Skocz do zawartości
Forum

Konflikt pomiędzy nowym partnerem a dziećmi


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.
Chciałbym prosić o pomoc..
Jestem po rozwodzie mam dwójkę dzieci 16 i 11 lat..od 3 lat mam nowego partnera a od 5 miesiecy mieszkamy razem,chodź to niedługi czas to dzieci znaja go równiez od 2 lat a wiec teoretycznie powinno byc ok a nie jest..
Problem polega na tym ze moj partner i dzieci słabo sie dogaduja co powoduje tak naprawde spięcia miedzy nami. Mój partner ma równiez syna który ma 19 lat mieszka ze swoja matka i patrzac na to można by było stwierdzić ze dogadac sie z moimi nie bedzie problemu. Jest jednak inaczej..Ja mam inny sposób na wychowanie niż mój partner..wychowuje dzieci mniej zasadniczo niż on..pozwalam im na wiecej niz on ..by to zrobił , nie czepiam sie małych zeczy bo mi szkoda zdrowia i zycia.Dzieci uwazam ze nie sa zle wychowane wiadomo ze czasami zdarzy im sie stanąc okoniem, zaponiec powiedziec dzien dobry czy dziekuje ale pilnuje tego i staram sie zwracac uwage kiedy to widze.Mój partner jest bardzo zasadniczy ,bardzo duzo wymaga( chodż on twierdzi ze to niewiele) nie uwazam ze to złe tylko ze dzieci sa nuaczone inaczej a kiedy mój partner zaczyna wymagac ,czy wprowadzać nowe zasady dzieci staja okoniem i twierdza ze sie czepia. .Myslałam ze jak zamieszkamy razem bedziemy mogli funcjonowac jak rodzina..ale chyba to nie takie proste. Mój partner twiedzi ze dzieci nie widzą w nim autorytetu..nie wiem co moge zrobic ..one maja kontakt ze sowim ojcem co prawda nie czesto..bo głownie telefonicznie a spotykaja sie razna 2, 3 tyg. ..Rozstalismy sie w złej atmosferze mój były pił i nadurzywał siły wobec mnie to było dawno..syn pamieta córka niwiele była mała..ale mimo to lgna do niego..i tutaj mój partner sie dzwiwi...dlaczego..Fakt ze mój były dosć czesto przekupywał ich prezentami..pieniedzmi ,ale czy to tu tkwi przyczyna..Mój partner to dobry ciepły człowiek, kontakt z moimi dziecmi ma oczywoscie rozmawiaja, nie ma zadnych awantur dzieci moje są dla niego miłe no czasami sie stawiaja jak im cos nie podpasuje ale nie pyskuja,,ale widać ze jest jakas blokada..córka woli przyjsc domnie pogadac zadko kiedy przyjdzie do niego tak sama z siebie , On twierdzi ze nieraz z nia rozmawiał..Jak ja pytam czy go lubi czy jest wszystko ok, twierdzi ze tak ze on bywa czasami dziwny ze przychodzi z pracy jakis obrazaony i sie nie odzywa wiec ona woli iśc do siebie natomiast On twierdzi ze jak przychodzi z pracy córka ucieka do swojego pokoju zamiast z nim pogdadac..ech..Z synem bywa tez róznie ogólnie rozmawiaja,czasami sie wygupiaja,śmieja ale to tez nie tak jaby pewwnie chciał zeby było..Syn nie chce z nami razem wychodzic jak mówie idzmy naspacer razem lub na jakas wycieczke to on sie miga ze nauka zeznajomi lub dziewczyna..kurcze ..ciagle cos..zjednej strony go rozumiem ale tez chciałabym zeby sie integrował z nami bo córka lubi jeździc z nami czy wychodzic chodz czasami tez jej tyłek ciezko podnieść. Mój partner twierdzi ze powinno byc tak jak ja mówie skoro wymagam to powinny siesłuchac a nie marudzic..kiedys jak poiedziałam synowi chodzmy na spacer razem to powiedział ze nie bedzie zgrywał szczęsliwej rodzinki..to mnie zabolało..Nie wiem co robic bo juz tyle razyrozmawiałam z dziecmi widza ze kochamy sieze planujemy zycie razem ..a mimo to nie jest tak jakbyc powinno..Mój partner twierdzi ze nie ma zadnych relacji miedzy nimi..chodz twierdzi ze nie chciałby zastapic im ojca to cos jets nie tak..On chciałby zeby dzieci do niego przychodziły pogadac , kiedy syn chce gdzies wyjsc wieczorem tp pyta mnie o zadanie nie jego..wtedy mój partner tez sie irytuje z eon tez powinien miec cos do powiedzenia..mówi ze jestbo jest ale nikt z jego zdaniem sie nie liczy. .Jak rozwiazać ten problem co zrobic i jak zeby było normalnie..jak w rodzinie..Nie sądziłam ze to bedzie takie trudne. Pozdrawiam i proszęo rady byc moze nie widze pewnych zeczy..

