Skocz do zawartości
Forum

Jak powiedzieć ojcu o ciąży?


Gość Jak to powiedzieć

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Jak to powiedzieć

Witam
Mój problem polega na tym że nie wiem jak powiedzieć ojcu o ciąży.
Przedstawię całą sytuację.
Mam 22l. Mój narzeczony 35l. Jest samotny Bardzo się kochamy dlatego zdecydowaliśmy się na dziecko. Mój ojciec nic nie wie o zaręczynach tylko nasi znajomi. Przed tym jak poznałam mojego ukochanego rozmawiałam z moim ojcem co by zrobił gdybym była w ciąży i mieszkała u niego w domu. Powiedział że wyrzucił by mnie z domu. Powiedział że jeśli bym zaszła w ciąże przed ślubem i nie poznał by mojego mężczyzny to mam się pakować i iść pod most. A jak nie pozna mojego faceta to będzie mnie śledził bo chce się dowiedzieć kim on jest z zawodu itd. Wiem że jestem dorosłą dziewczyną i wiedziałam co robię ale mam też swoje życie i mam też 22 lata i uważam że taki wiek jest odpowiedni na dziecko w dodatku mój facet ma 35 lat więc do młodych też nie należy. Może jestem dziwna że mam w tym wieku partnera ale chce mieć faceta który już coś , czegoś doświadczył w życiu a nie gówniarza który mieszka ze swoją mamusią. Niestety mój partner wynajmuje mieszkanie ze znajomymi i chyba nie za bardzo byśmy mogli tam iść. Mam 30 letnią siostrę która mieszka z nami i bardzo wtrąca się w nie swoje sprawy. Dostaje też duże wsparcie od ojca. Nie ma dzieci ani męża. U rodziców mojego faceta też za bardzo nie możemy znaleźć wsparcia. Gdy przyjeżdżam do nich z partnerem to nawet nie mamy jak się pokochać ani nic bo jego matka ciągle pod drzwiami stoi podsłuchuje nasze rozmowy itd. Musimy udawać że nie jesteśmy w związku. Zawsze udajemy przyjaciół bo znamy się z partnerem (jak to mówią) od wieków. :) Jedyną przykrość którą usłyszałam od jego matki to to że zachowuje sie jak dzi*ka i ku**a bo zobaczyła jak się do niego przytulam i że śpię z nim w łóżku i to że mógłby być moim ojcem a nie mężem :( . Te dwie rzeczy mnie bardzo zabolały bo kocham mojego przyszłego męża i nie wyobrażam sobie rozstania z nim tylko przez jakieś głupie cyferki (chodzi o wiek) które nic nie świadczą.

Powiedzcie mi co mam zrobić w takiej sytuacji?
Myślę że trzeba poeiedzzieć o tym ojcu bo jestem już w 5 tygodniu ciąży i za niedługo będzie widać brzuszek.

Odnośnik do komentarza
Gość Jak to powiedzieć

~onkaY
Najpierw piszesz, że jesteś dorosła, decydujesz się na dziecko, a potem nastepuje cały wywód n/t braku wsparcia ze strony rodziców. Wsparciem, jak rozumiem, miałoby być przyjęcie Was razem z dzieckiem do domu któregoś z rodziców.
...i to nazywasz dorosłością?
Skoro jesteście dorośli, powinniście sami zadbać o swój byt, a nie występować z roszczeniami do rodziców.
Owszem 22 lata, to odpowiedni wiek na urodzenie dziecka - biologiczny, a co z sytuacją ekonomiczną?
22 lata, to czas na zdobywanie wykształcenia, ale skoro postanowiłaś skrócić sobie mlodość, to Twój wybór. Nieroztropne jest także decydowanie się na dziecko bez ślubu, nie masz żadnego zabezpieczenia, po za ewentualnymi alimentami na dziecko, w razie, gdyby tatuś się rozmyślił. Po za tym, Twój chłopak 35 letni i do tej pory żyje jak student?
Szkoda, że obydwoje nie zauważyliście, że po prostu nie macie warunków do powołania dziecka na świat.
Sorry, warunki do powołania jakoś się znalazły, gorzej będzie z zabezpieczeniem dziecku podstawowych warunków bytowych.
Jak powiedzieć o tym ojcu?
Znasz jego opinię na ten temat. Gdy ciąża zacznie być widoczna, to i tak będziesz musiała się przyznać, ale do tej pory poszukajcie jakiegoś wspólnego lokum, a Ty mam nadzieję pracujesz, to powinniście sobie jakoś poradzić.
Powinnaś o tym wszystkim pomysleć wcześniej, zwłaszcza, że w ciążę zaszłaś świadomie.

