Skocz do zawartości
Forum

Spotkałam go po latach...


Gość rozbita

Rekomendowane odpowiedzi

Będąc w liceum spotykałam się z jednym chłopakiem przez 3 lata. Bardzo go kochałam. Mieliśmy plany na przyszłośc: wspólne mieszkanie, ślub, dzieci. Wszystko wydało się być wtedy idealne. Zaraz po maturze zerwał ze mną i nigdy więcej nie rozmawialiśmy. Jedynie od znajomych słyszałam, że dostał się na wymarzone studia. Bardzo ciężko było mi się po tym podnieść, ale starałam się normalnie funkcjonować i żyć. Skończyłam studia, wzięłam ślub z mężczyzną, którego kocham. Mamy wspaniałą córkę. Wydawać by się mogło, że jest idealnie, ale do czasu. W poniedziałek byłam w szpitalu na badaniach. Siedziałam w poczekalni i go zobaczyłam. Niewiele się zmienił pomimo 11 lat. Rozmawiał z jakąś pielęgniarką, miał na sobie kitel lekarski. Zawsze chciał to robić, leczyć ludzi. W końcu mnie zauważył. Miał minę jakby zobaczył ducha. Wyraźnie sie wahał czy powinien podejść, ale w koncu to zrobił. Porozmawialiśmy przez chwilę o tym, co wydarzało się w ciągu tych lat. Nie ma żony, ani dzieci. Poświęcił się całkowicie medycynie. Wymieniliśmy się numerami telefonów. Po tym spotkaniu wszystko co do niego czułam wróciło. Możliwe, że nigdy nie minęło tylko na chwilę zasnęło. Znowu poczułam się jak nastolatka. Mój mąż nigdy się nie dowiedział o nim. Od poniedziałku nie mogę o nim przestać myśleć ani na niczym się skupić. Cały czas siedzi mi w głowie. Być może gdybyśmy wtedy nie zerwali to on byłby ojcem moich dzieci, moim mężem. Nie wiem co mam robić, bo myślałam, że ten rozdział jest już dawno zamknięty. Nigdy więcej mieliśmy się nie spotkac, a on miał pozostać tylko wspomnieniem. Mąż widzi, że coś się dzieje i dopytuje, ale za każdym razem mówię, że wszystko jest w porządku "To tylko stres w pracy". Nie umiem mu wyznac prawdy. Czuję się jakby go zdradziła. Kocham go, ale przy nim wszystko zawsze jest takie ułożone, idealnie zaplanowane. Tamten zawsze umiał mnie zaskoczyć, namówić na zrobie czegoś szalonego, a zarazem sprawiał, że czułam się bezpiecznie jak nigdy wcześniej. Umówiliśmy się w sobotę na wieczór, żeby pogadać i powspominać. Tak naprawdę tylko odliczam godziny do tego aż w koncu będe mogła go zobaczyć. Nie mam pojęcia co powiem męzowi, bo on zawsze był zazdrosny o każdego faceta. Nie wiem zupełnie co mam zrobić. Czy po spotkaniu zapomnieć i nigdy więcej nie zadzwonić, czy brnąć w tę znajomość...

Odnośnik do komentarza

rozbita, nie powiem Ci, co masz robić, ale pamiętaj o tym, co napisałaś - że kochasz męża. Skoro kochasz swoją rodzinę, pomyśl o niej. Radzę zrobić bilans zysków i strat kontynuowania znajomości z dawnym chłopakiem. Wyraźnie jesteś nim zauroczona, zatem ta znajomość może rozwinąć się w romans. Takie ryzyko istnieje... Życzę owocnych refleksji i mądrych wyborów! Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

