Skocz do zawartości
Forum

Dłużej tak chyba nie dam rady....


Gość Selen83

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem 32 kobietą, która nigdy nie była w związku i nie mówię o wielkiej miłości ale o nawet przelotnych związkach. Jest mi z tego powodu głupio i nawet się nie przyznaje moim znajomym. Czuje wielkie zażenowanie z tego powodu, moja rodzina zaczyna podejrzewać, że jest ze mną coś nie tak. Wcześniej przyczyn doszukiwałam się we własnym wyglądzie, bo byłam pulchnym dzieckiem, z czasem się ogarnęłam, nie jestem może idealna, ale zdaje sobie sprawę, że to nie w wyglądzie leży problem. Ludzie mniej atrakcyjni ode mnie są 100 razy bardziej szczęśliwi Nie wiem gdzie leży problem, nigdy ni usłyszałam od mężczyzn negatywnych opinii na temat mojej urody. Z wiekiem też maleje moją nieśmiałość w kontaktach damsko- męskich . Wiem niestety też że jestem zbyt wybredna i to jest mój kolejny problem, ale nie potrafię pomyśleć o mężczyźnie w kategoriach kogoś więcej niż przyjaciel, jeśli on mnie nie pociąga (tu niewiele jestem w stanie zrobić). Zazwyczaj, jeślli podoba mi się ktoś to ja sie jemu nie podobam, albo mam takie wrażenie i od razu robię się nieśmiała.Mam sporo przyjaciół, ine sfery mojego życia są jak najbardziej w porządku. Nie wiem czy to może mieć związek, z dzieciństwem, pewnie jakiś musi być, moi rodzice sie rozwiedli a jak zawsze miałam chłodne relacje z ojcem, był specyficzną osobą, w jakimś stopniu mu chyba zależało na mnie, ale matki w ogóle nie szanował. Brakuje mi strasznie uczucia bycia adorowaną zdobywaną, bo nigdy żaden mężczyzna się o mnie nie starał. Jestem również w takim punkcie życia, ze nie wiem co dalej zrobić z pracą, mieszkaniem itp. Mam chorobę przewlekłą systemu immunologicznego i coraz częściej zauważam u siebie irytację i wybuchy płaczu byle powodu. To może głupie, ale myślę sobie, ze jak się nie zmieni w moim życiu do 40, to odbiorę sobie życie, zresztą często mam takie myśli, ale zdaje sobie sprawę co bym zrobił własnej matce. W wieku 32 lat nawet już nie myślę o szukanie miłości , zakładaniu rodziny itp, będzie mi coraz trudniej i mam też tego świadomość, brakuje mi po prostu zwykłych kontaktów damsko- męskich, nie wpsomnę o życiu seksualnym bo ja prawie nie wiem co to znaczy. Jest mi strasznie wstyd z tego powodu. Wiem ze najłatwiej by było pójść do psychoterapeuty, ale to się wiąże z kosztami, na które póki co nie mogę sobie pozwolić, na studiach zresztą spróbowałam 3 razy wizyty u psychologa, co mi niewiele dało, bo kobieta mnie nie rozumiała zupełni, jak mam sobie pomóc?

Odnośnik do komentarza
Gość spinka34

Przecież 32 lata to młody wiek, nie rozumiem....Gdybyś miała 70 to jeszczy mogłabym się zdziwić,ale 32??Miliony ludzi są w takiej samej sytuacji jak Ty tyle ,że nikt o tym nie mówi głośno. Ja mogę od razu podać moich 4 znajomych w tej samej sytuacji. Jeśli szukasz kogoś to może spróbuj jakiś portali randkowych, jeździ częsciej do jakiś klubów. Niech Twoje życie nie stoi w miejscu, nie siedź w domu. Ja najczęsciej poznawałam swoich partnerów w klubach. Idź do fryzjera, zmień coś radykalnie w swoim wyglądzie. Zacznij chodzić na jakiś fitness lub siłownię. Zapisz się na jakiś kurs...

