Skocz do zawartości
Forum

Bezradność


Rekomendowane odpowiedzi

Tak naprawdę każdy z nas jest wyjątkowy, nie ma dwóch identycznych osób. Nawet bliźnięta, choć wizualnie identyczne, to nawet w wyglądzie się różnią nie mówiąc o charakterze.

Tak jak już inni zauważyli, strasznie skupiasz się na seksie. Czy naprawdę chodzi tylko o presję czy naprawdę tego pragniesz? Bo jeśli tylko presja to wcale nie jesteś takim wyjątkiem jak Ci się wydaje. Poczytaj czy na tej stronie czy na forum-seks a przekonasz się że wiele osób ma podobne problemy... ja sama mam 30 lat i nigdy się nawet nie całowałam a co dopiero seks... czy mam przez to się poddać?
Tylko wiesz co mi pomaga? Zabrzmi to egoistycznie ale... zaglądanie tu na forum. I nie chodzi mi o to że mnie cieszą czy śmieszą te wszystkie ich problemy (choć niektóre są naprawdę beznadziejne :P) , tylko o to że moje (większość, bo są i poważne) problemy to kompletna bzdura. To mi daje siłę aby walczyć, żeby się nie poddawać, bo to jak przejdę przez życie zależy wyłącznie ode mnie. Dlatego pamiętaj, choć nie masz wpływu na niektóre sprawy jednak większość zależy przede wszystkim od Ciebie.

Co do prostytutki, to już tylko i wyłącznie Twoja sprawa, jednemu pomoże drugiemu zaszkodzi. Nam pozostaje nadzieja że dobrze wszystko pójdzie bez względu na podjętą decyzję. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

Nie czaję. Wstydzisz się, że jesteś prawiczkiem (gdzie znam facetów mających po 25-28 lat, którzy czekają na tą jedyną co jest godne pochwały) a nie wstydziłbyś się, że zrobiłbyś z siebie męską sz*atę robiąc to z dz*wką? Uważasz, że zrobienie czegoś tak poniżającego jest kluczem do tego żebyś był "fajny" i szczęśliwy? To złudne szczęście.

OK. Tylko, że moje dziewictwo wynika z mojej pierdołowatości, a nie czekania na "tę jedyną", która prawdopodobnie nigdy się nie pojawi. Nie robi już na mnie wrażenia, że to jest poniżające, bo i tak jestem już na takim dnie, że jakiekolwiek upadek jeszcze niżej nie zrobi już wielkiej krzywdy. Zauważ, że właśnie przesadne moralizowanie i życie "po Bożemu" doprowadziło mnie do kompletnego zrujnowania sobie życia. Czas na wielkie ideały już się skończył. Pora zacząć żyć, a przestać teoretyzować i marzyć, bo marzenia się nie spełniają.
I jak ktoś wyżej dobrze zauważył - Twoje życie kręci się wokół seksu. To jest dla Ciebie wartość nr 1? Żeby zaliczyć, żeby być fajnym?

Nie. Pójście do prostytutki traktuję jako jedną z ostatnich możliwości wpłynięcia na zmianę swojego charakteru. Bo próbowałem już w zasadzie wszystkiego i wszystko jak grochem o ścianę. Nie ukrywam też, że jestem tylko człowiekiem i mam swoje potrzeby jak każdy i dotychczas jedynym źródłem ich rozładowania była własna ręka. Boli mnie fakt, że tak podstawowa potrzeba nie jest u mnie zaspokojona, co z automatu wrzuca mnie do miana dziwnego. A ja chcę tylko być normalnym człowiekiem, takim jak 90% z nas.
Na portalach randkowych przecież są kobiety a skoro nawet ja potrafiłam się na takich stronach odezwać to Ty tym bardziej. Ale jeśli naprawdę uważasz, że nie dasz rady tak żyć to jedynym rozwiązaniem jest psycholog, terapia, leki. Może zwyczajnie załapałeś głęboką depresję i musisz ją wyleczyć.

Wszystko przerabiałem. Zero efektu.
Bo jezeli to pierwsze- nie szalej, dla wielu dziewczyn to właśnie fajnie jak chłopak jest taki niewinny.

I znowu wchodzimy w teoretyzowanie. Może i dla niektórych jest to fajne, ale dla miażdżącej większości jest to dziwne i odpychające.
Zabrzmi to egoistycznie ale... zaglądanie tu na forum. I nie chodzi mi o to że mnie cieszą czy śmieszą te wszystkie ich problemy (choć niektóre są naprawdę beznadziejne :P) , tylko o to że moje (większość, bo są i poważne) problemy to kompletna bzdura.

