Skocz do zawartości
Forum

Ja, on, jego dziecko i była partnerka


Gość co dalej

Rekomendowane odpowiedzi

prosze o pomoc nie umiem juz sobie z tym poradzic jestem w zwiazku od 4 lat mieszkamy razem moj partner ma corke z poprzedniego zwiazku i od pewnego czasu spedza caly wolny czas wlasnie z nia i swoja byla kobieta twierdzi ze musi im pomoc to jest jego obowiazek najgorsze jest to w tym ze przesiaduje tam do 2 -3 w nocy gdy ja w tym czasie siedze sama i czekam wogole stale tylko czekam on pracuje za granica przyjezdza na pare dni gdzie ze mna spedza pare godzin dziennie a z nimi dwa razy wiecej bardzo go kocham ale nie wytrzymuje tej sytuacji stale o to sie klocimy mowi ze mnie kocha ale nie moze tak zyc ze ja mam pretensje ostatno doszlo do okropnej klotni po ktorej w nerwach kazalam mu sie do niej wynosic i on sobie poszedl tak jakby na to czekal nie wiem czy warto to ratowac nie mam sily juz o niego walczyc zakochalam sie jak malolata a mam 40lat jak sobie mam poradzic jak wyszczegolnic granice ja i one powiem tylko ze mieszkamy w jednej miejscowosci gdy widze jego bylo to ona potrafi mi naublirzac nawet plunac w twarz a on muwi ze sie w to nie wtraca jeszvze jedno on nie zostawil jej dla mnie nie byli ze soba 2 lata maja dziecko i to ja przewyrzsza na demnna ja rowniez bylam w ciazy ale poronilam on nie chcial tego dziecka twierdzac ze jest za stary prosze o pomoc jak to rozwiazac mam pozwolic mu odejsc czy probowac to naprawic bo on muwi ze to moja wina ze sie czepiam ale ja czuje sie okropnie ze on nie umie tego podzielic i nie staje wmojej obronie czy on wogole mnie kocha

Odnośnik do komentarza

Hej,
Zakochałaś się jak małolata, to odkochaj się jak małolata...szybko ; )
To wygląda tak, jakby pan i łaskawca raczył Cię ochłapami uwagi.
Czytam i nie widzę z jego strony uczucia.
Ok, ma córkę, dobrze, że ją odwiedza. No ale spędzać z byłą tyle czasu, to jakieś poronione. Dlaczego córki nie zabiera do siebie ( czyli do was, bo razem mieszkacie)?
Może jedzie na dwa fronty?
Mówi, że Cię kocha...wiesz, mówić można, ale to czyny się liczą.
Nie łykaj wszystkiego co mówi.
Porozmawiaj z nim poważnie, powiedz, że czujesz się samotna i zepchnięta na drugi plan.
Masz 40 lat, więc póki czas, zmień życie, znajdź porządnego chłopa, bez garba.

/Zrewiduj też jedną rzecz...czy aby nie przesadzasz i nie jesteś nazbyt zazdrosna/

Może to co napisałam nie jest miłe, ale chyba prawdziwe.
Przejrzyj na oczy.

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza
Gość Hydra z Bagien

co dalej - odpowiedź jest banalnie prosta : jak najszybciej zrezygnuj z tego faceta, przebolej i zacznij szukać lepszego,
to ładnie że interesuje się dzieckiem - proszę bardzo - ale przecież nie może być tak, że Ciebie ma kompletnie w nosie ....
a tak szczerze to o 2.00 nad ranem to on raczej nie interesuje się już dzieckiem ale jego mamusią

przestań być frajerką

Odnośnik do komentarza

Witaj co dalej:)

Gdyby mnie facet tak traktował to wystawiłabym go za drzwi i dała mu krzyżyk na drogę. 40 lat to wcale nie tak wiele i spokojnie można sobie jeszcze życie ułożyć. :) I zagrać byłemu na nosie :)))))))))))) Więcej się nie rozpisuję, bo w stu procentach się zgadzam z przedmówczyniami.[ Pozdro dziewczyny! :)]

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...