Skocz do zawartości
Forum

zwiazek ktory moze nie przetrwac


Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Razem z moja partnerka walczymy z powaznym kryzysem w naszym zwiazku, dlugo bedzie otym pisac ale licze, ze ktos rzeczowy to przeczyta i bedzie wstanie mi cos doradzic. Jestesmy razem od prawie 6 lat, po ponad 2-och zdecydowalismy sie na dziecko, chociaz nie ukladalo nam sie na tyle jak bysmy tego chcieli, mimo to ciezko bylo nam sie rozstac. Prowadzilismy (przed ciaza) rozrywkowy tryb zycia; imprezy, wycieczki, w skrocie zycie towarzyskie i ogolny luz. Bylismy jednak zaangazowani i mimo innych zyciowych problemow potrafilismy sie dogadac. Mielismy rowniez jak to mlodzi ludzie innych partnerow miedzy czasie, co stanowi jeden z moich dzisiejszych problemow. Jednak wtedy wydawalo nam sie, ze najbardziej pasujemy do siebie i zdecydowalismy sie ostatecznie na zycie razem. Wkrotce zdecydowalismy sie na dziecko, mieszkalismy wtedy jeszcze w Polsce. Pochodze z rozbitej rodziny, wlasciwe wychowywalem sie bez rodziny, bez rodzicow, jedyna moja rodzina byla moja dziewczyna i przyjaciele. Ona tez pochodzi z rozbitego domu, moze dla tego sie zgralismy. Tak jak wspomnialem mieszkalismy w Polsce, jednak powstaly dosc powazne komplikacje, ktore zmusily nas do wyjazdu za granice. Tuz po tym jak moja dziewczyna zaszla w ciaze stracilem swoj biznes plus zaczalem miec powazne problemy z prawem spowodowane moja przeszloscia. Wyjechalismy wiec za granice by wiesc spokojne zycie, przyjechalismy do matki mojej partnerki. Mieszkamy tu juz prawie 4 lata, nie otrzymujemy praktycznie zadnego wsparcia od nikogo, ja pracuje, moja teraz juz narzeczona wychowuje nasze dziecko i dzielnie szuka pracy, jest ciezko, nie znajdujemy kompletnie czasu dla siebie od momentu przyjazdu, dokuczaja nam rzeczy z przeszlosci, rutyna, nuda, czeste problemy finansowe i wiadomo po dziecku wszystko sie zmienilo, ciagly placz, pieluchy, brak snu; rozdraznienie. Czesto sie klocimy, probowalismy sie rozstac kilkakrotnie, jednak takie rozstanie w skutkach szkodzi nam bardziej a przede wszystkim dziecku. Od dlugiego czasu juz nie sypiamy ze soba, jestesmy w totalnej rozterce bo nie wiemy juz naprawde co przynioslo by nam ulge w tym wszystkim. Mysle tak samo jak moja narzeczona, ze chcial bym miec to wszystko w dupie i zyc sobie sam dla siebie ale to nie mozliwe jest, musimy jakos stanac na wysokosci zadania i dac naszemu dziecko to czego my nigdy nie mielismy ale jak to zrobic skoro naprade swietna i namietna para zmienila sie nieodwracalnie. Moja partnerka czesto probuje ze mna rozmawiac zebym to zrozumial ale ja nie slucham, czuje, ze brzydzi sie mna. Jestem facetem i kontakt fizyczny znaczy dla mnie naprawde wiele, mysle, ze moze gdyby nasze lozko wygladalo normalnie moze bylo by inaczej, przynajmniej spokojniej? A moze powinnismy zapomniec o sobie i uprawiac seks z kims innym lub zalozyc inne zwiazki. Jestesmy tak dlugo razem bo przynajmniej z mojej strony, gdy patrze w oczy swojej zyciowej partnerki i swojej przeslicznej corki mysle, ze nie moge dac im odejsc i wiem, ze One sa tego samego zdania, mimo to nie ma rzeczy, z ktorych sie cieszymy, przestalismy spedzac razem czas, moge smialo powiedziec, ze nie bardzo juz nas cos laczy. Jestesmy rozdarci i nie mozemy nic z tym zrobic, tutejsi lekaze nie moga nam pomoc, mamy ograniczone mozliwosci na inne placowki. Jestem 30 letnim facetem i pisze otym na forum bo jestem bezradny, oczywiscie chcialbym co dzien sypiac z inna kobieta i prowadzic rozrywkowe zycie ale zdecydowalem sie na rodzine-Czy jest cos co moge zrobic by bylo jak dawniej i nadal cieszyc sie zwiazkiem jakich bylo malo, czy zostalo mi myslec, ze zawalilismy swoja przeszlosc i nie ma szans na normalne zycie przy osobach, ktore kocham? Jesli ktos ma jakies wskazowki, to poprosze....

monthly_2015_03/zwiazek-ktory-moze-nie-przetrwac_2842.jpg

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Wątpię czy moja rada Ciebie zadowoli ale ciśnie mi jedno na usta.Człowieku zacznij myśleć głowa a nie pewna częscią ciała.
Jeśli chciałbys miec co noc inna kobietę to nie rozumiem dlaczego jednak zdecydowałeś się na dziecko,wogóle na stały zwiazek?

Moim skromnym zdaniem,to ludzie z tzw mocno rozrywkowym podejsciem do życia, powinni najpierw mocno sie wyszumieć a dopiero,wtedy gdy maja 100% pewność że to rodzina bedzie dla nich najwazniejsza—zakładać rodzinę a juz w szczególności mieć dzieci które,gdy rodzice się naprawdę kochają — cementują zwiazek czego u Was niestety nie widać...

Odnośnik do komentarza

PAVE.L, co tu Ci doradzić. Nie ma chyba takiej rady, która by Cię satysfakcjonowała. Jesteś osobą lubiącą rozrywkowe życie, beztroską, która jawnie pisze, że chciałaby móc uprawiać seks co rusz z inną kobietą. Te plany krzyżuje Ci rodzina - Narzeczona i córka - bo musisz wziąć za nie odpowiedzialność, z którą Ci nie do końca po drodze. Podobnie jak cytrynowa babeczka dziwię się, że zdecydowałeś się na stały związek, mając takie podejście do życia. Nie dziw się, że Twoja kobieta oczekuje od Ciebie wsparcia i pomocy. Na tym polega rola partnera, przed którą Ty najchętniej byś uciekł. Co tu doradzić? Dorośnij? Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...