Skocz do zawartości
Forum

Zaburzenia lękowe a przemoc w dzieciństwie


Gość kokaxxx

Rekomendowane odpowiedzi

Gość cytrynowa babeczka

W takich centrach siedzą na ogół ludzie którzy są przygotowani do rozmów z osobami często znerwicowanymi ,z fobiami,bo to przecież normalne,że cieżka sytuacja życiowa nie napawa nikogo optymizmem i nikt nie tryska humorem. Tam nie przychodzą szczęsliwi ludzie na pogawędkę o pierdółkach ,tylko o konkretną pomoc.
Rozumiem jak Ci jest trudno z Twoimi fobiami ale chociaż spróbuj tam podejść i o cokolwiek zapytaj.
Twoja sytuacja jest naprawdę taka,wkrórej potrzebna jest pomoc z zewnątrz i Ci ludzie to zrozumieją.
Pomyśl sobie że tam nikt na pewno Ciebie ,nie oceni,nie skrytykuje bo nie są powołani do takich rzeczy i nie mają powodu żeby to robić.
A być może dostaniesz potrzebną Ci pomoc,może skierują tam gdzie taką pomoc otrzymasz.
Otwórz się,pomyśl jak Ci było trudno iść na pierwsza terapię a potem napisałaś że nie możesz się doczekać kolejnej ...

Kochana ,zawsze warto próbować,przełamać się.
Nie uda się za pierwszym razem,próbuj następny.Nic nie masz do stracenia,no bo co możesz mieć ?

Cieszę się jak piszesz że miałas spokojny dzień.Dla Ciebie i dla dziewczynek spokój to jest coś ,co jest Wam bardzo potrzebne bo nerwy powodują że wszystkiego się odechciewa.Każdemu,nie tylko Wam.
W dzisiejszych czasach spokój jest na wagę złota,jeśli nawet człowiek ma spokojny żywot w domu, to w robocie mogą go nieżle powkurzać i sztuką jest nie przenosic tego do domu bo dom to takie miejsce gdzie trzeba zrobić wszystko żeby wszyscy się w nim dobrze czuli...

Dobrego,spokojnego,dzionka dziewczyny Wam życzę i choć troszkę słoneczka,ktore gdzieś ucieka ostatnio:-)

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Bardzo się cieszę że mimo wszystko idziesz i załatwiasz różne sprawy.Widzisz że jednak da się coś zrobić jesli bardzo się postarasz.Ważna jest zawsze taka myśl ; co może stac się najgorszego jeśli nawet coś nie uda się załatwić?
Pomyślałas o dodatku do czynszu to może teraz sprobować z ulgą na energię...Zawsze to spory grosz zostaje w kieszeni który możesz przeznaczyć na inne ważne wydatki.
Wiesz ,u nas ten socjal mocno kuleje ale jest sporo ulg dla samotnych matek które trzeba wykorzystać.

Mam tydzień wolnego.Mieliśmy wyjechać ale złapałam ostre przeziebienie.Podobno jakies wirusowe.
No takie niespodzianki serwuje nam życie...

Słonecznego dzionka Wam życzę :-)

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Dziękuję:-)
Na razie to kicham i kaszle.Mam nadzieję ze szybciutko przejdzie.
Wiesz ,najlepiej gdyby dziewczyny miały wyznaczone h do odrabiania lekcji,odpoczynku itd.
Po szkole chwila relaksu a potem lekcje.Staraj się je mobilizować własnie w ten sposób.Czym wczesniej uporają się z nauką tym wiecej czasu dla nich na pozostałe zajecia.
Musisz być bardzo konsekwentna.Jeśli troszkę odpuścisz to bedzie trudno.
Przy tym wszystkim musicie wszystkie zachować ład i spokój.Bo chaos nie jest sprzymierzeńcem nauki w jakiejkolwiek formie,nie tylko przy odrabianiu lekcji.

Cieplutkiego dzionka Wam życzę.Słoneczka w tych ostatnich dniach wakacji :-)

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Nie mija na tyle że siedzę w łóżku ,co w moim przypadku baaardzo rzadko się to zdarza.Biorę paracetamol i popijam herbatkę malinową z miodem .Moze przejdzie.
Nie biorę sterty leków bo wiem ze to i tak nic nie przyspieszy.Już nie raz łykałam całą apteczkę i efekty były takie same.Wiec przy moim wrazliwym żołądku ograniczam się do bardziej domowych sposobów ,no i staram się nie wychodzić z łóżka.

To ciekawe co piszesz że mimo że nie łykasz tych tabletek ciagle nadmiernie śpisz.Miałas isc do internisty z tym.Więc kiedy pójdziesz? Zdrówko kochana to jest coś o co trzeba dbać jak o skarb.Nie ma zdrowia,nie ma sił.A w Twoim przypadku są Ci potrzebne za dwoje.

Czemu znów sama sprzątasz? Dziewczyny już Ci nie pomagają?

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Dziękuję:-)
No dobrze ale gdzie Twoja konsekwencja? Nic nie zrobisz jesli nie bedziesz asertywna i stanowcza.Innego wyjścia nie masz jesli nie chcesz być służącą. Wolisz często sama zrobić niż się uzerać i prosić ale to błąd.
Rozumiem że ze względu na chorobę ustępujesz córce.To takie matczyne i ludzkie.Tylko że ją powinnas traktować jak zdrową z pewnymi ograniczeniami.Jeśli przyzwyczai się że jest obslugiwana to całe życie będzie oczekiwała tego od innych i będzie czuła się jeszcze gorzej chora niż jest ...
Córcia potrzebuje ciepła,akceptacji więcej niż zdrowe dziecko.Wierzę ze Ty jej to zapewniasz.Młodsza tez nie może czuc się gorsza od niej.Musisz mieć równowagę w ich traktowaniu.Inaczej w przyszłości nie bedą miały ze sobą dobrych relacji.

