Skocz do zawartości
Forum

Nieregularne miesiączki a hormony


Gość onanana

Rekomendowane odpowiedzi

witam, być może znajdzie się tu ktoś z problemami podobnymi do moich...Zacznę może od poczatku.. pierwszej miesiączki dostałam mając gdzieś 13 lat. Od początku były z nią same problemy. Bywała raz na dwa miesiące albo i rzadziej. później, nie pamiętam już dokładnie ile miałam lat zaczęłam stosować antykoncepcję ( tabletki). Z przerwami oczywiście, a w tych przerwach też nie było normalnie. Poza tym mojemu ówczesnemu lekarzowi skarżyłam się na bóle w okolicach jajników ale on to lekceważył. Zmieniłam lekarza, na jak myślę bardzo dobrego specjalistę. To on pierwszy zrobił mi badanie USG ( miałam ok 21 lat). Wykazało ono cysty na prawym jajniku. Kazał mi przyjść po miesiączce, którą wywoływałam luteiną bo samoistnie nie chciała się pojawić ( nie stosowałam wtedy antykoncepcji- tabletek) i po miesiączce cysty wyraźnie się zmniejszyły, co uspokoiło mojego lekarza. Ale ( ponieważ nie planowałam wtedy ciąży) zalecił mi tabletki- M***, poźniej S***( chcial D*** ale bałam się skutków ubocznych), które miały również chroni moje jajniki ( tak to wtedy zrozumiałam). Robiłam oczywiści zalecane przerwy w braniu tabletek i okres nadal nie występował tak jak powinien. Walka o dzidzię zaczęła sie jakiś rok temu. odstawiłam po raz kolejny tabletki . W między czasie ( w wieku 24 lat) pojawił sie u mnie trądzik. Miesiaczka znow nie byla regularna, a dziś juz mogę stwierdzić, że moj cykl trwa ok 60 dni:/ Pan dr twierdzi, ze miał pacjentki z takimi zaburzeniami i to taka natura. Ponieważ dodatkowo od zawsze mam problemy z nadmiernym owłosieniem zalecił badanie testosteronu i przy okazji progesteronu. Oczywiście tes. za wysoki a progesteron dużo za niski. Więc znów powrot do tabletek, tym razem Diane. twarz wcale się nie poprawila ( brałam 3 miesiace, do obniżenia testosteronu). Po 3 m-ach ponowne badanie test. i na szczęście spadł. Kolejnym etapem jest obserwacja temperatury. tabletki odstawilam gdzies w październiku. Po odstawieniu skąpe plamienie z odrobiną krwi. No i co do tej temp. to w sumie nic nie można z niej wyczytać. Śluzu nie potrafię określić. raz jest raz go nie ma:(. okresu samoistnie nie dostałam w przeciągu ok 45 di, więc znów luteina. ostatnia miesiączka byla ok 15 grudnia. W miedzy czasie bylam na 2 badaniach USG. Pan dr kazał przyjśc jesli uznam że mam owulację. Więc poszlam 2 razy. I nic. jakis śluz na szyjce byl, ale czegoś charakterystycznego dla owulacji nie bylo widać. Temperature mierzę nadal, choć moim zdaniem nic z niej nie wynika. Jedyna rzecz ktora teraz si zadziala to podwyższona temperatura od 2-3 dni. Podczas mojej trwającej już 3 m-ce obserwacji najwyższa jaka odnotowałam to 36,5, a teraz wzrosła nawet do 36,8 ( mierzę w ustach). Dodam jeszcze, że jakies 2 tyg temu bylam przeziebiona i od tego czasu bolą mnie sutki. Moze to glupie, ale nie przypominam sobie, zeby kiedykolwiek w taki sposób mi dokuczały. Czy to coś może oznaczać i czy w ogóle mam jakieś szanse na dzidzię?? na wszystkich forach kobiety piszą o swoich 30-o dniowych cyklach... te moje 60 dni mnie przeraża. Liczę na odpowiedź i przepraszam za tak dług tekst:/

Odnośnik do komentarza

Hej! Na Twoim miejscu porozmawiałabym z lekarzem. Czy przy takiej miesiączce i hormonach można zajść w ciążę to nie wiem, ale dobry lekarz powinien chyba wiedzieć. Na pewno trzeba próbować. A stres na pewno negatywnie wpływa na płodność! Trzymaj się ciepło, nie zadręczaj i próbuj!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...