Brak jakiejkolwiek przyjemności z seksu od zawsze.

[Gość Kobitka87]

Witam,
Jestem 29-letnią kobietą. Od 1,5 roku mam stałego partnera którego kocham i często współżyjemy. Niestety, nigdy nie odczuwałam jakiejkolwiek przyjemności fizycznej podczas seksu lub masturbacji. Próbowałam wibratory, zabawki, miałam wcześniej kilku parterów także niesamowicie atrakcyjnych, z którymi zdążyłam wypróbować wiele różnych technik. Podnieca mnie kontakt z partnerem, pocałunki, jednak sam stosunek to dla mnie coś w stylu przytulania. Oczywiście mam czucie w pochwie, sutkach i łechtaczce, jednak nie odczuwam, aby mój mózg kwalifikował seks jako powód do przyjemności. Nie znam tego odczucia.
Jeżeli chodzi o sytuację zdrowotną:
od 12 roku życia choruję na lekooporną epilepsję toniczno-kloniczną. Za młodu zażywałam prawie wszystkie możliwe leki przeciwpadaczkowe. Podłoże niejasne, oprócz ogniska wyładowań w płacie czołowym brak zmian w mózgu. Do potencjalnych przyczyn można by też zaliczyć ciężkie dzieciństwo - rozpad rodziny, bieda i przeprowadzki. Aktualnie choroba mija, bardzo dobrze funkcjonuję, pracuję, jestem szczęśliwa i zadowolona.
Nie zgłaszałam nigdy tego do lekarza ponieważ boję się, że leki mogłyby spowodować nawrót padaczki.
Co może być powodem? Czy jest jakaś nadzieja?

[rafik54321]

Może powodem są właśnie leki? One zaburzają biochemię mózgu...

Albo po prostu nie umiesz się odpowiednio rozluźnić :)

[Gość Kobitka87]

Niedawno miałam 2 letnią przerwę w zażywaniu leków i nic w tym czasie się nie zmieniło... Co do rozluźnienia, wątpię aby to była przyczyna - jestem już doświadczona, robię to w swoim mieszkaniu, ciąży się nie boję, narzeczony zrobi wszystko, o co poproszę.

Bardziej podejrzewałabym niepoprawne działanie mózgu, uraz tkwiący w podświadomości lub negatywny wpływ zażywania silnych leków podczas okresu dojrzewania. Niestety moje domysły nie rozwiążą problemu. Do tego, nie wiem czy powinnam z tym iść do neurologa, seksuologa, psychologa, ginekologa czy endokrynologa :(