Odnośnik do komentarza

To, że 16-latek nie ma ochoty na rodzinny spacer, to jest normalne. I nie potrzeba tu ojczyma, by nie miał ochoty iść. Dorasta, ma kolegów z którymi woli spędzić czas.
Tak jak to opisujesz, to wasze stosunki są dość poprawne. W "pełnych" rodzinach jest często więcej problemów, niż u was.
Problem jest raczej między wami. Ty się przejmujesz słowami partnera, on chciałby, aby dzieci traktowały go jak ojca i do ciebie ma pretensje.
A ich ojciec zabiega o to, by o nim nie zapomniały.
Trzeba czasu i spokoju, by w waszym domu wszystko się unormowało.
Pięć miesięcy to za mało, by przekonać dzieci do siebie.
I tak jest dobrze, że nie traktują go jak wroga.
Partner niech się nie obraża, bo jest dorosły i więcej można od niego wymagać. Ty się nie denerwuj, bo to tylko utrudni relacje.
Zachowaj spokój, tylko to ci radzę.

Odnośnik do komentarza

Nie dziwię się synowi, sama tak samo bym się zachowywała. Szczęśliwa rodzinka? Wyrósł z tego, normalne sprawa. Jeżeli on będzie chciał traktować Twojego partnera jak ojca, to tak zrobi. Ale na siłę nigdy nic z tego nie będzie.
To jest teraz okres buntu itp. Dajcie mu czas i przestrzeń.
Ty jesteś jego matką, więc Ty go wychowuj. Ja tak uważam. Z młodszym dzieckiem zawsze jest inaczej.

Wg mnie również nie ma źle w Waszym domu, ale Twój partner Cię nakręca.

Odnośnik do komentarza

Mam 16-letnią córkę i w tym momencie trudno namówić ja na wspólne wyjście, nie wspominając już o wakacjach. Ma swoje towarzystwo i z nimi woli spędzać wolny czas, to naturalne. W pozostałych kwestiach mogę tylko powtórzyć opinię poprzedniczek. 5 miesięcy wspólnego mieszkania to jeszcze krótki czas, żeby się "dotrzeć". Twój partner nie powinien wchodzić w rolę ojca, bo dzieci ojca mają i bez względu na przeszłość akceptują. Myślę, że kwestie sporne powinniście przerabiać we dwoje bez obecności dzieci. Dobrze, że Twój partner dzieci akceptuje i chce się angażować, ale nic na siłę. Uważam, że ma prawo zwrócić uwagę dziecku w sprawach oczywistych np. niekulturalne zachowanie, czy nieposzanowanie porządku, ale nie do przesady. Zresztą piszesz, że dzieci nie sprawiają jakiś większych kłopotów. Wspólne mieszkanie jest dla Was wszystkich nową sytuacją, na wszystko trzeba poczekać, zwłaszcza na udowodnienie, czy docenienie autorytetu Twojego partnera.

Odnośnik do komentarza

Dużo tez powinnaś rozmawiać z partnerem,żeby nie miał zbyt wygórowanych wymagań wobec dzieci,dzieci są w takim wieku ,że powinny mieć własne zdanie i partner powinien się z tym zdaniem liczyć,rozmawiać z nimi na argumenty,sam powinien wychodzić z rozmowa jeśli ma taką potrzebę ,
uświadom mu to,
sama też okazuj im ,że są dla Ciebie najważniejsze.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...