Skocz do zawartości
Forum

Brak chęci do życia i myśli o śmierci


Gość magi27

Rekomendowane odpowiedzi

Gość uzależniona1

Ja również żyje resztką sił,lekarka niie dają mi leków bo nadużywam alkoholu.Znalazłam siłę,poszłam di poradni uzależnien ale lekarka mówi że minęło zbyt mało czasu odkąd tam chodzę i nie da mi jeszcze leków.Nie? Trudno...ale żal będzie dopiero gdy nie wytrzymam,gdy polegne,gdy wypale się i spełnie dawno zamierzony plan.Czuję że robię wiele,przełamałam się i poszłam po pomoc ale jej nie dostałam.Marze... By umrzeć,gdy pomyśle że wtedy nie będzie Już nic,nie będę nic czuć...nic... To staje się jedynym,najlepszym rozwiązaniem

Odnośnik do komentarza

mgr Kamila Krocz
magi27, ewidentnie wchodzisz w rolę ofiary, co fachowo nazywa się procesem wiktymizacji. Powinnaś o tym porozmawiać ze swoim terapeutą i oboje zastanówcie się, jakie mechanizmy możecie wprowadzić, by temu procesowi zapobiec. Czy oprócz psychoterapii korzystałaś z grup wsparcia?

Magi, a rozmawiałaś już o tym z terapeutką?
I czy mówiłaś jej o tym, co Ci te typy z policji i pomocy społecznej nagadały?

Odnośnik do komentarza

magi27
Rozmawiałam z terapeutą o tym co mówili na policji i ogólnie inni z mcps .ale raczej nie dało to nic.

A co powiedział, generalnie, w porządku był? Myślę, że w Twojej sytuacji jedna rozmowa to za mało. Może trzeba ich przeprowadzić znacznie więcej, i dużo więcej czasu potrzebujesz? Jedna osoba z takim problemem jak Ty pisała tutaj, że potrzebowała co najmniej roku chodzenia na terapię, żeby zaczęła odczuwać jakieś efekty. Wiem, że łatwo mi mówić, ale może jedyne rozsądne rozwiązanie jakie mi się nasuwa to uzbrojenie się w cierpliwość...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...