Skocz do zawartości
Forum

Czy wróci?


załamana_ja

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, pisałam już wcześniej, że jakiś 1.5miesiąca temu mój facet miał kryzys w związku, ale po 3 tygodniach wszystko przeszło, było jak dawniej, może i lepiej, było naprawdę wspaniale, wszystko idealnie. Pokłóciliśmy się raz i chciałam wyjść, zatrzymał mnie i powiedział, że teraz doszło do Niego to, że może mnie stracić, że wie jakie błędy popełnił, że jestem dla Niego najważniejsza i tylko mnie kocha, pokazywał to cały czas, mówił, że pierwszy raz miał coś takiego,że chciało mu się płakać jak ja płakałam, 2 dni temu jeszcze byliśmy zarezerwować wczasy na wakacje, zaliczka wpłacona. Nagle pytam się go wczoraj "czy mnie zostawi" a on mówi, że nie wie, co ma mi odpowiedzieć, skończyliśmy temat, wróciliśmy do tego dzisiaj i on mi mówi, że wróciło to samo uczucie co było miesiąc temu, że nie chce mnie ranić, ani okłamywać, ale on nie umie tego wszystkiego przeskoczyć, że coś w nim siedzi, ja mu mówie, to po co mówiłeś, że zrozumiałeś że mnie kochasz, a on mówi, że tez tak myślał, ale ze znów to wróciło, że nie potrafi się już cieszyć z naszego spotkania, faktycznie wiem, że nie ma innej kobiety i jej nie szuka. "żadnej innej nie będzie. nie mam na to ochoty. nie mam na nic ochoty. chcę odpocząć, być sam, poukładać sprawy, wziąć się za siebie... po prostu. RESET. przepraszam, że Cię zawiodłem, ale nie potrafię. chciałem, ale nie potrafię..." tak pisze, faktycznie zerwaliśmy, mówi, że musimy dać sobie przerwe, ale nie wie czy wrócimy do siebie. Jego wszyscy koledzy i rodzina są za mną, jego największy przyjaciel mi powiedział, że jest w takim szoku, że nie może się otrząsnąc. Dodam, że ja to zauważyłam i tak samo jego przyjaciel, że on się zmienił, poniewaz nie moze znaleźć pracy po studiach, cały czas mi mówi, że jest załamany tą pracą i że tym jak wygląda. Co ja mam robić? Ja wierze, że nam się uda, tylko on przechodzi jakąś depresje? co ja mam robić? Dać mu faktycznie odpocząć? Czy takie przerwy w związku coś dają czy prowadzą tylko do rozstania?

Odnośnik do komentarza

Nie zostawiaj go, bo jego próba rozstania z Tobą wynika najprawdopodobniej z jakiegoś kryzysu emocjonalnego. Nie może znaleźć pracy, martwi się, że nie sprosta Twoim oczekiwaniom, więc zapewne woli uciec, zostawić Cię, bo myśli, że zasługujesz na kogoś lepszego. Jeśli go kochasz i czujesz, że on Ciebie także, tylko teraz się pogubił, walcz o tę relację i zapewnij go, że go nie zostawisz nawet w gorszych momentach niż brak pracy. Możliwe, że on potrzebuje tego typu werbalnych zapewnień, by poczuć się lepiej i zyskać pewność, że kochasz go "bezwarunkowo"? Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Chodzi o to, że wszystko przyszło mu w życiu z łatwością, teraz gdy po studiach czas na pracę (dobrze płatną) nie może jej znaleźć, staram się bym z nim cały czas, w każdej sytuacji. Nie jesteśmy razem, w prawdzie od wczoraj. Ale dzisiaj sam od siebie napisał, że musimy przeczekać to wszystko, on chce wszystko poukładać w życiu, że zobaczymy co to będzie. Wczoraj mówił, że nic do mnie już nie czuje i nie chce mnie znów okłamywać. Nie wiem co mam robić, boję się, że faktycznie odejdzie i mnie zostawi.

Odnośnik do komentarza

Ja na twoim miejscu przeczekałabym. Utrzymuj z nim kontakt, oczywiście jeśli oboje tego chcecie. Tak bardzo często jest. Wcześniej wszystko szło mu z łatwością, teraz są trudności to ma problem żeby sobie z nimi poradzić. To że pojawiły się problemy w związku nie musi oznaczać że jest gejem. Skoro mówi, że chce odczekać może po prostu chce uporządkować swoje problemy, nie chce cię nimi obarczać. Ja na twoim miejscu odczekałabym pewien czas, a potem zdecydowała czy wracamy do siebie czy się rozstajemy.

Odnośnik do komentarza

Dużo jest opisów o tym, że facet normalnie żył w związku, miał dzieci, a nagle wszystko rzucił i związał się z innym facetem.
Nie tak dawno i tu, na tym forum, zrozpaczona kobieta o tym pisała.
Nie twierdzę, że tak jest w tym przypadku.
Piszesz że mówił - "chciałem, ale nie potrafię"
-'Żadnej innej nie będzie, nie mam na to ochoty"
To nie dziw się, że taka myśl przyszła mi do głowy.
Nie , nie oszalałam , ale życie bywa zaskakujące.

