Skocz do zawartości
Forum

Zabieganie o akceptację


Gość patix

Rekomendowane odpowiedzi

Wyjechałam na studia mgr do innego miasta. Na moim roku staram sie za wszelką cenę zdobywać akceptacje u wszystkich, np. przez rozdawanie cukierków. Ciągle chodzę uśmiechnięta, jestem gadatliwa i mówię tak by każdy słyszał, ale mam też problem z nadpobudliwością, cięzko na wykładzie nieraz wysiedzieć i zagaduję innych, dużo się śmieję, jestem otwarta i życzliwa, szczera, uważana za kogoś wartościowego. Swoje życie rodzinne i osobiste też przedstawiam w wielkiej idylli co odbiega od rzeczywistości ale zaufani wiedzą jak jest naprawdę. Byłam przez lata trzymana pod kloszem, miałąm siedzieć w domu, dużo ograniczeń i presja nauki oraz dobrych stopni na kierunku chemia, który wisiał mi kamieniem u szyi, nawet rok powtarzałam. Rodzice krytycznie byli do mnie nastawieni, zwłaszcza matka. Brat do dziś potrafi mi chamsko przygadać, nawet przy swej żonie...;/ Czuję się jakaś cofnięta w rozwoju.;/ W liceum byłam odludkiem w klasie, nikt mnie praktycznie nie lubił, byłam spokojna, zamknięta w sobie, izolowałam się nie mogąc sprostać wyścigowi szczurów. W podstawówce byłam kozłem ofiarnym, gimnazjum jako-tako ale bez rewelacji... Dopiero na studiach się otwarłam i zaczęłam szaleć. Może to jest rekompensata wcześniejszych doświadczeń a źródło mych potrzeb leży w wieku nastoletnim i teraz to wychodzi!? Chociaż i tak jestem doroslejsza niż 3 lata temu kiedy to nosiłam agrafki w uszach czy ubierałam na emo gadając głupoty przy tym by zwrócić na siebie uwagę, robiąc mocny makijaż. Jednakże czuję się lubiana na roku aczkolwiek nie wiem kto jest wobec mnie w porządku a kto nie. Jednakże praktycznie każdy chętnie gada ze mną, opowiadam fajne historie. Mam też nerwowy śmiech gdy jestem pytana czy wygłaszam prezentację co może budzić kontrowersje, bo kto ma wiedzieć ten wie o co chodzi. A do domu jeżdżę coraz rzadziej i boję się wakacji jak to będzie gdy będzie 3 miesiące wolnego;/

Odnośnik do komentarza

Patix, to co tutaj opisałaś nie wygląda jakoś strasznie. jeśli chodzi o życie rodzinne, to nie wygląda to tak źle, to że byłaś trochę pod kloszem to żadna tragedia.

Twoje życie szkolne w liceum i w gimnazjum też było zupełnie w porządku. Jedynie to co pisałaś o podstawówce może niepokoić. Ale jeśli się z tym uporałaś, nie wpływa to teraz na Twoje zycie to ok.

Mam wrażenie, że sama sobie szukasz problemów. Nie wiem, może masz dużo czasu wolnego, a może za bardzo przejmujesz się sobą, lub opinią innych.

Odnośnik do komentarza

franca, a ja Cię popieram.

patix, nie szukaj dziury w całym, zapomnij o przeszłości, cokolwiek w życiu przeżyłaś to już nigdy nie wróci, po co to rozpamiętywać? masz jakieś problemy rodzinne, ale KAŻDY ma jakieś. to normalne.

szukaj w sobie pozytywnych rzeczy zamiast problemów, stań się optymistką, czyli kimś kto 'wierzy że mu się udaje', a po krótkim czasie zobaczysz "magię" takiego podejścia do życia.

pozdrawiam.

ps: gdzie studiujesz? :) też jestem studentem.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...