Skocz do zawartości
Forum

Koniec po 4 latach przez własną głupotę i brak działania


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,
Mam 18 lat, byłem z dziewczyną niemal 4 lata w związku, zerwała ze mną niecałe 3 tygodnie przed rocznicą. Mijają już 3 tygodnie. Jestem osobą bardzo nerwową, kłótliwą, czepiałem się o byle pierdoły, niestety też wyzywałem podczas kłótni, z wzajemnością. Ona też nie była perfekcyjna, ale tu nie o tym. Wszystko zrozumiałem, przemyślałem ale niestety za późno. Ona nie chce do mnie wrócić, mówi, że się zawiodła, że boi się, że się nie zmienie. Obiecałem jej, że to zrobię, przyrzekałem. Jestem mimo wszystko uczuciowym facetem. Mam depresję, nie wiem jak przekonać ją do powrotu. Nie radzę sobie. Nie wiem co mogę jeszcze zrobić, a naprawdę chce jej pokazać, że się zmienię, że już jej nie zranię. Nie jem, nie mogę spać, często płacze, jestem wiecznie zdołowany, mam problem ze zrobieniem czegokolwiek. Na początku mówiła, że mnie kocha ale nie może już wytrzymać, teraz, że już mnie nie kocha, choć to raczej mało możliwe w tak krótkim czasie... Ciągle próbuje kontaktu, spotkań, porozumienia się ale bezskutecznie. Nie widzę świata poza nią... Jest/był to mój pierwszy związek, pierwsza miłość prawdziwa. Nie potrafie pogodzić się z myślą. Co mogę zrobić by ją odzyskać? Odbudować jej zaufanie?

Odnośnik do komentarza

Dziewczyna ma dość kłótni, wrzasków i ma rację. Taki związek to mordęga, to nieszczęście.
Popracuj nad sobą, wycisz się, zapanuj nad nerwami, to wtedy masz szansę, że następny związek będzie udany.
Jak tego nie zrobisz, to wszystko się powtórzy.
Twoje obecne słowa, że już nigdy, nie są prawdziwe. Nie zmieniłeś się.
Popracuj nad sobą.

Odnośnik do komentarza

Nie jesteśmy w stanie zmusić nikogo do powrotu ani do miłości.
Może i dobrze dziewczyna zrobiła,że odeszła uratowała Wam życie.Razem tylko byście się ranili i gdzie tu miłość.
Musisz wyciągnąć wnioski ,zrozumieć na czym polega szczęśliwy związek dwojga osób, co należy robić żeby być szczęśliwym we dwoje.Poczytaj trochę lektur na ten temat.Jesteś młody i wszystko jeszcze przed Tobą ale trzeba mocno się starać ,żeby związek się nie rozpad szacunek i jeszcze raz szacunek.

Odnośnik do komentarza

Oboje ten wieloletni związek powinniście potraktować jako osobistą drogę rozwoju. Już wiecie, że jesteście zdolni do miłości, do bycia z drugą osobą. To są ważne i budujące informacje dla Was obojga. Dziewczyna dowiedziała się przy okazji, że chce z kimś być, ale nie za wszelką cenę. Jej partner oprócz tego, że jej się podoba, koleżanki jej go zazdroszczą itp..powinien wykazywać się duża kulturą osobistą. Brak jego kultury powoduje, ze i ona się zapomina i musi jej to nie odpowiadać. I teraz gdy spotka następnego kolegę na pewno na tę cechę zwróci baczną uwagę.
A Ty już wiesz,że "Jestem osobą bardzo nerwową, kłótliwą, czepiałem się o byle pierdoły, niestety też wyzywałem podczas kłótni" , że taki związek się dziewczynom nie podoba i trzeba nad tym popracować, bo niestety jakaś następna po czasie obróci się na pięcie i odejdzie.

Jesteście młodzi i mimo, że dziś Ci cięzko, to zaczniesz doceniać to co było, ale nie w kategoriach, że czemu to utracilem, tylko w kategoriach, że fajnie, że to nam się zdarzylo.
Powodzenia. Zycie idzie do przodu i jak będziesz rozumiał,że trzeba sie znacząco w swojej ogladzie gdy jest problem miedzy partnerami poprawić, to jeszcze wiele dobrego Cię czeka, ale już z innymi pannami.