Nie. Nie chciałam żeby ani ze strony mojego faceta ani ze strony mojej nas przyjęli. Wykształcenia nie potrzebuje bo to nie jest w życiu ważne. Ważna jest rodzina, dom a nie papierek którym mogę sobie podetrzec d*pe. Mam skończoną szkołe i tyle. Ślub zawsze można wziąć. Moja koleżanka wzięła ślub po urodzeniu dziecka. Nie. Moje facet nie żyje jak student. Mój facet pracuje 10 lat w tej samej firmie i nie ma problemu z tym żebyśmy się utrzymali. A jeśli chcesz wiedzieć czy pracuje to nie.

Odnośnik do komentarza
Gość Greenala

To skoro piszesz,że wcale nie chcesz żeby Was ktokolwiek przyjął, dlaczego boisz się powiedzieć ojcu? Skoro jesteś dorosła i tak zaradna możesz go poinformować i nie przejąć się jego opinią?
Swoją drogą, dlaczego nie przedstawiłaś partnera? Z powodu wieku? Teraz już 10 czy te 13 lat to nie tak gigantyczna różnica jak kiedyś. A skoro Ty dojrzała jesteś to nie przeszkadza, prawda?

Odnośnik do komentarza
Gość Jak to powiedzieć

~Greenala
To skoro piszesz,że wcale nie chcesz żeby Was ktokolwiek przyjął, dlaczego boisz się powiedzieć ojcu? Skoro jesteś dorosła i tak zaradna możesz go poinformować i nie przejąć się jego opinią?
Swoją drogą, dlaczego nie przedstawiłaś partnera? Z powodu wieku? Teraz już 10 czy te 13 lat to nie tak gigantyczna różnica jak kiedyś. A skoro Ty dojrzała jesteś to nie przeszkadza, prawda?

Nie przedstawiłam partnera nie ze względu na wiek tylko z innych powodów. Boję się bo nie będę miała gdzie iść.

Odnośnik do komentarza
Gość jak to powiedzieć

Wojtek5
Wiesz co ,po twoim opisie jak zachowuje się mama partnera wobec was ,oraz twój ojciec wobec Ciebie naprawdę będzie lepiej od razu znaleźć sobie swoje "ciasne ,ale własne" mieszkanko.A poza tym po prostu żyć.

No właśnie. Tak będzie najlepiej.

Odnośnik do komentarza

A mnie tu nic nie pasuje. Coś dziewczyno kręcisz. Facet ukrywa swój związek przed matką,a ty przed ojcem. On mieszka razem z innymi i jak piszesz ,nie możesz się do niego wprowadzić.
Czyli on nie ma swojego mieszkania i nie zamierza mieć,chociaż spodziewacie się dziecka i niby macie być rodziną.
Martwisz się co powie ojciec i czy cię wyrzuci z domu,czyli wiesz ,że nie masz się gdzie wyprowadzić.
Nie masz zawodu ,pracy i liczysz na kogo ?
Sluchaj...ten twój facet, jest niewiarygodny i i dobrze wiesz ,że nie możesz ,liczyć na niego. Ma 35 lat i nie stać go na rodzinę.
Przestan się oszukiwać i pomyśl co możesz sama dla siebie zrobić,bo postąpiłaś głupio i nieodpowiedzialnie. Dziecko ,to nie zabawka ani pomysł na zabicie nudy.
Nie żal mi ciebie,bo całe twoje myślenie jest skrzywione i teraz będziesz pić piwo które nawarzylas.

