Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Czy dać szansę swojej rodzinie?


Gość shimon123

Rekomendowane odpowiedzi

Gość shimon123

Rozwiodłem się dosyć dawno już, od kilku lat mam nową kobietę, ale ostatnio moja była żona ciągle podczas spotkań moich z dzieckiem mówi o tym, byśmy dali sobie szansę i znów wrócili do siebie i byli pełną rodziną. Bardzo brakuje mi rodziny, mojego dziecka, które ze mną nie mieszka. Czy zaryzykować i spróbować? Czy znacie podobne przypadki, którym się udało znów być razem? To są z jej strony bardzo poważne kroki względem mnie.

Odnośnik do komentarza

Tu już było kilka wpisów kobiet, które miały partnerów rozwodników i nagle pan uciekał do poprzedniej żony.
Z obecną partnerką żyli sobie szczęśliwie, z żoną darli koty , aż się rozwiedli, ale żona kiwnęła paluszkiem i mąż wracał.
Przemyśl sobie, czy tym razem stworzysz szczęśliwą rodzinę, czy nie uciekniesz od żony, jak znowu przestaniecie się dogadywać.
Jeśli się zdecydujesz na odejście, to bądź uczciwy względem swej partnerki i nie rań jej bardziej, niż to jest konieczne.

Odnośnik do komentarza

Wkurzają mnie tacy jak ty, spójrz na to oczami kobiety z którą jesteś od kilku lat, obiecałeś jej że będziesz z nią, że temat żony zamknięty, a potem co?
Rozmyślił się, rzucił ją jak śmiecia, zapomniał i wrócił do żonki. Nigdy jej nie kochał, nigdy nie była dla niego najważniejsza, ciągle myślał o żonie i ją wspominał, tęsknił za ex, a partnerka była dla niego tylko zapchajdziurą. Przez takich jak ty żal wchodzić w jakiekolwiek związki. Skacze z kwiatka na kwiatek, jak mu się jedna znudzi wraca do poprzedniej, po kilku latach znowu odejdzie. Nigdy nie kochałeś żadnej z tych kobiet, byś kochał to byś walczył o miłość i rodzinę jak mężczyzna byś nie odszedł ani od jednej ani od drugiej, żadnej nie kochałeś, obie oszukujesz a zwłaszcza tę obecna partnerkę, obie zostawiasz jak ci za ciężko albo ci się znudzi.
Typowy bez jajeczny niezdecydowany facet świnia.

Odnośnik do komentarza
Gość shimon123

Myślę, ze teraz jestem w stanie stworzyć z żoną udany związek. Emocje dawne nam już opadły, napewno podczas spotkań moich z dzieckiem nasze relacje sa bardzo dobre- pijemy razem kawkę, rozmawiamy sobie, ostatnio też chodzimy na spacery, bo ładna pogoda. Rozmawialismy o tym, dla dobra dziecka to także jest korzystne, bo syn ma 16 lat, ma trudny okres dojrzewania, buntuje się przeciw szkole, ostatnio coś nie chce się uczyć, a ja mam na niego lepszy wpływ jako ojciec, respekt ma przede mną większy niż przed ex żoną. Ogólnie teraz nie mam nic do zarzucenia swojej byłej żonie, jesteśmy chyba na dobrej drodze na powrót do siebie, bo nasze relacje sa teraz już inne niż kiedyś, kiedy się rozchodziliśmy.

Odnośnik do komentarza

Ta żona musi mieć DDA i być uzależniona od typków takich jak ty, żadna rozsądna kobieta nie chciałaby z powrotem kogoś takiego jeszcze na dodatek wiedząc że jest w związku z kimś innym, potrzebuje kasy i kogoś kto syna okiełzna a nikogo lepszego nie znalazła więc wraca na stare śmieci i tyle. Za kilka lat on ją znowu zostawi, ona znowu będzie chciała żeby wrócił, a synek będzie do końca życia obarczony niepełną rodzinką i będzie jak tatuś zmieniał kobiety jak rękawiczki. Są siebie warci.

