Skocz do zawartości
Forum

jak uratować związek


Gość dasza1

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, pisze tutaj bo juz nie mam z kim o tym porozmawiac a nie potrafie sie pozbierac..
Nie wiem co mam teraz robic. Niedawno rozstalam sie z facetem ale chce go odzyskac z tym ze on nie wierzy w moja zmiane bo mowi, ze przez tyle miesiecy sie mnie prosil zebym sie zmienila a ja to mialam gdzies i ze nie chce dostawac teraz tego wymuszonego o co tyle razy prosil. Mial racje bo ostatnio zachowywalam sie dziwnie, chodzilam ciagle rozdrazniona i zla a to wszystko na nim sie odbijalo, na osobie ktora kocham, ktora byla moim swiatlem na lepsze... Momentami nawet sama ze soba czulam sie kiepsko i nie potrafilam tego wyjasnic, moze to depresja albo problem z tym ze jeden z rodzicow naduzywa alkoholu i tak bylo mi latwiej sie z tym pogodzic? Stworzylam pewna chamska bariere i ciagle sie o wszystko czepialam wszystkich nie tylko jego ale i czlonkow mojej rodziny... Czasami sama sie zastanawialam po co tak nerwowo w danej sytuacji reagowalam skoro to nie bylo potrzebne ale juz tak mialam i nie potrafilam inaczej. Ciagle wybuchalam gdy ktos mi zwrocil uwage i nie dawalam sobie nic powiedziec..
Przez to on nie wytrzymal i mnie zostawil. Probowalam go odzyskac i mielismy kontakt, nawet sam od siebie pochwalil mi sie swoim tatuazem, ktory niedawno zrobil. Jednak spotkac sie nie chcial, niby sie umowilismy ale on itak nie przyjezdzal bo ciagle cos wypadlo i tak za kazdym razem.Wiem, ze to byla tylko wymowka bo on nie chcial sie spotkac. Poznej wyjechal na firmowy wyjazd na 2 tygodnie.A jeszcze przed tym wyjazdem pisal mi ze teraz przez 2 tyg.sie nie spotkamy bo wyjezdza. A kiedy napisalam mu ze kazdy ma swoja granice wytrzymalosci to mi napisal czy myslalam ze bedzie tak latwo i jesli nie jest warto to po co pisze i po co z nim wgl bylam, ze szybko odpuszczam. Myslalam, ze po powrocie sie spotkamy bo przez caly jego pobyt tam pisalismy normalnie ale to zawsze ja inicjowalam i pisalam pierwsza. A teraz kiedy napisalam mu ze zrozumialam swoje bledy to mi napisal ze itak mi nie wierzy bo przez tyle miesiecy sie nic nie zmienilo i ze mialam duzo czasu, zeby cos zmienic a nic z tym nie zrobilam wiec teraz tez nic sie nie zmienilo i ze juz mial kiedys taka sytuacje i nie ma zamiaru jej powtarzac ze ma juz dosc. Dodam, ze pracujemy razem w jednej firmie i widzimy sie na codzien w pracy. Przed swoim wyjazdem nie unikal mnie a wrecz przeciwnie rozgladal sie za mna. Nie wiem wlasnie czy sa jakies szanse na odzyskanie go ale chce sprobowac... Moze on teraz chce sie przekonac czy faktycznie sie zmienilo cos skoro na slowo mi nie wierzy? Czy juz faktycznie jest za pozno na cokolwiek?
Za miesiac ma urodziny a ja mam juz dla niego prezent dawno kupiony, chcialabym jechac do niego i mu go wreczyc ale nie wiem czy to dobry pomysl..
Juz nawet sie zastanawialam czy sie nie zwolnic i wyjechac bo nie potrafie go tak spokojnie mijac w pracy jakby sie nic nie stalo, zwlaszcza ze tam ciagle ktos sie mnie o niego pyta... Juz nie mam na nic sily, nie wytrzymuje tego co mam robic??

