Skocz do zawartości
Forum

Problemy po przepaleniu Marihuaną.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, zacznę od tego, że mam 22 lata, byłem zdolnym, poukładanym, radosnym chłopakiem. Zapaliłem pierwszy (i ostatni) raz marihuane dnia 16.02 br. było tego strasznie dużo ok 0,7 grama, z lufki, bongo, wymieszane z papierosami, sam nie pamietam do konca.. Z początku nic mi się nie działo, dlatego przyjmowałem co raz więcej. Po czym dostałem ataku paniki, że odchodzi mi mózg, że już nie będę taki sam. Po tym fakcie strasznie się stresowałem, miałem wrażenie bycia poza ciałem ale w miarę ogarniałem. Po tygodniu jakby powtórka z rozrywki. Straszny ból głowy z nerwów. Później zachorowałem na grypę i dostałem lek eurespal. Brałem go tydzień, jeszcze było gorzej, odrealnienie, wymyślałem choroby, nie wiedziałem co mi jest. Ciągła panika, straszne myśli. Po eurespalu nie mogłem spać w nocy przez 2 tygodnie, miałem nocne drgawki, aż się telepałem. Długo czułem, że nie jestem sobą i to mnie znowu nakręcało. Z czasem było co raz lepiej, zacząłęm spać, i w miarę normalnie funkcjonować. Jednak odrealnienie nadal przeszkadzało. Byłem obojętny na wszystko, nawet bólu nie czułem. Powoli wszystkie przeszkadzające mi objawy znikają, ale nadal ciężko mi się skoncentrować na czymś, mam wrażenie, że nie sięgam myślami tak daleko jak wcześniej. Za dwa dni będą dwa miesiące od tego przykrego zdarzenia. Mam pytanie, czy te objawy stopniową ustaną? Czy powinienem poddać się leczeniu? Dodam, że cały czas mam żółtawo zielony stolec. Wcześniej wszystko było ok. Jest mi przykro, że z głupoty doprowadziłem się do takiego stanu...

Odnośnik do komentarza

Witam. Moje problemy nie ustały. Otóż mój problem polega na tym, że mam jakby dziwnie uciśnięte serce i w tym czasie nie mogę się na niczym skupić. Kiedy zaznam "trochę przyjemności" i się odprężę serce tak jakby puszcza i zaczyna bić swobodniej. Wtedy mogę myśleć trzeźwo i głowa przestaje być ociężała. Czy z tym stanem może mieć związek poziom kortyzolu? Już 3 miesiące chodzę w nerwach i stresie. Mam problem z tokiem myślenia i ciągle przypominam sobie jak bym zrobił daną czynność dawniej. Ogólnie ciężko mi myśleć na nowo. Lekarz przepisał lek z grupy SSRI, którego nie przyjmuję. Nie mam problemu z okazywaniem miłości, poczuciem humoru, dużo rzeczy sprawia mi przyjemność w tym jedzenie, przebywanie z rodziną, dziewczyną. Jedynie odczuwam brak szczęścia ze względu na te sytuację którą przeżywam i brak priorytetów. Czy to jednak może być psychoza? Czemu zapomniałem "siebie"? Czy powinienem się wzorować na dawnym sobie? Codziennie rano staram się przypominać własne wcześniejsze reakcje. Lekarz psychiatra zdiagnozował nerwicę natręctw i tu się z nim zgodzę ale czy po lekach antydepresyjnych szybciej poukładam sobie w głowie? Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...