Odnośnik do komentarza

PS pisałeś "dziecko", wszyscy myślą "3-5 latek"... Człowieku 16 lat to już nie dziecko, nie będziesz się z nim bawił lego, nie będziesz mu mówił co ma robić, nie odeślesz go na karnego jeżyka i już widzę jak zamieszkasz z nimi 24h na dobę i jak miło będziesz spędzał czas ze "stęsknionym" ujej za tatusiem "dzieckiem' które jak mówisz robi problemy, już widzę jak się dogadujecie i jak cię słucha, yhyyyym, respekt 100% dla tatusia który zniknął i teraz wraca, taaaak, powodzenia, na pewno czuje do ciebie szacunek i na pewno nie będzie kłótni, emocji, na pewno będzie lżej niż poprzednio bo pijesz se kawę na spotkaniach żoną taaaaak jasne.

Odnośnik do komentarza

Jaki był powód rozwodu? Ludzie się nie zmieniają,pewnie była osoba dominującą,teraz jak chce ,żebyś wrócił,jest pięknie ,jak w narzeczeństwie ,jak wrócisz będzie powtórka z rozrywki,
doszła do wniosku ,że samej źle,zazdrościła Ci związku ,to go teraz rozwala,
a Ty jak myślałeś,że kiedyś może wrócisz ,nie powinieneś zawracać głowy innej kobiecie,ale widać,że to była żona rozdaje tu karty .

Dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki.

Widać naiwne są nie tylko kobiety:P

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość shimon123

Tak, była osoba dominującą w związku. Powodem rozwodu było to, że wciąż szukała zaczepki w domu, wciąż miała powód, zeby się kłócić, zaczepiać mnie, by sprowokować moje nerwy. Była czasem nie do zniesienia. Ona nie wie, ze teraz z kimś jestem, ja nie mówiłem jej tego, żeby potem nie było niepotrzebnego gadania z jej strony, albo z e strony rodziny z jej części. Moja obecna kobieta to dobry człowiek, żyje mi sie z nią spokojnie, jest dla mnie dobra, poświęca się, ale też niczego jej przeciez nie przysięgałem, nie mam z nią ślubu, nie przysięgałem jej miłości do końca życia, więc jestem czysty.

Odnośnik do komentarza
Gość shimon123

Ja naprawdę wierzę, ze teraz właśnie moze nam sie udać, ze ona miała tyle czasu na przemyslenia swoich błędów, ze zrozumiałą to wszystko i dlatego chce, by znów nam sie poukładało jako pełnej rodzinie. To bardzo inteligentna osoba, myślę, ze gdyby chciała powtórki z tamtego życia, to by mi nie proponowała powrotu. Myślę, ze to musi być przemyslane z jej strony z korzyścią dla nas.

Odnośnik do komentarza
Gość shimon123

Ale moja obecna kobieta też nie jest bez wad, choć jest dobra. Ma 3 takie większe wady, które mi utrudniają życie. Pierwsza to to, ze nie mogę swobodnie palić w mieszkaniu, każe mi wychodzić palić do toalety, bo strasznie jej dym przeszkadza. Druga to jej nadmierna dbałość o porzadek w domu- ona musi mieć wszystko zawsze wyukładane, kuchnia przed snem ma być czysta, w domu jak jest to praktycznie ciągle coś robi, prasuje, sprzata, choć mogłaby sobie odpuścić i tak dokładnie tego nie robić. Trzecia wada to to, ze wciąż narzeka na moje chrapanie w nocy, ciągle wysyła mnie do lekarza, marudzi, ze ją to w nocy budzi. Wiem, ze chrapię głośno, ale jak ktoś chce spać, to niech śpi- ja jej nie bronię- o to chrapanie sie często sprzeczamy. Wiec też nie jest idealna, bo wady ma.

Odnośnik do komentarza

~luk4
PS pisałeś "dziecko", wszyscy myślą "3-5 latek"... Człowieku 16 lat to już nie dziecko, nie będziesz się z nim bawił lego, nie będziesz mu mówił co ma robić, nie odeślesz go na karnego jeżyka i już widzę jak zamieszkasz z nimi 24h na dobę i jak miło będziesz spędzał czas ze "stęsknionym" ujej za tatusiem "dzieckiem' które jak mówisz robi problemy, już widzę jak się dogadujecie i jak cię słucha, yhyyyym, respekt 100% dla tatusia który zniknął i teraz wraca, taaaak, powodzenia, na pewno czuje do ciebie szacunek i na pewno nie będzie kłótni, emocji, na pewno będzie lżej niż poprzednio bo pijesz se kawę na spotkaniach żoną taaaaak jasne.

luk4 do 18roku zycia to jest dziecko. A dla swoich rodzicow dziecko jest nim zawsze. Moze liczyc na ich wsparcie, moze tez dluzej byc utrzymywane, jesli chce isc na studia.