Jak czytam to forum to widzę, że mam kolejne problemy... Tak się składa, że mam dość mocno skrzywionego penisa, a więc kolejny klops...

Odnośnik do komentarza

Ty tez teoretyzujesz ze dla wiekszosci jest to odpychajace:)
Poza tym mam wrazenie ze nie przyjmujesz zadnych dobrych rad- pomijasz je milczeniem- np ta moja o sposobie na poprawe wygladu- a skupiasz sie na odporze i udowadnianiu ze Tobie juz nic nie pomoze.
Ale mysle ze mimo wszystko dobrze Cie jednak rozumiem.
Dla mnie pojscie do prostytutki nie jest zadnym totalnym dnem- gdyby tak bylo nie moglabym szczerze pisac dziewczynie ktora byla prostytutką ze jest wartościowym człowiekiem i ma szanse na dobre zycie.
Poza tym unikam łatwych ocen. Przeciez na roznych poziomach wiele osob sie prostytuuje -w malzenstwie kiedy gra sie seksem dla jakichs korzysci,albo kiedy dla zysku poswieca sie swoje przekonania -w tym kontekscie uklad prostytutka-klient wydaje sie nawet czysty- jest uslauga jest zaplata. Ale absolutnie nie jestem za prostytucja- bo krzywdzi to i wypacza wykonujące ten zawód kobiety i moze tez skrzywdzic takiego chlopaka jak TY- szczegolnie jesli trafisz na kogos podchodzacego do sprawy wulgarnie.Tak jak Ci napisala Danuta to Twoj wybor- jesli sie zdecydujesz nie zapomnij o prezerwatywie i zycze Ci żebyś trafil na kogos w porządku, miłego i delikatnego.

Odnośnik do komentarza

Prostytucja to nic złego. Płacisz i dostajesz seks, a z normalną kobietą też chodzi o Twoje zasoby i dostajesz seks, a jak coś jest nie tak to foch i szlaban na tyłek . I ok, tylko niech nie mówią wtedy o miłości itd.

Jeśli ktoś czeka na tę jedyną to jest jeleniem i lamusem i żadna kobieta z powodzeniem nie wybierze takiego typa jako 1 wybór, ale może np go wybrać kobieta, która chce żeby facet był jej wierny, bo to zmniejsza ryzyko udostępnienia zasobów innej kobiecie ;)

datoya - on nie teoretyzuje, że dla większości to jest odpychające, tylko taką regułę zaobserwował i to jest ok. Zawsze są oczywiście wyjątki od reguły, ale ja bym się na nich nie skupiał.

Tu trzeba się pogodzić z brakiem seksu i kobiety, bo to nic nadzwyczajnego. Większe jest pragnienie niż faktyczna przyjemność z zaspokajania tego.

Odnośnik do komentarza

Ja raz poszedłem do dziwki i żałuję, moje najgorzej wydane 100 zł w życiu. Randomowy sex jest gruuubo przereklamowany, już lepiej zwal se konia, albo kup dmuchaną lalkę i naucz się ruchać, bo to wcale nie takie łatwe jak w pornolach. Ja więcej nie pójdę, nawet jak ktoś zapłaci za mnie. Ale idź, przekonasz się sam o głupotach jakie ci inni tutaj pisali, ty zresztą też. Dopiero jak pójdziesz do cichodajki i wyjdziesz zadowolony, to będziesz mógł być pewny, że jesteś chory psychicznie, bo tylko psycholom takie goowno sprawia przyjemnosć. Do tej pory tylko się wygłupiasz i próbujesz zwrócić na siebie uwagę.

Odnośnik do komentarza

Ta prostytutka, to chyba interesująca jest , bo to towar lekko zakazany, wyuzdany, niemoralny .... Z innych względów nie wiem czemu to miało by być lepsze niz wlasna ręka ,która Cie dobrze zna i wie jakie tempo, nacisk itp...

I przecież jak mówisz ,ryzyko ze zdrowiem to minimalne jest, bo ta dzisiejsza mlodzież to kazdy z każdym, więc prawie u prostytutki, to bezpieczniej a przynajmniej rażniej. Ona się boi choroby, bo to jej ryzyko zawodowe, Ty się boisz, to wręcz wspólnota dusz się rodzi.