Odnośnik do komentarza
Gość Jak to powiedzieć

Lusy
A mnie tu nic nie pasuje. Coś dziewczyno kręcisz. Facet ukrywa swój związek przed matką,a ty przed ojcem. On mieszka razem z innymi i jak piszesz ,nie możesz się do niego wprowadzić.
Czyli on nie ma swojego mieszkania i nie zamierza mieć,chociaż spodziewacie się dziecka i niby macie być rodziną.
Martwisz się co powie ojciec i czy cię wyrzuci z domu,czyli wiesz ,że nie masz się gdzie wyprowadzić.
Nie masz zawodu ,pracy i liczysz na kogo ?
Sluchaj...ten twój facet, jest niewiarygodny i i dobrze wiesz ,że nie możesz ,liczyć na niego. Ma 35 lat i nie stać go na rodzinę.
Przestan się oszukiwać i pomyśl co możesz sama dla siebie zrobić,bo postąpiłaś głupio i nieodpowiedzialnie. Dziecko ,to nie zabawka ani pomysł na zabicie nudy.
Nie żal mi ciebie,bo całe twoje myślenie jest skrzywione i teraz będziesz pić piwo które nawarzylas.

Jeśli masz pretensje o to że nie ma mój facet mieszkania udziel albo znajdź nam kredyt na mieszkanie. Mam pracę ale pracuje tylko wtedy kiedy mam ochotę. Mojego faceta stać na rodzinę bo zarabia 8tyś zł. Wiadomo pracuje 12h czasem nawet 14 ale stać go na wszystko. Ja za pracę za cały miesiąc zarabiam 2000-2500tyś zł. Razem mamy ok 10000-10500tyś zł. Czego chcieć więcej? Przecież to tak jakbyśmy żyli za granicą.
Także przeczytaj to i zastanów się co mówisz a później kogoś oceniaj

Odnośnik do komentarza

Skoro jest tak dobrze,to czemu jest tak źle.?? Czym się martwisz i po co tu szukasz rady.? Wynajmijcie wspaniały apartament, urzadzcie ślub jak z bajki i zyjcie szczęśliwie.! W czym jest problem skoro facet jest wolny, bogaty i zakochany w tobie.?
Po co się spotykacie u jego matki,gdzie nie żadnych warunków ku temu, a nie np w hotelu.? Stać go na to przecież.
W przeciwieństwie do ciebie ja umiem myśleć logicznie,a ty nawet zmyslac nie potrafisz. I nie obrażaj mnie więcej bo nie grasz w mojej lidze, a ja już nie takie opowieści niezwykle słyszałam. Szczęścia z Księciem ci życzę.

Odnośnik do komentarza

Facet ma już 35 lat i zarabia 8 tysi miesięcznie, a siedzi wciąż na stancji :) Przecież przez tyle lat, co on już przeżył i przy takich całkiem niezłych zarobkach, to można sobie spokojnie na własne M uzbierać. Więc, albo ten twój facet jest cholernie rozrzutny i wydaje lekką ręką ciężko zarobione pieniądze, lub po prostu ostro przesadziłaś z tymi jego zarobkami :-)

Za 8 tysi to można nawet swobodnie 2 mieszkania wynająć tylko dla siebie i jeszcze trochę kasy z tego zostanie. A nie cisnąć się we trójkę w obskurnej i ciasnej norze hehe

Odnośnik do komentarza
Gość dammar14

Majac 8 tys bez problemu mozna dostac kredyt wiec nie rozumiem roszczenia w stylu udziel mi kredytu.
Nie rozumiem tez dlaczego facet ktory ma 35 lat nie poprosi twojegi ojca o twoja reke. Ktos z was dwojga jednak powinien byc odpowiedzialny. Z twojego pierwszego posta wnioskuje ze ojciec cie wyrzuci gdy bedziesz w ciazy z byle kim

Odnośnik do komentarza
Gość Jak to powiedzieć

~Puchateks
Hehe do pisania bajek byś się nadawała ;)
Najpierw piszesz ze nie masz pracy , później ze ja masz ale pracujesz jak masz ochotę zarabiając 2000-2500zl to jaka to praca daj namiar tez bym chciał zarobić tyle i pracować wtedy gdy mam ochotę ;)
Kolejne piszesz ze facet wynajmuje pokój ze znajomymi a później ze jednak mieszka z matka ;)
Zarabia8tysi ? Macie razem 10tysi to czym się przejmujesz ?;)
Nie wierze w to co czytam ;) hehe dobre

Napisałam że mój facet mieszka u znajomych. Podaj Mi tekst gdzie pisze że mieszka u matki.
Jeśli jesteś po szkole muzycznej to mogę Ci załatwić pracę

Odnośnik do komentarza

Sposób myślenia wygląda na małolatę.
Albo jesteś tak dziecinna, albo faktycznie jesteś nastolatką.