Odnośnik do komentarza

Nie jestem osobą, która siedzi w domu i czeka na cud z nieba, wychodzę, spotykam się ze znajomymi, dbam o siebie. Problemem nie jest to ze nie mam nikogo w wieku 32 lat, problemem jest to ze nikogo do tej pory nie miałam i nie wynika to bynajmiej z tego, ze nic nie robie w swoim zycui

Odnośnik do komentarza
Gość mikalisza

Jesteś jeszcze bardzo młoda,a to, że nie masz doświadczenia pod względem seksualnym to zaleta, a nie powód do wstydu. Niejeden mężczyzna szuka takiej kobiety. Ja bym oddała wiele, aby nie mieć żadnego doświadczenia. Uwierz mi, szczerze... zazdroszczę Ci tego...:) Dal przykładu moja ciocia ułożyła sobie życie dopiero, gdy miała 52 lata :) i obecnie jest jeszcze bardziej szczęśliwa niż gdy była młoda. Polecam Ci z całego serca nowennę pompejańską. Może z początku popatrzysz na mój komentarz z politowaniem, ale z całego serca polecam Ci tę modlitwę:)

Odnośnik do komentarza

Nie jestem osobą, która siedzi w domu i czeka na cud z nieba, wychodzę, spotykam się ze znajomymi, dbam o siebie. Problemem nie jest to ze nie mam nikogo w wieku 32 lat, problemem jest to ze nikogo do tej pory nie miałam i nie wynika to bynajmiej z tego, ze nic nie robie w swoim zyciu

Selen83, problemem nie jest to, że nie byłaś wcześniej w żadnym związku. Przecież nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś znalazła sobie kogoś! Problemem jest Twoje podejście do "problemu". Jesteś młodą kobietą (tak, młodą!), atrakcyjną, aktywną, z Twoich pozostałych sfer życia, jak twierdzisz, jesteś zadowolona. Do szczęścia brakuje tylko partnera. Nie rozmyślaj o tym, że nie masz żadnego doświadczenia w relacjach z mężczyznami. Dla niektórych może być to zaleta. Podobnie jeśli chodzi o Twoje prawie żadne doświadczenia seksualne. Wierzę, że spotkasz mężczyznę, który spodoba się Tobie i któremu Ty również się spodobasz. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Może nie do końca sprecyzowałam swój problem. Fakt jest mi czasem smutno, że nie mam nikogo, ale dostrzegam tez dużo plusów tego stanu. Wydaje mi się, że jest coś we mnie co odpycha mężczyzn ode mnie, nie mam kolegów, nie spotkam się z nikim, nie dostaje zaproszeń itp. Jeśli dostaję wyrazy zainteresowania od osoby, która nie jest w moim typie, od razu moją postawa daje chyba do zrozumienia, żeby się trzymał z daleka, wiem ze takie zachowanie nie jest ok. Z kolei jeśli spotkam kogoś kto jest w moim typie od razu się wycofuję, bo się boję odrzucenia. Po prostu wiem, ze jest w mojej postawie coś nie tak, ale nie potrafię tego określić, Wynikiem tego jest, tak mi się wydaje brak jakichkolwiek kontaktów towarzyskich z mężczyznami.

Odnośnik do komentarza

Spotykasz kogoś, kto ci się podoba i od razu zamykasz mu drzwi przed nosem. To jak on ma wejść? Zbliżyć się do ciebie?
Jednocześnie wmawiasz sobie, że nikogo nie poznasz, że będziesz sama, że jesteś stara... a w każdym razie tak to mnie wygląda.
To musisz zmienić w swojej psychice, musisz być otwarta na nowe znajomości, ufać, że poznasz kogoś kto cię pokocha, że będziesz szczęśliwa.
Jak to zmienić? Trzeba zmienić swoje myśli, popracować nad tym.
Poczytaj o afirmacjach i zastosuj te techniki.
Pamiętaj, te blokady, to tylko twoje myśli, a myśli można zmienić.
Można nauczyć się myśleć inaczej, jeśli się chce.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...