Skocz do zawartości
Forum

Nie nadaję się do życia


Gość oks

Rekomendowane odpowiedzi

Gość lyjohn74

Ja też mam doisyć nieważne co robie nic mnie nie cieszy nic mnie nie bawi. Po co w ogóle cokolwiek robic i się starać? dla siebie? wolałbym leżeć do góry brzuchem i spać albo oglądać tv. dla innych? Po co skoro i tak cie nie docenią i wyśmieją i wykorzystają? Jesteś w szkole myślisz że na studiach będzie fajnie. jesteś na studiach myślisz ę w pracy będzie lepiej chociaż zarobisz. jesteś w pracy myślisz na emeryturze będzie spokój. Kogokolwiek polubisz i próbujesz zrozumieć i sie zaprzyjaźnić okazuje się to znowu ten sam rodzaj śmiecia do niczego. poznasz kogoś próbujesz pokochać znaleźć druga połówke partnera to samo same śmiecie, jak kogokolwiek polubisz po roku dwóch o byle głupotę foch życia . Ludzie mówią coś osiagneli ja patrzę co osiagnąłeś, mieszkanie na kredytk, passata na kredyt? to ma być życie, to ma być osiągnięcie? Serio cieszysz sie z takich osiągnięć co będziesz spłacał do smierci? Co troche lepiej to znowu zdrowie sie sypie i tak jakoś leci czas, 20, 40, 45 i co z tego mamy? Raz na rok wyjedziesz na wakacje, masz mieszkanie i auto na kredyt ale osiagniecie naprawdę jest sie czym chwalić.. Byle nastolatki teraz maja od tatusiów mieszkania i auta też masz osiągnięcia w życiu.. nie wiem kogo bawi bycie przeciętniakiem i wegetacja od pierwszego do pierwszego i radocha z promocji w biedrze. Każą uciekać od negatywnych toksycznych ale gdzie do cholery uciekać oni sa wszędzie, praca co jedna to gorsza, partnerka co jedna to gorsza, im starsi jesteśmy tym wszyscy wokół gorsi.... Po 30 to już nic nie ma sensu, ani nie zarobisz zdrowie siada, kobiety stare brzydkie albo samotne matki albo sztuczne na kase

