Skocz do zawartości
Forum

Nie panuję nad sobą.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Od razu uprzedzam, że moja wypowiedź może być napisana chaotycznie, z błędami, mogę trochę wszystko poplątać, bo ledwo wiem od czego zacząć więc chyba od razu przejdę do sedna sprawy. Jest kilka rzeczy które utrudniają mi normalne funkcjonowanie. Wszystko przeżywam x2...Gdy się z kimś chociaż trochę posprzeczam, robi mi się słabo, od razu cała się trzęsę, nie jestem w stanie nad sobą zapanować. Tak jest gdy tylko piszę z kimś przez internet, natomiast gdy pokłócę się z kimś ''na żywo'' lub czymś się zdenerwuję, zaczynam się drapać, gryźć po rękach, ciągnę się za włosy, robię sobie krzywdę mimowolnie. Zdarza mi się też okaleczać. Często mam myśli samobójcze, albo widzę jakieś sceny w głowie np. że ktoś się powiesza, skacze z okna, strzela sobie w głowę. Boję się też głośnych dźwięków, gdy tylko coś usłyszę czego się nie spodziewałam, również robi mi się słabo i strach mnie paraliżuję. Pamiętam sytuację która miała miejsce dość niedawno. Leżałam już w łóżku, światło zgaszone i czułam się bardzo dobrze. Usłyszałam jakiś trzask i od razu poczułam się nieswojo, zaczęło mi się robić gorąco, bałam się przebywać we własnym pokoju. Doszło do tego, że po 15 minutowej walce sama z sobą zapaliłam światło i poszłam się położyć. Znowu coś usłyszałam i sparaliżowało mnie do reszty. Chciałam się ruszyć, zawołać kogoś, ale nie mogłam. Głos uwiązł mi w gardle a ciało było jak z kamienia. Na niczym mi nie zależy, ostatnio doszłam do wniosku, że mogłabym umrzeć za moją siostrę, która przegrała walkę z rakiem jakieś 3-4 lata temu, miałam wtedy około 10-11 lat, wcześniej w wieku 8-10 miałam kontakt tylko z tatą, matki praktycznie nie było w domu, jeździła do szpitala kilka razy dziennie, nawet wtedy kiedy ojciec chciał ją zastąpić. To wszystko zaczęło się w tamtym okresie i jest coraz gorzej. Można powiedzieć, że wstaję rano tylko po to, aby wieczorem ponownie się położyć. Nie myślę tak jak reszta moich rówieśników, oni żyją beztrosko, to o czym myślę nigdy nie pojawiło się w ich głowach, widać to na pierwszy rzut oka. Ostatnio moja mama zapisała mnie do psychologa, na pierwszą ''próbną wizytę'' o której dowiedziałam się w tym samym dniu. Wszystko zdarzyło się bez mojej zgody i chęci. Powodem umówienia takiej wizyty były ''domysły'' mojej mamy. Uważa, że jej nienawidzę, że jestem uzależniona od komputera...W efekcie końcowym, na spotkaniu z psychologiem przybrałam strategie, że dam jej do zrozumienia, że jestem świadoma swoich problemów i, że dam sobie z nimi radę. W dużym skrócie zmanipulowałam panią jak tylko chciałam i bez problemu wymigałam się od 4 częściowej terapii , którą pani chciała mi zaserwować. Aż zaczynam myśleć, że mam coś wspólnego z socjopatią, nerwicą i jakimś zaburzeniem osobowości. Wciąż nie wiem, co mi dolega, dodatkowo czytając to co napisałam łapię się za głowę. Poruszyłam chyba każdą niepokojąca mnie kwestię, bez żadnego ładu i składu. Cóż, pomijając to, mam nadzieję, że ktoś dotrwa do końca, jakimś cudem łącząc wątki w całość.

Odnośnik do komentarza

Całkiem dobrze wyszedł Ci ten opis,
jesteś świadoma swoich zachowań ,to dlaczego nie chcesz się leczyć?
Na pewno duży wpływ na Ciebie miała choroba i śmierć siostry,byłaś mała,nie rozumiałaś dlaczego mam poświęca jej cały swój czas,/ale dopiero to zrozumiesz jak będziesz miała swoje dzieci/.

Co się stało to się nie odstanie,teraz powinnaś szczerze porozmawiać z mamą,powiedzieć jaki masz problem i na początek wybrać się do psychiatry,on postawi diagnozę i wskaże czy i jakie leczenie jest potrzebne,

bo taka postawą, jaką zaprezentowałaś ostatnio krzywdzisz siebie,choć zgadzam się z tym ,że mama nie powinna stawiać Cie przed faktem dokonanym,
ale zrozum ją ,też nie wiedziała jak to załatwić ,bo nie może widać do Ciebie dotrzeć,

mama przeżyła największa tragedię ,jaką jest śmierć dziecka ,a Ty jej fundujesz następny stres...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...