Skocz do zawartości
Forum

Coś we mnie umarło chyba życie :(


Gość XŁukaszX

Rekomendowane odpowiedzi

Gość XŁukaszX

Najpierw Chciałbym się przedstawić Mam na imię Łukasz i mam 17 lat wiem jak to brzmi i juz ma jakieś problemy wymyśla sobie opise całą sytuację jeśli ktoś to przeczyta to dziękuje za poświęcenie czasu zacznę jaki byłem kiedyś za dzieciaka byłem cóż kimś lepszym radosny gadatliwy odważny byłem szczęśliwy chętnie wstawałem i chodziłem do szkoły potem podstawówka nowa klasa nie miałem kolegów ale byłem dalej radosny i śmieszek biłem się z takim kolego z klasy póżniej zostaliśmy najlepszymi przyjaciółmi i do 4 czy tam 5 klasy było okej ale pózniej nie wiem co czemu się tak stało nagle powoli nasza przyjażń się kończyła byłem jak cyborg zawsze przydakiwałem mu zawsze byłem jak pies zawsze nie chciałem go zawieść przychodziłem po niego choć on mógł przyjść po mnie ale zawsze ja nigdy nie sprzeciwiałem się ale było bierzmowanie i to był rozłam między mną a nim ja miałem mu za złe że zadawał sie z kimś innym że gdy umówiłem się z nim ja przyszłem a on juz szedł z nim do kośćiąła wtedy ja zaczełem chodzić z innym kolego on to mi miał za złe pózniej miał chorobe niue chodziliśmy juz do gimnazjum razem i to juz było koniec byłem zły gdy był w szpitalu jak go odwiedziłem pocieszałem ze będzie dobrze i ze po operacji nie tylko było na to zły byłem zły na rodziców traktowali moją siotrę jak królową ale nie tylko o to chodzi chodzi że kiedyś wierzyli we mnie byli i wspierali pózniej oceny szkoła zaczęli się mnie wstydzić a rodzina z twierdziła że jestem czarną owcą zostałem sam dusiłem w sobie zawsze ból zawsze musiałem sobie że wszystkim a gdy jesteś dziś w zawodówce juz nie mam sił czuję się że przegrałem klasa mnie nie lubi śmieje się traktuje jak gorszego miałbym to gdzieś gdyby nie to ze poszedłem na mechanika i mam warsztaty i mam grupe która mnie takruje jak psa jest nasz 4 + ja oni się ze sobą kumpluje a mnie no cóż śmieje się i rozkazuje okej gdyby było to grzecznie np przesuń się a nie spierdalaj itp nie chce wstawać z łózka gdy wstanę idę do szkoły okej przeżyje jakoś lekcje obróć wf z nimi uciekam z niego po tam śmieję się jak nic tam męczą tekstami i śmiechami tak samo warsztaty tracę siły psychika mi pęka nie mam siły walczyć już czuję się smutny zły jestem nerwowy wkurzam się nie wiem na co nie umniem rozmawiać z ludzmi nie wiem co powiedzieć mam pustkę jakbym nie znał języka nie chce mi się nic ani grać w gry ćwiczyć choć próbowałem siedzę i zamartwiam się jutrem co będzie jutro nie czuję się szczęśliwy ani spełniony gdy powiedziałem mamie powiedziała że wymyślam i żebym nie czuł gorszy zgubiłem się w życiu nie wiem kim jestem chce grająć w gry zająć myśli ale jednak grać mi się nie chce gadać z nikim jestem bezsilny co mam zrobić nie chce dokończa życia taki być ja nie wiem czy to chwilowe czasmi mi przechodzi ale znowu wraca i tak wkólko juz mi się wali w tej głowie dużo napisałem beż przecinków kropek nie wiem czy ktoś to przeczyta i mi pomoże ale przynajmniej wyrzuciłem do z siebie

