Skocz do zawartości
Forum

Słaba potencja i krótki stosunek


Gość tuńczyk

Rekomendowane odpowiedzi

Gość tuńczyk

Witam. Mam problem ze zbyt krótkim czasem trwania stosunku. Zaczyna się od tego, że gdy zakładam prezerwatywę członek nagle nie staje się już taki twardy jak podczas gry wstępnej, muszę po raz kolejny poświęcić chwilkę (niedługo) czasu na grę wstępną z partnerką abym mógł zacząć penetrację. Gdy już wszystko się zacznie często zbyt szybko osiągam szczyt podniecenia i muszę przerywać stosunek, zmieniać pozycje aby choć na chwilę ochłonąć. Nie zdarza się to zawsze ale przez ok. 90% stosunków. Sex trwający od 2 do 5 minut mi nie odpowiada (a raczej mojej partnerce), nie wiem czy to się już kwalifikuje do przedwczesnego wytrysku. Kiedy zaczynałem przygodę z seksem trwało to jeszcze krócej ale z czasem było coraz lepiej. Niestety po ponad roku współżycia ciągle mam te problemy. Muszę dodać że mam 22 lata, w młodości dość często się masturbowałem, jakiś raz dziennie, ale od 1,5 roku gdy jestem w stałym związku z kobietą zaprzestałem tego. Prowadzę zdrowy tryb życia, dużo sportu, bez chorób, bez nałogów. Podejrzewam że to są jakieś problemy o podłożu psychicznym ale jakiegoś świadomego lęku przed stosunkiem nie czuję, raczej jestem swobodny i spokojny, ale gdy nagle członek staje się mniej twardy przed samym stosunkiem to chyba świadczy o jakiś lękach czy nerwach, sam już nie wiem...

Odnośnik do komentarza

Trudno okreslić przyczynę zaburzeń wzwodu.Jeśli problem pojawia się tylko i wyłącznie w czasie zakładania prezerwatywy, a poranne erekcje i spontaniczne wzwodu pojawiają się normalnie to wydaje się, że przyczyna może mieć podłoże psychogenne. Wtedy warto skonsultować problem z psychoterapeutą.
Aby wydłużyć czas stosunku należy dobrać odpowiednią pozycję, która na przykład dostarczy mniej bodźców wzrokowych, można także stosować preparaty zawierające środek miejscowo znieczulający np prezerwatywy czy spray. Problem ten nie kwalifikuje się raczej do pojęcia przedwczesny wytrysk.

Odnośnik do komentarza
Gość do chłoptasia

a co, chciałbyś "rżnąć" godzinę? Głupku jeden, zatarłbyś pizdę i swojego małego siurka do czerwoności, Powstałyby ranki i nadżerki.
Jeżeli masz wytrysk=orgazm, to się ciesz i dupy nie zawracaj. Po 50-tce, jeśli dożyjesz, zmienisz zdanie, bo wtedy nie będziesz mógł się spuścić nawet po godzinie rżnięcia.
Teraz rób tak: na golasa spuszczasz się w krótkim czasie 3 razy, 4-ty raz, jeśli ci tylko mały siurek stanie będziesz miał tak długi stosunek, że dziewczyna krzyknie z bólu, skończ durniu, bo mnie już pizda boli. Notabene, na tyle wytrysków w krótkim czasie, byle cherlak podobny do ciebie, nie wydoli, buuaaahhhhaaa cherlawy chłoptasiu.

Odnośnik do komentarza
Gość do szypkoszczelcuf

czy 4 wytryski trza leczyć i sprowadzać do jednego przy pomocy chemii rakotwórczej? Skoro wytrysk=orgazm, to taki kopulant ma 4 razy więcej przyjemności; to zrozumie nawet osioł!!!!Notabene, cztery wytryski debilnego szybkostrzelca tak wydłużą czas niezbędnego tarcia w piździe, że cipodajka wreszcie osiągnie orgazm.

Odnośnik do komentarza
Gość wspomnieniaa

o możliwych 10-ciu wytryskach:
Na pewno jesteś na mnie rozgniewana, bo drugi tydzień już uchodzi, a ja nie piszę jak mi się powodzi. Sądzę, że nie zrozumie twoja główka mała, gdy tylko się dowiesz żem Witkowi dała. Po hucznym weselu i całej zabawie, gdy tylko trzech zostało w bawialni, Witek mię pod rękę wiódł do sypialni. Podszedł do mnie mój kochany, i szepnął do uszka czule: ach połóż się kochanie. Zgasił światło, bo się rumieniłam, zaczął ściągać spodnie i koszulę, ja też szybciutko wszystko z siebie ściągałam, aż w samej haleczce się ostałam.
Wicio, ach chodź mój skarbie kochany, przytulił się do mnie czule, legł na moim ciele, że oddechu nie stało mi wiele.Rozłożył mi nogi a ja ciągle jakiś przedmiot odpychałam jak diabła z rogami. Czułam jak owe narzędzie coś szuka, dotyka mnie wszędzie. Aż wreszcie znalazł, tam gdzie otwarte ciało, tam się wpakowało i nagle czuję jak owe narzędzie ubodło mnie jak diabeł rogami. Wtedy Witka objęłam nogami, krzycząc jeszcze, jeszcze mój kochany. Wicio szybciej zaczął pracować i swój koniec do dziurki pakować, i tak się rozczuliliśmy jak tłok samochodu, jak Wicio do przodu, to i ja do przodu oczywiście dupkę swą cofałam sprężyście. Po chwili tarcia, przyznam rozkosznego, pod dupką poczułam coś mokrego. Witek chwilę sapał, odsunął się i leżał nieruchomo bezładnie, ja wtedy do swej rączki wzięłam, ten twardy instrument, co się tak go bałam. I nagle ożył, wtedy go ostrożnie do swej dziurki przytknęłam, i Wicio znów zaczął pracować i swojego siurka do dziurki pakować. I tak żeśmy 10 razy powtarzali, choć ja chciałam jeszcze Witek nie mógł dalej. Dzisiaj już z samego rana proszę Witka by czym prędzej kładł się między me kolana. Jego szept, pieszczoty ciągle w myśli knuję, i choć jego przy mnie nie ma, miłość w myśli czuję, a tego Tobie z całego serca koleżanka życzy. Milka

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...