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o mnie to sprawa wygląda następująca ogólnie od zawsze miałem problemy z nauka zwłaszcza z matematyka musiałem często liczyć na palcach a stanie przy tablicy było jak wejście do Koloseum z wyrokiem śmierci do sportu smykałki też nie miałem więc jak zapewne się domyślacie otoczenie miało ze mnie zwale bo przecież facet musi umieć grać w nogę itp a równiescy z podstawówki na prawdę potrafili dopiec ale jakoś się udało przetrwać na dwór lubiłem czasem wychodzic a czasem nie często jak dzwonili domofonem prosiłem kogoś by powiedzial ze śpię lub jestem u cioci jescze wspomnę że rodziny też za ciekawej nie miałam ogólnie każdy w domu chciał mnie ze wszystkiego wyręczyć co uważam za duży błąd czas na dwór też miałem ograniczony bo często mama wychodzila po mnie na osiedle żeby zgarnąć mnie do domu gdy znajomi mogli dalej się bawić lub dzwoniła milion razy a gdy to nie skutkowało dzwoniła do mam moich kumpli by one zadzwonily do nich i powiedzieli że mam już wracać do domu przypał jak chuj w wieku 12 lat w moim domu coraz częściej zaczął się pojawiać alkohol siedzenie aż do nieprzytomności było nas 5 w domu ja mama, babcia dziadek i wujek brat mojej mamy który jest od urodzenia głuchoniemy najbardziej podatny stał się mój dziadek który zaczął kraść pieniądze lub pożyczać by mieć na setkę co skutkowalo częstymi awanturami reszta rodziny była zła na dziadka i robili z niego najgorszego alkoholika ale w tym że oni chlali jak świnie problemu nie widzieli bo ich zdaniem picie razem w piątki i soboty do zgonu to nic złego tylko że on jest ten zły bo nie radzi sobie z uzależnieniem między dziadkiem a wujkiem często dochodzilo do bijatyk jako młody dzieciak też miałem o to pretensje do dziadka ale gdy dorosłem to jednak winie za to resztę rodziny wracając do tematu piątki i soboty też miały swoje plusy bo mogłem zażyć wolności wiedziałem że mama nie będzie dzwonic o 20 bo śpi albo chleje nie interesowało ich wgl co się ze mną dzieje tylko gdy byli trzeźwy to musiałem wracać w tej chwili do domu wypominalem im to że w tygodniu są tacy surowi ale gdy przychodzi weekend to hulaj dusza ale nic sobie z tego nie robili więc czułem się strasznie samotny przez co popadłem w osiedlowe towarzystwo na początku byli spoko ale gdy zauważyli że jestem trochę słabszy wolniej myślę w nogę nie zagram i wolę siedzieć cicho zamiast być silny i twardy zadawali się nadal ze mną ale robili sobie podśmiechujki i byłem źródłem gotówki bo mimo wszystko w domu aż takiej biedy nie było a gdy oni pili to następny dzień nikt się nie dopatrzył ze brakuje stówki lub dwóch jak już to obwiniali dziadka że ukradł lub wiadomo wódka za darmo nie jest to stówki pękały zaczęło się od trawy wiadomo pierwsza bomba to zwala ale im dłużej tym bardziej zaczęło zamulac znikały chęci i ambicje tak się trzymałem z jednym kumplem ogólnie jest w pewnym sensie spoko kumplem w domu też nie miał kolorowo ale miał silniejszy charakter niż ja i wykorzystywał to ze jestem słabszy robił sobie podśmiechujki ale też lubił udawać spoko ziomka żebym postawił sztukę to spoko spędzimy czas a że nie potrafiłem być asertywny to mu ulegalem gdy nie chciałem czasem jarać lub wychodzic do niego to zaraz zaczęły się głupie tekst że lamus i pizda będzie zamulal dupe wzbudzal we mnie poczucie winy że to ja chujowo się zachowuje nie on i wtedy by załagodzić sytuacje i kombinowalem ten hajs zaczęło to się robić coraz gorsze bo prosiłem często mamę by dała mi ostatni raz dwie dychy a za dwa dni znów ta sama gadka smutno mi było że tak od mamy ciagnalem kasę ale nie umiałem nic z tym zrobić ale był też przez pewien czas w miarę spoko okres trafiłem z innym kumplem do klasy sportowej jeśli chodzi o niego był on inny od tego kumpla wyżej mieszkali w tym samym bloku i dzieliło ich tylko jedno piętro i chodziłem z nim też do jednej klasy w podstawówce wiadomo też lubił czasem sobie żartować ale nie był aż taki zły więc trafiliśmy do klasy wioślarskiej i było nawet fajnie coś tam mi wychodzilo ale tam jednak trzeba