Odnośnik do komentarza

Potrzebujesz przewodnika,bo całkowicie pogubiles się w życiu.
Rozmowa z psycholog w szkole, jest ok, ale sprawy nie załatwi, bo ty potrzebujesz czegoś wiecej, niż rozmowy raz czy dwa razy, na szkolne tematy, choć i tyle dobrze.
Nie wiem dlaczego, klasa cię nie lubi i nie szanuje, co jest tego przyczyną. Czy problem leży w tobie ,czy w nich. Myślę ,że brakuje ci męskiego wzorca, bo masz trudności w relacjach w męskim świecie. Powinieneś o tym porozmawiać z tatą,jeśli masz z nim jako taki kontakt. Bycie rodzicem,to nie tylko zapewnienie jedzenia i dachu nad głową, ale zapewnienie poczucie bezpieczeństwa i bezwarunkowej miłości.
To jest obowiązek rodziców i ty masz prawo tego wymagać.
Dobrze by było,jakbyś zapisał się na jakiś sport, czy znalazł inne zaintetesowanie. Każda dodatkowa umiejętność ,budzi u rówieśników szacunek. Nie myśl o grach, tylko zastanów się jak inaczej zagospodarować wolny czas. Trener ,czy instruktor,to też często dobry nauczyciel życia dla zagubionej młodzieży.
Tak czy inaczej, szkoła kiedyś się skończy i twoje obecne problemy także,ale żeby nie powtórzyły się w przyszłości,to już teraz musisz nad tym popracować. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Dobrze byłoby zmienić otoczenie wiem brzmi jak ucieczka ale nią nie jest, jest po prostu odcięciem się od toksycznych ludzi, walką o lepsze samopoczucie samoocenę. Jasne oni są wszędzie, a nie łatwo być nowym w klasie gdzie potworzyły się już jakieś grupy, ale warto działać szkoda twojego zdrowia! Szkoła z internatem poznanie nowych ludzi. Ja uczęszczałam do takiej szkoły i choć też nie jestem zbyt otwartą osobą to poznałam wiele typów ludzi z którymi chętnie przrbywalam.
Na pewno trzeba podjąć jakieś kroki zacznij od szczerych rozmów z rodzicami o swoich uczuciach złym samopoczuciu, poznawaj nowych ludzi nie musisz się od razu z nimi przyjaźnić chodzi raczej o otworzenie się. Wyjazd jest raczej późniejszym etapem bo co z tego że wyjedziesz jak nie będziesz w stanie nawiązać rozmow poznawać się.
Nie powinieneś być tak traktowanym nie pozwalaj na to! Tu chodzi o Twoje zycie. A najważniejsze jest szczęście. Rodzice najwidoczniej nie rozumieją twoich uczuć choć powinni to zauważać. Walcz o spokój dobre samopoczucie i swoją samoocenę!

Odnośnik do komentarza
Gość XŁukaszX

Dziękuje ze przeczytaliście i poświęciliście czas ale dalej nie wiem co robić czuje się jak dziecko w mgle nie myślę już o grach dawno bo przestały mi sprawiać przyjemność ćwiczyłem kiedyś miesiąc ale nagle wstałem pewnego dnia bez niczego tak po porostu przestałem ćwiczyć tak po porostu nie wiem co się dzieje ze mną upadłem tak nisko że chyba dotykam dna nie wiem co mam ze sobą zrobić i to jest absurd napisaliście mi komentarze i dziękuje ale ja dalej nie wiem co mam zrobić ja nie wiem może ja jestem chory psychicznie ?

Odnośnik do komentarza

Nie jestes chory psychicznie tylko zdolowany. Moze chodzi o to ze starasz sie dostosowac do grupy tak jak robiles to kiedys, czyli powielasz znane ci wzorce ale nie czujesz sie z tym dobrze. Jesli juz kiedys tak robiles dales przyklad z kolega, i teraz tak robisz to wyciagnij wnioski. Pisales ze miales tylko jednego dobrego kolege, czesto tak jest ze odcinamy sie od innych bo mamy tylko jedna osobe z ktora sie przyjaznimy. To blad, zawsze nalezy miec inne osoby tez. Nie traktuj samego siebie jakbys byl czyjas wlasnoscia.
Na takich warsztatach na pewno nikt grzecznie nie bedzie do ciebie mowil.Pozatym ustal granice, jesli myslisz ze jak bedziesz robil co inni chca to beda cie lubic to sie mylisz, nie beda. Rob to co do ciebie nalezy, nic wiecej. Nie przejmuj sie docinkami, zlewaj je. Przestana. Postaraj sie tez z kims pozartowac, to rozladuje atmosfere

Odnośnik do komentarza

Nie ma na co czekać musisz coś natychmiast zrobić za długo to trwa najlepiej wybierz się do psychologa umów się na wizytę bo te trudne przeżycia na pewno skrzywdziły Cię psychicznie oraz Twoje zdrowie. Musisz się podzielić swoimi uczniami swoją przeszłością z kimś innym.

Odnośnik do komentarza

To psycholog zacznie rozmowę niczym się nie przejmuj, nie poddawaj się. Psycholog powinien wiedzieć jak rozmawiać żeby druga osoba się otworzyła to jego praca Ty musisz tylko wejść usiąść i opowiedzieć lub odpowiadac na zadawane pytania.
Daj sobie pomóc!
Działaj!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...