Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Czy to moja wina?


Gość Nitzchela

Rekomendowane odpowiedzi

Rozstałam się dziś z chłopakiem po ponad 3 latach. Od dawna już było kiepsko. Ale to powodem było to, że zawsze mi bardziej zależało. On oczywiście też mnir kochał. Ale nie byłam ważniejsza od znajomych i piwa. jakiś czas temu olal mnie w moje urodziny. Od tamtej pory obiecuje jak to udowodni źr mnir kocha i ze zasługuje na mnie. I od tamtej pory co 2 3 dni zawodzi. Dziś tez. umówił sir źr mną, później umówił z koleżanką której nie cierpię i nawzajem. Z pyskiem do mnir ( bo się wkurzylam) źr przecież jej nie wystawi... ( ale mnie wystawił) i gdy wyrzuciłam z siebie żal, jak to mnie olal. To zaczął mnie wyzywać źr jestem głupia i jakaś upośledzona, że może faktycznie to nie ma sensu,bo tak ciągle się czepiam. Powiedziałam "spier...." i rrozlaczylam sie. Napisałam mu, zr mam dosyć źr mnir meczy i źr chce choć w końcu szczęśliwa. Jego koleżanka zadzwoniła żebym jednak przyjechała... On olal. a ostatnio jeszcze mówił ze będziemy próbować aż się uda bo nir możemy bez siebie żyć. Alr ja ciągle żyje e cieniu. Ciągle jestem piątym kołem u wozu. Miał się postarać, on woli sir bawić. Zawodzil mnie na każdym kroku i co? Mam siedzieć cicho jak mnie nie szanuje? Był pierwszą taka wielka miłością w moim życiu. Chociaż nie był pierwszym chłopakiem. Szczerze nir wyobrażam sobie życia bez niego. Ale czy to moja wina, zr chce normalnego związku? Spotykać sir z chłopakiem, spędzać czas, rozmawiać wieczorem przez telefon. Czuć sir potrzebna, wyjątkowa? Moc na nim polegać jak mam problem ( ostatnio plakałam nad rzeką i przyjechał mój kolega. Mój chłopak był zajęty źr znajomymi na piwku). Chciałabym czuć więź z chłopakiem, nir trzymać go w klatce tylko być jego partnerka, która szanuje i pragnie. A od dawna czyje sir jak kawał mięsa który tylko wykorzystuje seksualnie i emocjonalnie. czy ja coś robię źle? Źr sir czepiam bo pije? Bo nie ma pracy? Bo chxe normalnej relacji? Jak mam to przetrwać?

Odnośnik do komentarza

To normalne,że chcesz związku w ktorym bedziesz sie czula ważna i szczesliwa. Twoj chlopak chyba tego nie rozumie i nie chce skoro wybiera znajomych czy jakąs inna dziewczynę zamiast swojej. Musialabys to tolerowac by z nim dalej byc a Tobie to nie odpowiada.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Dobrze postąpiłaś, szkoda, że zmarnowałaś na niego aż 3 lata.
Miara się przebrała i w żadnym wypadku nie wracaj do niego.
Daj sobie czas na ochłonięcie, nie szukaj z nim kontaktu, szybciej dojdziesz do równowagi.
Musisz liczyć się z tym, że on teraz może walczyć, starać się o ciebie jak nigdy dotąd - nie daj się nabrać.
Odpuścisz, za jakiś czas będziesz miała powtórkę z rozrywki.
Chłopak jest niedojrzały, niektórzy nigdy nie dojrzewają.
Nie szanował cię, lekceważył, nie ma sensu reanimować trupa.
Daj sobie szansę na nową miłość.

Odnośnik do komentarza

Wiecie jak ostatnio mam dola... On ciągle mnie olewa. Tzn owszem np wiedzieliśmy się w sobotę. Nawet był zszrrosny jak zarywal fo mnir jego kolega. Gdy jest ze mną w towarzystwie jest ok, ale np rzadko proponuje spotkanie jeżeli już to kiedy nir ma nic lepszego do roboty. Ale kiedy sir nie widzimy to on zawsze z tymi znajomymi którzy nie ukrywając... Ściągają go na dno. Dla nich on zrobi wszystko, dla mnie nic nawet postarać się o nas nir może. Nir chce mu się. Ostatnio mówił, zr on sobie nie ufa i dlatego nie może nic obiecać. Ale obiecał, że ponoć jestem " miłością jego życia " najlepsza kobieta jaka spotkał, czasami jak ma jasność umysłu to przyznaje mi rację źr jak się kloc albo czepiam to słusznie. Zawsze pisałam do niego dzwoniłam, chciałam sir spotkać. Dzisiaj nie, dzisiaj mam dosyć. Oczywiście boli mnie to i boje się najbliższych dni bo zawsze był on chociaż na sms albo na fb ( kiedy oczywiście miał czas dla mnie) a teraz... Naprawdę kochałam go jak nikogo nigdy, pierwszy raz oddałam komuś taka miłość, byłam w stanie zrobić wszystko, a on... Zabawial się mną cały czas i to tak bardzo boli. dzisiaj to już krzyczał darł się. Fakt ja też zareagowałam gwałtownie, powiedziałam " mnie też wystawilrs nic sir nie starasz obiecujesz i spierdolisz kiedy się zaczniesz starać ja mam czegoś takiego dosyć, będziesz sir starał czy nie"( z przekleństwem) a on zaczął krzyczeć źr jestem nienormalna, upośledzona. Nie pamiętam kiedy byłam szczęśliwa. Tzn byłam. Po tym jak olal moje urodziny to tydzień po siedzieliśmy w aucie i spiewalismy sobie i było naprawdę fajnie. Raz. Na te trzy lata mam tylko kilka takich wspomnień, większość to złe. Najbardziej boli mnie ze to on się bawi, ma gdzieś mnie i te wszystkie słowa ze jestem najlepszym co go spotkało okazują sir kłamstwem. Chciałabym yo mirc gdzieś i zeby to on cierpiał i płakał... Może to złe, ale tak by mi było łatwiej. Taka karma

Odnośnik do komentarza

Napisałam mu w tym sms po rozmowie po tym jak koleżanka jego zadzwoniła, że mam dosyć jego i meczy mnie już, że to koniec, że mam dosyć jak mnie traktuje. Ze chce przestać go kochać i zacząć e końcu żyć bo chce być szczęśliwa i źr jest dupkiem.