Kim ten twój chłopak jest? Murzynem, arabem? Coś w tym jest nienormalnego, że nie przedstawiłaś go swojemu ojcu.
Nie wierzę, że zaplanowaliście dziecko. Musiała to być zwykła wpadka, nic więcej.
Nie jesteście przygotowani na dziecko, a jak widać , sama masz obawy, co dalej.
Nie masz przecież, gdzie pójść.
Normalna para wzięła by ślub, wynajęła małe mieszkanko i żyła razem.
A ty idziesz do jego mamusi, by przespać sie z jej synem? To jakaś paranoja.
A jak widać, jego matka nie traktuje cię jak narzeczoną, tylko jak ku...- jak sama to napisałaś.

Odnośnik do komentarza
Gość rodzinaToMilosc

Ulżyj sobie i nie lękaj się powiedzieć prawdę, przybliż się do rodziny, porozmawiaj z nimi o tym, a wspólnie znajdziesz pomoc w rodzinie.

Tata twój jak każdy rodzic boi się o Ciebie i o utrzymanie rodziny. Dla własnego dobra nie uciekaj od prawdy.

Odnośnik do komentarza
Gość Jak to powiedzieć

unna-1
Sposób myślenia wygląda na małolatę.
Albo jesteś tak dziecinna, albo faktycznie jesteś nastolatką.

Kim ten twój chłopak jest? Murzynem, arabem? Coś w tym jest nienormalnego, że nie przedstawiłaś go swojemu ojcu.
Nie wierzę, że zaplanowaliście dziecko. Musiała to być zwykła wpadka, nic więcej.
Nie jesteście przygotowani na dziecko, a jak widać , sama masz obawy, co dalej.
Nie masz przecież, gdzie pójść.
Normalna para wzięła by ślub, wynajęła małe mieszkanko i żyła razem.
A ty idziesz do jego mamusi, by przespać sie z jej synem? To jakaś paranoja.
A jak widać, jego matka nie traktuje cię jak narzeczoną, tylko jak ku...- jak sama to napisałaś.

Bo jakby go przedstawiła ojcu to musiałabym z nim zerwać bo jest różnica wieku. Rozumiesz? Dlatego go nie przedstawiłam. Pokaż tekst gdzie pisze że idę do jego matki. Akurat to co ona powie to ja się z tego śmieje razem z moim facetem.

Odnośnik do komentarza
Gość Jak to powiedzieć

~rodzinaToMilosc
Ulżyj sobie i nie lękaj się powiedzieć prawdę, przybliż się do rodziny, porozmawiaj z nimi o tym, a wspólnie znajdziesz pomoc w rodzinie.

Tata twój jak każdy rodzic boi się o Ciebie i o utrzymanie rodziny. Dla własnego dobra nie uciekaj od prawdy.

Wiem ale wszystko już uzgodniłam z facetem i zdecydowaliśmy się na wynajęcie mieszkania :) i już nie będę miała problemów.
Może się mój ojciec boi ale powiedział jasno że jak nie pozna chłopaka to drzwi dla mnie są zamknięte. I faktycznie to mieszkanie to dobry pomysł.

Odnośnik do komentarza
Gość Greenala

"Nie przedstawiłam partnera nie ze względu na wiek tylko z innych powodów. Boję się bo nie będę miała gdzie iść."

"Bo jakby go przedstawiła ojcu to musiałabym z nim zerwać bo jest różnica wieku. Rozumiesz? Dlatego go nie przedstawiłam."

To jak to w końcu jest? Wiek jest problemem czy nie...

Odnośnik do komentarza
Gość Jak to powiedzieć

~Greenala
"Nie przedstawiłam partnera nie ze względu na wiek tylko z innych powodów. Boję się bo nie będę miała gdzie iść."

"Bo jakby go przedstawiła ojcu to musiałabym z nim zerwać bo jest różnica wieku. Rozumiesz? Dlatego go nie przedstawiłam."

To jak to w końcu jest? Wiek jest problemem czy nie...

Wiek

Odnośnik do komentarza
Gość Jak to powiedzieć

~onkaY
~Jak to powiedzieć

Pokaż tekst gdzie pisze że idę do jego matki. Akurat to co ona powie to ja się z tego śmieje razem z moim facetem.

