Skocz do zawartości
Forum

Idzie zima - leczenie przeziębienia


Gość atena102

Rekomendowane odpowiedzi

też zjadam tran i cała moja rodzina :) pamiętam jaki ohydny w dzieciństwie był w syropie to było fujjj ale teraz medycyna idzie do przodu i wymyślają udogodnienia
teraz mam tran skandynawski multi tabs w kapsułkach z omega 3

uważam,że to jest najlepsza ochrona naszego organizmu - nie żadne jakieś witaminy w tabletkach
Odnośnik do komentarza
Gość blondyneczka_83
Tran w płynie jest o stokroć lepszy i szybciej się wchłania, gdyż jego wchłanianie zaczyna się już w przełyku, a nie tak jak w przypadku tabletek, w żołądku.
Poza tym teraz te trany są takie dobre w smaku, że nawet maluchy piją je i nie kapryszą. Ja pije obecnie tran norweski z dorsza o smaku cytrynowym gal. Nie jest on drogi, jest bardzo wydajny, a do tego ma bardzo dobry skład.
Odnośnik do komentarza
blondyneczka_83 napisał/a:
Tran w płynie jest o stokroć lepszy i szybciej się wchłania, gdyż jego wchłanianie zaczyna się już w przełyku, a nie tak jak w przypadku tabletek, w żołądku.
Poza tym teraz te trany są takie dobre w smaku, że nawet maluchy piją je i nie kapryszą. Ja pije obecnie tran norweski z dorsza o smaku cytrynowym gal. Nie jest on drogi, jest bardzo wydajny, a do tego ma bardzo dobry skład.


zgadzam się z Tobą ,że tran w płynie jest lepszy ale jeśli jest bez dodatków smakowych bo jeśli jest już dodany do tranu jakiś smak to ten tran jest wcześniej pozbawiony zapachu oleju ryby i co cenniejsze składniki niestety są wyeliminowane. Dlatego nie kupuje żadnych tranów w płynie smakowych wole te w kapsułkach o naturalnym smaku.
Odnośnik do komentarza
Gość blondyneczka_83
Ostatnio czytałam bodajże albo na wp albo na interii, że zrobiono badania odnośnie tych wszystkich tranów i okazało się, że dzienna dawka tranu do picia odpowiada mniej więcej 5 kapsułkom. A jak wiadomo tran do picia zaczyna już "dzialać" w przełyku, a ten w kapsułkach trafia od razu do żołądka, a więc można rzec jest bardziej "inwazyjny", bo skład tej całej kapsułki jest pewnie sztuczny i może podrażniać wątrobę i żołądek.
Nie wiem jak to jest w kwestii tranów smakowych, ale ja właśnie piję codziennie trn o smaku cytrynowym, niemniej jednak czuć w nim delikatny posmak ryby (bynajmniej ja czuje). Pije tran norweski z dorsza gal, bo obawiam się, że ten o zwyklym smaku nie przeszedł by mi przez gardło :D
Odnośnik do komentarza
blondyneczka_83. hehe do tranu da się przyzwyczaić :)