Przeciez chyba w podrywaniu dziewczyny, lub daniu sie poderwać chodzi o te emocje. o to kiedy "to" nastąpi, już nie mówię o uczuciu, bo jak widać wspólcześnie niekoniecznie wielkie uczucie być powinno.
A tak, to tylko transakcja, po ktorej może się okazać, ze jak kolega, pisze rączka byla lepsza.

Ty już takie bajki piszesz jak rzadko.Porządne prowadzenie się, bycie grzecznym i spokojnym ,rzekomo doprowadzilo Cię do takiego momentu w życiu jak ewentualnośc: prostytutka lub samobójstwo. No po prostu trudno pojąć jak psychika czlowieka może być pokrętna.

Choćby pokolenie wcześniej i prawiczek w wieku 22 lat. Toż to prawie norma byla, a jakoś chłopakom na mózg się nie rzucalo.
To co ,normalnie pracujący czlowiek, który powolutku do czegoś dochodzi i widzi, że sąsiad kombinator nieuczciwie majątku się dorabia powinien usiąść i tłuc głową w beton i krzyczec do czego mnie ta normalnośc doprowadziła? Dla niego normalny styl życia to byla zwykla uczciwa praca, tak jak dla Ciebie we wcześniejszej młodości normalnością było,ze grzecznym chłopakiem byłeś.

Ludzie, którzy są w rozlące i z konieczności seksu nie uprawiają, a prowadzą sie porządnie (w sensie,że seksu z innymi nie uprawiaja) to jak będą już starsi nie będą mogli, to co siądą będą biadolić, życie mi przez palce przelecialo. Teraz już mi nie staje i do czego mnie ta normalnośc ( czyli wierność wobec swojego partnera) doprowadzila?

Sorry ,seks dziedziną życia wążną jest, ale czy najważniejszą?
No cóż, jesteś teraz na etapie, że dla Ciebie na pewno.

Odnośnik do komentarza

Zdumiewające, jak to kobiety wiedzą, że dla nas rączka to lepsze niż kobieta. Co za przejaw przerażającej hipokryzji.
A skąd wy to niby wiecie ? Typowe babskie "ja wiem wszystko najlepiej" mimo że gówno wiem, to jest to co mnie w babach wpienia najbardziej, a w mojej żonie szczególnie.

Kikunia55, wybacz, ale pieprzysz jak potłuczona.
Po pierwsze, to pokolenie wcześniej już 15-letni chłopcy tracili swoje prawictwo i była to norma, ale widocznie nie w Twoim idealnym świecie, za to w moim, dużo bardziej prawdziwym. Gdy miałem 19 lat zainteresowała się mną pewna 16-latka, która jak się okazało ze 3 miesiące później lody robiła lepiej niż Schoeller i próbowała mi wmówić, że jest dziewicą, no cóż nie uwierzyłem jej, ale mnie rozprawiczyła przynajmniej. Zapoznał mnie z nią jej rok młodszy kolega, który na mojej imprezie puknął rok później 18-letnią siostrę mojego kolegi z klasy. To się działo 22 lata temu, czyli całe pokolenie.

Dzisiaj mam żonę, która seksualnie już całkowicie wygasła, choć gdy ją poznałem krótko po wyżej opisanych wydarzeniach, była demonem seksu. No cóż starość nie radość, różne rzeczy się ludziom w życiu dzieją, choroby nie choroby, problemy, stresy, życie. Owa niegdyś bogini seksu dzisiaj mówi mi, że jak mi mało raz w miesiącu to mam sobie pomóc ręką, a ja mam nadal potrzeby i opory żeby ją zdradzić bo jeszcze z czasów owego zdemoralizowanego już pokolenia wyniosłem jednak pewne zasady, które mi nie pozwalają pójść w tango nawet w obliczu takiej arogancji szanownej małżonki, a zostało mi max z 10 lat względnej sprawności seksualnej i nie zamierzam jeszcze się spisywać na straty na tym polu.

I co ma do cholery nieuprawianie seksu bo jest się na przykład na emigracji ? Też byłem, wiem jak to jest. Żyje się tym, że jest to świadomy wybór i że w każdej chwili można taką sytuację przerwać, kwestia priorytetów, panuje się nad sytuacją.
To zupełnie coś innego niż bycie skazanym na brak seksu z przyczyn niezależnych - własnej ułomności albo niechęci czy choroby partnera.

Także, szanowne panie, myślcie trochę co mówicie, bo jak będziecie chciały nowe futro, to ręce Waszych facetów mogą akurat mogą być zajęte czymś innym.

