Skocz do zawartości
Forum

Brak akceptacji w szkole


Gość Michalina98

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Michalina98

Witam. Jestem uczennicą pierwszej klasy gimnazjum w małym miasteczku. Mam nieregularną budowę, jestem bardzo wysoka, lecz przy kości... Mam spory brzuch i na ogół nie akceptuję swojego ciała. Mój problem polega na tym, że nie mogę sobie poradzić z ciężarem, który stanowi szkoła. Jestem nową osobą w tym rejonie, gdyż niedawno się tu wprowadziłam i mam problem z akceptacją. Moi rówieśnicy zarówno w klasie jak i również w całej klasie mnie nie akceptują, co jest wyraźnie widoczne. Przychodzę do szkoły, i na wejściu słyszę komentarze typu "-Tutaj nie ma miejsca dla mutantów." "-Idź stąd wielkoludzie, zasłaniasz mi cały krajobraz". Jestem notorycznie nazywana np. Hitler, Szkop, Mutant itp. Gdy stoję w sklepiku szkolnym jestem uderzana oraz odpychana, lecz gdy próbuję się w jakiś sposób bronić słyszę "-Nie odzywaj się, przecież mutanty nie mówią!". Jeżeli chodzi o dziewczyny z mojej klasy to okazało się, że są maksymalnie dwulicowe... Udają, że mnie "bardzo" lubią i, że jestem fajna i mnie akceptują, lecz tak na prawdę tak nie jest... Przyłapałam je na wielokrotnym obgadywaniu za plecami, a oprócz tego dostaję komunikaty od mojej przyjaciółki, która jest niepełnosprawna, lecz to nie stawia żadnego oporu w przyjaźni, bo jestem bardzo tolerancyjna... Przekazuje mi wiadomości o tym jaką treść zawierają rozmowy dziewczyn z mojej klasy, i nie są takie pozytywne oraz kolorowe... Odkąd jestem w tej szkole i w tym środowisku straciłam jakiekolwiek pozytywne nastawienie do życia... Przed przeprowadzką tutaj byłam żywą oraz wesołą dziewczyną, miałam dobrych znajomych, a teraz moje relacje z nimi stają się gorsze. W poprzednim mieście uczęszczałam na wiele zajęć pozalekcyjnych, moje wyniki w nauce były dosyć dobre a tutaj mój horyzont został zamknięty. Uprawiałam taki sport jak siatkówka oraz na ogół byłam bardziej aktywna. Przeprowadzka do tej "wiochy" zmieniła wszystko... Straciłam dawne "ciało"... Mam negatywne podejście do życia, jestem bardzo często smutna, nie mam ochoty praktycznie na nic... Jestem zamknięta w sobie, a moje relacje z najbliższymi są coraz gorsze... Praktycznie codziennie płaczę, mam ogromne problemy ze snem, mam problemy z nauką, zniżyłam swój poziom, szybko się męczę-moja kondycja jest w kiepskim stanie. Odczuwam złą energię, którą przekazują mi inni ludzie... Przestałam w pewnym stopniu dbać o siebie, często choruję i czuję się zdołowana... Mam zły sposób żywienia... Gdy myślę o kolejnym dniu w szkole chce mi się płakać. Często na lekcji mam łzy w oczach. Gdy na zajęciach szkolnych mamy pracę w grupie to nikt nie chce się ze mną dobrać... A gdy nauczycielka już mnie do kogoś przydzieli to wszyscy narzekają, że muszą być ze mną... Przyjechałam z dosyć dużego miasta, gdzie horyzont ludzi jest bardzo szeroki... Nie da się ukryć, że trochę się wyróżniam spośród ludzi w mojej nowej szkole... Mam swój własny styl, jestem oryginalna i lubię nowoczesność.... Jeżdżę na fajne wypady typu Zakopane, Egipt... A gdy się dowiedzieli to słyszałam "-Ale Ci fajnie, szkoda, że ja tak nie mogę"... Z drugiej strony noszę też całkiem fajne ciuchy... Ale też nie szpanuję na boki... Jestem skromna. Już nie daję rady... Chce mi się płakać... Po raz kolejny... proszę o pomoc. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość agnieszkaf