Co do moich metod na przeziębienie, to na pewno miód, czosnek i te sprawy. Poza tym, zdrowy sen. Zmieniliśmy pościel na wełnianą, bo utrzymuje odpowiednią temperaturę i mój Mikołaj nie wybudza się już ciągle, bo jest mu raz za zimno innym razem za gorąco. Wcześniej spocony sie odkrywał i przeziębienie gotowe. Wreszcie, sporo sportu!
Odnośnik do komentarza
O,nie,to ja nie jestem az taka fanka tranu jak Wy,Dziewczyneczki. Raz mialam w ustach i powiedzialam-nigdy wiecej!! Cos okropnego po prostu.
Dlatego moja naturalna odpornosc wzmacnia poki co herbatka z miodem i cytrynka albo gorace mleko z miodem i czosnkiem przed snem. Na razie zadawalam sie tym. Chociaz ta grypa teraz tak straszy,ze antybiotyki juz wszystkie kupilam i obawiam sie ze jak tylko katar przyjdzie czy goraczka to od raz bede musiala jakis duomox dzieciom wlaczyc.
Odnośnik do komentarza
A ja z kolei jestem zdania, że lepiej jest zapobiegać niż leczyć dlatego staram się wzmacniać swoją odporność. Od dłuższego czasu łykam immulinę, która jest najlepszym suplementem diety wzmacniającym odporność;) Teraz ani zima ani grypa, czy przeziębienie mi nie straszne;)
Odnośnik do komentarza
Ja tez mysle,ze lepiej zapobiegac,ale jakos ostatnio z trudem mi to przechodzi- pamietanie o lekach dzien w dzien to nie moja specjalnosc. Wiec zauwazylam,ze bardziej sluzy mi metoda brania antybiotyku srednio 1-2 razy w roku przez tydzien i poznije mam spokoj, niz codzeinne lykanie witamin.
Odnośnik do komentarza
Gość Halina56
A ja ostatnio dorwałam gryporutin. Zawiera czosnek, cynk, rutynę i sok malinowy. W każdym razie jak czułam, że mnie rozkłada zastosowałam kurację wstrząsową i mnie nie rozłożyło.
Z innych rzeczy polecam sok ze świeżo wyciśniętej cytryny.
Odnośnik do komentarza
Gość younglady
Ja tam wychodzę z założenia, że lepiej zapobiegać niż leczyć i dlatego też łykam dużo witamin (szczególnie jesienią i zimą) i Immulinę na wzmocnienie odporności, żeby choroby trzymały się ode mnie z daleka. A jeśli już zdarzy mi się przeziębić, to gorąca herbata z miodem i cytryną, mleko z czosnkiem albo okropny napar mojego taty (ugotowane piwo z czosnkiem i miodem), do łóżka pod koc i przeziębienie przechodzi :)
Odnośnik do komentarza
najlepiej jest zapobiegać niż leczyć:-). Ja kupuje coś co się nazywa Immunoinfec. Widziałam to jak narazie tylko w Aptece za Grosze w Warszawie, bo u mnie w Tomyślu nie mogę nigdzie tego dostać;/. a co do samego działania to powiem tylko, ze przez całą zimę nie zachorowałam, ba nie miałam nawet kataru - a zawsze to był mój wielki problem.
Odnośnik do komentarza
jenna napisał/a:
najlepiej jest zapobiegać niż leczyć:-). Ja kupuje coś co się nazywa Immunoinfec. Widziałam to jak narazie tylko w Aptece za Grosze w Warszawie, bo u mnie w Tomyślu nie mogę nigdzie tego dostać;/. a co do samego działania to powiem tylko, ze przez całą zimę nie zachorowałam, ba nie miałam nawet kataru - a zawsze to był mój wielki problem.

zgodzę się z pierwszym zdaniem z tej wypowiedzi, ale odporność lepiej wzmacniać dietą bogatą w witaminy (Warzywa i owoce), kwasy omega-3 (ryby i olej rzepakowy) itp. a nie koniecznie przy pomocy suplementów dostępnych w aptece ;)
Odnośnik do komentarza

Ja wzmacniam się miodem Manuka i syropem imbirowym (to akurat robię sama). Miód biorę w okresie jesienno-zimowym "po łyżeczce", syrop do herbatki i jakoś udało się przeżyć zimę bez choróbska :) Polecam poczytać więcej o samym miodzie: https://wildernessvalley.pl/miod-manuka-co-to-jest/

Podrzucam przepis na syrop: 
200g imbiru (zetrzeć) do tego wyciśnięty sok z 6 cytryn, godździki, cynamon laska. Do tego dolewam 0,5l wody i gotuję ok 20min. 

Odnośnik do komentarza

Miałem szczęście. Jeszcze moje pokolenie dostawało traN z wieloryba , w szkole podstawowej. 

Najlepsza przegryzka po , to chlebek z solą. 

Dziś tran to już tylko namiastka tego prawdziwego . Qffno warty i w pierony drogi. Jak.mozna go coś  pić w smaku moreli . I taKie widywałem. Szyganie na 100 m.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...