Odnośnik do komentarza

Mr.R
Z odpowiedzi wnioskuję, że wiekowo autor tego postu synem Twoim móglby być. Wiadomo ,synowie ojcom w tym wieku się nie zwierzają. Gdybyś jednak syna miał i w jakiś cudowny sposób jego myśli znał, to byś się zgadzał z postawieniem takiej tezy: już mi w życiu pozostala prostytutka albo samobójstwo?

Ponieważ ja się nie zgadzam, dlatego pozwoliłam sobie napisać co napisałam.

Lotność mojego umysłu słaba jest, bo uwagi o futrze w kontekście tematu nie łapię.

Nie chcialabym Cie jakkolwiek urazić. ale piszesz, że sam jesteś aktualnie w trudnej ( seksualnie) sytuacji a jednak do panienek lekkich obyczajów nie lecisz, ani żadnych innych kobiet też, za co szalenie Cię cenię, a ta wpieniająca Cię żona pewnie tym bardziej.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Przeciez chyba w podrywaniu dziewczyny, lub daniu sie poderwać chodzi o te emocje. o to kiedy "to" nastąpi, już nie mówię o uczuciu, bo jak widać wspólcześnie niekoniecznie wielkie uczucie być powinno.
A tak, to tylko transakcja, po ktorej może się okazać, ze jak kolega, pisze rączka byla lepsza.

OK, super, ale brutalne fakty są takie, że mam 22,5 roku i brak jakichkolwiek doświadczeń seksualnych. To już stawia mnie w gównianej sytuacji, bo już z tego tytułu jestem dziwakiem. Wiadomo też, że taki stan rzeczy nie wynika z żadnych poglądów religijnych i czekania na "tę jedyną", a po prostu z mojej ułomności, bo nigdy nawet nie miałem okazji go uprawiać... Seks to podstawowa potrzeba każdego czlowieka, która w moim przypadku powinna być od lat zaspokajana w normalny sposób, a nie jest i prawdopodobnie nigdy nie będzie.

Co zatem mam zrobić w tej sytuacji? Wszyscy piszą, że prostytutka jest zła, ale tak na prawdę co innego mi zostało? Nie mam dosłownie żadnej innej opcji.

Odnośnik do komentarza

"mając 22 lata i zero doświadczenia z góry dziewczyny uznają mnie za dziwaka, bo to nie jest abstynencja z wyboru, a z braku jakichkolwiek opcji. Ponadto dziewczyny chcą pewnych siebie facetów, obytych w towarzystwie i z dziewczynami, więc taki mięczak jak ja nic nie ugra."

Piszesz jakbyś 100 lat miał. Wiesz, kobiety są zawsze w trudniejszej sytuacji, zawsze szybciej zbliżają sie do 100. Jakby dziewczyna marudziła, że już jej strzeliło 22 lata to w kontekście damsko męskim oznaczałoby ( nie jest tak zawsze, ale skrótowo tak się przyjęło), ze dla niej już do szukania są faceci w wieku 22 i 22 plus, czyli np. do 35 ( bo wyżej to by pewnie powiedziała, że to jakby z własnym tatusiem).A niestety w zbyt wysokim przedziale wiekowym są już najczęściej zajęci i mają nawet zobowiązania typu żona , dziecko.
A Ty jesteś facetem . I masz tu przewagę. Dla Ciebie są ( oczywiście mówię zwyczajowo) dziewczyny do lat 22. I co uważasz, że współczesne 16- 18 latki to są tak obyte i wyrobione towarzysko, że Ty odpadasz? A nawet w stosunku do rówieśniczek, czy na czole masz napisane, ze jesteś prawiczkiem? A Ty taki spec jesteś i jak siedzisz w towarzystwie to umiesz określić która, laska jest jeszcze dziewicą, a która juz z niejednego pieca chleb jadla? Myśle, że jakby to można bylo jakoś prześwietlić, to bardzo byś się mógł zdziwić, dziewczyny też umieją się maskować i pozornie swobodnym zachowaniem niejednego faceta w pole zapędziły. Przy bliższy poznaniu okazywało sie, że aż tak dostępne nie są jak się wydaje, bo..one jeszcze takich rzeczy nie robily. Niejednokrotnie taka cichutka niepozorna myszka w rogu siedząca okazuje się być dziewczyną, która jednak juz z kimś związana była. Na to nie ma reguły i po pozorach sądzić nie wolno. Wiem, wiem tak intensywnie myślisz o seksie i tym,że na pewno kazdy to już robil, że wogóle nie bierzesz takiej ewentualności pod uwagę- czyli zalecenie uważnego czytania postów innych- wtedy zauważysz, że jednak się mylisz.
Myślę, że jak będziesz się zachowywal spokojnie, pewnie , naturalnie, to tym najwięcej zyskasz. Jak zaczynasz patrzeć na siebie jako na ofermę, to i inni mogą Cię zacząc tak postrzegać. Jesteś fajny facet, niedługo skończysz fajną i co najważniejsze dającą zatrudnienie ( druga ponoć po SGH uczelnia, której absolwenci maja pracę i to za godną placę) uczelnię. Jeszcze trochę to te dziewczyny z innych szkól lub takie, które nie ksztalcily się na wyższej uczelni bedą o Ciebie zabiegać jako dobrą partię na męża. Będą próbowaly rozpoznać Twój charakter, bo dyplom będzie im mówi,że przy Tobie da się z potomkiem w dalekiej przyszłości przeżyć. Jeszcze trochę a poczytamy posty, "jak opędzić się od namolnych panienek" Twojego autorstwa.

