Skocz do zawartości
Forum

DonDiegoDeLaVega

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miasto
    Kraków

Osiągnięcia DonDiegoDeLaVega

0

Reputacja

  1. Cami0 Zgadza się, dziewczyny generalnie nie przepadają za prawiczkami, ale przejrzyj sobie portal paylove - portal ogłoszeń towarzyskich i anonsów erotycznych, z całej Polski, dopasowanych do potrzeb indywidualnych. Może tam będzie poszukiwany prawiczek, kto wie? Krótko mówiąc - wyszło na moje. Wszyscy, którzy próbowali mnie pocieszać po prostu kłamali. Wychodzi na to, że pozostają im albo dziwki albo strzał w łeb...
  2. Niestety jestem w podobnej sytuacji jak autor wątku. Stary koń, a dalej jedynym zaspokojeniem jest własna ręka. Jest też prawdą, że dziewczyny w większości takich nie chcą, a jeśli nawet są takie, które tego chcą to pewnie same nie odczuwają żadnego pociągu seksualnego i związek z taką będzie oznaczać najpierw: 1. Brak seksu do oświadczyn, potem 2. Brak seksu do ślubu, potem 3. Brak seksu do czasu chęci posiadania dzieci. Zero przyjemności, zero zrozumienia drugiej strony, że faceci mają naturalne potrzeby seksualne, wszystko na ich warunkach. Szczerze mówiąc to nawet lepiej być samemu niż w takim toksycznym związku, gdzie wszystko zależy od jednej strony. Ja tego swojego prawictwa nie znoszę, po prostu nienawidzę, najchętniej sprzedałbym go na allegro. Nie mogę pogodzić się z faktem, że jestem gorszy od 99,9% społeczeństwa. Na szczęście dla prawiczków bez możliwości seksu zawsze jest możliwość pójścia do prostytutki i rozprawiczenia się. Ryzyko zarażenia jest takie samo jak przy każdej innej osobie, a w dodatku i tak wychodzi taniej. :D
  3. Dzięki, nie skorzystam. Wolę prostytutki.
  4. Odpowiedź jest prosta - tacy ludzie po prostu nie mają wyboru. Nie oszukasz biologii, każdy ma potrzeby seksualne, a nie wszyscy je zaspokajają w normalny sposób.
  5. Nie ma sensu kontynuować tego żałosnego żywota. Nigdy nie pogodze się z myślą, że 16 17 latkowie wyjdą na imprezę i zalicza panienke a stary koń jak ja jeździ na ręce. I tak już zawsze będę od nich gorszy, więc zawsze to będzie z tyłu głowy. Jestem gorszy od 99 procent ludzi, takie są fakty. Temat do zamknięcia.
  6. Powiedz mi lepiej jak doprowadziles do tej sytuacji, bo ja będąc 22,5 letnim przegrywem nigdy nie byłem nawet blisko tego co ty robisz w wieku 17 lat.
  7. Witam, W dziale psychologicznym założyłem temat, gdzie szerzej opisałem swój problem link. Dla leniwych w skrócie go opiszę. Mam 22,5 roku, nigdy nie uprawiałem seksu i nie ma najmniejszej nadziei na to, że kiedykolwiek jakkolwiek rozpocznę życie seksualne. Liczyć mogę tylko na własną rękę albo wizyty u prostytutek, na co mnie jednak nie stać. Mam ogromne potrzeby seksualne, które nigdy nie zostaną spełnione toteż zastanawiam się nad takim wynalazkiem jak leki obniżające libido. Wydaje mi się, że w mojej sytuacji to jedyne rozsądne wyjście. Czy może ktoś z Was zażywał takie leki? Jakie jest ich działanie/skutki uboczne? Z góry dziękuję za odpowiedź.
  8. [quote]Jeszcze trochę to te dziewczyny z innych szkól lub takie, które nie ksztalcily się na wyższej uczelni bedą o Ciebie zabiegać jako dobrą partię na męża. Będą próbowaly rozpoznać Twój charakter, bo dyplom będzie im mówi,że przy Tobie da się z potomkiem w dalekiej przyszłości przeżyć. Jeszcze trochę a poczytamy posty, "jak opędzić się od namolnych panienek" Twojego autorstwa.[quote] Taaaaak. Ile razy już słyszałem od mamy, babci, cioci i innych "starszych pań" jaki to ja jestem przystojny, mądry i w ogóle zajebisty i jak to nie będe się mógł odpędzić od dziewczyn. Tak bardzo fajnym facetem jestem, że w rodzinie wszyscy, dosłownie wszyscy, nawet młodsi ode mnie o 6-7 lat kuzyni mają już doświadczenie z płcią przeciwną poza mną. W pewnym wieku przestaje się wierzyć w głupoty, które wmawiają inni ludzie czy instytucje, a widzi się rzeczy takimi jakimi są na prawdę. Przyjmując postawę taką jaką piszesz to za 8 lat wrócę tu z tematem "mam 30 lat i jestem prawiczkiem", a w zasadzie to nie wrócę, bo wcześniej popełnię samobójstwo.