Właśnie tutaj
~Jak to powiedzieć
Jedyną przykrość którą usłyszałam od jego matki to to że zachowuje sie jak dzi*ka i ku**a bo zobaczyła jak się do niego przytulam i że śpię z nim w łóżku i to że mógłby być moim ojcem a nie mężem

Czyżby jego matka nachodziła go w tym wynajętym pokoju i zaglądała Wam do łóżka?
Najpierw piszesz, że swoimi niewybrednymi epitetami sprawia Ci przykrośc, czemu trudno się dziwić, a potem rzekomo śmiejecie się z tego?
Temu też trudno się dziwić.
Skoro jesteście w dobrej kondycji finansowej, stac Was na wynajęcie mieszkania i godne życie, to z jakim problemem tutaj przychodzisz?
Bo pierwotnie wyszło na to, że ojciec wyrzuci Cię z domu, nie będziesz miała sie gdzie podziać, nie pracujesz, a Twój facet mieszka w wynajętym pokoju, gdzie nie ma dla Ciebie miejsca?
Teraz okzuje się, że cały problem tkwi w różnicy wieku między Wami. Jednak obydwoje jesteście dorośli i ojcu może sie nie podobać kilkanaście lat starszy od Ciebie zięć, ale to Twój wybór i Twoje życie (chyba, że narzeczony ma coś za uszami?). Z kolei Twój oblubieniec powinien stanowczo zareagować, gdy jego matka wulgarnie Cię wyzywała, a nie lekceważyć i śmiać się z tego.
Na jakiej planecie żyjecie, że rodzice tak drastycznie wtrącają się i próbują ustawiać życie swoim dorosłym dzieciom?

Jego matka nachodzi nas wtedy gdy jesteśmy u niej w domu. Przykro mi jest gdy wyzywa mnie od dziwek. Mój narzeczony się do niej stawia ale przecież jej nie pobije. Śmiejemy się z tego jak nas podgląda (powiedzmy sobie szczerze każdy by sie z tego śmiał) gdyby matka Ci stała pod drzwiami.

Odnośnik do komentarza
Gość dammar14

Nic sie tu nie klei. Piszesz ze masz 22 lata a twoj facet 35, to nie jest jakas drastyczna roznica wieku chyba ze ty masz mniej niz 18 i tu by sie zgadzalo. Bo tylko wtedy mozna ukrywac ciaze przed ojcem bo twoj facet moze miec problemy bo jestes nieletnia.
Piszesz ze masz wyksztalcenie muzyczne ale nie znam osoby ktora kocha muzyke i wulgarnie sie wyraza tak jak ty. Generalnie pewnej wrazliwosci u ciebie nie widze ktora jest potrzebna.
Narzeczenstwo ktore jest ukrywane przed rodzina, no sorry, ale obstawiam ze nie jestes pelnoletnia.

Odnośnik do komentarza
Gość Jak to powiedzieć

~dammar14
Nic sie tu nie klei. Piszesz ze masz 22 lata a twoj facet 35, to nie jest jakas drastyczna roznica wieku chyba ze ty masz mniej niz 18 i tu by sie zgadzalo. Bo tylko wtedy mozna ukrywac ciaze przed ojcem bo twoj facet moze miec problemy bo jestes nieletnia.
Piszesz ze masz wyksztalcenie muzyczne ale nie znam osoby ktora kocha muzyke i wulgarnie sie wyraza tak jak ty. Generalnie pewnej wrazliwosci u ciebie nie widze ktora jest potrzebna.
Narzeczenstwo ktore jest ukrywane przed rodzina, no sorry, ale obstawiam ze nie jestes pelnoletnia.

Mam 22 lata. Wyrażam się brzydko bo każdy ma mnie tu za idiotkę. Nie powiedziałam ojcu bo ojciec powiedział że mam się wynosić jak będę miała dziecko i nie pozna mojego faceta i jak go nie zaakceptuje. Sorry ale niech jakiś admin zamknie albo zablokuje ten temat bo nie potrzebuje tutaj żeby ktoś obcy mnie wyzywał. Dość tego. Mam 22 lata i wiem co robię. Zrobię tak jak uważam i koniec tematu. To jest moje życie i moja sprawa.
Co ma narzeczeństwo do rodziny? Jesteśmy zaręczyni ale na razie sie nie żenimy więc nie ma się czym chwalić.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...