Radzę Ci żebyś ponowiła probę.Może trzeba bedzie rozpisać nowy plan bo idą do szkoły .Z czasem wejdzie im to w krew tylko potrzeba czasu i Twojego samozaparcia.
Miłość to też wymagania,bez nich stajemy się niewolnicami w rodzinie.
Kocham Was moje kochane córcie,ale chce zebyście mi pomagały bo to jest wasz obowiązek jako członków naszej rodziny.Może zrozumieją.

Kochana a jak Ty się czujesz?

Dobrej niedzieli dziewczyny ,dużo miłości i spokoju :-)

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

E tam,kochana teraz to zrelaksuj się troszkę a potem w kolejkę do lekarza.Potrzebujesz gruntownie się przebadać bo skądś to osłabienie się bierze.Może rzeczywiście to stres ale najpierw trzeba wykluczyć inne rzeczy.
U mnie na tyle lepiej,że zwlekłam swoje zwłoki i stanęłam do przetworów.Mąz przywiózł z działki od tesciowej skrzynkę sliwek,od sąsiada dostałam z 10 kg ogórków a wcześniej kupiłam kilka 5 kg papryki i to wszystko trzeba przerobić bo się popsuje.

Popatrz,jak skończyły się wakacje to i pogoda wróciła.Zreszta jak co roku :-)

Masz jakąs mozliwość pracy chocby na kilka h dziennie ?

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Myślę że z orzeczeniem grupy nie będziesz miała problemu.Kontakt z ludzmi jest tak samo ważny jak sama terapia, poza tym teraz siedziesz i rozmyślasz o swoich kłopotach bo masz za dużo czasu.I to Ciebie jeszcze bardziej dobija.
Może nie będzie to wymarzone zajęcie, ale teraz to naprawdę niewielu ludzi robi to co lubi.Ważne jest, żebyś wyrwała sie z domu.Bedziesz musiała sobie wiele domowych spraw poukladać od nowa ale wiesz dokładnie jak to jest jesli juz pracowaś.No i nie ma co ukrywać,bardzo przyda Ci dodatkowa gotówka w budżecie nawet jeśli nie beda to duże pieniądze to i tak warto pracować.

Kochana załatwiaj wszystko sprawnie i miej nadzieję ze wszystko pójdzie po Twojej myśli.Będę trzymała kciuki żeby się udało,bo wiem że praca dla człowieka jest bardzo ważna w samorealizacji i lepszego samopoczucia.Nawet jeśli czasem jest trudno to trzeba pokonywyć przeszkody i iść dalej.Grunt to się nadmiernie nie przejmować bo nigdzie w żadej robocie nie jest idealnie.
Dobrego dzionka Wam życzę :-)

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Cześć kochana,myślałam że ganiasz za zalatwianiem papierów a tutaj taka wiadomość :-(
No tak juz niestety jest że czasem najlepszy jest pobyt w szpitalu jesli nie mozna pomóc ambulatoryjnie.
Jeśli to jest taki stan wymagajacy szpitala,to nie masz sie czego obawiać.Musisz wszystko zrobic żeby wyjść z depresji i poukładać w głowie przeszłość.A w szpitalu bedziesz miała fachową opiekę zarówno lekarzy jak i terapeutów.Ustawią Ci leki takie zebyś mogła po nich funkcjonować a nie być w szpiaczce cały dzień.
Moim zdaniem powinnaś wszystkich dróg próbować żeby sobie pomóc.Masz dla kogo sie leczyć.Dziewczynki potrzebują Ciebie zdrowej i silnej.Z tego co już Ciebie troszkę poznałam to jesteś silną kobietą.Dałaś radę z tyloma trudnymi sprawami to i teraz wierzę że Ci się powiedzie.
Kochana,wykrześ z siebie ostatnie siły i podejmij najlepszą decyzję dla siebie.

Masz już skierowanie do szpitala ?

Trzymam kciuki za Ciebie.Wyjdziesz na prostą,bo dużo w Tobie mimo trudności- hartu ducha.I tak trzymaj.
Pozdrawiam cieplutko Ciebie i dziewczynki.

Odnośnik do komentarza

Hej,

Mialam podobne dziecinstwo jak ty. Ojciec mnie ciagle tlukl dusil, matka krzyczala wyzywala i tez tlukla czym popadlo. Probowalm sie zabic wielokrotnie. Od dziecka mam napady lekowe. Objawy tej choroby teraz ustapily jak sie wyprowadzilam z domu i poszlam na studia. Teraz w ciezkich sytuacjach zyciowych typu rozwod, dlugotrwaly stres wpracy, ta choroba wraca.
Planuje powtorzyc psychoterapie i w trudnych momentach biore leki od psychiatry. Wiem jak ciezko zyc z tym ciezarem, trzymmam kciuki za ciebie, pracuj nad soba i kontroluj swoja agresje.
Tez jestem agresywna i nerwowa, musze to bardzo kontrolowac, nie chce zgodowac takiego losu swoim bliskim jaki mialam w dziecinstwie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...