  9. Przeciez chyba w podrywaniu dziewczyny, lub daniu sie poderwać chodzi o te emocje. o to kiedy "to" nastąpi, już nie mówię o uczuciu, bo jak widać wspólcześnie niekoniecznie wielkie uczucie być powinno. A tak, to tylko transakcja, po ktorej może się okazać, ze jak kolega, pisze rączka byla lepsza. OK, super, ale brutalne fakty są takie, że mam 22,5 roku i brak jakichkolwiek doświadczeń seksualnych. To już stawia mnie w gównianej sytuacji, bo już z tego tytułu jestem dziwakiem. Wiadomo też, że taki stan rzeczy nie wynika z żadnych poglądów religijnych i czekania na "tę jedyną", a po prostu z mojej ułomności, bo nigdy nawet nie miałem okazji go uprawiać... Seks to podstawowa potrzeba każdego czlowieka, która w moim przypadku powinna być od lat zaspokajana w normalny sposób, a nie jest i prawdopodobnie nigdy nie będzie. Co zatem mam zrobić w tej sytuacji? Wszyscy piszą, że prostytutka jest zła, ale tak na prawdę co innego mi zostało? Nie mam dosłownie żadnej innej opcji.
  10. No nic. Pora zacząć działać i żyć, bo czekać moge do usranej śmierci. Decyzja podjęta: pójdę do prostytutki. Przynajmniej będę wiedział jak to jest, choć nie zmieni to faktu, że dalej będzie mi brakowało seksu, bo nie jestem tak bogaty, by często tam zaglądać.
  11. Nie czaję. Wstydzisz się, że jesteś prawiczkiem (gdzie znam facetów mających po 25-28 lat, którzy czekają na tą jedyną co jest godne pochwały) a nie wstydziłbyś się, że zrobiłbyś z siebie męską sz*atę robiąc to z dz*wką? Uważasz, że zrobienie czegoś tak poniżającego jest kluczem do tego żebyś był "fajny" i szczęśliwy? To złudne szczęście. OK. Tylko, że moje dziewictwo wynika z mojej pierdołowatości, a nie czekania na "tę jedyną", która prawdopodobnie nigdy się nie pojawi. Nie robi już na mnie wrażenia, że to jest poniżające, bo i tak jestem już na takim dnie, że jakiekolwiek upadek jeszcze niżej nie zrobi już wielkiej krzywdy. Zauważ, że właśnie przesadne moralizowanie i życie "po Bożemu" doprowadziło mnie do kompletnego zrujnowania sobie życia. Czas na wielkie ideały już się skończył. Pora zacząć żyć, a przestać teoretyzować i marzyć, bo marzenia się nie spełniają. I jak ktoś wyżej dobrze zauważył - Twoje życie kręci się wokół seksu. To jest dla Ciebie wartość nr 1? Żeby zaliczyć, żeby być fajnym? Nie. Pójście do prostytutki traktuję jako jedną z ostatnich możliwości wpłynięcia na zmianę swojego charakteru. Bo próbowałem już w zasadzie wszystkiego i wszystko jak grochem o ścianę. Nie ukrywam też, że jestem tylko człowiekiem i mam swoje potrzeby jak każdy i dotychczas jedynym źródłem ich rozładowania była własna ręka. Boli mnie fakt, że tak podstawowa potrzeba nie jest u mnie zaspokojona, co z automatu wrzuca mnie do miana dziwnego. A ja chcę tylko być normalnym człowiekiem, takim jak 90% z nas. Na portalach randkowych przecież są kobiety a skoro nawet ja potrafiłam się na takich stronach odezwać to Ty tym bardziej. Ale jeśli naprawdę uważasz, że nie dasz rady tak żyć to jedynym rozwiązaniem jest psycholog, terapia, leki. Może zwyczajnie załapałeś głęboką depresję i musisz ją wyleczyć. Wszystko przerabiałem. Zero efektu. Bo jezeli to pierwsze- nie szalej, dla wielu dziewczyn to właśnie fajnie jak chłopak jest taki niewinny. I znowu wchodzimy w teoretyzowanie. Może i dla niektórych jest to fajne, ale dla miażdżącej większości jest to dziwne i odpychające. Zabrzmi to egoistycznie ale... zaglądanie tu na forum. I nie chodzi mi o to że mnie cieszą czy śmieszą te wszystkie ich problemy (choć niektóre są naprawdę beznadziejne :P) , tylko o to że moje (większość, bo są i poważne) problemy to kompletna bzdura. Jak czytam to forum to widzę, że mam kolejne problemy... Tak się składa, że mam dość mocno skrzywionego penisa, a więc kolejny klops...
