Skocz do zawartości
Forum

Nieszczęśliwa miłość i kłamstwo podczas rozstania


Rekomendowane odpowiedzi

Opowiem wam pewna historie.
Poznalam pewnego chlopaka . Poczatek naszej znajomosci byl cudowny . przyjezdzał , pisał . Mowił ze kocha , ze chce byc ze mna . Zakochalam sie , bylam taka szczesliwa , myslalaM ZE to ten jedyny , ze nam sie uda . Strasznie mu zalezalo . .. NAgle wszystko sie zmienilo, coraz mniej sie odzywal , cotraz rzadzej przyjezdzal , juz nie byl taki czuły jak wczesniej . ZAczelam pytac , czy wszystko w porzadku czy chce byc ze mna , mowil , ze tak . A ja widzial;am , ze cos sie dzieje. Moje zycie sie zmienilo . Z szczesliwej dziewczyny zaczelam odczuwac pewien strach , niepokoj ze mnie juz nie kocha , ze mnie juz nie chce . NIe moglam spac , ciagle sie zamartwiala,m mialam mysli samobjocze . Strasznie schudlam . Nawet nie wyobrazacie sobie jaki niepokoj mi ciagle towarzyszył . Plakalam , klocilam sie z nim .a kiedy pytalam . Powiedz mi w koncu jak jest zawsze mowil ze wszystko gra . W koncu przyszedł taki dzien w ktorym oznajmil mi ze wyjezdza za granice na dwa lata do pracy i ze nie ma sensu zeby bylismy razem . Z poczatku nie uwierzylam . wypisywalam do niego. Pisalam mu ze pewnie poznal inna a mnie juz nie kocha i zmyslil to wszystko . on zaprzecz\al , mowil ze kocha ale nie wytrzyma tyle czasu i nie widzi sensu bycia razem . Mysla;lam ze jak sie rozstaniemy to bedzie jeszcze gorzej niz bylo .. Ale nie bylo. Wrocila mi chec do zycia . dobralam sobie do glowy ze faktycznie mial racje , ze dwa lata to sporo czasu i moze lepiej zapomniec . Uwierzylam mu ze wyjechaL i nawet dawalam rade . Juz nie czulam tego niepokoju.Do cz\asu kiedy dowiedzialam sie , ze on nigdzie nie pojechal , ze mnie perfidnie oszukał ., Wszystko wrocilo , te mysli , placze , lęk . Dlatego tu pisze bo nie umiem sie z tymi uczuciami uporac . dlaczego faceci tacy sa ? dlaczego tak dlugo zyl ze mna w tym, chorym zwiazku , dawal nadzieje na lepsze jutro , a tym czasem juz od dawna nie chcial ze mna byc i zamiast szczerze porozmawiac , oszukiwal przez tyle czasu , a na koniec zmyslil taka bajke o wyjezdzie;/ Zawsze bylam osoba z nizsza saMOOCEna i jak mam wierzyc ze poznam w koncu osobe ktora mnie pokocha i nie zosttawi , nie odejdzie do jakiejs innej dziewczyny , ladniejszej , lepszej ode mnie . to nie pierwsza taka sytuacja w moim zyciu , ale ta przezylam najbardziej . Stracilam juz nadzieje , ze w koncu bede szczesliwa :( przestalam wierzyc , ze istnieja dobrzy chlopcy , ktorzy nie kochaja tylko za wyglad . NIE wiem co mam robic i jak sobie radzic z tym wszystkim