Myślę, że nowe otoczenie może Ci zazdrościć. Jesteś inna, masz lepsze warunki, a jedyne co mogą w tej sytuacji zrobić to właśnie tak głupio się zachowywać, żeby niby nie pokazywać, jak im imponujesz. Musisz być twarda. Bron swojego zdania, bądź sobą i w końcu przekonasz do siebie ludzi. Nie pozwól się źle traktować, postaw się tym, którzy Cię przezywają a sama zobaczysz jacy są słabi i śmieszni. Powinnaś też porozmawiać z rodzicami jak się czujesz w nowej szkole, jak jest Ci ciężko. Wychowawczyni powinna tez być zaalarmowana. Powinnaś też wrócić do dbania o siebie. Odzyskać kondycję. Ze swoimi warunkami możesz trenować sport, a to wielka szansa. Wykorzystaj swoje dobre strony. Masz ich więcej niż Ci się wydaje.

Odnośnik do komentarza

Nie poddawaj się i nie trać wiary w siebie przez opinię innych. Ty wiesz jaką jesteś dziewczyna, znasz swoją wartość i to najważniejsze. Nie pozwól, aby ktoś zachwiał Twój obraz. Jesteś nowa w tej miejscowości, obca dla tamtejszej młodzieży. Wyróżniasz się i dlatego spotyka Cię to wszystko. Ale pamiętaj, że inny nie znaczy gorszy. Twoi rówieśnicy mogą Ci zazdrościć, dla nich jesteś nową osobą, oni są już ze sobą zżyci, dlatego trudniej będzie Ci się z nimi zaprzyjaźnic, ale nie jest powiedziane, że to niemożliwe. Przede wszystkim nie bierz do siebie tego co mówią. Nie zwracaj na to uwagi. Bądź sobą, rób to, co lubisz i co Ci sprawia przyjemność. Jeśli interesuje Cię sport - zapisz się na dodatkowe zajęcia z siatkówki. Bądź świetna w tym co robisz, a przy tym bądź dobrą kolezanką. Twoi znajomi szybko zobaczą, że śmieja się z Ciebie nie mając tak naprawdę żadnych powodów. Z czasem ich ciała mogą się zmienić - mogą przytyć i również będą niezadowoleni z siebie podczas gdy Ty, dzięki treningom wyrzeźbisz idealną figurę. Jeśli ktoś Cię popycha w sklepiku, albo odpycha np. gdy gdzieś stoisz - nie powinnaś pozwalać na takie zachowanie. Powinnaś powiedzieć o tym rodzicom, żeby porozmawiali z wychowawczynią i ze szkolnym pedagogiem. Problem nie tkwi w Tobie, ale w uczniach, którzy Cię nie tolerują. To świadczy o nich, że potrzebują po prostu spotkań z pedagogiem, aby im wyjaśnił, że nietolerancja i agresja z niej wychodząca do niczego nie prowadzi. Musisz poruszyć ten temat. Może warto zorganizować spotkanie z rodzicami tych uczniów, którzy powinni wiedzieć jak bardzo ich dzieci są nietolerancyjne i niewychowane. Porozmawiaj na ten temat ze swoimi rodzicami i ze szkolnym pedagogiem. Nie możesz dopuścić do przemocy fizycznej względem Ciebie i rozkwitu nietolerancji. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Witam!
Mam pewien problem który męczy mnie już od sześciu lat, otóż chodzę do szóstej klasy i po prost nie czuję się akceptowana. Wydaje mi się że nikt mnie nie lubi ( i pewnie tak jest), poza tym mam jedną przyjaciółkę.
Czasami w szkole mnie przezywają, po prostu mnie jakby nie akceptują. Czasami jak wracam ze szkoły to chcę żeby mnie nie było i próbuję wytrzymać psychicznie. Proszę o jakąś poradę chcę się z tego otrząsnoć ale nie potrafię. Pomocy...

Odnośnik do komentarza

Klaudyja, a brałaś pod uwagę opcję, że być może Twoje przypuszczenia wcale nie znajdują pokrycia w rzeczywistości? Może wcale nie jesteś nielubiana, jak sobie to wyobrażasz? Jeżeli jednak odczuwasz szereg różnych negatywnych emocji, które uniemożliwiają Ci czerpanie radości z życia, proponuję porozmawiać o problemie z kimś bliskim, np. mamą, babcią, przyjaciółką, o której wspomniałaś albo z psychologiem/pedagogiem szkolnym. Myślę, że dobrze by było, gdybyś wzmocniła swoją samoocenę. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...