Skocz do zawartości
Forum

Czy ja popadam w depresję? A może już w lekką schizofrenie..?


Gość Vittoriabolbol

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Vittoriabolbol

Mam nie całe 15 lat, ostatnio zauważam w sobie niepokojące zachowania.Może zacznę od początku, a więc : W podstawówce tak mniej więcej w 3 klasie rozwiedli sie moi rodzice, strasznie to przezylam, bo bylam bardzo zżyta z moim tata.W szkole dzieci bardzo mi dokuczały I wyzywały mnie.Z czasem zaczęłam wymyślać różne bzdury zeby poczuć sie choc troche lepiej,co skutkowało tym,ze bylo jeszcze gorzej.Na przełomie 5-6 klasy bylam jeszcze normalna,towarzyska,uwielbiałam występować w przedstawieniach,brać udzial w konkursach,ale po jakims czasie to sie zmieniło...Przeprowadzałam sie wiele razy i to po calej polsce (10 razy)z czego 8 razy (!)zmienieniałam szkołę,moja mama chce przeprowadzic sie po raz kolejny (tym razem na inny koniec polski).Moja mama poznała chłopaka do którego chce sie przeprowadzic (nie podoba mi sie to,bo jestem nastolatka j nie widzi mi sie mieszkanie z wlasciwie obcym facetem)gdy powiedzialam o tym mamie,odpowiedziala,ze jestem egoistka i,ze dawno sie tak nie zakochala,wiec obudzilo sie we mnie poczucie winy i powiedziałam,ze w sumie nie jest to problem(rzecz jasna sklamalam).Nigdy nie rozmawiam z moja mama,bo po prostu ignoruje to co mówie i mówi,ze przesadzam.Kiedys powiedziałam o moim jednym z wielu problemow(o tym,ze wstydze sie jesc),bylo okej do czasu kłótni gdzie wszystko mi wypomniała.Od tej pory właściwie wszystkiego swoje problemy duszę w sobie.Nie chce z nia rozmawiać,bo zawsze konczy sie tak samo,wypomnieniem mi tego.Nie bede sie przesadnie rozpisywać wiec napisze to co mi w sobie przeszkadza i moje dziwne zachowania: -wstydze sie jesc przy ludziach, -czesto zasłaniam twarz,wstydze sie swojego ciała (nawet tego co ma każda kobieta),-jezeli spodoba mi sie jakis chlopak zaraz wyobrazam sobie go w obrzydliwych styuacjach(nie robie tego specjalnie),uciekam w samotność (np.na rodzinnych imprezach Ide na gore i siedze sama w pokoju), i wiele wiele innych...Ostatnio przez przypadek usłyszałam jak moja mama powiedziala do mojej siostry najpierw,ze jestem szurnieta a potem, "no to jest tak głupi człowiek",mam tez bardzo niska samoocenę i zrobiłam sie strasznie niesmiala...Czasem odkochuje sie w kim,bo powie jakies slowo na które mnie drazni,potrafie sie odkochac np.o to,ze ktos slucha powiedzmy Disco-polo...Mam juz dosc przeprowadzek i zmiany szkol bo czuje sie jak bezdomna..jestem teraz w polowie gimnazjum i miałam nadzieje,ze skoncze tutaj ta szkole,ale oczywiście moja mama wymyslila kolejna przeprowadzke...Od razu mówie,ze nie ma o czym z nia gadac,bo po raz kolejny bedzie jezdzic mi po moim kruchym sumieniu..Czy ja faktycznie jestem stuknięta?Co mam zrobić?Pomocy...proszę...

Odnośnik do komentarza

Vittoriabolbol, nie jesteś szurnięta, nie masz żadnej schizofrenii. Po prostu Twoje życie jest bardzo niestabilne, pełne ciągłych zmian. Jeszcze nie zdążysz się zaadaptować w nowym miejscu, w nowym domu, w nowej szkole, a Twoja mama oznajmia, że znowu zmieniacie miejsce zamieszkania. Rozumiem, że ma prawo do miłości i własnego życia, ale powinna myśleć też o Tobie, nie tylko o swoich pragnieniach. Poza tym Twoja mama bardzo podkopuje Twoją samoocenę komunikatami w stylu "to głupi człowiek" itp. Nic dziwnego, że masz kompleksy, obawiasz się, jak wypadniesz w oczach innych ludzi, skoro Twoja mama Cię nie akceptuje i poniża. Jeżeli chciałabyś z kimś porozmawiać, możesz skorzystać z pomocy psychologa szkolnego. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...