I daj już spokój tym prostytutkom.

Odnośnik do komentarza

[quote]Jeszcze trochę to te dziewczyny z innych szkól lub takie, które nie ksztalcily się na wyższej uczelni bedą o Ciebie zabiegać jako dobrą partię na męża. Będą próbowaly rozpoznać Twój charakter, bo dyplom będzie im mówi,że przy Tobie da się z potomkiem w dalekiej przyszłości przeżyć. Jeszcze trochę a poczytamy posty, "jak opędzić się od namolnych panienek" Twojego autorstwa.[quote]
Taaaaak. Ile razy już słyszałem od mamy, babci, cioci i innych "starszych pań" jaki to ja jestem przystojny, mądry i w ogóle zajebisty i jak to nie będe się mógł odpędzić od dziewczyn.
Tak bardzo fajnym facetem jestem, że w rodzinie wszyscy, dosłownie wszyscy, nawet młodsi ode mnie o 6-7 lat kuzyni mają już doświadczenie z płcią przeciwną poza mną. W pewnym wieku przestaje się wierzyć w głupoty, które wmawiają inni ludzie czy instytucje, a widzi się rzeczy takimi jakimi są na prawdę.
Przyjmując postawę taką jaką piszesz to za 8 lat wrócę tu z tematem "mam 30 lat i jestem prawiczkiem", a w zasadzie to nie wrócę, bo wcześniej popełnię samobójstwo.

Odnośnik do komentarza

Dzisiejsza mlodziez... W glowach seks, zamiast rozumu. O sianie nawet nie wspomne.
Rownie dobrze mozna napisac, ze padles ofiara owczego pedu. Wiele mlodych osob w Twoim wieku, ba - nawet sporo mlodszych, pragnie miec pierwsze doswiadczenia seksualne za soba. I niezaleznie od tego, jak sie ktos z tym czuje, musi je zdobyc, bo inaczej bedzie nikim. Sorry, taki mamy klimat - moda + presja otoczenia.
Obawiam sie, ze zyjesz w takim przeswiadczeniu.

Ale chcialabym, zebys pamietal o jednej rzeczy. W naturze jest tak, ze jedne gatunki ryb plyna tam, gdzie spycha je prad, inne zas plyna w gore rzeki. Do Ciebie nalezy wybor jaka ryba sie staniesz.

Odnośnik do komentarza

DonDiegoDeLaVega
Nie ma sensu kontynuować tego żałosnego żywota. Nigdy nie pogodze się z myślą, że 16 17 latkowie wyjdą na imprezę i zalicza panienke a stary koń jak ja jeździ na ręce. I tak już zawsze będę od nich gorszy, więc zawsze to będzie z tyłu głowy.
Jestem gorszy od 99 procent ludzi, takie są fakty.
Temat do zamknięcia.

Oj, tam. Ja ci mogę usiąść na kolanach i nie tylko. Loda też mogę zrobić bez żadnych oporów. Jestem facet na schwał i znam takie sztuczki, jakich nie zna i nie pozna żadna prostytuta, chyba że byłaby mężćzyzną. Prawda jest taka, że faceci uganiają się za dupyllami tylko do pierwszego porządnego bzyknięcia się z drugim facetem - żadna baba nie dogodzi ci fizycznie i psychicznie tak, jak drugi facet. Przemyśl to.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...