Odnośnik do komentarza

Niestety problem w tym, że nie potrafię zapomnieć o niej... Wiem, że nie jest to wytłumaczenie, ale na początku związku wykryto u mnie Crohna, który według lekarzy wzmaga również nerwowość... To wszystko dało mi potężnego kopa do działania, wszystko przemyślałem. Tylko chciałbym się zmienić dla niej... Nie wiem dlaczego nie działałem wcześniej, nie potrafie jej na to odpowiedzieć. Może potrzebowałem poważnej rozmowy, której tak naprawde ze mną nie przeprowadziła? Nie chcę nikogo innego, bo jestem pewny, że nie spotkam już nikogo takiego jak ona.. Boję się cierpienia, bo najlepiej sobie z tą sytuacją nie radzę. Nie chciałbym przeżywać tego jeszcze raz...
Niestety dzień po zerwaniu przyczepił się kolega, który oczywiście zaczął ją podrywać pełną parą, co utrudnia sprawę, bo nastawia ją przeciwko mnie. Twierdzi, że nie chce długo z nikim być, bo chce odpocząć... A niestety lata do niego na wieczory, winko, itp... Nie wiem co mam o tym myśleć, nie chce mi powiedzieć czy doszło do czegokolwiek. Może potrzebowała takiego zainteresowania, które z mojej strony nie było wystarczające? Fakt faktem komplementy z moich ust nie brzmią dla niej tak jak od niego, bo jak sama stwierdziła, że ja "musiałem"...

Bardzo chciałbym to odbudować, naprawić swoje błędy. Zawsze do siebie wracaliśmy, zawsze jak dawała mi szansy to je wykorzystywałem, raz lepiej, raz gorzej, ale niemal zawsze coś z tym robiłem, udawało mi się. Chciałbym ją jeszcze odzyskać, odzyskać jej zaufanie, przekonać ją do siebie... Wszyscy mi powtarzają bym dał jej chwilę odetchnąć... Wiele czytałem, wiele już rozmawiałem z różnymi osobami i uważam, że nie ma możliwości by się tak szybko odkochać... Mówię tu o okresie dwóch-trzech tygodni, bo dwa tygodnie temu powtarzała, że mnie kocha.

Odnośnik do komentarza

nie spotkam już nikogo takiego jak ona..

To na pewno. Nie ma drugiej takiej samej kobiety na świecie jak Twoja była dziewczyna. Masz świadomość, co zrobiłeś źle w tej relacji i prosiłeś o jeszcze jedną szansę. Nie udało się. Nie zmusisz jej do powrotu, do tego, byście jeszcze raz spróbowali. Dziewczyna ma prawo do własnych wyborów. Zawiodła się na Tobie, a deklaracje, że się zmienisz, że się poprawisz... No cóż, gdzie ma taką gwarancję? To są tylko słowa. Była z Tobą 4 lata i jakoś nie dałeś się jej poznać, abyś chciał zmiany. Były za to kłótnie, pretensje, "czepianie się o pierdoły", jak to określiłeś. Wyciągnij wnioski z tego związku, nie powtarzaj tych samych błędów, daj sobie czas na przeżycie tego rozstania, a jestem pewna, że z czasem otworzy się przed Tobą szansa na nowy, satysfakcjonujący związek. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

"Tylko chciałbym się zmienić dla niej... "
Miałeś czas zmieniać sie dla niej przez 4 lata. Piszesz,
że jak dawała Ci szansę to zawsze starałeś się ja wykorzystac- może jednak na krótko się poprawiałeś, albo tylko Ty uważałeś, że sie poprawiasz a ona tego tak nie widziała.

Lepiej zmień sie po prostu dla siebie. Przyda Ci się na resztę życia.
"na początku związku wykryto u mnie Crohna, który według lekarzy wzmaga również nerwowość..." Tę chorobę jelit będziesz pewnie już miał w róznym nasileniu do końca życia i co myślisz, ze już nigdy z zadną panną nie powinieneś się spotykać, bo z powodu jelitek nerwowy jestes i dziewczyny pewnie nie będą tolerowały Twojego " czepiania się o pierdoly"
"Boję się cierpienia, bo najlepiej sobie z tą sytuacją nie radzę" Związek był dla Ciebie ważny i dlatego tak cierpisz. Niestety ludzie czasem sie rozstają i już nie ma się na to wplywu. Najlepiej cieszyć się z tego, że wogóle w życiu było dane Ci spotkac taką fajna dziewczyne. Oboje jesteście młodzi i pewnie w przyszlości jakaś fajna dziewczyna na Ciebie gdzieś czeka. Tylko troche popracuj nad sobą , zeby kiedyś znów sie samemu nie obwiniać

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...