Skocz do zawartości
Forum

Kłopotliwa sytuacja w relacjach rodzinnych


Gość chrzestny

Rekomendowane odpowiedzi

Gość chrzestny

Hej, mam chrześniaka u brata ciotecznego, żyliśmy w zgodzie pomagaliśmy sobie, niekiedy byłem przez niego wykorzystywany, niekiedy pozałatwiał mi różne rzeczy, niekiedy ja mu pomagałem. I wydarzyło się coś z czym nie wiem jak do końca postąpić. Byliśmy razem z młodszą siostrą wychowani bez ojca. Rodzice brata przyjechali niedawno do mojego domu i próbowali wymusić na mojej mamie aby zrzekła się pewnych rzeczy dotyczących spraw majątkowych na ich korzyść. Zagrywka była kłamstwem i obłudą, Mama i ciotka pochodzą z rozbitej rodziny, z tym, że mama była młodsza no i przeważnie nic się jej nie należało, następnie straciła męża i wychowała dwójkę dzieci, bez ich pomocy, chociaż jako dzieci paczki i tego typu rzeczy na święta przywozili nam. I problem polega na tym, że nie wiem jak już do tej całej sytuacji podejść. Mam chrześniaka ale przez to wszystko go zaniedbuję. Uczestniczyłem w tej rozmowie i powiedziałem sobie, że za takie coś ludzie Ci są skreśleni. Dorosły człowiek umie to oddzielić i podejść do tematu z rozsądkiem, ja mam niestety mętlik i głupio mi już. Chciałem coś od brata no i mnie trochę zbył, ale bardziej mu chodzi o syna, mieszkam na tej samej ulicy a niestety z tego powodu zaniedbuję. Jakbym chciał podjąć rozmowę o tym to nie skończy się że ok. rozumiemy tylko dobra ok. ale.... No i jeszcze coś wziąłem sobie to i jeszcze parę spraw do serca i niestety pokazałem innym moje "przewrażliwienie" i dałem ciała po całej linii. I w pracy i w rodzinie. I co? Widzę, że mam coraz więcej tego typu wtop, "duże dziecko" :) Pozdrawiam i z góry dzięki za odpowiedź.

Odnośnik do komentarza

Tak do końca nie wiadomo o co Ci chodzi,dałeś ciała ale w czym,jesteś jaki jesteś,jak widzisz swoje błędy to staraj się postępować inaczej,
nikt tego za Ciebie nie zrobi,

co do chrześniaka,to on tu jest niczemu nie winny ,mimo ,że ochłodziły się stosunku rodzinne z nim powinieneś utrzymywać kontakt ,jeśli obydwoje macie taką potrzebę.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

O co Ci właściwie chodzi? Co ma syn twojego brata do twojej ciotki?

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...