  12. ~nie załamuj mnie Co z tego że prostytutki się badają regularnie o ile to w ogóle prawda, jeśli: 1) robią to non stop. Badanie na HIV możesz zrobić po 10-14 dniach (inkubacja wirusa) i czekasz ze 2 tygodnie na wynik co daje miesiąc. Po 3 miesiącach powtarzasz dla pewności. To ma sens jeśli się nie szlajasz i był to jednorazowy numer. 2) prostytutki mają takich "klientów" którzy się szlajają po takich zagłębiach HIV jak Tajlandia, więc po miesiącu od badania to ona już miała znowu 100 takich. Równie dobrze mogą one tych badań w ogóle nie robić bo one są nieaktualne w momencie wykonania, nie mówiąc o momencie otrzymania wyniku. 3. Wizyta u prostytutki to nie tylko HIV. To również HAV, HCV, rzerzączka, kiła, chlamydia i parę innych "fajnych" rzeczy. Wątpię żeby one się badały na to wszystko, bo to kosztuje. Zanim w coś wdepniesz, to musisz wiedzieć w co wdeptujesz. OK. Rozumiem Twoje argumenty. Ryzyko zarażenia istnieje zawsze. Kierowca F1 James Hunt, ścigający się w F1 w latach 70. uprawiał seks z kilkoma tysiącami kobiet, a nomen omen zmarł na zawał. Jack Nicholson do teraz zmienia swoje partnerki jak rękawiczki. I już w bardziej przyziemnym świecie jest bardzo dużo facetów, którzy mają po kilkaset czy kilkadziesiąt panienek na koncie i jakoś wszyscy nie giną na AIDS. Równie dobrze moge się zarazić od każdej innej kobiety. No i popatrz na ogół z mojej perspektywy. Mam 22 lata, wiadome jest, że 99,9% rówieśników ma już doświadczenia seksualne. Nie ma żadnego argumentu, który przemawiałby za tym, że mogę zacząć uprawiać seks z normalnymi kobietami, więc co zrobiłabyś na moim miejscu? Tak na prawdę ja nie mam innych opcji. No chyba że dalej moje życie seksualne ma się opierać tylko i wyłącznie na pornosach i masturbacji... cynik Doceniam zaangażowanie w Twój post, ale większość rzeczy, które wypisałeś to slogany bez pokrycia tak bardzo chętnie używane przez wszelkiej maści kołczów i innych archaniołów. Co do 99,9% to chodziło mi o rówieśników, a nie ogół społeczeństwa. mysle ze na Twoim miejscu myslalabym tak samo jak Ty... prostytutka, taki lek na brak seksu... nie wiem czy Ci to przeszkadza , moze nie, ale ja postawilabym sobie pytanie czy warto. Co jesli za pare lat bede tego zalowac. A co jesli za kilka lat będe żałować, że tego nie zrobiłem? Podobnych pytań można wymyślić setki, ale główne z nich brzmi: po co? Jak nie zrobię tego teraz to temat na pewno powróci w przyszłości. Tylko, że czekając z założonymi rękami nic nie zmienię. No i tak jak już wspomniałem wcześniej: to jest jedyna szansa na seks dla takich jak ja.
  13. ka-wa Do psychologa chodziłem przez jakieś 7 miesięcy przy czym efektu nie było zupełnie żadnego. Psychiatra stwierdził ciężką depresję. taki-jak-Ty Zauważ, że w moim przypadku prostytutka to jedyna szansa na seks. Poza tym ryzyko chorób wenerycznych jest takie samo jak z każdą inną kobietą. Ponadto kobiety robiące to na poważnie regularnie się badają. Dlatego ja nie uważam tego za wyrzucenie pieniędzy w błoto. I tak już wyrzuciłem dużo pieniędzy na kołczów i psychologa, więc taki jednorazowy wydatek nie zrobi wielkiej różnicy. Ponadto nic na tym nie stracę, absolutnie nic.
  14. Nieee, korzystałem już z miliona szkoleń kołczów o uwodzeniu kobiet, byłem na kursach, nasłuchałem się i naczytałem bez liku. Tylko że w dalszym ciągu nie przyniosło to żadnych efektów. A dziewczyna na kolanach nie usiądzie mi nigdy, no chyba że prostytutka. hekkate - Na prawdę wierzysz, że jakakolwiek dziewczyna będzie chciała mi zrobić loda nie będąc prostytutką? Bardzo pobożne życzenie.
  15. OK, a co sądzisz o moim pomyśle pójścia do prostytutki? Bo nie oszukujmy się: nie doprowadzę do żadnego zbliżenia z normalną dziewczyną, nie ma na to żadnych szans. Lata lecą, młodszy już nie będę, a w tym wieku 99,9% społeczeństwa tą powinność ma już dawno za sobą. Poza tym pomysłem na prawdę już nie mam pojęcia co ze sobą zrobić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...