Odnośnik do komentarza
Gość shimon123

Tak, pamiętam. Byliśmy bardzo młodzi ona właśnie skończyła liceum, spotykaliśmy się przez rok, kochałem ją, ona postanowiła, ze albo biorę z nią już ślub, albo koniec, więc oświadczyłem się, wzięliśmy ślub. Po ślubie natychmiast postaraliśmy się o dziecko, do roku przyszło nasze dziecko na świat. Wziąłem ślub z miłości, ale to ona zadecydowała, że już go mamy wziąć, miała toksyczną matkę w domu, chciała jak najszybciej z domu sie wyprowadzić, wiec nie dziwię się, ze mi powiedziała, ze chce już ślubu. Mnie w niej zaimponowało to, że zawsze wiedziała, czego chce, że dom dobrze prowadziła, gotować potrafiła, dobrze zajmowała sie dzieckiem, czyli miała same atuty jako kobieta. Choć to ona zawsze wyznaczała granice w naszym małżeństwie, ona trzymała kasę z naszych pensji, ona mi wydzielała miesięcznie ile mogę wydać np. na ubranie, to nie przeszkadzało mi to, bo ona dom prowadziła, więc musiała tę całą kasę trzymać. Ona była zawsze głową wszystkiego, nie sprzeciwiałem sie, bo gdy próbowałem ja o czymś decydować, to była kłótnia, że ona wie i potrafi coś lepiej, ze mam sie nie wtrącać. Ale ożeniłem się z miłości jako 21 latek, z miłości zaraz miesiąc po ślubie postaraliśmy się o nasze dziecko, by była pełna rodzina. Co mi w niej przeszkadzało jedynie, to to, ze jedynie w łóżku była ciepła i wspaniała, ale tak w życiu zawsze była zimna, taka raczej surowa dla mnie, nie lubiła sie przytulać, odpychająca i wyniosła była- to jej wada, prócz tego była dobrą żoną i wspaniały dom stworzyła i super syna mi dała.

Odnośnik do komentarza

To po co się rozwodziłeś skoro bez niej widać nie umiesz żyć,
skrzywdziłeś dziecko ,bo ono to odebrało jako porzucenie...,
trzeba było dalej zęby zaciskać i nie uciekać:P

Była żona nie jest taka głupia ,żeby nie wiedziała,że kogoś masz ,to Ty jesteś tu naiwniakiem.

Nie licz na zmianę,będzie to samo.

Odnoszę wrażenie ,że już tu pisałeś wcześniej.Też facet opisywał uzależnienie od swojej byłej ,co to rozwalała mu każdy związek ,traktowała jak pieska...
Nie tapetowałeś ,przypadkiem, łazienki byłej żony:D

Ja widzę same zalety u Twojej obecnej kobiety,co do chrapania,to wybierz się do lekarza i poczytaj sobie o bezdechu sennym.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

"Moja obecna kobieta to dobry człowiek, żyje mi sie z nią spokojnie, jest dla mnie dobra, poświęca się, ale też niczego jej przeciez nie przysięgałem, nie mam z nią ślubu, nie przysięgałem jej miłości do końca życia, więc jestem czysty."

Po co wogóle wiązałes się ze swoją obecna kobietą skoro przysięgales żonie, to nie trzeba bylo dać się jej wyrugować ze swojego życia. Za dnia zimna czy ciepla, co to za róznica jak jestęś taki corect- przysięgałeś trzeba było umieć wytrwać w małżeństwie.
W stosunku do obecnej przecież jesteś czysty, bo jej nic nie przysięgałeś.