Odnośnik do komentarza

Nie wiem, czy jest szansa na reaktywację Waszej relacji. Powinno Wam zależeć obojgu, bo jeśli Ty tylko będziesz się starać, a partner będzie dawał Ci odczuć, że mu nie zależy, to Twoje wysiłki mogą w sposób naturalny ustać. Mam wrażenie, że czujesz się odpowiedzialna za to rozstanie i teraz próbujesz się zrehabilitować. Jeśli odpowiada Ci taka rola, to powodzenia. Mam nadzieję, że uda Ci się przekonać w końcu partnera do powrotu do siebie. Pytanie tylko, czy chłopak rzeczywiście chce jeszcze raz spróbować być w związku z Tobą.

Odnośnik do komentarza

Nie. Nie mam prawa tego robic ale sama nie rozumialam czemu tak sie zachowywalam. Wydaje mi sie ze przerosly mnie problemy w pracy i do tego ta sytuacja w domu... A teraz w dodatku stracilam osobe na ktorej tak bardzo mi zalezy przez to ze nic z tym zachowaniem nie robilam...
Bylam taka glupia...

Odnośnik do komentarza

To nie jest najlepsze rozwiązanie ale jak już nic nie pomaga, to uspokaja przyjęcie czterech miligramów witaminy B-12. Jednak efekt jest nieco usypiający więc tak można robić w wyjątkowych wypadkach. O wiele lepsze jest ćwiczenie panowania nad sobą, całkowite wyciszenie umysłu, wyobrażenie sobie że jesteś w innym kraju gdzie jest pięknie.

Odnośnik do komentarza

Za miesiac ma urodziny? Czy on jest Skorpion? Jesli tak, to on chce twojej bezwzglednej milosci i lojalnosci bo musi wiedziec ze moze na tobie polegac. Wtedy tylko bedzie czul sie na tyle bezpiecznie by moc ci zaufac.
Malo tego, nie mozesz klamac, wszystko musi byc szczere az do bolu. Najlepiej bedzie jesli powiesz mu co czujesz. On to zrozumie. On tego bedzie oczekiwal. I bardzo cie prosze napisz jak twoje losy potoczyly sie dalej, bo troche mnie denerwuje fakt ze kazdy chce porady a malo kto pisze jak jego losy potoczyly sie dalej.
Wam obojgu zycze wszystkiego najlepszego i mysle ze wszystko dobrze sie ulozy

Odnośnik do komentarza

Dammar14- tak jest skorpionem z ciezkim charakterem. Interesujesz sie astrologia? Jak mam mu cololwiek pokazac jak on nie chce sie ze mna spotkac a juz nie mowie o tym ze sam sie do mnie nie odezwie.. Boje sie ze go stracilam a w dodatku wszyscy mi mowia zebym dalala sobie z nim spokoj bo widocznie az tak bardzo mnie nie kochal jak nie potrafi sie sam odezwac ale jak chce o niego zawalczyc bo brakuje mi go strasznie..,
Juz nie wiem co mam zrobic. Chyba ostatnio zawalilam troche sprawe bo napisalam mu ze mi go brakuje i ze zrozumialam co zepsulam ale on mi napisal ze nie wierzy ze od tak sie zmienilam i ze on juz nie chce ryzykowac bo mial kiedys taka sama sytuacje,. Chcialabym mu pokazac ze nie jestem taka jak jego byle ale nie wiem jak i boje sie ze moze byc juz za pozno ze tym ostanim pisaniem zrazilam go zupelnie do siebie:(

Odnośnik do komentarza
Gość Magda Lena1

Jestem w podobnej sytuacji . Tylko to ja zaniednywalam partnera przez 6 lat. Teraz mam tak że ja się zmieniłam i zrozumiałam swój błąd ale on już jest inny wobec mnie i nie czuje tego co kiedyś. Chce ze mną być ale już nie potrafi mi okazywać uczuć. Ja wciąż się staram i mam nadzieję że moja zmianą i cierpliwością udowodnie mu że się na prawdę zmieniłam i mi zależy.
Może też się nie poddawaj a jak będzie okazja to szczerze z nim porozmawiaj i powiedz że Ci zależy i się zmieniłaś,żeby dał Ci szansę na udowodnienie tego.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...