Skocz do zawartości
Forum

Cierpienie z powodu rocznicy miłych chwil z byłym


Gość helpmeemma

Rekomendowane odpowiedzi

Gość helpmeemma

Ratunku :( Potrzebuje natychmiastowej pomocy, nie musi byc natychmiastowa - po nia udam sie gdy bede miala czas, teraz potrzebuje rady, slow do rozsadku.
Otoz przechodze teraz rocznice czegos co zdarzylo sie rok temu, bylo to niosace szczescie, a potem brutalnie sie zakonczylo, mysle, ze przez caly rok chorowalam na jakas depresje, nawet fizycznie przez to. Te mile dni, znanim sie skoczyly trwaly o czasie takim, ze teraz przypada rocznica. Dzis jest 1 czerwca- rok temu dkoladnie o tej porze poznalam bylego, mialam z nim piekny, szczegolny dzien, jutro bedzie kolejna rocznica, i tak przez pare tygodni...I teraz odczuwam bol najwiekszy w ciagu tego smutnego roku, az mam scisniety zoladek, mecze sie niemilosiernie...nie ma slow aby opisac to cierpienie, ktore mozna pewnie przejsc. Lecz sprawe komplikuje fakt, ze mam teraz obowiazki ktorych nie jestem w stanie wykonac przez to :( Nie mam sil nawet sie umyc...Mam ochote krzyczec z rozpaczy, ale nie moge. Czy moze ktos ze mna ''porozmawiac'', to znaczy napisac, przetlumaczyc, poradzic - zebym lepiej zrozumiala ze moze nie warto laczyc tych dni z tymi sprzed okraglego roku, ze 1 czerwca 2014 to nie jest ten 1 czerwca z 2013, zeszlego roku? Nie wiem jak wytrzymam to, juz rok cierpie i kazdego dnia czuje jakby TO wydarzylo sie wczoraj...Zero uplywu czasu w mojej percepcji :( Prosze o szybka pomoc, moze te pare slow okaze sie trafem w 10 i akurat i pomoze :( Jak zrozumiec, ze te dni ktore sa rocznicami to nie te dni sprzed roku, jak to oddzielic, a moze rozne rocznice to na prawde jakby cofniecie sie w czasie? :(

Odnośnik do komentarza

Raczej te parę słów Ci pewnie za bardzo nie pomoże...
Co Ty za rocznice wymyślasz! Dziewczyno opamiętaj się,były bawi się w najlepsze ,a Ty cały rok się zadręczasz ,masz depresje,niszczysz sobie życie ,
w imię czego!?

Myślę ,że sama sobie nie poradzisz,dlatego jak najszybciej wybierz się na psychoterapię.

Masz wsparcie w rodzinie czy przyjaciółce?

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość helpmeemma

Nie mam wsparcia, przyjaciolka mieszka bardzo daleko i to jedyna zaufana osoba, tzn mam takie ktorym moge ufac, wyjsc na kawe od czasu do czasu, ale nie zeby opowiadac takie dramaty, w rodzinie tylko strasze rodzenstwo i rodzicow i nigdy w zyciu bym sie z znimi takimi rzeczami nie podzielila

uwazasz, ze nie jest wcale tak, ze jakas rocznica czegos (rocznica - to brzmi ceremonialnie, ale chodiz po prostu o cos, ze np mialo miejsce rok temu 1 czerwca i znowu przypada 1 czerwca i sie z ta sytuacja ten dzien kojarzy) to jakies metafizyczne ''przeniesienie w czasie'', ze to nie ma zadnego metafizycznego zwiazku z tym co dzialo sie o takiej samej dacie rok temu?

Odnośnik do komentarza
Gość helpmeemma

22

dlaczego niewyarygodna?
myslalam, ze wiecej osob jest tak sentymentalnych, mysli sobie ''o, rok temu o tej porze to sie zdarzylo'' np jakies istotne wydarzenie w zyciu...nie rozumiem dlaczego niewiarygodna jest ''moja historia'', nie wiem co masz na mysli

Odnośnik do komentarza

Bo jest dziwna ,a niektórzy tu próbują pisać historie zmyślone,żeby wciągać nas w dyskusje.

