Skocz do zawartości
Forum

Nie mogę wizualizować obrazów. Liczę na odpowiedź ekspertów


Rekomendowane odpowiedzi

Z góry prosze o potraktowanie poważnie tego problemu. Nie wiem czy w tytule tematu można pisać"prosze o pomoc","liczę"itp..w razie czego można to edytować, ale do rzeczy. Wielu użytkowników stąd ma jakieś problemy zwiazane z emocjami, ogólnie psychiką, ja choc również mam 'troche' emocji do przepracowania, to jednak wiem jak te emocje/przekonania uwalniać i zmieniać. Kłopot w tym, że nie moge robić tego tak jakbym chciał (metodą The Work), bo.. moja zdolnosc wizualizacji nie działa przy zamknietych oczach. Zamykam oczy i po prostu nie moge niczego sobie zwizualizować. Gdy oczy mam otwarte - obrazy jestem w stanie ujrzeć bardzo wyraźnie. Również mam sny w których normalnie widze kolorowe, wyrazne obrazy. Ale jak zamkne oczy, to że tak powiem jakbym miał czarną kartkę A4 przed oczami albo czarną kurtynę. Nie wiem czy ten dział psychologia pasuje, ale to chyba ma zwiazek z psychiką.. pomijajac już prace na emocjach - nie moge nawet uczyć sie j. ang, nie moge czegokolwiek co ma zwiazek z wyobraźnią właśnie (wizualizacją).

Chciałbym zapytać, nie tylko ekspertów, czy możliwe jest, że to przez NADMIAR negatywnych emocji? ale taki dosłowny nadmiar stłumionych emocji, gdzie ich ilosc idzie w dziesiatki lub setki ?

cos jak okruszek na szkle lornetki. Jeden to jeszcze ujdzie, ale 100 czy 500 to już jest problem. Nie wiem do czego to jeszcze porównać...staram sie po prostu zgadywac, ale czy może tak być? Uraz fizyczny np. prawej półkuli mozgu raczej bym wykluczył . Nic innego nie przychodzi mi do głowy, a męczę się z tym juz długi czas.

poza tym tak jak pisałem..odzyskanie zdolnosci wizualizacji to byłby dopiero początek, bo mam sporo trudnych emocji do przepracowania. Prosze was o pomoc. mam nadzieje ze to wszystko zrozumiale napisałem ;)

Odnośnik do komentarza

dodam, że emocji przez całe życie tyle stłumiłem (niestety osobowość uległa zrobiła swoje ), że dziś wrecz je fizycznie czuję...Czuje sie czesto jak "zombie" jakis (nie umiem inaczej tego opisac), mam problemy z pamiecia,koncentracją.Te emocje czuję nawet gdy sie nie odpalają. Tzn."taki bagaż" emocji w sobie mam.... Chcę w końcu wziać sie za siebie. Wiem co mam robić, dlatego nie prosze o pomoc w emocjach, tylko prosze o pomoc/ wskazówki jak odzyskac mozliwosc widzenia obrazów, wyobrażania sobie czegos itp. Tak bym mógł np. powracać do danej sytuacji wymagajacej "uleczenia" albo nawet uczyć sie słówek czy cos. To przydatna zdolnosc, czesto wymagana do czegoś.

przypuszczam ciagle, że to przez ten nadmiar emocji...czuje sie jak wypchany nimi...

Odnośnik do komentarza

Nie rozumiem, czemu nie możesz wizualizować, z otwartymi oczyma?
Kto mówi, że koniecznie trzeba zamykać oczy? Ja o czymś takim nie słyszałam.
Owszem, radzą tak tym osobom, które mają problem ze skupieniem się, których coś ciągle rozprasza.
Ty tego problemu nie masz, wręcz przeciwnie.
Pracuj nad sobą z otwartymi oczami, ważny jest efekt, nie sam sposób.

Odnośnik do komentarza

"Zamykam oczy i po prostu nie mogę niczego sobie zwizualizować. Gdy oczy mam otwarte - obrazy jestem w stanie ujrzeć bardzo wyraźnie. " - tak napisałeś.
Wiem, chciałbyś to robić z zamkniętymi oczami.
Zacznij od wizualizacji z otwartymi - czemu to jest męczarnia? Przecież widzisz konkretny obraz.
Czy sądzisz, że zamykając oczy, inaczej będziesz to odczuwał, gdy już pojawią się obrazy? Czego oczekujesz?

Ćwicz z otwartymi, a w między czasie próbuj z zamkniętymi. Usiądź spokojnie i skup się tylko na oddechu.
Wdech...wydech...wdech... O niczym nie myśl, jest tylko oddech.
Jak już nauczysz się koncentrować na oddechu, to dopiero wtedy spróbuj przywołać w umyśle jakieś miłe ci miejsce.
Ćwicz tak, aż nabierzesz wprawy.
Później dopiero bierz się za to, co jest twoim konkretnym celem.
Nie od razu, powoli... ćwicz...

Odnośnik do komentarza
Gość michal12222

(tutaj autor tematu)niestety, ale z otwartymi bardzo trudno sie skupic. Oczywiście jakiś prosty obraz mozna stworzyć, ale do pracy np. metoda The Work gdzie potrzebna jest wizualizacja albo nawet do słówek przy nauce j.ang. już z otwartymi oczami ciezko idzie...kilka razy dłużej niz z zamknietymi . Po prostu to wymęcza. A jak zamykam oczy , to tak jak pisałem... jakby mi ktoś czarna kartke przed oczy włożył, kompletnie nie widze obrazów a przecież wizualizacja to bardzo prosty proces

Odnośnik do komentarza

Ja natomiast w ogole nie potrafie wizualizowac. Co gorsze od dziecka wiedzialam, ze gdybym musiala stworzyc portret pamieciowy najblizszej osoby  takiej z ktora mam kontakt na codzien nic by nie wyszlo.  To musi byc jakis defekt mozgu bo nawet dwuletnie medytacje nie przyniosly zadnej, nawet minimalnej zmiany.

Odnośnik do komentarza

Ewa> nie wiem czy defekt mózgu. Jedni to mają aż w nadmiarze, a inni muszą się tego nauczyć. Moze problemem jest sposób w jaki próbujesz wizualizować? A jak wyglądają wspomnienia? One są tez pewnego rodzaju wizualizacją, ale przeszłości.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
W dniu 11.05.2020 o 01:25, Gość Ewa napisał:

Ja natomiast w ogole nie potrafie wizualizowac. Co gorsze od dziecka wiedzialam, ze gdybym musiala stworzyc portret pamieciowy najblizszej osoby  takiej z ktora mam kontakt na codzien nic by nie wyszlo.  To musi byc jakis defekt mozgu bo nawet dwuletnie medytacje nie przyniosly zadnej, nawet minimalnej zmiany.

Mam tak samo! W głowie tylko myśli, a nie obrazy. Szukam sposobu jak to zmienić, ale jeszcze na nic nie trafiłam. Jakby ktoś umiał coś podpowiedzieć, byłoby super! :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...