było bardziej się przyłożyć do nauki i oczywiście uczestniczyć w wf oceny miałem słabe po pierwszym roku mnie wyrzucili przez ten cały okres nadal zadawlem się też z kumplem od jarania i jeśli ktos mi powie ze długi okres jarania nie niesie ze sobą żadnych konsekwencji to zmieni zdanie gdy się obudzi z ręką w nocniku pamięć i koncertacja się rujnuje oczywiście zgodze się też z tym ze najarny też masz dużo rozkmin bo też tak miałem ale gdy na trzeźwo mówiłem sobie nie zajarasz a za godzinę dwie jaralem to odzywała Się drugie ja i w głowie zaraz zaczęły się pojawiać głupie myśli no i po co jarales itp a na bombie lepiej takich rozkmin nie mieć bo automatycznie cię wyłącza i robi się smutno nasze spotkania potrafily wyglądać tak ze zjaralismy a ja potrafiłem siedzieć i przez bite dwie godziny nawet słowem się nie odezwać tylko jeszcze na trzeźwo potrafiłem być gadułą jeszcze gdzieś ta iskierka chęci do życia się paliła gdy nie było ze mną ziomka od jarania mogłem być sobą nie wstydziłem się zagadać lub napisać do dziewczyny Ale zazwyczaj i tak to kończyło się na byciu po prostu dobrym kumplem lub to były dziewczyny moich kumpli jeśli chodzi o związki były ale długo nie trwały i to były dziewczyny poznane przez gg pisaliśmy jeździłam do nich w wieku 18 lat w jednej strasznie się zakochałem początek był zajebisty gadka się cały czas kleiła 3 miesiące pisania potem pierwsze spotkanie było fajnie ale nie zrobiłem na niej takiego wow jak ona na mnie  była bardziej dojrzalsza a ja miałem klapki na oczach byłem gotów zrobić dla niej wszystko nawet przez jakis czas udało mi się przestać ćpać i jarać wiedziałem ze nie mogę tego robić bo wtedy nie umiał bym z nią gadać ale z czasem i tak zaczęło się powoli wszystko psuć bo nie miałem i raczej prawka i fury już nie będę miał ona miała więc oczekiwała że też to zrobię i nie miałem stałej pracy łączył nas tylko seks raz nawet jak byłem u niej i przeglądlem jej Fona znalazłem rozmowę w której napisala ze nie ma chłopaka pokazałem jej to przeprosila i pow że to żart a ja miałem takie klapki na oczach ze powiedziałem tylko ok ale z spotkania na spotkanie już praktycznie mało co gadaliśmy az wreszcie zerwała ze mną był to straszny cios który mnie zamknąl  w sobie poczułem to jaki serio jestem chujowy teraz pozwólcie że znów cofnę się trochę do tyłu do momentu gdy trafiłem do rejnowego gim od razu większość widziała we mnie przygłupa ale trafiłem na spoko ziomka który znał tak zwana elitę gim byliśmy zajebistymi ziomkami w końcu wyszedłem gdzieś dalej niz po za osiedle przez chwile nabrałem pewności siebie staliśmy za sobą murem wolał dla mnie olać niektórych kumpli którzy mieli mnie za gorszego jego zdaniem byłem super ziomem w wieku 15 lat zrobiliśmy sobie razem dziare swoje ksywy na przedramieniu mega głupota ake nie patrzyłem na to jego dom zawsze był dla mnie otwarty jego dziewczyna stała się moja przyjaciółka ale to wtedy gdy już przestałem się z nim zadawać jeśli chodzi o ziomka od jarania też z nim czasem się widziałem bo też trafił do tego gim co ja a do jarania jeszcze cpanie co mi się szybko spodobało bo  byłem strasznie żywy w domu nic się nie zmieniło dalej było chlanie więc kasy na cpanie nie brakowało a ja coraz bardziej staczalem się na dno i niestety nie pojawił się nikt taki by powiedzial stop kolejnym problem było to że ziomek od jarania miał brata narkomana który był znany policji i pewnego dnia gdy staliśmy ziomek się schylić by zawiązać buta a śledzie pewnie myśleli że chowa dragi do buta bo nagle za naszym plecami pojawiły się dwie najgorsze kurwy śledzie zaczęli nas trzepać a zwłaszcza buty ziomka a po spisaniu danych i dowiedzienuu się ze jest młodszym bratem narkomana uwzieli się na nas zwłaszcza na mnie słabsze ogniwo odwiedzali też nasze gim bo niezła patola tam chodziła ja przez dwa miesiące bałem się chodzić do szkoły bo tak się uwzieli często gdy na przerwie staliśmy na dworze lubili podjeżdżac pod szkole i głośno mnie wołać po ksywie żebym podszedł do nich pogadać więc nawet już na zewnątrz nie wychodziłem najgorszy