Odnośnik do komentarza

Dwa lata to bardzo niewielki wycinek życia i mija szybciej niż się wydaje, i mimo to zaakceptowałaś jego zmyśloną decyzję. Zaakceptowałaś bo gdzieś tam tliła się marna nadzieją na to, że jednak do Ciebie wróci.
Okazuje się jednak, że Cię oszukał i z tym nie potrafisz sobie poradzić bo nie dość, że to boli bardzo, to nadzieję szlag trafił i wszystko się wypaliło.
Postąpił w ten sposób bo nie dojrzał jeszcze do pojęć jak "prawda", "szacunek", "współczucie". Nie kłamał Cię, żeby Tobie oszczędzić łez a dlatego, że po prostu bał się powiedzieć prawdę. W sumie to dobrze , że go nie ma.
Na to, że poznasz kogoś, kto pozostanie z Tobą do końca, gwarancji nikt Ci nie da. Zawsze może coś się wydarzyć. Jednak byłoby miło po być z kimś troszkę dłużej niż kilka miesięcy. Złotego sposobu raczej nie ma i jedyne co pozostaje to podjąć jakieś tam ryzyko, ale zostawić coś dla siebie, nie wiązać wszystkiego z drugą osobą i to nie tylko dla bezpieczeństwa, ale przede wszystkim po to, żeby móc żyć samodzielnie.
Powstaje pytanie, dlaczego Cię zostawił? Może po prostu otrzymał to wszystko czego chciał i mu się znudziło? Facet nawet zdradzający nie odchodzi tak łatwo od swojej partnerki. Może to co do Ciebie czuł wcale nie było miłością a jedynie zauroczeniem? Możesz powiedzieć jak długo się znaliście? W jakim on był wieku? Który to Twój chłopak/związek?
Myślę, że i tak nie będziesz zbyt długo samotna. Może warto zastanowić się nad tym czy przypadkiem Ty nie popełniasz jakiegoś błędu? Może zbyt łatwo obdarzasz drugą osobę zaufaniem? Może to Ty tak bardzo pragniesz miłości i tego poczucia bezpieczeństwa, że nie bardzo zwracasz uwagę na zawartość tego ofiarowanego męskiego pudełka?
Pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Podejdź do tego tak, nie byłaś mu przeznaczona poprostu zrozumiał że Cię nie kocha taką miłoscia jak przyszłą żonę i uczciwie odszedł.W jaki sposób to zrobił pewnie wynikało z tego, że wiedział jak bardzo zaangażowałaś się w ten związek i poprostu nie umiał z tego wyjść.A wystarczyło powiedzieć prawdę.

Odnośnik do komentarza

Znalismy sie dwa miesiacem zanim zostalismy para , a bylismy razem pól rou. On ma 21 lat . To moj drugi chlopak .Spotykalam sie z kilkoma chlopcami ale tylko dwa razy bylam w zwiazku . Tez sie zawsze zstanawiam jaki bład popełniam , ze nie wychodzi . Zamiast miec go gdzies tak jak on mnie to ja sie zadręczam . Jeszcze to jego zachowanie na koniec , byl taki oschły , krzywda mu sie dziala , ze do niego pisze , caly czas byl jakis zły na mnie , niemiły , zupełnie jakbym pisala i rozmawiala z innym człowiekiem . Nie rozumialam jego postepowania . Powinnam go znienawidzic . Zaczac wszystko od nowa i zostawic przeszlosc daLEKO w tyle . .. alee .. nie potrafie ;/

Odnośnik do komentarza

kaja555, nie napiszę nic odkrywczego, ale zdaję sobie sprawę, że mocno cierpisz i to cierpisz podwójnie - raz, dlatego że zostawił Cię chłopak, a drugi raz, bo oszukał Cię, wymyślił jakiś wyssany z palca powód, dla którego chciał zakończyć znajomość, zamiast powiedzieć Ci prawdę. Zostałaś zraniona podwójnie... Nie ma złotej recepty, jak poradzić sobie z nieszczęśliwą miłością. Choć brzmi to trywialnie, czas jednak trochę leczy rany, zatem daj sobie czas na przeżycie tego rozstania, postaraj się nie rozpamiętywać przeszłości i uwierz, że w przyszłości czeka Cię szczęśliwy i satysfakcjonujący związek z kimś, kto Cię prawdziwie pokocha. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Pogodziłaś się z faktem, że wyjechał.
Więc myśl nadal, że wyjechał, że go tu nie ma, że jest gdzieś daleko, a ty zaczynasz nowe, lepsze życie.
Że tak nie jest? Nie ważne. Można siebie przekonać, że tak jest, można w to uwierzyć, jeśli sobie to powtórzymy wiele razy.
Po co? Bo będzie ci łatwiej, bo szybciej pogodzisz się z rozstaniem, bo szybciej odzyskasz spokój.
Więc nie zadręczaj się, tylko powiedz sobie - on wyjechał..
Wierzę, ze znajdziesz tego jedynego, wymarzonego, a on nie był ciebie wart.

Odnośnik do komentarza
Gość Aneta8719

kaja - ja dokładnie przechodziłam to samo co Ty, też wszystko było pięknie, aż dwa msce temu zaczął się odsuwać, nie odbierał telefonu kiedy dzwoniłam, sam z siebie też nie dzwonił. Nie wytrzymałam tego olewania i zakończyłam związek chociaż teraz niesamowicie cierpie bo kochałam go naprawde.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...