Skocz do zawartości
Forum

Jak postąpić - partner ukrywał chorobę i zamknął się w sobie


Gość Maksim

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,
Spotykam się z partnerem już prawie rok. Układało nam się różnie, głównie z powodu sprzecznego zachowania partnera - raz robił wszystko by okazać jak bardzo mnie kocha, innym razem mówił wprost, że chociaż mnie kocha, to nie może być ze mną i prowokował rozstania. Nigdy nie podał powodu, tylko mówił, że to nie moja wina, że przyczyna leży w nim i podawał wymówki typu że nie czuje się do niczego gotowy (a w sumie nie nalegałam na niczym), a to potrzebuje czas by skupić na karierze. Nigdy nie chciał otwarcie porozmawiać, chociaż próbowałam niejednokrotnie. Doszło do rozstania, ale dalej pokazywał zaangażowanie, pomagał mi i td.
Właśnie kilka dni temu w końcu się otworzył przede mną. Jak się okazuje, okłamywał mnie cały czas, że tak na prawdę był jeden konkretny powód na to wszystko - okazało się, że jest poważnie chory (choroba fizyczna wewnętrzna). Nie wiedziałam nic o tym, bo tego nie da się zauważyć, nie jest to choroba zakaźna ani uciążliwa dla mnie. Gorzej dla niego, bo żyje tak na prawdę tylko dzięki lekarstwom. On najbardziej przeżywa to, że może być bezpłodny (chociaż lekarze dają szanse).
Nie mówił mi tego, bo było mu wstyd i był przekonany, że go od razu zostawię. I mówi, że czuje się nic nie warty, nie czuje się mężczyzną (z powodu tej płodności), i w ogóle teraz dopiero widzę jak bardzo jest załamany i jak przekreślił już siebie i swoją przyszłość
Proszę mi doradzić jak mogę postąpić w tak niełatwej sytuacji? Dla mnie jego choroba nie jest żadną przeszkodą, on natomiast od bardzo dawna żył w przekonaniu, że to jest bariera nie do pokonania. Już wcześniej zauważyłam u niego oznaki załamania i niedowartościowywania siebie, namawiałam go by poszedł na psychoterapię - tak dla siebie, odmawiał kategorycznie.
Może kiedyś ktoś był w podobnej sytuacji? Czy mam go przekonywać, że mimo wszystko możemy być razem? Czy namawiać na poszukanie pomocy? Czy może uszanować to, że wg niego powinien być sam? Nie chcę na siłę zmuszać ani przekonywać, że warto być razem. Choroba dla mnie nie stanowi przeszkody, natomiast obawiam, że nie poradzę sobie z jego przekonaniem, że "nie ma prawa z nikim się wiązać, że ktoś mógłby być z nim tylko z litości" (jego słowa)
Z góry dziękuję za jakiekolwiek rady

Odnośnik do komentarza

Nie nazywaj tego, ze z nim jesteś tylko z nim bądz w sensie często się spotykaj, nie zostawiaj go samego. A we wspólnym czasie nie pozwól mu się mazać. O ile jego zdrowie pozwala to staraj się o pewną aktywność w Waszym związku, żeby bylo stosunkowo normalnie. Chyba, że choroba przybiera na sile i on nie umie już się w ryzach trzymać to można jednak kontakty z psychologiem mu zalecic i co najważniejsze zorganizować.
Trzymaj się.

Odnośnik do komentarza

Tutaj nie chodzi, by przekonywać do czegokolwiek na siłę Twojego chłopaka. Jeśli go kochasz, jeśli jesteś przekonana, że mimo jego choroby, chcesz z nim być, to z nim bądź. Rozmawiaj z nim, wspieraj go, inicjuj spotkania, razem spędzajcie ze sobą czas. Niech on widzi Twoją inicjatywę i przez Twoje zachowanie, a nie słowa, dostrzega, że naprawdę go kochasz i jego choroba nie jest dla Ciebie żadną barierą. Życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...