Odnośnik do komentarza

Jesteś masochistka? Lubisz cierpieć? Lubisz jak chłopak cię upokarza?
Kogo tak kochasz, pijaka bez pracy, bez perspektyw, który cię nie szanuje i traktuje jak szmatę?

Dobrze się stało, że się rozstaliście. I oby tak to pozostało. Nie szukaj z nim kontaktu, zerwij całkowicie tą znajomość, nie ma ona dla ciebie żadnej przyszłości.

Odnośnik do komentarza

Nitzchela, od dawna nie czułaś się szczęśliwa w tym związku, jednak to ciągnęłaś. Chłopak wolał imprezy, znajomych, inne koleżanki. Ty byłaś "na końcu". Nic dziwnego, że pojawiła się frustracja, złość, rozżalenie, a wraz z tym pretensje i kłótnie, które dodatkowo Was od siebie oddalały. Po co tkwić w relacji, która unieszczęśliwia? Wyraźnie Twój chłopak ma inną wizję związku, a Tobie zależy na czymś innym. Zamiast się wzajemnie zadręczać i męczyć, lepiej dojrzale się rozstać i dać sobie szansę na lepsze związki. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Wiem. Wszyscy macie 100% racji. Nie odezwał się. Spał u kolegi. Wiem yo od dziewczyny tego kolegi bo dzwoniła do mnie. Ponoć nic nie poruszał naszego tematu ze ponoć był bardzo wkurzony. To mnie rozwaliło... On zawinił i co? I jeszcze jest obrażony? Poszedł na imprezę nie wrócił do domu do mamy i jeszcze był obrażony? To jest śmieszne. Ja się nie odezwę nie ma bata. Nawet nie chce mi się płakać. Najbardziej boli mnie to źr tak olal i jest mu to obojętne.

Odnośnik do komentarza

Dzwonił... Jak gdyby nigdy nic. Czego chce pyta, bo wychodzi. Powiedziałam mu ze przegial i nawet nir ma jaj zrby mnie przeprosić. To zaczął na mnie mówić,że on ma to gdzieś bo ja się powtarzam,zr to nie ma sensu, że nie jestem warta starań. Ze klocimy się i ze to się nie zmieni a ze to moja wszystko wina ze jestem dziwna skoro myślałam,że on oleje przyjaciółkę dla mnie. Jeszcze kłamał ze spał później e domu a spał u kolegi. Powiedział ze jestem beznadziejna, że nie da się ze mną gadać bo jestem jakaś nienormalna. gdy zapytałam ze po co dawał nadzieje,xe się zmieni źr się postara i ze ponoć mnie tak kocha bo tak mówił kilka dni temu, to powiedział,że myślał że yo ma sens a terax juz nie ma sensu i ze on woli znajomych bo są więcej warci. Wiadomo, oni piją, cpaja. Nie pracują i tylko codziennie impreza a ja byłam kimś, kto mu tego zabranial a raczej się czepialam, bo wybierał ich na 1 miejscu a nie mnie. Zła ja, która widziała sir z nim raz w tygodniu a on z nimi codziennie. Zła ja, bo chciałam żeby wyszedł na ludzi i dorósł a on wolał spaść na dno.
Czy to ja jestem nienormalna. Ze gdy pisałam sms do niego o 11 rano a on mi dzwonił ze jest z X na piwie zamiast na pracach społecznych. Które musi odrobić? Czy jestem czepialska bo kiedyś potrafiliśmy weekend spędzać razem spać a teraz musze się wpisywać w grafik między kolega a koleżanka? Taka zła jestem ze się wkurzylam o kolejne piwo kupione, skoro miał jeszcze dwa w kieszeni? Ze codziennie umówiony juz był z innymi a ja musiałam się dopisywać czy mogę przyjechać? Ze czułam się jak gorsza koleżanka niż jak partnerka? Ze obiecywał ze sir postara, że mnie kocha ze nie wyobraża sobie innej obok siebie,że chce kiedyś ze mną wziąć ślub i zamieszkać? Ze mi robił nadzieje a później zawodzil? Ze e moje urodziny pił ze znajomymi a na drugi dzień napisał sms źr ma nadzieję że urodziny dir udały wiedząc,że je przeplakalam. Jestem taka okropna? Szczerze. Mozr i fakt źr kloce sir z nim często. Alr jak można to wszystko znosić... Chciałam normalnej relacji, być dla kogoś ważna. Nir być z nim 24 h alr czuć się jak dziewczyna a nir ktoś zbędny i wykorzystywany. Ostatnio powiedział mi, zr nir wir jak będzie między nami alr w sumie to czemu nie pójść sir bzykac. Wykorzystana i naiwna taka dir czułam.
Po tym telefonie dziś napisałam mu wiązankę słów jak się stoczył i źr niech gnije w tym dnie sam i źr obiecuje być szczęśliwa bez niego, bo on stracił wszystko. I go zablokowałam. A terax płacze...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...