Odnośnik do komentarza

Jedno jest pewne,ukrywa przed Tobą prawdę i patrząc na podobne przykłady, pewnie się nie dowiesz,
chyba ,że kiedyś samo wyjdzie szydło z worka...,

pytasz czy wróci, nawet jak wróci to nie masz gwarancji ,że nie odejdzie po raz któryś,takiej huśtawki emocjonalnej nie da się wytrzymać,
w związku musi być szczerość i zaufanie,tu tego nie ma, nigdy nie będziesz wiedziała co wziąć za prawdę ,a co za fałsz,
dlatego nie wierz ślepo w to co mówi.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Sluchaj, chłopak ma załamkę z powodu braku pracy i niechaj sobie teraz gada co chce i wszystko to przyjmuj teoretycznie.Praktycznie bądz przy nim wg. niego jako koleżanka, znajoma. Odpuść sobie myślenie czy bedziemy parą, bo to chyba dla niego jest nieistotne teraz, a właściwie może bardzo istotne, ale obciążające. Nie umie znalezć pracy, nie będzie mial czym Ci imponować, nie będzie umiał utrzymać rodziny, jest do niczego. Teraz on myśli tylko o tym i w taki dołujący się sposób. Dla sporej części facetów ich praca stanowi o nich. Przedtem byly studia jako droga do pracy. A teraz wydaje mu się, że jest to droga do nikąd, teraz tak to postrzega. I tylko pewnie o tym umie myśleć. Dlatego nie bierz poważnie jego przemyśleń. Jest pewnie tak ambitny,że to on zawinil, bo coś z nim nie tak, skoro nie jest potrzebny do pracy i nie potrzebuje Twoich zapewnień, że jest to przejściowe, że trzeba dalej szukać,że może trzeba podjąć na czarno jakąkolwiek pracę i iść na jakąś podyplomówkę, że trzeba slać Cv po calym kraju i może za granicę, że trzeba szukać znajomości. On zawinil, bo nie jest tak jak powinno być i dlatego on nie potrzebuje dodatkowo obciążenia w postaci dziewczyny a może potem żony. Dawniej pewnie glośno marzyl, jak to będzie jak już bedzie w pracy ( jak piszesz jeszcze dobrze platnej) i teraz jak o tym pomyśli to jakby mu wstyd, że tak się przed ŧobą wywnętrzal i teraz możesz myśleć o tym z ironią.
Przeczekaj z boku jako znajoma za nim znajdzie pracę i wtedy wszystko się wyjaśni.
Oczywiście jak będziecie parą po tym jeszcze, to będzie to oznaczać,że mentalnie będzie z nim trudne zycie jak będa trudności życiowe, bo wtedy odtrąca partnera, żeby udać się do samotni.
Trzeba by jeszcze podpatrzeć w innych sytuacjach, jak Tobie jest b.żle, to czy wtedy umie Cie pocieszyć czy może dodatkowo pogrążyć. Ale to będzie potem.
Teraz trzeba przeczekać wariactwo z pracą.
Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Skończył 5 letnie studia i 2 podyplomowki, cały czas się kształci,może nie tylko w zawodzie, ale w swojej pasji z której teraz zarabia. Kiedyś nie miał problemu żyć, za 500zł za miesiąc, teraz ma ok.2000 i jest to dla Niego za mało, jak to faceci, jeszcze ambitni. Powiedział mi, że musi sie ogarnąć i wtedy będzie łatwiej, więc może coś w tym jest, że chłopak się gdzieś zagubił, nie wiem. Sam od siebie pisze do mnie "co u mnie słychać" nie po jakimś czasie, ale codziennie wieczorem. Może faktycznie dać mu przeczekać ten okres, ale po jakim czasie on może dojść do wniosku, że jednak tęskni? Kiedy z Nim tak szczerze pogadać o uczuciach? Powiem Wam, że jak sobie tak myślę, to dużo było mojej winy też w tym, przez ostatni miesiąc, jak już było fajnie, to ja cały czas robiłam coś takiego, że było fajnie fajnie, a potem znów szukałam jakiś rzeczy na Niego, że np. tańczył z innymi na dyskotece (wiedziałam, że tam poszedł) i takie tam, robiłam mu cały czas wyrzuty, myślę, że on ma już tego dość.

Odnośnik do komentarza

Okazywanie przesadnej zazdrości nie jest dobre w zawiązku,
ale jak piszesz,że bez Ciebie chodził na dyskoteki ,to nie jest w porządku,ale skoro się nie sprzeciwiałaś ,to nie powinnaś mieć pretensji ,bo jest sprawą oczywista ,że na dyskotece się tańczy
On może on po prostu nie dorósł do poważnego związku,czuje się ograniczany, a lubi luz ,
niestety, ale każdy związek ogranicza i nie każdy się nadaje do stałego związku.

Co do rozmowy o uczuciach,o faktycznych odczuciach ,to wątpię ,żeby udało Ci się z nim szczerze porozmawiać ,faceci z reguły nie lubią się tłumaczyć,często nie rozumieją kobiet,
po drugie często też sami nie wiedzą czego chcą,a my byśmy chciały wiedzieć co chcą,tylko jak oni mają odpowiedzieć, skoro sami nie wiedzą... ,
oczywiście nie można generalizować,ale Twój partner wygląda właśnie na takiego niezdecydowanego.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...