a ja Ci doradzę, tak się zauroczyłaś, że możesz się wdać w romans, co jest bardzo, ale to bardzo możliwe. Czy chcesz stracić męża i dziecko dla chwili wspomnień i seksu, bo to już wiadomo, że straciłaś głowę. Czy to jest warte wspomnień, które idealizujesz? Czy dla chwili słabości, chcesz zniszczyć swoje życie? Bo myślę, że na kolacji może się nie skończyć. Przypuśćmy taki scenariusz:
Widzicie się na kolacji. Wspominacie dawne czasy i cała przeszłość w Was odżywa. Porównujesz go do męża i widzisz jak on przy nim blado wypada. Przy dawnym - byłym ideale-chłopaku. Chwila słabości. Lądujecie w łóżku. Rano budzisz się i zaczynasz widzieć i zdawać sobie sprawę z tego, co się stało. Masz wyrzuty sumienia i cały czas myślisz nad tym co cię stało i nie wiesz jak masz to przed mężem ukryć. 3 zakończenia:
1. Mówisz mężowi, że zdradziłaś. Staracie się wszystko odbudować. Albo odbudujecie albo rozwód. Problemy psychiczne, Twoje, bo poczucie winy, dziecka-rozbity dom, męża- jak ma jeszcze komuś zaufać. TWÓJ DOM ROZPADA SIĘ.
2. Ciągniesz romans i okazuje się, że o wszystkim mąż się dowiedział. Rozpad rodziny, a" były chłopak" Cię zostawia. 3. Romans trwa, rozchodzisz się z mężem i wiążesz się z lekarzem.
Jest jeszcze wiele innych wersji zakończenia, ale to trzy.
Postaw na swojej szali życia z jednej strony męża i dziecko a z drugiej strony "byłego chłopaka". Czy warto spotykać się na wspominki? Bo jak już tak reagujesz na niego, a ledwo go zobaczyłaś. Seans łóżkowy prawdopodobny, ale czy warto?
On zapewne jest już innym człowiekiem niż 14 lat temu. Z czy ty jesteś taka sama jak 14 lat temu? Życzę rozsądku i dbania o rodzinę, bo może się rozpaść w mgnieniu oka, a ty będziesz się zastanawiać jak do tego doszło. A zapewnia Cię, że to jest taki moment w Twoim życiu, że rodzina może się rozsypać jak domek z kart. Zakop swoją przeszłość, a mu napisz, że nie to jacy byliście 14 lat temu to przeszłość. A ty żyjesz w teraźniejszości i nie wracasz do wspomnień. Jednak do Ciebie należy decyzja.

Odnośnik do komentarza

Porozmawiałam z mężem. Wyjaśniłam, że był kiedyś ktoś taki, a ostatnio się przypadkiem spotkaliśmy i zaproponował spotkanie. Przyjął to bardzo spokojnie, ale nie miałam odwagi powiedzieć tego, co się we mnie obudziło. Stwierdził, że jeśli to ma być tylko koleżeńskie spotkanie to nie ma nic przeciwko, żebym poszła. Szczerze mówiąc spodziewałam się, że nie będzie chciał bym szła. Zupełnie zaskoczył mnie swoją reakcją i odpowiedzią. Ogólnie rzecz biorąc chciałabym pójśc na to spotkanie i chyba tak zrobie, Jednak nie mam zamiaru dać się ponieśc jakimś uczuciom. Jedyne czego chcę to miło spędzić czas, pogadac, powspominac, a na samym końcu dowiedzieć się dlaczego się rozstaliśmy. Wtedy usłyszałam od niego tylko tyle, że nie pasujemy do siebie i nie możemy być razem, bo to na dłuższą metę nie wyjdzie oraz, że to nie chodzi o mnie tylko w nim tkwi problem. Do dzisiaj pamiętam te słowa. To jedyne czego chcę. Nie mam zamiaru wpakować się z nim w romans, bo kocham moją rodzinę. Ona jest dla mnie całym moim światem i nie mogłabym jej tego zrobić.

Odnośnik do komentarza

czesc
Jeszcze wczoraj nie wiedzialas czy masz ciagnac znajomosc czy nie.Dzisiaj juz wiesz ze chcesz tylko rozmowy .A ja mysle ze skoro zdecydowalas ze rodzina jest najwazniejsza to nie powinnas isc na to spotkanie.Kusisz los tylko i mysle ze sama siebie oszukujesz.Juz masz duzo emocji w sobie w zwiazku z tym facetem a po spotkaniu moze byc jeszcze gorzej:) Moim zdaniem prosisz sie o klopoty.Ciebie nie powinny dzisiaj juz obchodzic motywy tego zerwania ani nie powinnas sie spotykac. A uczucie zdrady pojawia sie poniewaz doskonale wiesz ze Ty na przyjacielska pogawedke sie nie wybierasz:) Trzymaj sie

Odnośnik do komentarza

Pakujesz się w kłopoty. I ta, rozmowa. Dobre sobie. Twoje myślenie jest ja przysłowiowa furtka. Wiesz, że za nią czai się coś złego, ale jednak chcesz przejść. A powinnaś ją zatrzasnąć i się odwrócić. Mam wrażenie, że sama siebie oszukujesz... I co ci on wytłumaczy, że zerwał z tobą, bo był młody i głupi. Że po latach żałuje. Typ powiedź mężowi całą prawdę, a nie swój wybrany kawałek. Jezu, ty masz tyle lat a jesteś taka głupia? Masz czytaj. A jak się kocha rodzinę, to się samej siebie się nie oszukuje i nie pcha w kłopoty. Zapłacisz głową własnej rodziny! Masz czytaj:
https://forum.abczdrowie.pl/forum-psychologia/1381714,zdradzony-po-12-latach-pomocy
https://forum.abczdrowie.pl/forum-psychologia/1385447,zdradzilam-meza

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...