był jeden dzień stoimy w 5 za blokiem by z okien nauczycielki nas nie widziały i jak reszta pali szlugi i był też ziomek od jarania aż tu nagle podjeżdżniania na takiej piździe jak byśmy kogoś mordowali od razu z mordą co tu gnoje jebane robicie dawać plecaki wziął mój i zaczął mi wszystko wysypywac trochę się wkurwiłem i powiedziałem ze tak nie wolno jsk on to usłyszal to z pięścia centralnie pod samą twarz podlecial i kazał mi to sprzątać gdy było po wszystkim reszcie kazali wypierdalac a ja miałem zostać wezwali radiowóz skuli mnie kazali usiąść wzięli kurtkę odwrócili tsk by było widać napis policja położył ja na mnie jeden mnie objął uśmiechnal się a drugi zrobił mi zdjęcie i pow xe jeśli nie wystawię swojego ziomka to wszyscy zobaczą te zdjęcia i ze będą gadać ze jestem frajer potem kazali mi iść od razu pow o tym kumplowi i tego było za dużo oczywiście psycholog i pedagog wiedzieli jacy oni są ale na drugi dzień przyszedłem do pedagog z mamą pow ze tego już za wiele ze boje sie chodzic do szkoły oni też byli przy tej rozmowie i ze jeśli szkola z tym nic nie zrobi to pójdzie dalej oczywiście przy mojej mamie byli grzeczni jak baranki i wymyślali jakieś bajki na drugi dzień jeszcze ostatni raz mnie złapali by pośmiać się ze obsrany frajer jestem bo z matką przyszedłem kumpel zrobił to samo i w końcu dali spokój i zaczęło się robić spoko i nagle pokochałem książki wszystko dzięki lekturze stary człowiek i morze czytanie to było coś cudownego co trochę pomogło mi uciec od tego bagna zacząłem dużo czytać to było super uczucie czułem jak moja głowa pracuje na tą chwilę mam gdzieś ok 160 książek ale nadal był ziomek od jarania i znów to samo on nie potrafil tego zrozumieć ze bez jarania też da się żyć wszystko mi psuł i zniechęcal wszystko poza jaraniem było nudne i bez sensu a w domu nadał to samo a ja wciąż słaby i jaralem i coraz bardziej tracilem zdolność myślenia i rozmowy nie potrafiłem i nadal nie potrafie byc soba a drugie js stawalo się coraz silniejsze mmówiłem sobie ze nie będę tego robił z i tak to robiłem ogólnie wiem ze moj ojciec był ułomny matka też trochę jest więc też rozumiem czemu ja taki jestem bo z matką o niczym nie pogadam kilka słów i to tyle i tylko jrj pytanie czy wszystko ok powiem ze tak i to tyle byl moment gdy wyszedłem na 5 minut do siebie na klatkę do kumpli a tam dalej byli starszy jeden z  nich zaproponował mi bucha tylko żebym małego złapał okazało się ze to dopy dosłownie mnie zabiło z tego co mi pow podobno zacząłem drzeć morde na całą klatkę i walić w podłoge straciłem przytomność wnieśli mnid do domu trafiłem na szpital potem na monar chwila przerwy i znów błędne koło jak by  nic się nie stało tylko ze jeszcze bardziej pojawily się piguły najgorsze co często robiłem to cpanie samemu w domu bo to mnie strasznie zniszczylo leżeć w łóżku naćpany i patrzeć w sufit lub sluchac mozgojebow kilka razy pracowałem ale to też max 3 miechy bo nic nie potrafilem i nikt nie chciał z takim debilem robić przejdę już ddo końca cierpię chyba też na apatie bo wszystko jest już mi obojętne mam psa którego znalazłem kocham go mocno ale ona już mnie nie tak bardzo jak na początku zaniedbalem go strasznie że kurwa daj  spokój ile to z psiakem można się bawić a to było serio moje szczęście a teraz już mi jest wszystko obojętne nie czuje nic od ponad roku nie rozmawialem z żadna dziewczyna bo nie mam o czym i mi się nie chce teraz już na trzeźwo jestem tak pusty ze szok mogę leżeć cały dzień i pow  tylko kilka słów na dworze jest tak sama nikt nie ma ze mną o czym gadać mogę tak stać i nic nie mówić dlatego idę od razu do domu bo głupio się czuje byłem ostatnio w nowej pracy fajnie na magazynie ze skanerem fajna praca bo nie pracuje się w parach ale i tak zjebałem bo liderka pow ze moja norma to jest wielkie dno więc dałem sobie spokój a babcia tylko naciska na mnie z pracą kiedy w końcu będę nnormalnie pracował ze prawko bym mógł zrobić sobie a ja chce tylko uciec gdzieś daleko gdxie będę dam lub umrzeć

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...