Z taką logiką to jakim cudem wogóle opuściłeś swoją rodzinę. Zona była mądra, inteligentna, dobrze kasą rządzila- miala swoje cele, które realizowała w żelazny sposób- po co było odchodzić? Troszkę ciepełka Ci brakowało, teraz przeszkadza dbanie o Twoje zdrowie, bo bezdech senny aktualną martwi- jak widać każda czasem ma wady. Jedna za dnia za bardzo Cie nie zauważa inna zauważa i do lekarza goni. A wchodząc z aktualną w związek zauważyleś głośno,że żona to żona i jak zechce mojego powrotu, to zaraz pobiegnę na jej skinienie, bo z Tobą to przecież slubu nie biorę, tylko tak sobie próbuję dla swojej wygody i troszkę ci grzeczność robię, że się tobą bidulko interesuję?

Taki fajnie moralnie czysty jesteś. Gratuluję.

Odnośnik do komentarza
Gość kkkkkkkkkkkkkkkkk

żal z waszej logiki naprawdę
on napisał że ex żona NIE WIE że on jest z kimś od kilku lat!!!!!!! Że jej nie powiedział "żeby nie było gadania i problemów" HAHAHAHAH to obrazuje jaki ten koleś jest i jak rozwiązuje problemy!!!!!!!!!! Zwykłe prosię, łgarz i cykor, wygodniś niewart centa.

Mam nadzieję że wróci do żony, a tydzień później jego teraźniejsza-ex przyjedzie do niego do domu by oddać mu jakaś rzecz której zapomniał i jego ex-ponowna-żona albo synuś jej otworzy drzwi.

"Wiem, ze chrapię głośno, ale jak ktoś chce spać, to niech śpi- ja jej nie bronię-" NO KURDE JAKI GENIUSZ I DOBRODUSZNY CZŁOWIEK Z NIEGO HAHAHAHHAHA

"o to chrapanie sie często sprzeczamy. Wiec też nie jest idealna, bo wady ma" - TAK jej wadą jest to że przeszkadza jej twoje chrapanie i nie może spać CZY TY JESTEŚ NORMALNY???????

Jakim cudem jakakolwiek chciała takiego pustego faceta?????

Odnośnik do komentarza
Gość shimon123

Ja nie mówiłem, ze obecna mnie nie zauważa, bo zauważa, bardzo mnie też kocha, bardzo to okazuje, wspólnie ze mną pracy szukała, gdy straciłem, gdy byłem leżący po wypadku samochodowym- dwie nogi połamane, to obrabiała mnie, nie narzekała, wzięła wtedy bezpłatny urlop w pracy, poświęciła się, więc nie mogę powiedzieć, ze mnie nie zauważa, ale uczucie to nie to , co w stosunku do żony. Żona była dobra również, prócz tego, ze chłodniejsza, ale zostawiłem ją z innego powodu, właśnie przez to, że mnie gnębiła psychicznie, ze była głośna, kłótliwa, zaczepliwa, ze nie miałem w domu nic do powiedzenia. Nie jestem od niej uzależniony, to po prostu kieruję się dobrem własnej rodziny i tym, ze żona była tą pierwszą, że skoro chce tej szansy, to ją musi dostać, nie mogę jej odepchnąć, skoro zrobiła coś tak dobrego i się zmieniła. Ona lata za mną dopiero od kilku miesięcy, wczesniej nie chciała wracać i nie chciała nawet o tym słyszeć- bo jej proponowałem przed tym obecnym związkiem powrót, coś ją tknęło dopiero kilka miesięcy temu i od tamtej pory tak mi głowę męczy tym, ze powinniśmy spróbować znów.

Odnośnik do komentarza
Gość shimon123

Ale też, jak mi ktoś ciosa kołki na głowie o to, ze przeze mnie nie mógł spać, a rano do pracy wstaje, ze chrapię na cały dom, ze mam iść natychmiast do lekarza, straszenie zawałem i innymi to nie jest fair, tez mnie to męczy u obecnej, bo rozumiem raz powiedzieć, ale nie gadać prawie codziennie, ze mam się wybrać, bo przeszkadzam sobie i innym w nocy to tez przesada.

