Skocz do zawartości
Forum

Grupa wsparcia


Gość Maciej_taki

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Maciej_taki

Zacznę wątek, może więcej osób będzie pisało o sobie i nawzajem się wspierało. Moja historia:
Czuję się tragicznie więc chcę się tym z kimś podzielić kto mnie rozumie. Mam nerwice, czuję ciągły lek, a do tego jak to zwykle u mnie problemy gastryczne. Około 8 lat temu zacząłem leczenie u psychiatry, jestem hazardzistą i wtedy pojawiła się choroba no ale już nie gram 7 lat. Leczenie dało efekty, wszystko co złe odeszło. Pół roku temu powoli wszystko wracało. Najpierw rzadkie ataki paniki podczas jazdy samochodem, że dostanę sraczkę i narobię pod siebie - ale to tylko wtedy gdy rano miałem biegunkę. Mój atak to jakby utrata kontroli nad ciałem i uczucie gorąca, przyspieszone bicie serca. Później zacząłem Cię stresować np. mailami od klientów. W tej chwili jest tragicznie, czuję się tragicznie choć zdarzają się chwile, minuty, godziny gdzie jest lepiej. Ostatnio miałem atak paniki polegający na zasłabnięciu. Teraz boję się wszystkiego, a w dużej mierze jest to związane z tym, że gdzieś poza domem dostanę ataku i narobię pod siebie. W domu i tak nawet 5 - w sumie nie liczę dokładnie - muszę biegać do WC. Prawie cały dzień jestem w lęku/strachu, raz mniejszym raz większym. Boję się listu poleconego, boję się/stresuje/odczuwam lęk . Siedząc u psychologa też zacząłem odczuwać lęk, któremu niedaleko do ataku paniki. Wczoraj poszedłem do sklepu i kolejce zaczęło mi się robić gorąco i już myślałem, żeby wyjść. Jestem pod opieką psychiatry i psychologa. Obecnie od 4 dni biorę Duloxetine 30mg i trittico 100mg. Wcześniej brałem inne leki. Przez te lata spokoju pomagał mi Seroxat ale widocznie przestał działać. Zwykle rano, po wstaniu i gdy jestem sam w domu mam nawet myśli, że już nie daję rady i pojawiają się myśli samobójcze choć myślę, że wykonania jeszcze daleko choć tego nie wiem. Moja dziewczyna nie bardzo rozumie, że nie radzę sobie, że nie potrafię być "silnym" i poradzić sobie z tym sam. Boję się wyjeżdżać gdziekolwiek, a ona z racji niezrozumienia tematu, jako silna charakterem kobieta, puszcza o to fochy i to jeszcze bardziej mnie dołuje. Czekam jak na zbawienie, kiedy leki zadziałają i boję się, że znowu lekarz nie trafi z lekami.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...