Być może na początku waszej znajomości postarał się bardziej, bo przecież musiał cię w jakiś sposób do siebie przekonać, a gdy byłaś już "urobiona", pokazał swoje prawdziwe oblicze.
Marnujesz czas, siły i emocje na związek z nim.
Nie pozwól się poniżać i oszukiwać, z tego nic nie będzie.
Sama dostrzegasz rzeczywistość.
Teraz, to tylko kwestia twojej silnej woli, uruchom wszystkie jej pokłady i wywal go ze swojego życia.
Tutaj nie ma nawet po kim płakać, zawalcz o siebie, a nie o niego.

Odnośnik do komentarza

Wiem...ale strasznie mnie to boli. Ciągle o tym myślę. Myślę czy jemu jest też źle. Korci mnie żeby napisać chociaż zablokowałam go na fb żebyśmy sir nie kontaktowali ( telefon ma zablokowany wiec fb był jedynym x Jego strony kontaktem) . Ciągle myślę że może to moja wina,że może za dużo oczekiwałam. Ale kurcze ńie zamykalam go w klatce tylko chciałam więcej uwagi, więcej bliskości, być dziewczyna. Partnerka a nie odskocznią.

Odnośnik do komentarza

~Wika321
. Ciągle o tym myślę. Myślę czy jemu jest też źle. Korci mnie żeby napisać chociaż zablokowałam go na fb żebyśmy sir nie kontaktowali ( telefon ma zablokowany wiec fb był jedynym x Jego strony kontaktem) . Ciągle myślę że może to moja wina,

Tobie jest źle, więc skoncentruj się na sobie i nie obarczaj winą.
On się świetnie bawi, jedyne co może go zaboleć to męskie ego, z powodu twojej rezygnacji z tego fikcyjnego związku.
Nie martw się o niego, zawsze znajdzie się jakaś koleżanka, która go pocieszy, ma ich do wyboru, do koloru.
Zadbaj o siebie i niech cię nie korci, żeby kontaktować się z nim, jednocześnie nie odpowiadaj, gdy on przypomni sobie o tobie z nudów, albo po pijaku.
Telefon ma zablokowany? Kolejny dowód na to jak mało go obchodziłaś i jak bardzo pozwalał sobie ciebie lekceważyć.
Dla niego nie istniejesz i niech to będzie twoja decyzja.

Odnośnik do komentarza

Fakt. To wszystko jest prawda. Jak mówiłam mu czemu podczas kłótni nie odzywa się tylko wychodzi i się dobrze bawi to mi powiedział, że " kiedyś płakałem w poduszkę i pokazywałem emocje walczyłem o związek i to nic nie dawało wiec terax wole odwracać sir od problemu tyłem i spędzać czas s ludźmi żeby nie myśleć ". Prawda,że płakałal parę razy i lrzez telefon i znajomym ze boi się mnie stracić,zr mnie kocha itp. Ale to i tak nic skoro robi co robi. Skoro ma podejście ze jeśli dziewczyna 4 lata temu go zranila wiec nie ma sensu walczyć o nowy związek i szanować nowa dziewczynę to po co cokolwiek robić.
Próbuje znaleźć jakieś zajęcie, słucham pozytywnych piosenek ale to i tak ciężkie

Odnośnik do komentarza

Ciężko ,to jest wtedy ,jak się przypomną najmilsze dni Waszej wspólnej znajomości, czasy gdy starał Ci się przypodobać.

Nie cięzko ,powinno być wtedy, gdy przypomnisz sobie jakim ogonem dla niego bylaś, jak nie chciał tracić dla Ciebie czasu, jak przedkładał towarzystwo wspaniałych znajomych ponad Twoje. Wtedy powinno być lekko, bo wtedy jasno widać, że taka osoba do Ciebie nie pasuje.

Ponadto zastanów się- on obraca się wsród takich co piją i ćpają, bo mu się taki styl życia podoba. Jak mu się podoba, to do niego dąży. Jak to nie jest Twój świat, to nie było szans na sklecenie tego w calość. Pewnie i poprzednia partnerka tego nie akceptowała. Tylko wtedy ,to ona była ta dojrzała i jak nie widziała widoków na przyszłośc to obrócila się na pięcie i odeszła a on to przeżywal. Teraz przywykl, że porządnym dziewczynom, którym najpierw głowę zawróci to się nie podoba. I rozumie, że albo takie lekkie i mętne życie albo dziewczyna. Czyli z powodu trybu życia zawsze się z dziewczyną pogorszy to od razu trzeba iśc za wódką i narkotykami. Przecież może to nie tak ważni ci koledzy jak ważne te używki.

Dziewczyno ,tego kwiatu pół światu!!!
Głowa do góry i patrz przed siebie, do przodu.

Odnośnik do komentarza

Czyli do wszystkich jego "grzechów" możesz dopisać jeszcze manipulację i przemoc psychiczną, bo tak własnie cię traktował karząc za zawód jaki sprawiła mu była dziewczyna.
Zasłużyłaś na to?
Bądź twarda i nie daj się złamać, nie dawaj mu żadnej szansy, gdyby znowu się przyplątał.
Zmarnujesz tylko kolejne miesiące i wyjdziesz jeszcze bardziej poturbowana psychicznie niż teraz.
Każdemu można dać szansę (raz, ile razy ty dawałaś?), można także iść na kompromis, który w związku jest niezbędny, ale nie takim kosztem.
Jak napisałam na początku, w związku powinna być równowaga, tymczasem ty dawałaś, a on brał, w drugą stronę dostawałaś ochłapy.
Do tego wszystkiego facet robi jakieś ciemne interesy, dziewczyno, weszłaś w niezłe bagno.
Sposób w jaki piszesz, jak się wypowiadasz, sugeruje, że jesteś inteligentną, spokojną i kulturalną dziewczyną.
Otrząśnij się po tej pomyłce i poszukaj chlopaka, który cię doceni i naprawdę pokocha.

Odnośnik do komentarza

Hej widzę, że masz podobny problem do mojego. Też nie potrafię się odciąć od pewnej osoby i pozwalam sobą pomiatac i boję się bólu odrzucenia. Jak chcesz to możemy popisać ze sobą. W takich momentach jak będziem chciały do nich napisać to będziemy do siebie pisać np. żeby się wygadać. Podaj mi swój e-mail albo stwórz nowy na potrzeby takiej małej terapii, to się odezwę. Damy radę. Musisz od niego odejść, bo chyba nie chcesz wylądować z kimś kto pije i ćpa, nie? A Ci znajomi od używek zazwyczaj są niewiele wart. Zabrać im te używki to by ze sobą minuty nie wytrzymali, ponieważ nie było by o czym gadać czy co robić ciekawego. I tak jak wyżej ludzie piszą, wyjadesz sie być miła, inteligentną dziewczyną, tylko pogubiona skoro trzymasz się takiej osoby kurczowo. Sama napisałaś, że boisz się straty, ale musisz sama siebie pokochać. Naucz się sobie dawać tą miłość i uwagę, którą on Ci czasami daje. Nie potrzebujesz jego, tylko uwagi i miłości.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...