Skocz do zawartości
Forum

Chcę jechać do pracy w pensjonacie na święta


Gość onaa95

Rekomendowane odpowiedzi

Pomoc kuchenna/sprzątanie itp Głównie potrzebują na świeta i po świetach..koleżanka mnie wykiwała i dostałam sama, z jednej strony chciałabym się w końcu usamodzielnic i pojechać sama ale mam obawy,że nie dam rady. Jestem trochę nerwowa ba nawet bardzo, nieśmiała i mam słaby kontakt z ludźmi. Chce się wyrwać głównie na święta bo nie chce spędzać świąt z tą patologią .Inaczej nie mogę nazwać mojej ''rodziny'' a mianowicie ojca który znęca się nademna psychicznie i brata który leje mnie paskiem.

Codziennie się kłócimy głównie z mojego powodu jak coś im nie spasuje to obaj po mnie jadą jak po nic nie wartym śmieciu :(, traktują jak worek treningowy.Ojciec mi mówi ze jak brat przyjdzie z roboty to mu powie jak się zachowuje , co zrobiłam i mnie zaje*) bie. Sama się pogardliwie do nich odnoszę bo straciłam do nich resztki szacunku w domu są tylko wyzwiska. Poza domem jestem cicha jak myszka. Powiedziałam, że nie chce świat z taka pat0logia ojciec z bratem kazali mi wypie*)alac. Mam zniszczona psychikę stałam się zamknięta w sobie zimna i niedostępna. Do tego jestem wycofana społecznie nie umiem naturalnie się zachować, boje się ludzi bardzo denerwuje przy nich .. mam obniżony nastrój słabą koncentracje, ,jestem smutna i zamyślona.Chcialabym się wyrwać stąd i pokazać im ze potrafię być od nich nie zależna . Ale obawiam się ze nie dam rady..

Postawcie się na moim miejscu i napiszcie szczerze proszę, co mam robic? nie piszcie,że mam to gdzieś zgłosić itp.
Nie chce siedzieć przy jednym stole z ludźmi , którzy nawet w święta nie potrafią się powstrzymać od wyzwisk i uszczypliwych komentarzy na mój temat, za dużo mnie skrzywdzili by przymknąć na to oko. Niech sobie sami gotują i radzą w wigilie , mnie to juz nie obchodzi. :(

Co mam robić? Brat mowi mi zawsze ,żebym się wzięla do roboty , nieraz chowa mi jedzenie.. Chciałabyym pojecać do pracy w pensjonacie z zakwaterowaniem , ale obawiam sie,że nie będe sie tam czuć dobrze i niewytrzymam aż w końcu wyjadę stamtąd i wróce z podkulonym ogonem do domu.. :(

Odnośnik do komentarza

ka-wa
Mamy już nie masz,z tego wychodzi,skoro nic o niej nie piszesz,
sama najlepiej siebie znasz i wiesz czy dasz radę czy nie,tylko dlaczego nie miałabyś dać rady ?
Ile masz lat ,uczysz się ?
Nie zyje, skonczylam szkołe, juz rok siedzę w domu i zamulam całe dnie. Mam słaby kontakt , nie umiem sie integrować z ludźmi i jestem taka ''płocha'' i boje sie,ze jak zobacza moje zachowanie to mnie wyrzucą ,albo bedą sie dziwnie na mnie patrzeć, obgadywać oceniać. Wiem,że to załosne , a uzalanie sie nad sobą nic nie zmieni, ale jestem w takim wieku , że powinnam znormalnieć a ja dziczeje na ''starość'' , mimo,że jestem młoda mam niecałe 20 lat , w zyciu nawet kolegi nie miałam nie mowiac o chłopaku,po prostu faceci mnie peszą zwłaszcza oni i nie czuje sie swobodnie wsrod ludzi,ale chce to zmienić,a wiem ze siedzenie w domu nic nie zdziałam, z drugiej strony ten paraliżujący strach, zapędza mnie w kozi róg.. jest mi cholernie ciężko , nie przesadzam po prostu wiem po sobie , znam siebie i widzę reakcje ludzi, jak zobacza jaka jesyem to sie rozczulaja nade mną i traktują jakbym była jakas uposledzona, wrecz jakbym miała autyzm...

Odnośnik do komentarza

Hej,
Użalanie się nad sobą, jest najgorszą dla Ciebie rzeczą. Musisz się za siebie wziąć. Nie spróbujesz, nie przekonasz się. Chcesz do końca życia tak płakać? Pokaż bratu i ojcu, że potrafisz!

Wiem, że łatwo mówić. Ale musisz zacząć przełamywać swoje strachy. Jedź do tej pracy, zaciśnij zęby i przetrwaj. To będzie pierwszy i bardzo ważny krok. Jak Ci się uda, postaw następny krok i może wreszcie, z czasem, oswobodzisz się od swojej patologicznej rodzinki.
I nie podkręcaj swoich lęków. Ludzie Cię postrzegają, taką jaką Ty sama się widzisz...sama siebie nie lubisz, więc jak ludzie mają być pozytywnie nastawieni? Przestań siebie nienawidzić, nie myśl ciągle, że jesteś gorsza. Bo nie jesteś!
Myśl - jestem godna, chce zmian, dam radę!
Dasz radę!

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza

To może powinnaś skorzystać z terapii psychologicznej,
nie możesz siedzieć w domu ,bo całkiem zgnuśniejesz...,
weź się w garść i zrób coś ze swoim życiem ,może właśnie ten wyjazd byłby takim kopniakiem...,wie zaryzykuj i wyjedź,jak Ci się nie będzie podobało to wrócisz...,a nuż poznasz tam jakąś bratnia duszę..

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...