Jedynie z sentymentem mogłaś wspomnieć tą chwilę, ale u Ciebie urosło to do za dużej rangi, ma nad czym się rozczulać,
zamknąć stary rozdział , rozpocząć nowy i rozmawiać na ten temat z rodziną.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Myślę, że każdy z nas trochę inaczej przeżywa pewne sytuacje. Rozumiem zdrowy rozsądek, jaki zaleca Ci ka-wa - zamknąć stary rozdział, rozpocząć nowy. Tak byłoby najlepiej i najłatwiej. Jednak czasami łatwiej powiedzieć/napisać niż zrobić. helpmeemma, podejrzewam, że u Ciebie nie chodzi wcale o jakieś metafizyczne związki z przeszłością i rozpamiętywanie rocznic i miłych chwil, jakie przeżyłaś ze swoim byłym partnerem, ale o coś więcej - o to, że nie potrafisz zapomnieć o byłym chłopaku, ciągle żyjesz przeszłością. Rocznica jest tylko pewnym bodźcem, pretekstem, który spowodował wybuch negatywnych emocji, jakie być może do tej pory w sobie kumulowałaś i nic nikomu nie mówiłaś. Rocznica stała się wentylem dla Twoich skrywanych uczuć. Niewykluczone, że z powodu tego rozstania wpadłaś w depresję. Jeżeli po roku od zakończenia relacji nadal nie potrafisz otworzyć się na nowe znajomości i ciągle cierpisz, warto skorzystać z pomocy psychologa albo terapeuty. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Helpmeemma, ja cie rozumiem, przechodzę teraz mniej więcej przez to samo ;) Też rok temu dziwne rzeczy się działy i też przypadają na czerwiec. Jako ktoś, kto z metafizyką miał akurat do czynienia na studiach, mogę Ci powiedzieć, że z przenoszeniem się w czasie to nie ma akurat absolutnie nic wspólnego ;) Ale wiem doskonale, co masz na myśli pisząc o tej metafizyce... Poza tym ściśnięty żołądek i nieopisane męczarnie-witaj w klubie, dziewczyno! Wg mnie to nie są sentymenty. To są po prostu nie rozwiązane sprawy z przeszłości. Coś tam chyba nie do końca jest dogadane z tym byłym, co? Napisałaś, że nie warto łączyć tych dni sprzed roku. Łączyć rzeczywiście nie warto, ale na pewno warto je "uleczyć". Przychylam się do porady eksperta, żebyś pogadała o tym z jakimś fajnym psychologiem, bo to naprawdę wiele myśli układa na właściwe półki ;) A i przy okazji, ja mam lat 25 ;)

Odnośnik do komentarza

Mnie nie daty, tylko miejsca przypominały jakieś szczęśliwe chwile. Też ściskało w dołku i zbierało się na płacz, a nawet rozpacz.
Udało mi się nad tym zapanować, powiedzieć sobie, że to już przeszłość, a ja żyję dziś i dziś zaczynam nowy, szczęśliwy dzień.
Nie było to łatwe, wymagało pracy nad sobą. Jednak udało się i dziś mam nowy, szczęśliwy dzień.
Takie wspominki, to jak rozdrapywanie rany. Nie zagoi się, jeśli będziemy ją jątrzyć.

Odnośnik do komentarza

Wiadomo każdemu, daty, miejsca, czy n muzyka będzie coś przypomniała...ale trzeba nad tym jakoś zapanować by nie odbiło się to na pracy czy innych osobach. Jeśli damy się ponieść emocjom i uczuciom to tylko pogorszymy sprawę. Co było – nie wróci, i szaty rozdzierać by próżno jak kiedyś śpiewał Okudżawa. Nie ma co wracać do czegoś co się skończyło. Chyba, że ktoś jest masochistą i lubi rozdrapywać rany...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...