Odnośnik do komentarza

Czy Ty myślisz logicznie? Obecna kobieta swoim zachowaniem udowodnila Ci ze Cię kocha, że jesteś dla niej ogromnie ważny-leżałeś po wypadku i Cię niańczyła. Pomogła szukać pracy- czyli żeby poznać przyjaciela trzeba z nim zjeść beczkę soli.I ona tę beczkę soli dla Ciebie połknęła.
Twoja byla ślubna żona, rzekomo nie wie o Twoim związku. Może i nie wie, ale po Twoim niezależnym sposobie bycia domyśla się, że samotny nie jesteś. Ona jest pewnie z gatunku- pies ogrodnika, sam nie zje i drugiemu nie da.
Skoro jesteś związany a ona z nikim sobie życia nie ulożyla, to myśli, może trzeba jeszcze raz spróbować i przerwać Twoją niesubordynację i niezależność.Może Twoje dochody dołaczone do jej budżetu, to trochę więcej niż Twoje alimenty dołączone do syna.W szarej codzienności szarpala Cię, dokuczala Ci, dręczyla Cię psychicznie, byla kłotliwa, głośna, zaczepliwa. Jak już doprowadzi do swojego i Cię znów ułowi, to dlaczego mialaby być inną niż była do tej pory? Przecież dalej łatwo się jej poddajesz, czy to pod hasłem dobra dziecka, czy wierząc w jej rozum i inteligencję. Ty już z nią jadleś beczkę soli i jakoś Ci nie smakowala. Nie rozumiesz, że swoim zachowaniem, mimo, że ją kochaleś ona Cię odtrącila. Ty sam sobie chcesz udowodnić, że przecież po Twoim odejściu Ciebie docenila. Nie, nie doceniła. Zlości ją po prostu Twoja suwerenność, niezależność, Twoj spokój życia bez niej. Ładnie i szybko Ci to zniszczy. Nic mi Ciebie nie będzie żal. Zal mi tylko ogromnie kobiety, z ktorą jesteś teraz- aż się nasuwa pytanie, tytuł ksiązki "Dlaczego mężczyżni kochają zołzy?"

Odnośnik do komentarza
Gość shimon123

Każdy ma jakieś wady i teraz to widzę, ze nie znajdę innej kobiety, ze każda coś ma- tamta była zimna i kłótliwa, ta jest czepialska o chrapanie i nadmiernie czysta. Ale z dwojga tego wszystkiego zawsze wygra żona, bo żona jest żoną i matką mego dziecka- to stanowi zawsze o jej wyższości i pierwszeństwie w stosunku do innych kobiet. A ona naprawdę nie wie i się nie domyśla, ze jestem w związku, gdyby wiedziała, to już dawno bym wysłuchał- znam ją, ona nie wie o tym napewno i nie moze się dowiedzieć, bo wtedy zamknie mi drogę do powrotu, a ja chcę spróbować.

Odnośnik do komentarza
Gość shimon123

Była żona chciała sobie ułożyć życie po rozwodzie, ale jej kilka razy nie wyszło, kończyło się tylko na randkowaniu. Myślę, ze to przez to, ze ona jest wybredna, mówiła także, ze ja coś mam w sobie, że do mnie ją ciągnie, bo ja ją zawsze doceniałem i szanowałem, więc napewno zmądrzała i już nie będzie mi robić krzywdy swoim zachowaniem i postępowaniem. Po prostu poszła po rozum do głowy i widzi, co zrobiła i chce to naprawić.

Odnośnik do komentarza
Gość lili1996

Umiejetnosc wybaczania, to podstawa w malzenstwie. Jak dla mnie - to dobrze, ze wracasz do swojej zony. Owszem, to boli, ze byles z inna kobieta, ale to nie ma zadnego znaczenia, bo wszystko da sie naprawic, jesli jest milosc.

Odnośnik do komentarza
Gość shimon123

Może kiedyś jej powiem, ale teraz to nie jest dobry czas. Wiem, ze ona jest bardzo o mnie zazdrosna, ze nawet, jak dam komentarz na facebooku koleżance, ze ładnie wyszła, to potem ex żona wykazuje objawy zazdrości i niezadowolenia, więc lepiej, ze nie wie o mojej sytuacji, bo jak ją znam, to znów by się wycofała.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...